Jak rozumiecie slowa tego kolesia??

Mówi do mnie ,że seks może mieć wszędzie i z każdą (to akurat prawda bo jest przystojny,jest dobry w lozku i ma dużego-widzialam) a ze mna chce spedzic czas, porozmawiac, a jesli ja chce to on moze mnie zaspokoic w inny sposob , bez penetracji .. bo jak mówi : "nie chce Cie wykorzystywać jako narzedzie do zaspokajania moich potrzeb, jesli bedziesz tego chciała to ok, poczekam az bedziesz gotowa "( podczas gdy ja nigdy nie dalam odczuc,ze nie chce, wrecz przeciwnie i nie, nie jestem dziewicą to jaki seks czekac?)

Myslicie ze to kulturalne splawienie, a tak naprawde nie podobam mu się? (moze tylko lubi mnie,jako osobe)

.

gardzę dżesikami którym c.ipa swędzi do granic możliwości

up

Ja bym to odebrala tak, że koleś jest typowym zdradzaczem i traktuje kobiety kategoriami że jedna do związku i do mile spędzonego czasu, natomiast reszta kobiet do seksu

Masz wścieklizne ci0ska?Kup dildosa 25 cm i nie zawracaj chłopakowi jajec.

Sciema  jak niccc... jak już Cię zaliczy to pójdzie dalej i będzie innej taka bajkę wciskać  że" nie chce wykorzystywać no chybaaaa  że sama będziesz chciec to spenetruje" haha co bajerant.