Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Dziecko malutkie a mama do pracy

Polecane posty

Gość Gość
Przed chwilą, Gość JA też coś powiem napisał:

Nie chciałam wywołać gównoburzy, uważam, że bez sensu dyskutować z faktami naukowymi, potwierdzonymi wieloma latami badań i obserwacji. Dostęp do wiedzy ma każdy, a czy ją wykorzystamy, to już sprawa indywidualna.

Taa,  zgodnie z badaniami kiedyś palecali margarynę, a teraz masło.  Najpierw mówiono, żeby nie jeść za dużo jajek, teraz już można.  

Cześć psychologów twierdzi to, a część coś wręcz innego, a i tak najlepiej wie matka co ma robić żeby i ona i dziecko było szczęśliwe.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość JA też coś powiem napisał:

Nie chciałam wywołać gównoburzy, uważam, że bez sensu dyskutować z faktami naukowymi, potwierdzonymi wieloma latami badań i obserwacji. Dostęp do wiedzy ma każdy, a czy ją wykorzystamy, to już sprawa indywidualna.

Taa,  zgodnie z badaniami kiedyś palecali margarynę, a teraz masło.  Najpierw mówiono, żeby nie jeść za dużo jajek, teraz już można.  

Cześć psychologów twierdzi to, a część coś wręcz innego, a i tak najlepiej wie matka co ma robić żeby i ona i dziecko było szczęśliwe.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość JA też coś powiem napisał:

Nie chciałam wywołać gównoburzy, uważam, że bez sensu dyskutować z faktami naukowymi, potwierdzonymi wieloma latami badań i obserwacji. Dostęp do wiedzy ma każdy, a czy ją wykorzystamy, to już sprawa indywidualna.

Taa,  zgodnie z badaniami kiedyś palecali margarynę, a teraz masło.  Najpierw mówiono, żeby nie jeść za dużo jajek, teraz już można.  

Cześć psychologów twierdzi to, a część coś wręcz innego, a i tak najlepiej wie matka co ma robić żeby i ona i dziecko było szczęśliwe.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama

Takie cuda i 'siedzenie w domu' z kazdym dzieckiem do 3 roku zycia to tylko w Polsce. Na Zachodzie kobiety szybko wracaja do pracy, z roznych powodow, a w USA to macierzynski trwa 6 tygodni i wszystkie zlobki przyjmuja od 1 miesiaca zycia dziecka. Tylko w Polsce jest taki dobrobyt, ze jest platne zwolnienie w ciazy, platny macierzysnki rok i jeszcze ten rodzicielski.Polska taki bogaty kraj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza

Szczerze? jak kobieta ma lekka prace biurowa, to w pracy odpoczywa. Ja wrocilam do pracy na 6 godzin w biurze i dzieki temu moge odpoczac, nabrac dystansu i mam sile i chec i cierpliwosc zajmowac sie dzieckiem. Przy okazji zarabiam i jestem wsrod ludzi.kazdy niech decyduje sam o sobie i szczesciu swojej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niby jestem, niby nie

Wróciłam po roku do pracy.Nie jestem żadną specjalistką, jedynie skromną nauczycielką. Zarabiam raptem 2 tysiące, ale w naszej sytuacji finansowej nie stać mnie na to, by tych 2 tysięcy w domu nie było. Może to dla kogoś grosze, ale zębów w tynk wygryzać nie będę. Nie ponoszę kosztów opieki nad dzieckiem typu żłobek czy opiekunka bo z córką siedzi mój tata albo mój mąż.Łatwo komuś oceniać, że bez sensu pracować za 2 tysiące, jeśli ma się bogatego męża. Mój niestety jest ratownikiem medycznym,zarabia tyle co ja. Nie zmieni pracy bo kocha swoją pracę, ludzi pomagać ludziom, naprawdę ma to powołanie. Pewnie ktoś zaraz powie, że mógłby iść do korpo albo na repa do branży medycznej i zarabiac godziwe pieniądze,bym ja mogła nie pracować, ale dla mnie mój mąż to bohater, bo naprawdę pomaga ludziom.

Gdy wróciłam po macierzyńskim do obcych dzieci to paradoksalnie nabrałam większej cierpliwości do własnego dziecka. Praca w szkle daje mi kopa energetycznego, no po prostu uwielbiam pracę z dziećmi, bo człowiek codziennie uczy się od nich, jak być lepszym człowiekiem. Tylko one potrafią dziękować całym sobą. Po kilku godzinach w ich towarzystwie wracam z pracy z powerem, więcej mi się chce niż gdy siedziałam w domu z córką. Już nie mówiąc o satysfakcji osobistej, jaką odczuwa się, gdy uczniowie dzięki tobie lubią twój przedmiot i chętnie z tobą pracują, ufają ci i sami z siebie bronią na korytarzu przed dyrekcją, gdy ta krzyczy na ciebie, że pomyliłaś się w sprawozdaniu nr x 😜  

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość JA też coś powiem napisał:

Owszem, widzę również podobieństwa- dziecko nie jest przy matce.

To jak będziecie mieć dziecko to rezygnujecie z mężem z pracy i jesteście 24h z dzieckiem- żeby nie myślało, że mama lub tata go porzucają .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 godziny temu, Gość gość napisał:

Ja nie musiałam, ale miałam możliwość powrotu do pracy w dogodnym miejscu i godzinach, dostaliśmy miejsce w żłobku państwowym, więc też skorzystałam. Autorko, tydzień ma 168 godz. Moje dziecko spędza w żłobku niecałe 33 godz. (6,5 dziennie). Nijak mi to na "większość" nie wygląda, ba, nawet nie na 1/4. 

 

A ile z tych 168 godzin przesypiasz ? :)

Czyli masz czasu dla dziecka i trylionu codziennych, domowych spraw tak ze..6 godziny  dziennie ?

Ile konkretnie dla dziecka popowrocie ze zloba , a przed jego pojciem spac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama
45 minut temu, Gość Niby jestem, niby nie napisał:

Wróciłam po roku do pracy.Nie jestem żadną specjalistką, jedynie skromną nauczycielką. Zarabiam raptem 2 tysiące, ale w naszej sytuacji finansowej nie stać mnie na to, by tych 2 tysięcy w domu nie było. Może to dla kogoś grosze, ale zębów w tynk wygryzać nie będę. Nie ponoszę kosztów opieki nad dzieckiem typu żłobek czy opiekunka bo z córką siedzi mój tata albo mój mąż.Łatwo komuś oceniać, że bez sensu pracować za 2 tysiące, jeśli ma się bogatego męża. Mój niestety jest ratownikiem medycznym,zarabia tyle co ja. Nie zmieni pracy bo kocha swoją pracę, ludzi pomagać ludziom, naprawdę ma to powołanie. Pewnie ktoś zaraz powie, że mógłby iść do korpo albo na repa do branży medycznej i zarabiac godziwe pieniądze,bym ja mogła nie pracować, ale dla mnie mój mąż to bohater, bo naprawdę pomaga ludziom.

Gdy wróciłam po macierzyńskim do obcych dzieci to paradoksalnie nabrałam większej cierpliwości do własnego dziecka. Praca w szkle daje mi kopa energetycznego, no po prostu uwielbiam pracę z dziećmi, bo człowiek codziennie uczy się od nich, jak być lepszym człowiekiem. Tylko one potrafią dziękować całym sobą. Po kilku godzinach w ich towarzystwie wracam z pracy z powerem, więcej mi się chce niż gdy siedziałam w domu z córką. Już nie mówiąc o satysfakcji osobistej, jaką odczuwa się, gdy uczniowie dzięki tobie lubią twój przedmiot i chętnie z tobą pracują, ufają ci i sami z siebie bronią na korytarzu przed dyrekcją, gdy ta krzyczy na ciebie, że pomyliłaś się w sprawozdaniu nr x 😜  

 

Brawo, super postawa.

Tylko ta dyrekcja kiepska-dyrektor nie powinien reprymendowac nauczycieli na korytarzu, gdzie patzra uczniowie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 godziny temu, Gość gość napisał:

Sraty taty.

 

Dziecko i tak do 3 roku życia nie ma wspomnień. Tylko w romantycznych wizjach mamusiek funkcjonuje przekonanie, że będzie pamiętać tarzanie na dywanie i bieganie z wózkiem spacerowym po parku. No niestety nie, wystarczy dysponować podstawami o rozwoju emocjonalnym dziecka by mieć świadomość, że to mit. Natomiast świetnie spamięta przy starcie dorosłość, że rodzice wypuścili go gołowego i wesołoego w świat i bez dobrego startu w życie musieliby odjąć od ust swoim dzieciom by zająć się podstarzałymi rodzicami.

Trzeba dysponowac podstawami o rozwoju emocjonalnym dziecka by wiedziec,ze pierwsze lata to wdrukowanie pewnych rzeczy, ksztaltowanie wiezi , potrzeb emocjonalnych itp.

Ale po co, lepiej sumienie zapchac kasa i ludzic sie ze " bedzie dobrze ".

Sa rzeczy ktorych nie kupisz za kase.

Jak twoje dzieci lase sa na nia, to tylko wspolczuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 godziny temu, Gość gość napisał:

😄😄😄

Widać, że mało w życiu przeżyłaś skoro to taki "dramat" 😄

Nie, po prostu niektorzy maja inne piorytety 🙂

Jak juz zdecydowali sie na dziecko, to sa swiadomi konsekwencji i zmian jakie zachodza w ich zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

 I ja uważam, że bardziej wypada nie pracować kobiecie bezdzietnej niż matce, bo dobrze by było, żeby dzieci były dumne z matki. 

Mozna byc dumnym z matki na rozne sposoby.

Serio mam byc dumna z matki, ze nie chciala byc ze mna, spedzac ze mna czasu, pomagac mi w rozwoju, tylko wazniejsza dla niej byla praca i jej potrzeby i oddala mnie do zlobka TYGODNIOWEGO ?

PO CO WOGOLE MNIE URODZILA ? przeciez przez cale zycie przeszkadzalam jej w realizacji jej pasji i ambicji.. I w zarabianiu kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
6 minut temu, Gość gosc napisał:

Trzeba dysponowac podstawami o rozwoju emocjonalnym dziecka by wiedziec,ze pierwsze lata to wdrukowanie pewnych rzeczy, ksztaltowanie wiezi , potrzeb emocjonalnych itp.

Ale po co, lepiej sumienie zapchac kasa i ludzic sie ze " bedzie dobrze ".

Sa rzeczy ktorych nie kupisz za kase.

Jak twoje dzieci lase sa na nia, to tylko wspolczuc.

A ja współczuję Tobie życia tak bezbarwnego, że siedzisz tu i zajmujesz się życiem innych. Rób jak uważasz i przyjmij do wiadomości, że każdy robi jak uważa a Tobie nic do tego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość mama napisał:

Takie cuda i 'siedzenie w domu' z kazdym dzieckiem do 3 roku zycia to tylko w Polsce. Na Zachodzie kobiety szybko wracaja do pracy, z roznych powodow, a w USA to macierzynski trwa 6 tygodni i wszystkie zlobki przyjmuja od 1 miesiaca zycia dziecka. Tylko w Polsce jest taki dobrobyt, ze jest platne zwolnienie w ciazy, platny macierzysnki rok i jeszcze ten rodzicielski.Polska taki bogaty kraj!

U mnie wcale  nie szybko, ba bardziej normalnym jest , ze matka nie pracuje zawodowo  tylko opiekuje sie dziecmi.

Nawet w konstytucji jest napisane, ze nie wolno kobiety zmuszac do pracy ze wzgledow ekonomicznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 minut temu, Gość mama napisał:

Tylko ta dyrekcja kiepska-dyrektor nie powinien reprymendowac nauczycieli na korytarzu, gdzie patzra uczniowie

Pewnie, że nie powinien, ale to akurat najmniejszy z grzeszków naszej szefowej. Szkoda gadać. Na szczęście mamy bardzo fajne grono pedagogiczne, jesteśmy zgrani, mamy super dzieciaki, więc dyrekcją się nikt nie przejmuje. Każdy z nas wie, że ona nie umie zarządzać ludźmi, no ale dyrektor jest " z konkursu", więc nie mamy wpływu na jego wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Niby jestem, niby nie napisał:

Wróciłam po roku do pracy.Nie jestem żadną specjalistką, jedynie skromną nauczycielką. Zarabiam raptem 2 tysiące, ale w naszej sytuacji finansowej nie stać mnie na to, by tych 2 tysięcy w domu nie było. Może to dla kogoś grosze, ale zębów w tynk wygryzać nie będę. Nie ponoszę kosztów opieki nad dzieckiem typu żłobek czy opiekunka bo z córką siedzi mój tata albo mój mąż.Łatwo komuś oceniać, że bez sensu pracować za 2 tysiące, jeśli ma się bogatego męża. Mój niestety jest ratownikiem medycznym,zarabia tyle co ja. Nie zmieni pracy bo kocha swoją pracę, ludzi pomagać ludziom, naprawdę ma to powołanie. Pewnie ktoś zaraz powie, że mógłby iść do korpo albo na repa do branży medycznej i zarabiac godziwe pieniądze,bym ja mogła nie pracować, ale dla mnie mój mąż to bohater, bo naprawdę pomaga ludziom.

Gdy wróciłam po macierzyńskim do obcych dzieci to paradoksalnie nabrałam większej cierpliwości do własnego dziecka. Praca w szkle daje mi kopa energetycznego, no po prostu uwielbiam pracę z dziećmi, bo człowiek codziennie uczy się od nich, jak być lepszym człowiekiem. Tylko one potrafią dziękować całym sobą. Po kilku godzinach w ich towarzystwie wracam z pracy z powerem, więcej mi się chce niż gdy siedziałam w domu z córką. Już nie mówiąc o satysfakcji osobistej, jaką odczuwa się, gdy uczniowie dzięki tobie lubią twój przedmiot i chętnie z tobą pracują, ufają ci i sami z siebie bronią na korytarzu przed dyrekcją, gdy ta krzyczy na ciebie, że pomyliłaś się w sprawozdaniu nr x 😜  

 

No i super,nie oddalas dziecka obcym ludziom  tylko ojcu i dziadkowi 🙂

Im na nim zalezy ,a pani w zlobku ma wyrabane to jej praca, a nie jej dziecko 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23 minuty temu, Gość gosc napisał:

A ile z tych 168 godzin przesypiasz ? :)

Czyli masz czasu dla dziecka i trylionu codziennych, domowych spraw tak ze..6 godziny  dziennie ?

Ile konkretnie dla dziecka popowrocie ze zloba , a przed jego pojciem spac ?

Co jest w złego w 6 godzinach dziennie dla dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Te pseudo szczęśliwe mamusie siedzące kilka lat w domu niby takie idealne, a plują jadem i wiecznie wtrącają się do innych. Widać mają dużo czasu, dziecko samopas, a one siedzą na kafe i filozofują jak można iść do pracy i ogarnąć dom i wszystko inne. Znam takie co ciągle przeciągają swój powrót do pracy, przecież do żłobka nie pośle, do przedszkola może za rok... a w końcu zachodzi w kolejną ciążę i znowu musi kontrolować każdy ruch dziecka i tak lecą latka a mąż na to wszystko zapierdziela sam i najczęściej w życiu tych dzieci jest tylko toksyczna mamuśka, która musi być przy dziecku na każdym kroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Julci i Antosia

Moja mama oddała mnie do zlobks. Potem do przedszkola. Rzadko ją widywałam bo wracała późno z pracy, po 17, a nim psa wyprowadziła to była 18. Wszystko w imię kariery. Obiadygotował mi tata, z przedszkola odbierał tata, na występy i wywiadówki chodził tata...

Nie mówcie mi, że to pozostaje bez wpływu. Dopiero całkowite odcięcie się od rodziców pomogło mi stanąć na nogi i być szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
14 minut temu, Gość gosc napisał:

A ja współczuję Tobie życia tak bezbarwnego, że siedzisz tu i zajmujesz się życiem innych. Rób jak uważasz i przyjmij do wiadomości, że każdy robi jak uważa a Tobie nic do tego. 

mam w d.u.p.i.e zycie innych 🙂

A pokomentowac moge sobie zycie innych  wyrazajac swoja opinie. To moj wieczorny relaks- upewnianie sie , ze sa na swiecie durniejsi niz ja 😛

Tak, zal mi takich dzieci porzucnych przez rodzicow dla niespelnionych ambicji i kasy 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość gosc napisał:

No i super,nie oddalas dziecka obcym ludziom  tylko ojcu i dziadkowi 🙂

Im na nim zalezy ,a pani w zlobku ma wyrabane to jej praca, a nie jej dziecko 🙂

No faktycznie, super jechać na plecach starego ojca. Większość matek nie daje rady z dziećmi a co dopiero starsi ludzie. Tego też nie rozumiem. Emerytura jest po to żeby odpoczywać a nie wychowywać cudze bachory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
5 minut temu, Gość gość napisał:

Co jest w złego w 6 godzinach dziennie dla dziecka?

A jest 6 godzin ?

Nie jest !

Wracacie do domu kolo 17, dziecko idzie spac kolo 20.. A gdzie obowiazki domowe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
28 minut temu, Gość gosc napisał:

Trzeba dysponowac podstawami o rozwoju emocjonalnym dziecka by wiedziec,ze pierwsze lata to wdrukowanie pewnych rzeczy, ksztaltowanie wiezi , potrzeb emocjonalnych itp.

Ale po co, lepiej sumienie zapchac kasa i ludzic sie ze " bedzie dobrze ".

Sa rzeczy ktorych nie kupisz za kase.

Jak twoje dzieci lase sa na nia, to tylko wspolczuc.

Poprzez dewaluowanie dobrego startu Twoim dzieciom nie przybędzie bezstresowego życia. ;)

Wszystko powyższe realizuje się w godzinach po pracy, nie trzeba być stand by 24h.

Niektóre to tak przeżywają oddanie pod opiekę żłobka/niani jakby dziecko szło do pedofila i jeszcze na podkładkę dają jakieś niszowe publikacje jakby swojego doświadczenia i zdania nie miały.

No ale ja zapewniłam dziecku ciepło rodzinne, ukształtowałam optymistyczną, pogodną i ufną względem świata roczną osóbkę a nie przerażonego wyjca, który jak tylko wejdzie obcy do domu to pokazuje palcem i włączą syrenę stąd rzeczywiście przy każdym nowym środowisku poziom kortyzolu wzrasta do niespotykanej skali.

Zresztą, kobiety róbcie co chcecie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość gość napisał:

Co jest w złego w 6 godzinach dziennie dla dziecka?

Powinnaś być 24 h z dzieckiem, najlepiej nie spać tylko patrzeć na dziecko, cyckować do 7 lat, broń boże nie myśleć o sobie. Co najmniej do 15 r.ż. zabronione wyjścia bez dziecka i obowiązkowo spanie z dzieckiem a mąż na kanapie, zero seksu oczywiście!!! A do pracy najlepiej wcale bo dziecko traumy dostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
7 minut temu, Gość gość napisał:

Te pseudo szczęśliwe mamusie siedzące kilka lat w domu niby takie idealne, a plują jadem i wiecznie wtrącają się do innych. Widać mają dużo czasu, dziecko samopas, a one siedzą na kafe i filozofują jak można iść do pracy i ogarnąć dom i wszystko inne. Znam takie co ciągle przeciągają swój powrót do pracy, przecież do żłobka nie pośle, do przedszkola może za rok... a w końcu zachodzi w kolejną ciążę i znowu musi kontrolować każdy ruch dziecka i tak lecą latka a mąż na to wszystko zapierdziela sam i najczęściej w życiu tych dzieci jest tylko toksyczna mamuśka, która musi być przy dziecku na każdym kroku.

To musisz byc  super,prawdziwie  szczesliwa skoro nie mozesz pojac , wyborow zyciowych innych ludzi, bo sa odmienne od twoich 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość gosc napisał:

mam w d.u.p.i.e zycie innych 🙂

A pokomentowac moge sobie zycie innych  wyrazajac swoja opinie. To moj wieczorny relaks- upewnianie sie , ze sa na swiecie durniejsi niz ja 😛

Tak, zal mi takich dzieci porzucnych przez rodzicow dla niespelnionych ambicji i kasy 🙂

A kto tu porzuca dziecko? :D Porzucenie to np. pozostawienie w lesie, ale nie w nowym środowisku z profesjonalną opieką :)

Tak zaraz będzie, a w żłobku do którego chodziła Wanesska od strony cioci Graszki, no tej Karyny córka to taaaakie rzeczy się dzieją!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość gosc napisał:

A jest 6 godzin ?

Nie jest !

Wracacie do domu kolo 17, dziecko idzie spac kolo 20.. A gdzie obowiazki domowe ?

Stać mnie na pomoc domową. A nawet jak jej nie miałam to nie zjeżdżałam się nigdy dla mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość gosc napisał:

To musisz byc  super,prawdziwie  szczesliwa skoro nie mozesz pojac , wyborow zyciowych innych ludzi, bo sa odmienne od twoich 🙂

No dokładnie tak jak autorka i jej podobne  😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama
18 minut temu, Gość gosc napisał:

U mnie wcale  nie szybko, ba bardziej normalnym jest , ze matka nie pracuje zawodowo  tylko opiekuje sie dziecmi.

Nawet w konstytucji jest napisane, ze nie wolno kobiety zmuszac do pracy ze wzgledow ekonomicznych

o czym ty mowisz? O konstytucji jakiego kraju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama

A co was obchodza cudze dzieci, to ich problem. Cieszcie sie ze wasze dzieci beda tak super zaoopiekowane w domu. Mnie dziwi zajmowaniem sie zyciem innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×