Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Dlaczego warto żyć?

Polecane posty

Gość Gość
10 minut temu, Gość Jola napisał:

Ale tak naprawdę to odnoszę wrażenie że jesteś samotna, mimo że niby masz męża ale tak jakby go nie było..

I masz rację. A jak jest w domu to i tak jest nieobecny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Markiz napisał:

Może potrzebujesz jakiejś duchowej strawy, książek, filmu. Sam posiadam dzieci i wiem jakie to męczące bo oprócz pracy uczestniczę aktywnie w ich wychowaniu. Czasami Człowiek ma dość, potrzebuje czegoś innego. Obecnie dzieciom poświęca się znacznie więcej uwagi niż kiedy sam byłem dzieckiem.

Tak jak piszesz. Jakis czas temu myślałam o moim życiu i wiesz co wymyślilam, że mojego życia nie ma. Kręci się ono w całości wokół dzieci. Dawno nie przeczytałam fajnej książki (jedynie takie o macierzynstwie i wychowywaniu). Jak jadę na zakupy to w większości przypadków i tak przywiozę coś dla dzieci a nie dla siebie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Markiz
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Tak jak piszesz. Jakis czas temu myślałam o moim życiu i wiesz co wymyślilam, że mojego życia nie ma. Kręci się ono w całości wokół dzieci. Dawno nie przeczytałam fajnej książki (jedynie takie o macierzynstwie i wychowywaniu). Jak jadę na zakupy to w większości przypadków i tak przywiozę coś dla dzieci a nie dla siebie itd.

Po prostu nie czujesz się kobietą, tylko robotem do ogarniania dzieci i domu. Porzuciłaś swe marzenia na rzecz domu. Też szczytnie, ale twoje własne ja zaczęło się buntować. Poczytaj coś na początek, to przeniesie cię w inny świat chociaż na chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Nie mam jeszcze 30, a nie widzę pozytywów. Kiedyś myślałam, że to wszystko będzie inaczej wyglądało, ale deklaracje o pomocy skonczyly się wraz z urodzeniem pierwszego dziecka. Jak nie ugotuje to nie zjemy, jak nie posprzątam to mamy syf, jak nie wypiorę to nie mamy w czym chodzić, jak nie zrobię zakupów to nie będzie nic w lodówce etc, etc... Do dupy z takim życiem bez spontaniczności. Wszystko zaplanowane i pod dzieci. 

W wielu domach tak to wygląda, nie przejmuj się dzieci będą starsze będziesz miała więcej luzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×