Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Pytanie do samotnych mam w nowym związku :*

Polecane posty

Gość Gość

Hej dziewczyny. Dodałam ten temat na życie uczuciowe, ale żadnych mądrych wypowiedzi nie dostałam. Myślę, że tutaj prędzej mogę znaleźć kobietkę która była w podobnej sytuacji do mojej. Jak w temacie. Nieraz zastanawiałam się jak to możliwe, że kobieta która ma dziecko z poprzedniego związku wchodzi po jakimś czasie w nowy związek? Jak to na prawdę wygląda? Dlaczego się na to zdecydowałyście? Sama mam dziecko, moje małżeństwo wisi na włosku i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie żebym po rozwodzie mogła jeszcze kiedykolwiek się z kimś związać. Wiem na 1000%, że nigdy nie pozwolę żadnemu mężczyźnie się do siebie zbliżyć. Nie zaufam- to pewne. Po prostu czuję, że jeżeli mam dziecko i jedno nieudane małżeństwo za sobą to w żadnym wypadku nie powinnam wchodzić w żadne relacje damsko-męskie. Po za tym nie wyobrażam sobie, że zupełnie obcy dla mojego dziecka mężczyzna pojawia się w naszym życiu. Teraz skupiam się na tym żeby mojemu dziecku zapewnić jak najlepsze życie a po pracy poświęcić swój czas wyłącznie dla córci. Czu po rozstaniu miałyście podobne myśli? Czy u Was też tak to wyglądało i np. dopiero po kilku/kilkunastu latach zdecydowałyście się na nowy związek?  A może byłyście w takiej sytuacji i nie związałyście się z nikim? Przepraszam za dociekliwość, ale naprawdę jestem ciekawa jak wygląda to z innego punktu widzenia. Czy tylko ja widzę związek samotnej matki z nowym partnerem jako coś co nie ma prawa się udać? Nie wiem dlaczego moje podejście do tego tematu tak wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojej

Jestem sama z dzieckiem i mam podobne zdanie do twojego. Samotna matka nie powinna wchodzić w dalsze związki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dziękuję Ci za odpowiedź 🙂 szczerze powiem, że ulżyło mi bo już się zastanawiałam czy to może ze mną jest coś nie tak. W moim otoczeniu dużo osób ma na ten temat odmienne zdanie od mojego- myślę, że może stąd te wątpliwości. Pozdrawiam Cię i życzę wszystkiego dobrego 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Co za bzdura, mam córkę z innego związku , nie moja wina bo on nas nigdy nie kochał, tak"nas" teraz jestem w szczęśliwym związku dopiero teraz wiem co to prawdziwa miłość jaka darzy mezczyzna kobiete, mamy syna i kolejnego w drodze, jesteśmy szczesliwa rodziną,  córka nie chce znać swego ojca, nie wyobraża sobie by nasza rodzina aktualna mogła by się rozpaść, 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yxa
22 minuty temu, Gość Gość napisał:

Hej dziewczyny. Dodałam ten temat na życie uczuciowe, ale żadnych mądrych wypowiedzi nie dostałam. Myślę, że tutaj prędzej mogę znaleźć kobietkę która była w podobnej sytuacji do mojej. Jak w temacie. Nieraz zastanawiałam się jak to możliwe, że kobieta która ma dziecko z poprzedniego związku wchodzi po jakimś czasie w nowy związek? Jak to na prawdę wygląda? Dlaczego się na to zdecydowałyście? Sama mam dziecko, moje małżeństwo wisi na włosku i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie żebym po rozwodzie mogła jeszcze kiedykolwiek się z kimś związać. Wiem na 1000%, że nigdy nie pozwolę żadnemu mężczyźnie się do siebie zbliżyć. Nie zaufam- to pewne. Po prostu czuję, że jeżeli mam dziecko i jedno nieudane małżeństwo za sobą to w żadnym wypadku nie powinnam wchodzić w żadne relacje damsko-męskie. Po za tym nie wyobrażam sobie, że zupełnie obcy dla mojego dziecka mężczyzna pojawia się w naszym życiu. Teraz skupiam się na tym żeby mojemu dziecku zapewnić jak najlepsze życie a po pracy poświęcić swój czas wyłącznie dla córci. Czu po rozstaniu miałyście podobne myśli? Czy u Was też tak to wyglądało i np. dopiero po kilku/kilkunastu latach zdecydowałyście się na nowy związek?  A może byłyście w takiej sytuacji i nie związałyście się z nikim? Przepraszam za dociekliwość, ale naprawdę jestem ciekawa jak wygląda to z innego punktu widzenia. Czy tylko ja widzę związek samotnej matki z nowym partnerem jako coś co nie ma prawa się udać? Nie wiem dlaczego moje podejście do tego tematu tak wygląda.

Po rozwodzie spotykałam się z 3 mężczyznami. Jeden też miał dziecko a dwóch kawalerów. Ten z dzieckiem strasznie faworyzował swoje. Tych dwóch nie było gotowych do założenia rodziny. Koniec końców poznałam kolejnego mężczyznę -kawalera i z nim wzięłam ślub i mamy wspólne dziecko. Spotkałam wiele osób na swojej drodze, które mnie krytykowały i oceniały. Mój były mnie bił i był alkoholikiem. No niestety nie będzie Ci łatwo. Myśl teraz o sobie i dziecku, lecz gdy pojawi się ktoś warty Ciebie nie traktuj go jak osobę mniej ważna bo ucieknie. To tak z doświadczenia znajomej.. corce nie podobał się mężczyzna to jej matka go rzucała. Koniec końców jest sama od wielu lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Byłam samotną mamą ponad trzy lata. A teraz po kolejnych kilku jestem szczęśliwa matką już dwójki dzieci i żoną 😊 nie mówię, że to reguła, każdy jest inny, powiem tylko że ja akurat przez długi czas miałam identyczne myśli jak Ty autorko.. i zmieniło się. Mój obecny mąż pokochał moją córkę. Jest najlepszym tatą na świecie. Miałam dużo szczęścia. Życzę Ci dużo spokoju, miłości, na pewno bardzo z córeczką tego potrzebujecie, macie siebie i to jest najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Czyli jednak są kobietki które się z kimś związały i są szczęśliwe. Bardzo się cieszę, że Wam się udało i życzę Wam wszystkiego dobrego. Mam jeszcze jedno pytanie do Was, jak to się stało, że potrafiłyście zaufać? Czy nie towarzyszył Wam ogromny lęk i niechęć? Ja chyba na prawdę nie potrafiłabym. Jeżeli drugi raz miałabym przejść to co przeszłam to wolę być sama. Ostatnia Pani która się wypowiedziała, dziękuję bardzo 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja również jestem po nieudanym związku w dodatku z dwójką dzieci  🙂 ojciec dzieci niebardzo się nimi interesuje A mój obecny partner a wkrótce mąż świetnie im go zastępuje. Jak zaczęliśmy się spotykać to jedynie on powiedział że chciałby mimo wszytsko mieć swoje dziecko . Za tydzień rodzi się nasz wspólny synek a  we wrześniu bierzemy ślub  . Dzieci mówią do niego tato a do jego rodziców babcia i dziadek. Także trzeba myśleć pozytywnie i nie skreślac facetów bo są i tacy którzy pokochają nas - samotne matki 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 godzin temu, Gość Gość napisał:

Czyli jednak są kobietki które się z kimś związały i są szczęśliwe. Bardzo się cieszę, że Wam się udało i życzę Wam wszystkiego dobrego. Mam jeszcze jedno pytanie do Was, jak to się stało, że potrafiłyście zaufać? Czy nie towarzyszył Wam ogromny lęk i niechęć? Ja chyba na prawdę nie potrafiłabym. Jeżeli drugi raz miałabym przejść to co przeszłam to wolę być sama. Ostatnia Pani która się wypowiedziała, dziękuję bardzo 😘

Z zaufaniem było bardzo trudno, trwało to długi czas zanim w końcu uwierzyłam, że po prostu jest dobrze, że może być szczęśliwie. Tym razem na chłodno podeszłam do miłości, córka wymusiła odpowiedzialność 😊😊 i udało się😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Z małym dzieckiem ciężko wejść w nowy związek. Po prostu za dużo uczuć jest przeznaczane na dziecko, dla partnera niewiele zostaje. Można wejść w coś takiego chyba tylko z rozsądku, bo "tak będzie lepiej dla dziecka" i "będzie więcej pieniędzy na jego utrzymanie". Co innego nowy związek jak ma się już odchowane dziecko, albo np. nastolatka. Wtedy według mnie jak najbardziej warto szukać nowej miłości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Moje dziecko przyjdzie na swiat za 2 tygodnie i tez bede samotna matka. Nie sadze ze kiedys znow wejde w jakis zwiazek po tym co spotkalo mnie w poprzednim ale znam wiele dziewczyn ktorym sie udalo i teraz faktycznie sa szczesliwe. Troche im zazdroszcze, ale czuje ze ja juz nigdy nie bede miala odwagi by zaufac komus na tyle by ze mna zamieszlal lub zajal sie moim dzieckiem. Ogolnie po zwiazku zostala mi tylko trauma. Wole byc sama, chce byc sama. Doszlam do wniosku ze nie ma odpowiedniego faceta dla mnie. Ja w milosci poswiecam sie i oddaje cale moje serce. Teraz to serce oddam mojemu dziecku i mam nadzieje ze wychowam je na cudownego czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zaszłam w ciążę w wieku 20 lat. Miałam cudownego faceta, już po studiach, bardzo cieszył się na dziecko. Zginął w wypadku 3 tygodnie przed moim porodem. Mój świat się zawalił. Żyłam tylko dla syna. Mówiłam sobie, że nigdy się z nikim nie związę. Minęło 10 lat, żałoba minęła. Poznałam super faceta, od czterech lat jestem jego żona. To było nagłe, niespodziewane, po prostu przyszło. Jestem bardzo szczęśliwa i nie żałuje. Zawsze będę kochała Michała, ojca mojego syna, ale nie zwrócę mu życia a też mam prawo do szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia.86

Ja mam  3 dzieci.: 2 dzieci z bylym mezem( utrzymujemy b. Dobre stosunki) i 1 z innym partnerem. (10 .7i 4.l). 7-latek moeszka z bylym mezem a ze mna 2 corki. Po 4 miesiacach od narodzin 3 dziecka poznalam nowego partnera. Dzoeci odrazu go polubily a on je tez . Kilka razy w roku jezdzilimy do siebie na kilka tyg a wakacje 2 mies razem spedzalismy bo on w UK mieszka (polak). I w drodze mamy nasze wspolne dziecko jestesmy szczesliwi. Poznal mojego bylego meza i jest ok miedzy nimi. Za 1.5mies razem zamieszkamy. Bo zjezdza z UK. 

Jestesmy szczesliwi. A na poczatku nie przypuszczalam ze tak sie ulozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hdgdg
4 minuty temu, Gość Natalia.86 napisał:

Ja mam  3 dzieci.: 2 dzieci z bylym mezem( utrzymujemy b. Dobre stosunki) i 1 z innym partnerem. (10 .7i 4.l). 7-latek moeszka z bylym mezem a ze mna 2 corki. Po 4 miesiacach od narodzin 3 dziecka poznalam nowego partnera. Dzoeci odrazu go polubily a on je tez . Kilka razy w roku jezdzilimy do siebie na kilka tyg a wakacje 2 mies razem spedzalismy bo on w UK mieszka (polak). I w drodze mamy nasze wspolne dziecko jestesmy szczesliwi. Poznal mojego bylego meza i jest ok miedzy nimi. Za 1.5mies razem zamieszkamy. Bo zjezdza z UK. 

Jestesmy szczesliwi. A na poczatku nie przypuszczalam ze tak sie ulozy

Masakra, co partner to dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nawet się jeszcze nie rozstałaś więc Twoje odczucia są normalne w tym momencie. Jednak jak się związek skończy, to człowiek po pewnym okresie "żałoby"  w końcu idzie do przodu. Taka rezygnacja że swojego życia i życie już tylko dla dzieci jest niezdrowa. Wszystkie znamy takie kobiety, które wszystkie uczucia skanalizowały w dziecko. Te dzieci są zwykle strasznie skrzywione emocjonalnie, a matki walnięte. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×