Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Po obejrzeniu filmu braci Sekielskich, już wiem na 100 %, że moje dziecko nie pójdzie do I komunii

Polecane posty

Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ty też będziesz indoktrynowac swoje dzieci (jeśli będziesz je miała) tak jak każdy indoktrynuje swoje dzieci. Przekazuje im swoje prawy, poglądy, ideologie. Ty będziesz mówić że Kościół jest zły. Będziesz indoktrynowac z drugiej strony i nastawić dzieci wrogo do tej instytucji. Ktoś kto mówi że partia wio/sna jest super, że płci jest kilkanaście a homoseksualiści powinni adoptować dzieci a aborcja powinna być dostępna też indoktrynuje. Wykształcenie pewne wzorce. Taka rola rodzica, wychowuje dziecko po swojemu i przekazuje to co sam myśli w większości, mało jest w tym obiektywizmu bo każdy w miarę rozgarniety dorosły człowiek ma swoje "prawdy". Jak ktoś uczy o tęczowej tolerancji też wpajane, tylko lewicowe poglądy. Ja się z nimi nie zgadzam, ale nie mnie oceniać jak to własne dzieci wychowuje. 

Jest różnica pomiędzy głoszeniem swoich poglądów a przytarganiem dzieciaka do kościoła i ochrzczeniem go, a następnie zmuszanie dzieciaka do uczestniczenie w rytuałach religijnych. Jest różnica pomiędzy mowieniem dziecku prawdy a wmawieniem mu, że bajki, które opowiada mu kler to najparwdziwsza prawda. Religia zatruwa mózg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Jest różnica pomiędzy głoszeniem swoich poglądów a przytarganiem dzieciaka do kościoła i ochrzczeniem go, a następnie zmuszanie dzieciaka do uczestniczenie w rytuałach religijnych. Jest różnica pomiędzy mowieniem dziecku prawdy a wmawieniem mu, że bajki, które opowiada mu kler to najparwdziwsza prawda. Religia zatruwa mózg.

Nie, nie ma różnicy, różnica jest tylko w twojej głowie, ideologia to nie prawda. 

A tzw "prawda" jest jak dooopy, każdy ma swoją, twoja racja nie jest najmojsza pogodz się z tym 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
22 minuty temu, Gość Gość napisał:

Chyba twoje. Jak ktoś jest pusty to musi tę pustkę czymś zapełnić.

Nic mądrzejszego nie mogłaś wymyślić? Tak, tak, tak sobie tlumacz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie, nie ma różnicy, różnica jest tylko w twojej głowie, ideologia to nie prawda. 

A tzw "prawda" jest jak dooopy, każdy ma swoją, twoja racja nie jest najmojsza pogodz się z tym 

Jest różnica zasadnicza. Czym innym jest MÓWIENIE o swojej wierze a czym innym np. rytualne obrzezanie córki w imię swojej wiary, czy zmuszanie tej córki do chodzenia do spowiedzi do jakiegoś obcego faceta. Jeśli nie czujez różnicy to chyba nie mamy o czym rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, Gość Gość napisał:

Nic mądrzejszego nie mogłaś wymyślić? Tak, tak, tak sobie tlumacz...

Moje zycie bez wiary puste nie jest. Za to ty uważasz, że twoje by było. Jaki z tego wniosek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
40 minut temu, Gość Gość napisał:

Jest różnica pomiędzy głoszeniem swoich poglądów a przytarganiem dzieciaka do kościoła i ochrzczeniem go, a następnie zmuszanie dzieciaka do uczestniczenie w rytuałach religijnych. Jest różnica pomiędzy mowieniem dziecku prawdy a wmawieniem mu, że bajki, które opowiada mu kler to najparwdziwsza prawda. Religia zatruwa mózg.

a nie wpadko tobie do głowy ze..Boga można doswiadczyc namacalnie...ze Jezus uzdrawia.. sama zostałam uzdrowiona...mam na to zdjęcia rentgenowskie jako dokument...możesz nienawidziec ludzi który krzywdzą pedofili dlaczego plujesz na Boga i na mój kosciol=zebranie ludzi wieczerzach....to nie pedofilstwo..to jest moje miejsce w kościele..kocham Jezusa i nie ma on nic wspólnego z pedofilami...których powoli do mamra wsadza...nie pluj na Boga...i na moje miejsce modlitwy...kocham to miejsce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jest różnica zasadnicza. Czym innym jest MÓWIENIE o swojej wierze a czym innym np. rytualne obrzezanie córki w imię swojej wiary, czy zmuszanie tej córki do chodzenia do spowiedzi do jakiegoś obcego faceta. Jeśli nie czujez różnicy to chyba nie mamy o czym rozmawiać.

A myślisz, ze to tylko mówienie? Rodzice zabierają dzieci w różne miejsca, prowadzają np. na różne zajęcia, obracają sie w różnych kregach i słuchają nierzadko gorszych rzeczy. Naprawdę mało życia znasz, jeśli uważasz, że kościół to największe i jedyne zagrożenie. Dzieci po latach mają pretensje do rodziców o różne rzeczy i wcale kościół nie ma tu najwyższego miejsca. Nie widzę nic złego w spowiedzi, taki jest zwyczaj, co takie dziecko może powiedzieć? że wyzwało kolegę, że było niegrzeczne dla rodzica, że nie było na mszy świętej w niedzielę, że jadło za dużo słodyczy, że nie odrobiło pracy domowej... no wielkie straszne rzeczy i grzechy, które ksiądz usłyszy i co to za trauma dla dziecka. Chodzi o to, aby dziecko poznało czym są grzechy, jakie są i żeby umiało je przełożyć na własne życie. Ty tego nie zrozumiesz bo dla Ciebie wszystko co z kk to zło wcielone. Na marsze równości też rodzice dzieci prowadzą, puszczają na integracje z imigrantami, dorosłymi facetami (ostatnio była głośna sprawa o tym), puszczają na kolonie, obozy zagranicę z młodymi ludźmi, których nie znają i jakoś o to nie ma szumu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość Gość napisał:

A myślisz, ze to tylko mówienie? Rodzice zabierają dzieci w różne miejsca, prowadzają np. na różne zajęcia, obracają sie w różnych kregach i słuchają nierzadko gorszych rzeczy. Naprawdę mało życia znasz, jeśli uważasz, że kościół to największe i jedyne zagrożenie. Dzieci po latach mają pretensje do rodziców o różne rzeczy i wcale kościół nie ma tu najwyższego miejsca. Nie widzę nic złego w spowiedzi, taki jest zwyczaj, co takie dziecko może powiedzieć? że wyzwało kolegę, że było niegrzeczne dla rodzica, że nie było na mszy świętej w niedzielę, że jadło za dużo słodyczy, że nie odrobiło pracy domowej... no wielkie straszne rzeczy i grzechy, które ksiądz usłyszy i co to za trauma dla dziecka. Chodzi o to, aby dziecko poznało czym są grzechy, jakie są i żeby umiało je przełożyć na własne życie. Ty tego nie zrozumiesz bo dla Ciebie wszystko co z kk to zło wcielone. Na marsze równości też rodzice dzieci prowadzą, puszczają na integracje z imigrantami, dorosłymi facetami (ostatnio była głośna sprawa o tym), puszczają na kolonie, obozy zagranicę z młodymi ludźmi, których nie znają i jakoś o to nie ma szumu...

zostaw tych ludzi pełni nienawiści zamiast do zbrodniarza to do Boga i miejsca św...jakim jest mój kosciol=zgromadzanie ludzi grzesznych święty obecnoscia świętego..Boga........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość Gość napisał:

A myślisz, ze to tylko mówienie? Rodzice zabierają dzieci w różne miejsca, prowadzają np. na różne zajęcia, obracają sie w różnych kregach i słuchają nierzadko gorszych rzeczy. Naprawdę mało życia znasz, jeśli uważasz, że kościół to największe i jedyne zagrożenie. Dzieci po latach mają pretensje do rodziców o różne rzeczy i wcale kościół nie ma tu najwyższego miejsca. Nie widzę nic złego w spowiedzi, taki jest zwyczaj, co takie dziecko może powiedzieć? że wyzwało kolegę, że było niegrzeczne dla rodzica, że nie było na mszy świętej w niedzielę, że jadło za dużo słodyczy, że nie odrobiło pracy domowej... no wielkie straszne rzeczy i grzechy, które ksiądz usłyszy i co to za trauma dla dziecka. Chodzi o to, aby dziecko poznało czym są grzechy, jakie są i żeby umiało je przełożyć na własne życie. Ty tego nie zrozumiesz bo dla Ciebie wszystko co z kk to zło wcielone. Na marsze równości też rodzice dzieci prowadzą, puszczają na integracje z imigrantami, dorosłymi facetami (ostatnio była głośna sprawa o tym), puszczają na kolonie, obozy zagranicę z młodymi ludźmi, których nie znają i jakoś o to nie ma szumu...

Uważam, że religia jest zagrożenie. A zmuszanie do rytuałów religijnych to gwalt na psychice. Straszenie piekłem, wmawianie grzechu pierworodnego, szantaż emocjonalny, że jak nie będzie wierzyć w Boga to ten Bóg ukaże je piekłem, wieczne wzbudzanie poczucia winy za ukrzyżowanie Jezusa,. Sorry. Dla mnie to przemoc psychiczna.

Pewnie tak samo popierasz obrzezanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-wii
50 minut temu, Gość Gość napisał:

Nic mądrzejszego nie mogłaś wymyślić? Tak, tak, tak sobie tlumacz...

Sugerujesz ludziom niewierzącym, że ich życie jest puste. Dziwisz się, żektoś tak ci napisał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

A myślisz, ze to tylko mówienie? Rodzice zabierają dzieci w różne miejsca, prowadzają np. na różne zajęcia, obracają sie w różnych kregach i słuchają nierzadko gorszych rzeczy. Naprawdę mało życia znasz, jeśli uważasz, że kościół to największe i jedyne zagrożenie. Dzieci po latach mają pretensje do rodziców o różne rzeczy i wcale kościół nie ma tu najwyższego miejsca. Nie widzę nic złego w spowiedzi, taki jest zwyczaj, co takie dziecko może powiedzieć? że wyzwało kolegę, że było niegrzeczne dla rodzica, że nie było na mszy świętej w niedzielę, że jadło za dużo słodyczy, że nie odrobiło pracy domowej... no wielkie straszne rzeczy i grzechy, które ksiądz usłyszy i co to za trauma dla dziecka. Chodzi o to, aby dziecko poznało czym są grzechy, jakie są i żeby umiało je przełożyć na własne życie. Ty tego nie zrozumiesz bo dla Ciebie wszystko co z kk to zło wcielone. Na marsze równości też rodzice dzieci prowadzą, puszczają na integracje z imigrantami, dorosłymi facetami (ostatnio była głośna sprawa o tym), puszczają na kolonie, obozy zagranicę z młodymi ludźmi, których nie znają i jakoś o to nie ma szumu...

Pisałam tu już wcześniej. Dla mnie spowiedź była swojego rodzaju traumą. Samo uczenie się religii czy chodznie do kościoła, oprócz tego że nudziłam się tam strasznie i uważałam za stratę czasu jeszcze ujdzie w porównaniu do tego, że zmuszana byłam robić rzeczy wbrew sobie. Właśnie to spowiadanie się, wypowiadanie słów modlitw, wyznnia wiary mimo, że ni cholery w to nie wierzyłam. I tak jak ktoś pisał wcześniej - to ciągle wzbudzanie poczucia winy, to ciągłe pouczanie. Nie powinno się nikogo zmuszać do czegoś takiego. Dziecko nie chce chodzić do kościoła? Rodzice powinn dać mu święty spokój a nie na siłę tam prowadzić. Dla mnieto jest zwyczajna przemoc psychiczna. To co stosuje kościół również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 godzin temu, Gość e-wii napisał:

Sugerujesz ludziom niewierzącym, że ich życie jest puste. Dziwisz się, żektoś tak ci napisał?

Rzeczywiście słabo. Ja mogę również napisać, że życie ludzi wierzących jest puste. Zamiast dążyć, zamiast zadawać pytania dlaczego świat działa jak działa, dlaczgo na świecie było i jest tak wiele religii, dlaczego każda organizacja religijna chce mieć jak najwięcej ludzi po swojej stronie, skąd kościół ma tyle bogactw itd, to oni po prostu wierzą. Idą na skróty. Twierdzą, że ich wiara bez żadnych dowodów jest jeszcze więcej warta. Totalna pustka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 godzin temu, Gość e-wii napisał:

Sugerujesz ludziom niewierzącym, że ich życie jest puste. Dziwisz się, żektoś tak ci napisał?

Nic nie sugeruje. Napisałam jakie moje życie by mogło być. Do szczęścia nie wystarczy mi tylko to co ludzie, doczesne, tylko dom, rodzina, praca, wyjazdy, wakacje potrzebuję czegoś więcej, potrzebuję Boga. A twoje życie chyba nie jest takie wypełni spełnione skoro obojętnie co się napisze traktujesz jako atak na siebie. Przepraszam jeśli kogoś urazilam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×