Kolega namawia mnie do złych rzeczy

Dzisiaj spotkalismy się na ławce za kamienica- kolega palił jakiegoś grubego skręta i chciał mnie zmusić do zapalenia. W ręce trzymał też alkohol i miał kaptur na głowie.  Tradycyjnie ubrany był w ogromne dresy i leciał z nich smród.  Kolega wypił wszystko a potem rozbił butelkę i zaczął krzyczeć.  Kazał mi iść po piwo do sklepu i po papierosy - przecież on już spalił 3 fajki !!! Jak chodziliśmy po okolicy to kopał w budynki i walił pięściami w drzwi - naciskał wszystkie guziki domofonu i popisał drzwi . Idąc udawał lila xana i rzucał kamieniami i piaskiem w okna ludzi z parteru.  Gdy chciałem go uciszyć to obsypał mnie piachem !!! Dzisiaj walił komuś w okno i idąc ciągle mnie szturchal . Kiedyś podniósł śmietnik i wysypal śmieci komuś do okna ... śmietnik wykopał gdzieś w bok....

Gdy razem gadaliśmy na lawce to przeklinal co pierwsze słowo i się do mnie przytulił... Rozmawiał na tematy zboczone ...

Jak mnie odprowadzal na moje spokojne osiedle to złapał mnie za rękę i krzyczał że jestem jego narzeczonym ☺ Nie chciał puścić mojej ręki... Darl się kocham Cię!!!! Chłopak w drodze pisał markerem po blokach i mnie obejmował... Kolega ma kręcone włosy i nosi beanie 

Wiem że był bity przez kuzyna

Kuzyn to bil i ponizal 

To ten M ?

21 godzin temu, Gość KEN napisał:

To ten M ?

Tak 

Co