Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Agniecha

Co wam daje usuwanie ludzi z portali społecznościowych??

Polecane posty

Gość gosc
13 godzin temu, Gość Xxxxx napisał:

Znajomi jak stare ciuchy? Fajne masz podejście...

Tak sie kiedyś zbierało znajomych jak znaczki w klaserze. Byle więcej. to było żenujące, ale taka prawda. To było widać na kilometr kiedy np. widziałam jak wielu ludzi o których wiedziałam, że w realu znają się słabo tak naprawde i nie przyjaźnili się nigdy a na portalu nagle wielcy znajomi. To było irytujące i widać było jak zakłamane. W końcu sie niektórym znudziło po latach, przejrzeli na oczy to teraz robią na odwrót. Ja tam fejsbuka w ogóle nie mam i żyję. Kontakty faktycznie potrzebne, prawdziwe mam telefonie i to jest prawdziwe życie. Takie jak dawniej. Osoba którą wykasowuje z listy bo sie kontakty urwały to nawet o tym nie wie i sie nie dowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 godzin temu, Gość Xxxxx napisał:

Znajomi jak stare ciuchy? Fajne masz podejście...

Mówimy o mediach społecznościowych, o liście na fb, więcej dystansu życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

"Ci z manią wielkości myślący że mają Bóg wie co do pokazania i zwykły plebs nie może tego widzieć."

Niekoniecznie. Czasami właśnie nie ma nic do pokazania i taka przyczyna. A nie każdy ma ochote zdjęciami przekłamywać rzeczywistość jak co niektórzy. Albo są też ludzie zdroworozsądkowi w stylu byłem tu i tam, ale zdjęć nie wstawie, bo to wygląda głupawo jakbym się lansował lub realiści w stylu nie będę udawał zdjęciami, że niby moje życie jest takie super na co dzień, bo nie jest.

A i jeszcze dodam. Nie potrzeba fejsbuka, aby kogoś "wykasować z listy znajomych". Ja osobiście znam takie osoby które kiedyś znałam nawet bardzo blisko, a po 20-stu latach mijając na ulicy ominęłabym jak obcego z bardzo istotnych i konkretnych przyczyn i też wcale z takimi osobami nie było żadnej kłótni, ale nie potrzeba kłótni aby się na kimś zawieść. Nawet szanuje bardziej kogoś kto potrafi się pokłócić o ile argumentacje ma zdrową, świadczy to nawet o jakimś tam szacunku do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goś

Szczerze też zauważyłam, że bardzo specyficzny typ ludzi sprząta sobie listę znajomych - jacyś przewrażliwieni, skryci albo podejrzliwi w stosunku do innych. Normalnemu człowiekowi to nie robi, czy na fejsie ma profile znajomych sprzed 10 lat, czy tylko z ostatniego roku i czy koniecznie musi mieć z tą osobą stały kontakt, żeby mogła widzieć jego profil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc d
16 godzin temu, Gość gość napisał:

Nie mam takich problemów. Na FB nie mam żadnych znajomych, używam tego  tylko do śledzenia publicznych profili co pozwoliło wyczyścić skrzynkę mailową z newsletterów.

To samo. Usunęłam 2 lata temu wszystkich. Zostały tylko polubione strony. Czytam tylko to co mnie interesuje a nie skupiam się na śledzeniu udawanego życia na pokaz "pseudo znajomych " co to za znajomi których znasz juz tylko z fejsa. Ci z którymi utrzymuje kontakty albo w ogóle nie mnie maja fb albo i tak nie są tam zbyt aktywni. Jak chce mieć z kimś kontakt to go utrzymuję bez pomocy fb.

I ciesze się ze mam w koncu spokój. Zniknęła chęć bycia ciągle on line i sprawdzania co tam u kogo i co kto dodał. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

A może niektorzy są po prostu uporządkowani. Lubią jasne kontakty a nie niejasne. Na co komu profil kogoś kto ma cie gdzieś tak naprawdę i to widać. To, że komuś obojętne kogo ma w znajomych, czy są to ludzie sprzed 10 lat czy bieżący, kto ma misz masz w znajomych to ma być jakiś znowu wyznacznik normalności ? Chyba was też jakaś fantazja ponosi.

Mój mąż jest takim typem co archiwizuje wszystkie znajomości nawet takie sprzed ery dinozaurów. Jak niegdyś otwierałam jego telefon to sobie myślałam, że ja bym tak nie mogła, bo bandżaj totalny i gdyby nie opcja wyszukująca to by zwariować szło. Nie każdy ma ochotę być takim archiwistą staroci. Jeszcze jakby to były faktycznie przyjaźnie sprzed lat, ale nie. Większość to powierzchowne przejściowe znajomości były, nie noszące ani jakichś ciepłych wspomnień ani o żadnej takiej wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222

Boże ludzie, ile Wy macie lat? Naprawdę aż tak przeżywacie te znajomości na fejsie? 

Ja mam to gdzieś. Ostatnio w ogóle usunęłam fejsa. I tak tam nic nie dawałam. Wolę żyć w realnym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 godzin temu, Gość Agniecha napisał:

Korzystam z nich nie nałogowo, ale dość często. Najczęściej używam funkcji Messenger i czytam artykuły z polubionych stron. Raz na pół roku wrzucę 1-2 zdjęcia.

Czyli tak naprawdę mało cię fb obchodzi jako taki, bo bardziej patrzysz po artykułach. Ok.

17 godzin temu, Gość Agniecha napisał:

Mimo to systematycznie znikają mi z konta na Facebooku znajomi. Przeważnie zorientowałam się imiennie, kto mnie usunął (przykładowo, przestały mi się pojawiać posty od jednej koleżanki i po wpisaniu jej w wyszukiwarkę okazało się, że nie jesteśmy na Facebooku znajomymi)

Czyli co? Jednak patrzysz co, kto gdzie pisał, skoro przestały ci się wyświetlać posty danej osoby i to zauważasz? Jednak nie interesują cię głównie artykuły. Prawda jest taka, że obchodzi cię co taka osoba, którą nie widzisz 5 lat porabia. Piszesz o jakiejś niezręczności itd, grunt zawodowy itp. A teraz powiedz mi czy mam prawo czuć się niezręcznie, kiedy szef zaprasza mnie do znajomych? Bo ja akurat czuję niezręczność i to sporą, bo tak naprawdę nie chcę, żeby on o mnie za dużo wiedział, a odmówić nie wypada. Dlatego nie korzystam z tego portalu. Szczerze powiedziawszy Nasza Klasa była bardziej przejrzysta, bardziej prywatna i ogólnie lepsza. Profil na fb mam teraz tylko po to, aby zobaczyć listę wydarzeń kulturalnych w danym miejscu, bo wiele miejsc skasowało swoje strony internetowe i zostawiło tylko fb, a nie do każdego miejsca wejdę niezalogowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorko bardzo przypominasz mi jedną z moich znajomych. Niby nie dodaje zdjęć, niby mało co komentuje, ale obgadywania dodanych zdjęć i informacji to jest pierwsza. I myślę, że jesteście identyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agniecha
9 minut temu, Gość gość napisał:

Czyli tak naprawdę mało cię fb obchodzi jako taki, bo bardziej patrzysz po artykułach. Ok.

Czyli co? Jednak patrzysz co, kto gdzie pisał, skoro przestały ci się wyświetlać posty danej osoby i to zauważasz? Jednak nie interesują cię głównie artykuły. Prawda jest taka, że obchodzi cię co taka osoba, którą nie widzisz 5 lat porabia. 

GDYBYŚ PRZECZYTAŁA dwa zdania dalej, dowiedziałabyś się, że wstępu "używam messengera i czytam fanpejdże" nie użyłam dosłownie po to, żeby sie wyspowiadać co tam robię, tylko dla zaznaczenia, że nie piszę rzeczy które by prosiły się o zbanowanie mnie czy usuwanie ze znajomych. Że nie rozumiem czemu mi znikają znajomi,  skoro nic kontrowersyjnego tam nie upubliczniam.

Przewijając tablicę, nawet skupiając się bardziej na polubionych stronach,  da się zauważyć "oo, Kasia tyle zdjęć wrzucała,  a teraz dawno ich nie widziałam?" I dojść do wniosku, że wywaliła Cię ze znajomych. Prowadzi to do poczucia niezręcznosci i zastanowienia " Co ja jej do cholery zrobiłam?" Może Ty jestes z tych co to wywalą człowieka i mają to w dupie, ale mnie by było przykro spotkac taką osobę. Ale w Internecie, jak i na żywo nie zwykłam konczyc znajomości bez powodu. Przywitałabym się, ale niesmak by był.

Obchodzą mnie zarówno strony, jak i treści wrzucane przez użytkowników,  bo znam ich lepiej lub słabiej z różnych miejsc, nie przyjęłam ich tam z ulicy i miło mi spojrzeć, co u nich. Nie da się  napisać naraz do 300 osób, bo by sie doba musiała rozciągnąć. 

Osobom, które przywołują argumenty typu "ile ty masz lat, żeby się tym przejmować?" odpowiem, że o wiele bardziej niedojrzałe jest siąść nad listą znajomych i "tego wyrzucę, tamtego wyrzucę " z bzdurnych powodów typu: nie widzieliśmy się długo albo nie znaliśmy się aż tak, żeby..No właśnie co? Nie znamy się na tyle, żeby ktoś widział moje profilowe???:DDDDD. Rozumiem kłótnię czy jakieś nieme wygaśnięcie znajomości, ale nie wyrzucanie na zasadzie "A bo dawno jej u nas w miasteczku nie bylo".

Odnośnie szefa ja bym dodała do znajomych i ograniczała widoczność profilu:)

Odnośnie wieku- 30. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka tam jedna

Dla mnie to dziecinada i gdy widzę, że ktoś mnie usunął ze znajomych to mam to gdzieś. I tyle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Agniecha napisał:

GDYBYŚ PRZECZYTAŁA dwa zdania dalej, dowiedziałabyś się, że wstępu "używam messengera i czytam fanpejdże" nie użyłam dosłownie po to, żeby sie wyspowiadać co tam robię, tylko dla zaznaczenia, że nie piszę rzeczy które by prosiły się o zbanowanie mnie czy usuwanie ze znajomych. Że nie rozumiem czemu mi znikają znajomi,  skoro nic kontrowersyjnego tam nie upubliczniam.

Przewijając tablicę, nawet skupiając się bardziej na polubionych stronach,  da się zauważyć "oo, Kasia tyle zdjęć wrzucała,  a teraz dawno ich nie widziałam?" I dojść do wniosku, że wywaliła Cię ze znajomych. Prowadzi to do poczucia niezręcznosci i zastanowienia " Co ja jej do cholery zrobiłam?" Może Ty jestes z tych co to wywalą człowieka i mają to w dupie, ale mnie by było przykro spotkac taką osobę. Ale w Internecie, jak i na żywo nie zwykłam konczyc znajomości bez powodu. Przywitałabym się, ale niesmak by był.

Obchodzą mnie zarówno strony, jak i treści wrzucane przez użytkowników,  bo znam ich lepiej lub słabiej z różnych miejsc, nie przyjęłam ich tam z ulicy i miło mi spojrzeć, co u nich. Nie da się  napisać naraz do 300 osób, bo by sie doba musiała rozciągnąć. 

Osobom, które przywołują argumenty typu "ile ty masz lat, żeby się tym przejmować?" odpowiem, że o wiele bardziej niedojrzałe jest siąść nad listą znajomych i "tego wyrzucę, tamtego wyrzucę " z bzdurnych powodów typu: nie widzieliśmy się długo albo nie znaliśmy się aż tak, żeby..No właśnie co? Nie znamy się na tyle, żeby ktoś widział moje profilowe???:DDDDD. Rozumiem kłótnię czy jakieś nieme wygaśnięcie znajomości, ale nie wyrzucanie na zasadzie "A bo dawno jej u nas w miasteczku nie bylo".

Odnośnie szefa ja bym dodała do znajomych i ograniczała widoczność profilu:)

Odnośnie wieku- 30. 

Kobieto to tylko fb, co on ma wspólnego z waszą znajomością? Trzymanie kogoś na liście znajomych latami jak nie macie kontaktu to żadna znajomość, ona i tak jest martwa od dawna.

Przykładowo miałam koleżankę ale kontakt po mojej przeprowadzce się urwał. Początkowo pisałam pierwsza, składałam życzenia ale, że ona nigdy nie wykazywała inicjatywy to przestałam się odzywać i nie mamy już kontaktu. Mimo to mam ją na liście znajomych na fb. I Twoim zdaniem nasza znajomość ciągle trwa? I jak usunę ją z listy to ja będę tym potworem kończącym znajomość? Chyba Ci się życie realne z wirtualnym pomieszało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

A może niektorzy są po prostu uporządkowani. Lubią jasne kontakty a nie niejasne. Na co komu profil kogoś kto ma cie gdzieś tak naprawdę i to widać. To, że komuś obojętne kogo ma w znajomych, czy są to ludzie sprzed 10 lat czy bieżący, kto ma misz masz w znajomych to ma być jakiś znowu wyznacznik normalności ? Chyba was też jakaś fantazja ponosi.

Mój mąż jest takim typem co archiwizuje wszystkie znajomości nawet takie sprzed ery dinozaurów. Jak niegdyś otwierałam jego telefon to sobie myślałam, że ja bym tak nie mogła, bo bandżaj totalny i gdyby nie opcja wyszukująca to by zwariować szło. Nie każdy ma ochotę być takim archiwistą staroci. Jeszcze jakby to były faktycznie przyjaźnie sprzed lat, ale nie. Większość to powierzchowne przejściowe znajomości były, nie noszące ani jakichś ciepłych wspomnień ani o żadnej takiej wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 11.05.2019 o 23:09, Gość jal napisał:

Później poznaję tą osobę i widzę, że jest to osoba dla mnie nieszczera. Nie pała do mnie podstawową sympatią nawet. Jest do mnie nastawiona tak, że wiem że coś nie gra, czuję to, albo nawet wiem na pewno że mnie obmawia. 

To się nazywa paranoja - ledwo mnie ktoś zna, ale naaaa pewnoooo złorzeczy, hahaha 🤣

fajny temat. Sama mam takie same obserwacje jak autor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A mnie śmieszy przyjmowanie do znajomych osób, które ciężko nam zdzierżyć np. jakąś babę z pracy, a potem trzeba pilnować swoich wpisów, zdjęć żeby ją dać na listę osób, które nie mogą tego zobaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, Gość Gość napisał:

A mnie śmieszy przyjmowanie do znajomych osób, które ciężko nam zdzierżyć np. jakąś babę z pracy, a potem trzeba pilnować swoich wpisów, zdjęć żeby ją dać na listę osób, które nie mogą tego zobaczyć.

Z drugiej strony jak ona Ci wyśle zaproszenie, a Ty olejesz to też będziesz mieć zgrzyt w pracy 😉 W idealnym świecie zaproszenia wysyłaliby sobie tylko ludzie, którzy faktycznie się lubią i chcą mieć ze sobą kontakt i nie byłoby problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dobrze, że nie mam fejsbuka, bo przynajmniej omijają mnie ciężkie życiowe dylematy i przeżywanie, dlaczego ktoś usunął mnie z listy znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 minut temu, Gość Gość napisał:

Dobrze, że nie mam fejsbuka, bo przynajmniej omijają mnie ciężkie życiowe dylematy i przeżywanie, dlaczego ktoś usunął mnie z listy znajomych.

To już zależy od charakteru czy przeżywasz takie pierdoły.. Jak nie fb to będziesz płakać po nocach, że koleżanka z pracy  powiedziała 'cześć' nie Tobie pierwszemu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Dnia 12.05.2019 o 10:55, Gość gosc napisał:

A może niektorzy są po prostu uporządkowani. Lubią jasne kontakty a nie niejasne. Na co komu profil kogoś kto ma cie gdzieś tak naprawdę i to widać. To, że komuś obojętne kogo ma w znajomych, czy są to ludzie sprzed 10 lat czy bieżący, kto ma misz masz w znajomych to ma być jakiś znowu wyznacznik normalności ? Chyba was też jakaś fantazja ponosi.

Mój mąż jest takim typem co archiwizuje wszystkie znajomości nawet takie sprzed ery dinozaurów. Jak niegdyś otwierałam jego telefon to sobie myślałam, że ja bym tak nie mogła, bo bandżaj totalny i gdyby nie opcja wyszukująca to by zwariować szło. Nie każdy ma ochotę być takim archiwistą staroci. Jeszcze jakby to były faktycznie przyjaźnie sprzed lat, ale nie. Większość to powierzchowne przejściowe znajomości były, nie noszące ani jakichś ciepłych wspomnień ani o żadnej takiej wartości.

Dokladnie.  Ja robie porzadki w swojej szafie i wyrzucam rzeczy, ktorych nie nosze.  Podobnie robie z numerami w telefonie i znajomymi na facebook.  Jestem uporzadkowana po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko w Twoim przypadku rzeczywiście nie mam pojęcia co się stało że ona Cie usunęła. Natomiast ja Ci powiem dlaczego jedną znajoma usunęłam (kiedyś sama ją zaprosiła a ona czekała z przyjęciem zaproszenia parę miesięcy więc już wtedy mi się czerwona lampka w głowie zapaliła). Otóż dziewczyna tworzy obraz życia jako sielankowy. Nasi mężowie pracują razem i wiem że jej mąż mało bywa w domu bo stoi wyżej rangą od mojego i ma więcej obowiązków,dluzej siedzi w pracy (paradoksalnie) a ona wstawia zdjęcia jak mąż się dziećmi niby zajmuje. Dodaje zdjęcia swojego wypasionego domu wiedząc że mało kto z jej znajomych ma nawet własne mieszkanie. Dostała wszystko po rodzicach a lansuje się na całego jakby co najmniej na połowę tego sama zapracowala. W pracy spędziła rok, po czym zachodzi w ciążę co dwa lata, ma już czworo dzieci a na fb kreuje takie coś jako sielanke. To tzw. Instamatka. Zdjęcia swoich wypedikiurowanych stóp jak leży i czyta, zdjęcia pozowane że niby cxterolatka myje gary. No proszę was. Usunęłam ze znajomych bo głupoty i zakłamana "nie zniese" 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
35 minut temu, Gość gość napisał:

To już zależy od charakteru czy przeżywasz takie pierdoły.. Jak nie fb to będziesz płakać po nocach, że koleżanka z pracy  powiedziała 'cześć' nie Tobie pierwszemu .

Ironia- znasz takie pojęcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Autorko w Twoim przypadku rzeczywiście nie mam pojęcia co się stało że ona Cie usunęła. Natomiast ja Ci powiem dlaczego jedną znajoma usunęłam (kiedyś sama ją zaprosiła a ona czekała z przyjęciem zaproszenia parę miesięcy więc już wtedy mi się czerwona lampka w głowie zapaliła). Otóż dziewczyna tworzy obraz życia jako sielankowy. Nasi mężowie pracują razem i wiem że jej mąż mało bywa w domu bo stoi wyżej rangą od mojego i ma więcej obowiązków,dluzej siedzi w pracy (paradoksalnie) a ona wstawia zdjęcia jak mąż się dziećmi niby zajmuje. Dodaje zdjęcia swojego wypasionego domu wiedząc że mało kto z jej znajomych ma nawet własne mieszkanie. Dostała wszystko po rodzicach a lansuje się na całego jakby co najmniej na połowę tego sama zapracowala. W pracy spędziła rok, po czym zachodzi w ciążę co dwa lata, ma już czworo dzieci a na fb kreuje takie coś jako sielanke. To tzw. Instamatka. Zdjęcia swoich wypedikiurowanych stóp jak leży i czyta, zdjęcia pozowane że niby cxterolatka myje gary. No proszę was. Usunęłam ze znajomych bo głupoty i zakłamana "nie zniese" 

Looo matko, znów ty  i ten żal doopy  o tą znajomą 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Feeeling

Ja usunęłam może ze trzy osoby ale dlatego że były toksyczne i za bardzo interesowały się moim życiem. I jak nie podobają mi się czyjeś posty np. Głupie cytaty i sentencje non stop lub tysiące zdjęć dzieci to po prostu przestaje obserwować i nie wyświetlają mi sie posty tej osoby. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
26 minut temu, Gość Gosc napisał:

Looo matko, znów ty  i ten żal doopy  o tą znajomą 

Nieee, złotko. Nie "znów ja", bo nie zakładam w tym momencie tematu o dziwnej znajomej i nie "ból doopy", tylko komentarz w temacie założonym przez inną osobę. Jesli tego nie widzisz to sorry ale ja ci nie pomogę... A ból to masz ty. Tak sobie pomyślałam własnie teraz że chyba masz dużo cech wspolnych z tą znajomą którą usunelam z facebook, bo cię dziwnie boli moja osoba i moje postanowienie w tym temacie. co, zobaczyłas siebie w opisie tej lansiary? ja tez moglabym lansowac sie wypasionym mieszkaniem w dobrej dzielnicy z widokiem na całą Warszawę, tez moglabym udawac ze macierzynstwo to tylko czytanie gazet i malowanie paznokci ale kazda kobieta ktora ma choc jedno, nawt spokojne, dziecko dobrze wie że tak rzeczywistość nie wygląda. A ja kłamczuchów i lanserów nie lubiłam nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
6 minut temu, Gość gość napisał:

Nieee, złotko. Nie "znów ja", bo nie zakładam w tym momencie tematu o dziwnej znajomej i nie "ból doopy", tylko komentarz w temacie założonym przez inną osobę. Jesli tego nie widzisz to sorry ale ja ci nie pomogę... A ból to masz ty. Tak sobie pomyślałam własnie teraz że chyba masz dużo cech wspolnych z tą znajomą którą usunelam z facebook, bo cię dziwnie boli moja osoba i moje postanowienie w tym temacie. co, zobaczyłas siebie w opisie tej lansiary? ja tez moglabym lansowac sie wypasionym mieszkaniem w dobrej dzielnicy z widokiem na całą Warszawę, tez moglabym udawac ze macierzynstwo to tylko czytanie gazet i malowanie paznokci ale kazda kobieta ktora ma choc jedno, nawt spokojne, dziecko dobrze wie że tak rzeczywistość nie wygląda. A ja kłamczuchów i lanserów nie lubiłam nigdy.

Hahaha, że ci  się chce tak produkowac i owszem , znowu ty, bo tej znajomej czytam już w kolejnym temacie tutaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agniecha
3 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Hahaha, że ci  się chce tak produkowac i owszem , znowu ty, bo tej znajomej czytam już w kolejnym temacie tutaj

Na kafeterii zawsze znajdzie się jakaś madralińska, ktora w kazdym temacie widzi prowokacje albo utożsamia odpisujących z autorem:) założycielka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

O autorko dzięki tobie przypomniałam sobie, że muszę parę osób wywalić. Dziękuję. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
6 godzin temu, Gość Agniecha napisał:

Na kafeterii zawsze znajdzie się jakaś madralińska, ktora w kazdym temacie widzi prowokacje albo utożsamia odpisujących z autorem:) założycielka:)

Ale o co Ci chodzi tak właściwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×