Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Po obejrzeniu filmu braci Sekielskich, już wiem na 100 %, że moje dziecko nie pójdzie do I komunii

Polecane posty

Gość gosc
14 godzin temu, Gość Tula napisał:

Zajmij sie swoim zyciem, widac ze jestes baba z typu umoralniajacych plotkar. W barze pije sie alkohol, ale jakos nikt nie wygania ludzi, ktorzy przyszli na sok i frytki.

Co prawda to nie było do mnie, ale ośmielę się udzielić w temacie. W zasadzie to nie powinno się nikomu zabraniać obecności w kościele i z tym sie nie ma co kłócić nawet jeśli ktoś to postrzega jako hipokryzję. Natomiast to co tu napisałaś to powiedz to raczej swojej bliskiej rodzinie. Na pewno poczują w pełni twoje wsparcie gdy usłyszą te słowa wypływające z głębi serca, ale cóż pewne sprawy nigdy nie będą do pogodzenia tak jak kobieta w ciąży paląca i pijąca alkohol, ale natura jest jak papier wszystko przyjmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gosc napisał:

Co prawda to nie było do mnie, ale ośmielę się udzielić w temacie. W zasadzie to nie powinno się nikomu zabraniać obecności w kościele i z tym sie nie ma co kłócić nawet jeśli ktoś to postrzega jako hipokryzję. Natomiast to co tu napisałaś to powiedz to raczej swojej bliskiej rodzinie. Na pewno poczują w pełni twoje wsparcie gdy usłyszą te słowa wypływające z głębi serca, ale cóż pewne sprawy nigdy nie będą do pogodzenia tak jak kobieta w ciąży paląca i pijąca alkohol, ale natura jest jak papier wszystko przyjmie.

Co mam powiedzieć bliskiej rodzinie? coś związanego z kościołem? nie kumam

W rodzinie nie poruszamy tematu polityki, wiary/kosciola, jest tyle innych tematów, które pozytywnie wpływają na więzy rodzinne i oczywiscie nie pozwalamy rozstrzasac takich tematów przy stole, ale to też wynika z savoir vivre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 godzin temu, Gość gość napisał:

Cóż, współczuję, bardzo współczuję twoim bliskim. Muszą się czuć "wspaniale" wiedząc, że w chwilach dla nich najtrudniejszych czy najpiękniejszych ciebie przy nich nie będzie, że w ogóle nie szanujesz ich wiary i nie umiesz wznieść się ponad twoje widzimisię, żeby im towarzyszyć  w najważniejszych w życiu aktach tej wiary. Nikt od ciebie nie oczekuje tego, że będziesz się modlić, klękać, robić cokolwiek. Tego się oczekuje od osób WIERZĄCYCH.

Ależ ja jestem przy nich. Wg ciebie wspierać można tylko w kościele? A jak wyjdziesz z niego, to masz już wszystko i wszystkich gdzieś? Dobra jesteś. Na pogrzebie byłam tylko raz, i ze zmarłym pożegnałam się w kaplicy, zanim zamknięto trumnę. I to nie oznacza, ze nie było mnie już przy jego bliskich tego dnia.  Na ślubach byłam, ale do kościoła nie szłam, co nie oznacza, ze nie byłam przy młodych w tym dniu. Jakieś pokrętne to twoje myślenie. I nie , to nie jest moje widzimisię, tylko nie jestem obłudna i nie robię czegoś na pokaz. A może ty byś tak wzniosła się ponad to twoje widzimisię i przestała stać z tyłu kościoła, i odmówiła chociaz jedną modlitwę za duszę zmarłego? Wszak tego sie oczekuje od przybyłych na mszę pogrzebową. Co ci leży? I tak jesteś zakłamana. Im więcej się miotasz i pocisz w tych swoich wypowiedziach, tym bardziej to widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość ewa
13 godzin temu, Gość e-wii napisał:

Jest msza. Jest wszystko tak jak normalnym ślubie. Z tym, że jedno z młodych jest ateistą :-)

Byłam na takim w zeszłym roku i nie ma mszy, ona dobrze pisze. jest krótka ceremonia, i pan młody nie mówił ostatnich słów przysięgo "tak mi dopomóż Panie Boże......." Nie pisz jak nie wiesz. Jak dla mnie ten ślub był dziwny. lepiej wziąć cywilny i uj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Co do tematyki tej co "wspiera" rodzine na pogrzebie. Większość z was chodzi na pogrzeb bo:

a/ nie ma pomysłu na inne pożegnanie zmarłego więc korzysta z wygody, że ktoś inny sie tym zajmie organizacyjnie i ideologicznie nawet jeśli jest to kościół

b/ boi się raczej co powie matka, ojciec, ciotka, wujek, babcia, dziadek i, że będzie mieć problemy jak sie w kościele nie zjawi, ale dorabia ideologię do tego o rzekomym wsparciu

Kościół sam w sobie przyjmuje niewierzących. Jest przecież dopuszczalnym, aby chociażby był ślub osoby katolickiej z osobą innego wyznania, która na takim ślubie stoi tak sobie "bez sensu" więc spoko obecność takiej osoby w kościele może być. Generalnie to z czym osoby tu w tym temacie mają problem to nawet nie to, że wy antykatoliczki na pogrzeb poszłyście tylko o tym, że rzuca się w oczy zgrywanie kozaka w necie i ogłaszanie się jakie to wy jesteście ateistki czy wierzycie w swojego boga wg swoich potrzeb z jakim wam najbardziej wygodnie, ogłaszanie swojego antykatolicyzmu. ALE przed matką, ojcem, przed rodziną często już tak nie kozakujecie tylko potulnie do kościółka idziecie jak jest jakieś większe święto i z poglądami już tak chętnie się nie obnosicie, bo ten kto sie obnosi jawnie to tu jest jasność i w kościele go nie zobaczysz chyba że w sytuacji w/w ślubu ale jednak tutaj tak nie ma. Tutaj patrz znowu punkt b/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość Gosc napisał:

Co do tematyki tej co "wspiera" rodzine na pogrzebie. Większość z was chodzi na pogrzeb bo:

a/ nie ma pomysłu na inne pożegnanie zmarłego więc korzysta z wygody, że ktoś inny sie tym zajmie organizacyjnie i ideologicznie nawet jeśli jest to kościół

b/ boi się raczej co powie matka, ojciec, ciotka, wujek, babcia, dziadek i, że będzie mieć problemy jak sie w kościele nie zjawi, ale dorabia ideologię do tego o rzekomym wsparciu

Kościół sam w sobie przyjmuje niewierzących. Jest przecież dopuszczalnym, aby chociażby był ślub osoby katolickiej z osobą innego wyznania, która na takim ślubie stoi tak sobie "bez sensu" więc spoko obecność takiej osoby w kościele może być. Generalnie to z czym osoby tu w tym temacie mają problem to nawet nie to, że wy antykatoliczki na pogrzeb poszłyście tylko o tym, że rzuca się w oczy zgrywanie kozaka w necie i ogłaszanie się jakie to wy jesteście ateistki czy wierzycie w swojego boga wg swoich potrzeb z jakim wam najbardziej wygodnie, ogłaszanie swojego antykatolicyzmu. ALE przed matką, ojcem, przed rodziną często już tak nie kozakujecie tylko potulnie do kościółka idziecie jak jest jakieś większe święto i z poglądami już tak chętnie się nie obnosicie, bo ten kto sie obnosi jawnie to tu jest jasność i w kościele go nie zobaczysz chyba że w sytuacji w/w ślubu ale jednak tutaj tak nie ma. Tutaj patrz znowu punkt b/

Brawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolar

w zyciu bym nie poslala, nie znosze religii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
14 godzin temu, Gość Gość napisał:

To wygląda jak mafia. Takie wrażenie odebrałam.

A do tych wszystkich, które twierdzą, że przecież w każdej grupie zawodowej są pedofile. Tak są. Tylko oni w przeciwieństwie do księży idą do więzienia.

Wyobraźcie sobie, że jakiś nauczyciel zgwałcił wasze dziecko. Byłybyście wściekłe nie? A teraz wyobraźcie sobie, że okazało się, że ten nauczyciel został przeniesiony z innej szkoły, za karę, bo tam molestował inne dzieci. Odbył się proces wewnątrzszkolny i dyrektor w porozumieniu z kuratorium oświaty, zdecydowali o przenosinach. Gydyby zamiast go przenieść donieśliby na policję, to do gwałtu na waszym dziecku w ogóle by nie doszło. Wściekłość sięgnęłaby pewnie zenitu w tym momencie. Prawda?

I tu jest właśnie różnica między "zwykłym" pedofilem a pedofilem księdzem. Zwykly pedofil trafia do paki. Ksiądz trafia na inną parafię, gdzie dalej oddaje się swoim ulubionym zajęciom.

Koszmar!

Cokolwiek by się nie działo to nadal zawsze istnieje prawo którego można użyć wobec każdego. Można kogoś oskarżyć o współprace z przestępcą. No chyba, że ktoś współpracuje z policją, to wtedy jest problem, ale to już inny temat.

Tak ogólnie to powiem tak. Ja nie mam nic do kościoła samego w sobie, ani do budynku który jest pięknym pałacem wzniesionym na cześć Boga, ani do samej ideologii kościoła która jest dobra. Nadal jest dobry sektor kościoła pełen księży którzy wykonują swoją posługę należycie, którzy są wsparciem duchowym, którym osobiście nie mam nic do zarzucenia. Co do sektora chorego, zdegenerowanego to dobrze, że takie sprawy są nagłaśniane i z tym nalezy walczyć bardzo ostro. Należy po prostu być bacznym obserwatorem tego co się dzieje, a jak coś się dzieje to zgłaszać sprawy i interesować się gdzie delikwent się podziewa. Ja filmu nie oglądałam. Jak będę mieć czas to obejrzę. Jedno bym chciała wiedzieć. Jak jakiś zwyrodnialec bo dla mnie to nie nosi miana księdza narozrabia i szambo sie wylało to zakładam, że zgłoszono to chyba na policję czyż nie ? bo jeśli nie to nie mam pytań, a jeśli tak i pedofil został przeniesiony to gdzie była policja wtedy i organy ścigające ?

Ja ogólnie uważam, że dobrze, że temat jest na świeczniku, bo może wtedy coś sie zmieni na lepsze. Może ludzie wtedy bardziej skutecznie będą działać by zapobiegać złu. Wiele osób mówi, że wierzy w Boga, a powinno też sobie zadać jednoczesne pytanie czy wierzy w diabła. Diabeł pracuje o to, by kościół właśnie rozpieprzyć aby ludzie byli niewierzący i to pracuje bardzo wytrwale i jak widać skutecznie. Ludzie odpowiedzialni za krzywde powinni być w więzieniu, może nawet dożywotnio, aby nie stanowić zagrożenia dla społeczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 godzin temu, Gość KMMM napisał:

DOPIERO TERAZ takie wnioski??!

 

Moje dzieci mają 13 i 9 lat. Nie są ochrzczone, nie mają komunii. My mamy ślub cywilny.  w kościele bylam na slubie siostry i na pogrzebie dziadka męża, ale tylko siedzielismy cały czas, żadnych szopek ze znakiem krzyża itd.

Nie znoszę kk.

 

Siostrunię już nawróciłaś, że czepiasz się autorki? Ona przynajmniej teraz zrozumiała co to kk, a twoja siostra pewnie co niedzielę leży krzyżem przed księdzem i ostatnie grosze z 500 plus daje czarnemu. Idź walnij barana 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyu
6 minut temu, Gość Gosc napisał:

Co do sektora chorego, zdegenerowanego to dobrze, że takie sprawy są nagłaśniane i z tym nalezy walczyć bardzo ostro. Należy po prostu być bacznym obserwatorem tego co się dzieje, a jak coś się dzieje to zgłaszać sprawy i interesować się gdzie delikwent się podziewa. Ja filmu nie oglądałam. 

 

w tym problem ze tego podzialu na sektory nie ma - a ci dobrzy dobrze wiedza co sie dzieje i nie reaguja.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-wii
37 minut temu, Gość Gość ewa napisał:

Byłam na takim w zeszłym roku i nie ma mszy, ona dobrze pisze. jest krótka ceremonia, i pan młody nie mówił ostatnich słów przysięgo "tak mi dopomóż Panie Boże......." Nie pisz jak nie wiesz. Jak dla mnie ten ślub był dziwny. lepiej wziąć cywilny i uj.

A ja byłam na dwóch takich ślubach. Na obu była msza. Widać bywa różnie.

Dla mnie też taki ślub jest dziwny. Ale widać kościół nie ma z tym problemów 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-wii
15 minut temu, Gość Gosc napisał:

Cokolwiek by się nie działo to nadal zawsze istnieje prawo którego można użyć wobec każdego. Można kogoś oskarżyć o współprace z przestępcą. No chyba, że ktoś współpracuje z policją, to wtedy jest problem, ale to już inny temat.

Tak ogólnie to powiem tak. Ja nie mam nic do kościoła samego w sobie, ani do budynku który jest pięknym pałacem wzniesionym na cześć Boga, ani do samej ideologii kościoła która jest dobra. Nadal jest dobry sektor kościoła pełen księży którzy wykonują swoją posługę należycie, którzy są wsparciem duchowym, którym osobiście nie mam nic do zarzucenia. Co do sektora chorego, zdegenerowanego to dobrze, że takie sprawy są nagłaśniane i z tym nalezy walczyć bardzo ostro. Należy po prostu być bacznym obserwatorem tego co się dzieje, a jak coś się dzieje to zgłaszać sprawy i interesować się gdzie delikwent się podziewa. Ja filmu nie oglądałam. Jak będę mieć czas to obejrzę. Jedno bym chciała wiedzieć. Jak jakiś zwyrodnialec bo dla mnie to nie nosi miana księdza narozrabia i szambo sie wylało to zakładam, że zgłoszono to chyba na policję czyż nie ? bo jeśli nie to nie mam pytań, a jeśli tak i pedofil został przeniesiony to gdzie była policja wtedy i organy ścigające ?

Ja ogólnie uważam, że dobrze, że temat jest na świeczniku, bo może wtedy coś sie zmieni na lepsze. Może ludzie wtedy bardziej skutecznie będą działać by zapobiegać złu. Wiele osób mówi, że wierzy w Boga, a powinno też sobie zadać jednoczesne pytanie czy wierzy w diabła. Diabeł pracuje o to, by kościół właśnie rozpieprzyć aby ludzie byli niewierzący i to pracuje bardzo wytrwale i jak widać skutecznie. Ludzie odpowiedzialni za krzywde powinni być w więzieniu, może nawet dożywotnio, aby nie stanowić zagrożenia dla społeczeństwa.

A może jest dokładnie odwrotnie? Może to Bóg pracuje nad tym aby kościół "ropieprzyć" a diabeł nad tym, aby jak najwięcej ludzi chciało przynależeć do tej organizacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyu
7 minut temu, Gość e-wii napisał:

A ja byłam na dwóch takich ślubach. Na obu była msza. Widać bywa różnie.

Dla mnie też taki ślub jest dziwny. Ale widać kościół nie ma z tym problemów 🙂 

kosciol chwyta sie czego moze bo wiernych coraz mniej 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-wii

 

Jeszcze a propos ślubów jednostronnych i zarzutów wobec mnie, że nie wiem co piszę:

"Często goście biorący udział w ślubie jednostronnym nawet nie zdają sobie sprawy, że jest to właśnie taki ślub. Owszem – ślub jednostronny może odbywać się bez Mszy św. ale najczęściej władze kościelne wyrażają zgodę, na ślub jednostronny podczas niej. Ciekawostką może być fakt, że w czasie ślubu kościelnego jednostronnego dozwolona jest obecność niekatolickiego duszpasterza. Może on np. przeczytać fragment Pisma św. Lub wygłosić mowę. Narzeczony/narzeczona, który nie należy do Kościoła nie przystępuje do Komunii, nie wykonuje znaku Krzyża, a składanej przysięgi małżeńskiej nie kończy słowami: „Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci"."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Skończcie już ten temat ślubów, pogrzebów i nie wiadomo czego jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
51 minut temu, Gość Gosc napisał:

Co do tematyki tej co "wspiera" rodzine na pogrzebie. Większość z was chodzi na pogrzeb bo:

a/ nie ma pomysłu na inne pożegnanie zmarłego więc korzysta z wygody, że ktoś inny sie tym zajmie organizacyjnie i ideologicznie nawet jeśli jest to kościół

b/ boi się raczej co powie matka, ojciec, ciotka, wujek, babcia, dziadek i, że będzie mieć problemy jak sie w kościele nie zjawi, ale dorabia ideologię do tego o rzekomym wsparciu

Kościół sam w sobie przyjmuje niewierzących. Jest przecież dopuszczalnym, aby chociażby był ślub osoby katolickiej z osobą innego wyznania, która na takim ślubie stoi tak sobie "bez sensu" więc spoko obecność takiej osoby w kościele może być. Generalnie to z czym osoby tu w tym temacie mają problem to nawet nie to, że wy antykatoliczki na pogrzeb poszłyście tylko o tym, że rzuca się w oczy zgrywanie kozaka w necie i ogłaszanie się jakie to wy jesteście ateistki czy wierzycie w swojego boga wg swoich potrzeb z jakim wam najbardziej wygodnie, ogłaszanie swojego antykatolicyzmu. ALE przed matką, ojcem, przed rodziną często już tak nie kozakujecie tylko potulnie do kościółka idziecie jak jest jakieś większe święto i z poglądami już tak chętnie się nie obnosicie, bo ten kto sie obnosi jawnie to tu jest jasność i w kościele go nie zobaczysz chyba że w sytuacji w/w ślubu ale jednak tutaj tak nie ma. Tutaj patrz znowu punkt b/

Moi rodzice sami się poszli do parafii po informacje w kwestii mojej apostazji (choć sami byli i są wierzący) :) A ja po dokonaniu tejże owszem, w na pogrzebie katolickim dziadka byłam, i dla wszystkich było to normalne, bo katolikiem była osoba zmarła,  ci, którzy jej w ostatniej drodze towarzyszą wcale nie muszą podzielać jej wiary.

Jak już wyżej napisano, istnieją śluby jednostronne, i nikt nie uważa zawierania ich przez osobę niewierzącą za hipokryzję czy dziwactwo, tylko za wyraz dojrzałości jak już:

"W tym miejscu chciałbym wystąpić jak gdyby z obroną interesów strony niewierzącej. Z rozmów duszpasterskich, jakie miewam z parami tego typu, wynika, że strona niewierząca ma niekiedy duże opory psychiczne przeciwko takiemu rozwiązaniu. Przeważnie chodzi o — chyba zrozumiały — brak ochoty do tak czynnego udziału w obrzędzie, który człowieka „ani grzeje, ani ziębi”. Toteż nawet argument, że jest to sprawa ważna dla przyszłego współmałżonka, wydaje się jakby niewystarczający.

Powtarzam, mam duże zrozumienie dla takich oporów. Więcej, sądzę, że są to opory słuszne. Rzeczywiście, przystąpienie do ślubu kościelnego bez żadnego zaangażowania, jako do obrzędu, który „ani grzeje, ani ziębi”, wyłącznie na zasadzie ofiary na rzecz drugiej strony, miałoby chyba w sobie coś nierzetelnego. Sądzę jednakże, że strona niewierząca może — w ramach swoich przekonań — przeżyć ślub kościelny z prawdziwym zaangażowaniem. Jednym słowem, jeśli człowiek niewierzący przystępuje już — ze względu na wierzącego partnera — do ślubu kościelnego, ślub taki może go naprawdę wzbogacić.

Co najmniej w dwóch momentach. Po pierwsze, podczas ślubu kościelnego składa się przysięgę na absolutną dozgonność małżeństwa. To jednak zupełnie co innego niż dozgonność traktować warunkowo i liczyć się z możliwością rozwodu. Jest w tej przysiędze na nierozerwalność małżeństwa akt wiary, że nasza miłość nie jest czymś relatywnym, że jest większa niż zewnętrzne uwarunkowania. Jest również w tej przysiędze zobowiązanie do pracy nad pogłębianiem naszej miłości i do obrony naszego małżeństwa w chwilach zagrożenia. Dla strony niewierzącej ślub kościelny może być okazją do przeżycia i zaakceptowania tych — sądzę, że bezdyskusyjnych, a przecież nie zawsze dostrzeganych — aspektów związku małżeńskiego.

Po wtóre, ślub kościelny dla strony wierzącej jest sakramentem: Chrystus przyjmuje wówczas moją miłość małżeńską i zaprasza, abym poprzez swoje życie małżeńskie uczestniczył w Jego krzyżu i zmartwychwstaniu. Ale dla strony niewierzącej ślub kościelny może być co najmniej celebracją tajemnicy miłości: że miłość jest jakby większa od człowieka, że jakby nie od nas pochodzi, że jest tak, jakbyśmy byli w niej zanurzeni. Wydaje mi się, że strona niewierząca może przeżyć ślub kościelny jako wezwanie do jeszcze większego otwierania się na miłość. W liturgii ślubnej również strona niewierząca może usłyszeć ostrzeżenia, aby miłości nie zdradzać, i otuchę, że nie ma takich przeciwności, których nie dałoby się pokonać.

Jednym słowem, sytuację, kiedy do ślubu kościelnego przystępuje człowiek niewierzący, można — i trzeba — oczyścić z wszelkich elementów nierzetelności lub groteski. I wówczas ślub kościelny angażuje głęboko, choć każdą ze stron na inny sposób, zarówno małżonka wierzącego, jak niewierzącego."

 

z książki: Jacek Salij, Szukającym drogi

Tobie, autorko, tej dojrzałości wyraźnie brakuje, nie potrafisz dostrzec w ceremonii kościelnej żadnego innego aspektu niż modlitwa. A jak widać może tych aspektów być wiele, i mogą one mocno angażować wszystkich uczestników, niezależnie od ich przekonań. Wystarczy być osobą z otwartym umysłem.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Nie widzę sensu "wypisywania" z kościoła przez księży. Kilka osób nie powinno być wyznacznikiem całej grupy.  I tak jak pisali inni - nigdy nie wiesz, czy pan z biblioteki czy taksówkarz nie jest jakimś zbokiem/pedofilem. Ważne by w razie czego dziecko nie bało się powiedziec dorosłym, że coś jest nie tak. Więc ROZMOWA, ROZMOWA, ROZMOWA.

Problem w kk z pedofilia jest taki, że zakłada się, że fizycznie zdrowy facet ma trwać w celibacie całe życie. Założenie to jest z góry skazane na porażkę. Bo ksiądz nie jest ani świetym, ani aniołem. ani nadczłowiekiem a ......facetem. A facet to facet, NORMALNY człowiek, który ma NORMALNE potrzeby w tym seksualne. Facet świecki znajduje dziewczynę/żonę i w ten sposób zaspokaja swoje NATURALNE potrzeby. Ksiądz przez celibat nie może tego "legalnie" zrobić. Więc się masturbuje lub wykorzystuje do tego kogoś kto jest słabszy, kogo łatwo zastraszyć i nie zdradzi tajemnicy... I tak rodzi się patologia.. Bo nie jest normalnym trwać w celibacie całe życie. Możecie się oszukiwać ale ani ZDROWY facet ani ZDROWA kobieta nie przejdzie przez życie bez chęci zaspokojenia seksualnego. Nic w tym nienormalnego. Nienormalne jest narzucanie zasad których nie da się spełnić by funkcjonować. I nienormalne jest szukanie "drogi na skróty" czyli wykorzystywanie słabszych tj. dzieci. Też jestem oburzona tym faktem. Ale moim zdaniem problem rozwiąże lub bardzo ograniczy zniesienie celibatu, tak by księża mogli mieć normalne rodziny. 

Jestem prawosławna w mojej wierze duchowni (oczywiście poza mnichami, zakonnikami) mogą mieć żonę i dzieci. Ba! Nawet muszą się ożenić by móc "awansować" i prowadzić nabożeństwa itp. Moim zdaniem to zdrowe podejście tak dla duchownego jak i dla wiernych. Wszak, jak pisałam i podkreślam - to zwykli ludzie. Żona nie przeszkadza w realizowaniu posługi Bogu a nawet pomaga bo taki batiuszka mówiąc o trudnach rodzicelastwa czy o małżeństwie przynajmniej wie o czym mówi, bo zna te problemy 😉 Nie słyszałam o prawosławnych batiuszkach-pedofilach. Być może dlatego, że mogą mieć rodzinę i swoje naturalne potrzeby zaspokajają w naturalny sposób z ukochaną kobietą. Jak Bóg przykazał 😉 A nie na ręcznym czy wykorzystując niewinne istoty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-wii
27 minut temu, Gość gosc napisał:

Nie widzę sensu "wypisywania" z kościoła przez księży. Kilka osób nie powinno być wyznacznikiem całej grupy.  I tak jak pisali inni - nigdy nie wiesz, czy pan z biblioteki czy taksówkarz nie jest jakimś zbokiem/pedofilem. Ważne by w razie czego dziecko nie bało się powiedziec dorosłym, że coś jest nie tak. Więc ROZMOWA, ROZMOWA, ROZMOWA.

Problem w kk z pedofilia jest taki, że zakłada się, że fizycznie zdrowy facet ma trwać w celibacie całe życie. Założenie to jest z góry skazane na porażkę. Bo ksiądz nie jest ani świetym, ani aniołem. ani nadczłowiekiem a ......facetem. A facet to facet, NORMALNY człowiek, który ma NORMALNE potrzeby w tym seksualne. Facet świecki znajduje dziewczynę/żonę i w ten sposób zaspokaja swoje NATURALNE potrzeby. Ksiądz przez celibat nie może tego "legalnie" zrobić. Więc się masturbuje lub wykorzystuje do tego kogoś kto jest słabszy, kogo łatwo zastraszyć i nie zdradzi tajemnicy... I tak rodzi się patologia.. Bo nie jest normalnym trwać w celibacie całe życie. Możecie się oszukiwać ale ani ZDROWY facet ani ZDROWA kobieta nie przejdzie przez życie bez chęci zaspokojenia seksualnego. Nic w tym nienormalnego. Nienormalne jest narzucanie zasad których nie da się spełnić by funkcjonować. I nienormalne jest szukanie "drogi na skróty" czyli wykorzystywanie słabszych tj. dzieci. Też jestem oburzona tym faktem. Ale moim zdaniem problem rozwiąże lub bardzo ograniczy zniesienie celibatu, tak by księża mogli mieć normalne rodziny. 

Jestem prawosławna w mojej wierze duchowni (oczywiście poza mnichami, zakonnikami) mogą mieć żonę i dzieci. Ba! Nawet muszą się ożenić by móc "awansować" i prowadzić nabożeństwa itp. Moim zdaniem to zdrowe podejście tak dla duchownego jak i dla wiernych. Wszak, jak pisałam i podkreślam - to zwykli ludzie. Żona nie przeszkadza w realizowaniu posługi Bogu a nawet pomaga bo taki batiuszka mówiąc o trudnach rodzicelastwa czy o małżeństwie przynajmniej wie o czym mówi, bo zna te problemy 😉 Nie słyszałam o prawosławnych batiuszkach-pedofilach. Być może dlatego, że mogą mieć rodzinę i swoje naturalne potrzeby zaspokajają w naturalny sposób z ukochaną kobietą. Jak Bóg przykazał 😉 A nie na ręcznym czy wykorzystując niewinne istoty. 

A ja widzę sens. Jak przyjrzymy się bliżej w jaki sposób działa ta organizacja, jakie są struktury i co robią hierarchowie kościoła, szybko zorientujemy się, że działają jak mafia. Ludzie ci są rządni władzy i pieniędzy. Ale to nie zaczęło dziać się teraz. Jeśli pogrzebiemy w historii kościoła, popatrzymy na to co wyrabiali np. kolejni papieże to zauważymy, że kościół był tą mafią od dawna. Teraz powstaje pytanie czy naprawdę powinniśmy być w tym kościele, który  być może powstał w dobrej wierze ale przez lata nauki Jezusa zostały wypaczone. Czy naprawdę warto należeć do organizacji, w której podstawą wiary nie jest Pismo Święte a dogmaty, od początku do końca wymyślone i narzucone przez hierarchów kościoła? 

Nie widzę żadnego sensu należenia do kościoła. Można wierzyć bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
44 minuty temu, Gość gość napisał:

Moi rodzice sami się poszli do parafii po informacje w kwestii mojej apostazji (choć sami byli i są wierzący) 🙂 A ja po dokonaniu tejże owszem, w na pogrzebie katolickim dziadka byłam, i dla wszystkich było to normalne, bo katolikiem była osoba zmarła,  ci, którzy jej w ostatniej drodze towarzyszą wcale nie muszą podzielać jej wiary.

Jak już wyżej napisano, istnieją śluby jednostronne, i nikt nie uważa zawierania ich przez osobę niewierzącą za hipokryzję czy dziwactwo, tylko za wyraz dojrzałości jak już:

"W tym miejscu chciałbym wystąpić jak gdyby z obroną interesów strony niewierzącej. Z rozmów duszpasterskich, jakie miewam z parami tego typu, wynika, że strona niewierząca ma niekiedy duże opory psychiczne przeciwko takiemu rozwiązaniu. Przeważnie chodzi o — chyba zrozumiały — brak ochoty do tak czynnego udziału w obrzędzie, który człowieka „ani grzeje, ani ziębi”. Toteż nawet argument, że jest to sprawa ważna dla przyszłego współmałżonka, wydaje się jakby niewystarczający.

Powtarzam, mam duże zrozumienie dla takich oporów. Więcej, sądzę, że są to opory słuszne. Rzeczywiście, przystąpienie do ślubu kościelnego bez żadnego zaangażowania, jako do obrzędu, który „ani grzeje, ani ziębi”, wyłącznie na zasadzie ofiary na rzecz drugiej strony, miałoby chyba w sobie coś nierzetelnego. Sądzę jednakże, że strona niewierząca może — w ramach swoich przekonań — przeżyć ślub kościelny z prawdziwym zaangażowaniem. Jednym słowem, jeśli człowiek niewierzący przystępuje już — ze względu na wierzącego partnera — do ślubu kościelnego, ślub taki może go naprawdę wzbogacić.

Co najmniej w dwóch momentach. Po pierwsze, podczas ślubu kościelnego składa się przysięgę na absolutną dozgonność małżeństwa. To jednak zupełnie co innego niż dozgonność traktować warunkowo i liczyć się z możliwością rozwodu. Jest w tej przysiędze na nierozerwalność małżeństwa akt wiary, że nasza miłość nie jest czymś relatywnym, że jest większa niż zewnętrzne uwarunkowania. Jest również w tej przysiędze zobowiązanie do pracy nad pogłębianiem naszej miłości i do obrony naszego małżeństwa w chwilach zagrożenia. Dla strony niewierzącej ślub kościelny może być okazją do przeżycia i zaakceptowania tych — sądzę, że bezdyskusyjnych, a przecież nie zawsze dostrzeganych — aspektów związku małżeńskiego.

Po wtóre, ślub kościelny dla strony wierzącej jest sakramentem: Chrystus przyjmuje wówczas moją miłość małżeńską i zaprasza, abym poprzez swoje życie małżeńskie uczestniczył w Jego krzyżu i zmartwychwstaniu. Ale dla strony niewierzącej ślub kościelny może być co najmniej celebracją tajemnicy miłości: że miłość jest jakby większa od człowieka, że jakby nie od nas pochodzi, że jest tak, jakbyśmy byli w niej zanurzeni. Wydaje mi się, że strona niewierząca może przeżyć ślub kościelny jako wezwanie do jeszcze większego otwierania się na miłość. W liturgii ślubnej również strona niewierząca może usłyszeć ostrzeżenia, aby miłości nie zdradzać, i otuchę, że nie ma takich przeciwności, których nie dałoby się pokonać.

Jednym słowem, sytuację, kiedy do ślubu kościelnego przystępuje człowiek niewierzący, można — i trzeba — oczyścić z wszelkich elementów nierzetelności lub groteski. I wówczas ślub kościelny angażuje głęboko, choć każdą ze stron na inny sposób, zarówno małżonka wierzącego, jak niewierzącego."

 

z książki: Jacek Salij, Szukającym drogi

Tobie, autorko, tej dojrzałości wyraźnie brakuje, nie potrafisz dostrzec w ceremonii kościelnej żadnego innego aspektu niż modlitwa. A jak widać może tych aspektów być wiele, i mogą one mocno angażować wszystkich uczestników, niezależnie od ich przekonań. Wystarczy być osobą z otwartym umysłem.

 

 

Ale ty nie piszesz z autorką, tylko że mną. To nie ja założyłam temat, matołku. I pisz sobie co chcesz, cytuj co chcesz, dla mnie jesteś zakłamana. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale ty nie piszesz z autorką, tylko że mną. To nie ja założyłam temat, matołku. I pisz sobie co chcesz, cytuj co chcesz, dla mnie jesteś zakłamana. 

Jeśli twoje dziecko zechce wziąć ślub kościelny to rozumiem, że się na niego nie wybierzesz? Jeśli twoje dziecko umrze przed tobą życząc sobie uprzednio kościelnego pochówku to również zrezygnujesz z uczestnictwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Jeśli twoje dziecko zechce wziąć ślub kościelny to rozumiem, że się na niego nie wybierzesz? Jeśli twoje dziecko umrze przed tobą życząc sobie uprzednio kościelnego pochówku to również zrezygnujesz z uczestnictwa?

Rozumiesz, że nie piszesz z autorką? Mam napisać wielkimi literami? Ja nie mam dzieci i nie będę mieć, więc ich potrzebami nie zaprzątaj sobie swojej małej główki. Siedzę na ogólnym i gdy wyświetli mi się ciekawy temat, to wchodzę i piszę, nieważne jaki dział. Poza tym coś mi tu kręcisz...niby jesteś po apostazji, a wczoraj pisałaś, że rodzice i tak zrobiłby ci katolicki pogrzeb. Jakim cudem? Osoba dokonująca apostazji,  jest pozbawiona prawa do takiego pogrzebu. Nie wiedziałaś tego, czy apostazję to ty widziałaś w filmie? I jakoś tu nie widzę zbytniej wyrozumiałości, akceptacji i szacunku do twojej decyzji ze strony rodziców, jeśli byliby zdolni zrobic po swojemu wbrew twojej woli. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
35 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale ty nie piszesz z autorką, tylko że mną. To nie ja założyłam temat, matołku. I pisz sobie co chcesz, cytuj co chcesz, dla mnie jesteś zakłamana. 

Ale mnie mało obchodzi, co sobie taki ciasny i głupi kurzy móżdżek na mój temat myśli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Ale mnie mało obchodzi, co sobie taki ciasny i głupi kurzy móżdżek na mój temat myśli 😄

No to jak z tym pogrzebem katolickim i apostazją? Nie mówiłam, że zakłamana? Już widzę jak twoja kościółkowa matka leciała do plebana po info o apostazji. Nie wypisalas się z kościoła, kłamczucho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Najgorsze jest to zakłamanie i ukrywanie. O ile mniej ofiar by było gdyby winni byli skazani. Powinien być strajk czy coś takiego, że do póki winny ksiądz molestowania i pedofilii nie zostanie ukarany kara więzienia i zakazem bycia księdzem bo w tym zawodzie trudno aby nie mieli kontaktu z dziećmi, oraz wszystkie osoby które to ukrywały również powinny odejść z zawodu księdza inaczej nie będziemy chodzić do kościoła. Bez datków i pieniędzy z tacy raz dwa by zmienili zdanie. Koniec ukrywania pedofilów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
26 minut temu, Gość Gość napisał:

Rozumiesz, że nie piszesz z autorką? Mam napisać wielkimi literami? Ja nie mam dzieci i nie będę mieć, więc ich potrzebami nie zaprzątaj sobie swojej małej główki. Siedzę na ogólnym i gdy wyświetli mi się ciekawy temat, to wchodzę i piszę, nieważne jaki dział. Poza tym coś mi tu kręcisz...niby jesteś po apostazji, a wczoraj pisałaś, że rodzice i tak zrobiłby ci katolicki pogrzeb. Jakim cudem? Osoba dokonująca apostazji,  jest pozbawiona prawa do takiego pogrzebu. Nie wiedziałaś tego, czy apostazję to ty widziałaś w filmie? I jakoś tu nie widzę zbytniej wyrozumiałości, akceptacji i szacunku do twojej decyzji ze strony rodziców, jeśli byliby zdolni zrobic po swojemu wbrew twojej woli. 

Przecież to dwie zupełnie różne osoby pisały, osiołku dardanelski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Film obejrzałam, o problemie wiedziałam wcześniej. Nawet był film "Spotlight" w 2015 oparty na faktach, gdzie wyraźnie było pokazane co kościół robi z księdzem pedofilem, czyli że nie ponosi praktycznie żadnych konsekwencji. I sprawa dotyczyła USA, a potem została rozdmuchana na cały świat. Wcześniej jeszcze była książka, którą napisał były ksiądz i tam też był opisany ten proceder jaki stosuje się co do pedofili. Także temat nie jest dla mnie szokiem, ale film mną wstrząsnął okropnie, to normalne, że każdy człowiek ogladając go poczje obrzydzenie, złość czy nawet szok. Pedofile to dla mnie nie są ludzie, tak uważałam od zawsze i uważam do dziś, oczywiście rozumiem, że w filmie chodziło nie o sam fakt pedofilii, a o procedury KK, a raczej brak kary dla księży pedofili. Cieszę się jeśli ten film wreszcie niektórym otworzył oczy, to dobrze, że jest reakcja, może coś się zmieni wreszcie? Mam taką nadzieję. Jestem osobą wierzącą, czasem pójdę nawet do kościoła, ale nie na msze tylko się pomodlić, bo wierzę i mam taką potrzebę. Moje dziecko było chrzczone i do komunii też przystąpi. Brzydzę się na chwilę obecną księżami, ale to normalna reakcja po takim filmie, po wcześniejszych filmach, książce też tak miałam. Po jakimś czasie jednak to przechodzi, bo do głosu dochodzi rozsądek, że nie każdy ksiądz jest pedofilem. Mimo wszystko uważam, że celibat to głupota, księża powinni tak jak pisała tutaj jedna użytkowniczka mieć prawo do ożenku tak jak jest to w prawosławiu (część mojej rodziny jest prawosłana) gdzie prawosławny ksiądz ma żonę i dzieci, bo jest normalnym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

Przecież to dwie zupełnie różne osoby pisały, osiołku dardanelski!

Tak, tak, jasne. Skończ się kompromitować

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 minut temu, Gość Gość napisał:

Tak, tak, jasne. Skończ się kompromitować

 

Jedyną osobą, która się tu kompromituje, intensywnie i na własne życzenie, jesteś ty. Robisz to na tyle dobrze, że zaczynam podejrzewać, że jesteś zwykłym tr0olem, bo tak głupich ludzi to raczej nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
29 minut temu, Gość Gość napisał:

Tak, tak, jasne. Skończ się kompromitować

 

Weź idź trollu na ten ogólny. Dlaczego zawsze ciekawe (i tym razem ważne) tematy muszą być rozwalane przez takich troli jak ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Jedyną osobą, która się tu kompromituje, intensywnie i na własne życzenie, jesteś ty. Robisz to na tyle dobrze, że zaczynam podejrzewać, że jesteś zwykłym tr0olem, bo tak głupich ludzi to raczej nie ma.

Bardziej ciebie posądzałabym o trollowanie. To jak, pochowają cie po katolicku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×