Wczoraj obejrzałem "Lektora" i czuję się jak śmieć

Bo jestem podstarzałym prawiczkiem. Główny bohater, smarkacz, bzyka się jak królik z chętną starszą babką jak chcę i kiedy chce, potem tak samo z napaloną koleżanką ze studiów. Bzykają się też inni. I choć film jest o czymś innym, a wątek bzykania to jakieś 1/5 całego filmu, najbardziej dobiło mnie właśnie to bzykanie. Nigdy nie miałem dziewczyny, nawet koleżanki. Jako prawiczek wstydziłem się gadać o tych sprawach chociaż podejrzewałem, że koledzy uprawiają seks z dziewczynami. Starałem się wręcz nie dopuszczać do siebie myśli, że inni to robią, podczas gdy ja żyję jak mnich pustelnik, bo z powodu nieśmiałości i braku atrakcyjności nie prowadzę normalnego życia tak jak oni. Upłynęły lata. Zostałem całkiem sam. Koledzy zmieniali dziewczyny jak rękawiczki, potem założyli rodziny i mnie już nie znają. A ja? Szkoda gadać! Kobiety są dla mnie jak istoty z innej planety. Nawet żadnej nie dotykałem. Mój kontakt z kobietami ogranicza się tylko do kilku słów wypowiedzianych do pani z okienka w urzędzie, czy do kasjerki w supermarkecie. Rodzina już dawno spisała mnie na straty, od czasu do czasu ktoś tylko zadrwi, że zostałem starym kawalerem bo jestem düpa, nieudacznik i nikt mnie nie chciał. Tymczasem w TV puszczają te cholerne filmy, które uświadamiają takim starym prawiczkom grubo po 30 jak ja, że przegrali życie, zmarnowali najlepsze lata. Jeszcze jeden tego typu film i wywalę telewizor przez okno!

3 minuty temu, Gość Mam dość napisał:

Bo jestem podstarzałym prawiczkiem. Główny bohater, smarkacz, bzyka się jak królik z chętną starszą babką jak chcę i kiedy chce, potem tak samo z napaloną koleżanką ze studiów. Bzykają się też inni. I choć film jest o czymś innym, a wątek bzykania to jakieś 1/5 całego filmu, najbardziej dobiło mnie właśnie to bzykanie. Nigdy nie miałem dziewczyny, nawet koleżanki. Jako prawiczek wstydziłem się gadać o tych sprawach chociaż podejrzewałem, że koledzy uprawiają seks z dziewczynami. Starałem się wręcz nie dopuszczać do siebie myśli, że inni to robią, podczas gdy ja żyję jak mnich pustelnik, bo z powodu nieśmiałości i braku atrakcyjności nie prowadzę normalnego życia tak jak oni. Upłynęły lata. Zostałem całkiem sam. Koledzy zmieniali dziewczyny jak rękawiczki, potem założyli rodziny i mnie już nie znają. A ja? Szkoda gadać! Kobiety są dla mnie jak istoty z innej planety. Nawet żadnej nie dotykałem. Mój kontakt z kobietami ogranicza się tylko do kilku słów wypowiedzianych do pani z okienka w urzędzie, czy do kasjerki w supermarkecie. Rodzina już dawno spisała mnie na straty, od czasu do czasu ktoś tylko zadrwi, że zostałem starym kawalerem bo jestem düpa, nieudacznik i nikt mnie nie chciał. Tymczasem w TV puszczają te cholerne filmy, które uświadamiają takim starym prawiczkom grubo po 30 jak ja, że przegrali życie, zmarnowali najlepsze lata. Jeszcze jeden tego typu film i wywalę telewizor przez okno!

 

nie czekaj już wy0ierdol telewizor szkoda czasu

No staaaary, wygrałeś internety. Przynajmniej dziś możesz czuć się jak wygryw.

jestem młodszy ale mnie też wkurfiają takie filmy

chyba każdy praw.ik oglądając sceny miłosne czuje się jak zero

Czemu nie pracujesz nad niesmialoscia? 

6 minut temu, Gość Gość napisał:

jestem młodszy ale mnie też wkurfiają takie filmy

chyba każdy praw.ik oglądając sceny miłosne czuje się jak zero

A kto wam broni znaleźć babę? Na co wy liczycie? Od takich przypadków sa płatne panie tylko co z tego jak wy i do takiej nie pojedziecie bo wolicie się uzalac.

Jak mniesię wkoorwiaja takie posty JEEBANA CIOOTO!!! Od Ciebie zależy czy bzykasz nie rób ze swojego spieerdolenia nieszczęścia. Nieszczęśliwy z tego powodu może być weteran wojenny który stracil peenisa. Ty jesteś ...ą, nie dlatego że nie bzykasz tylko dlatego ze sie uzalasz z tego powodu.

A mnie denerwują wasze biadolenia. Jeden pisze, że nie ma dziewczyny, za chwile niżej czytam, że jakaś zdesperowana nie ma chłopaka. Weźcie napiszcie do siebie, spikniecie się i oboje będziecie zadowoleni.

Już się hejterzy zlecieli jak muchy do g.ó.w.n.a

1 minutę temu, Gość Moniś napisał:

Już się hejterzy zlecieli jak muchy do g.ó.w.n.a

 

Doucz się czym jest hejt i nie powtarzaj bezmyślnie myśląc że jesteś cool.

Prawda jest taka, że starego prawiczka nikt nie zrozumie. Będzie dostawał po głowie i od kobiet i od doświadczonych facetów. Ludzie są bezlitośni dla facetów którzy nie uprawiali seksu.

2 minuty temu, Gość Mądry napisał:

Utnij se jaja ciooto, niejedna kobieta jest bardziej stanowcza, meska od Ciebie

I to jest właśnie dowód na potwierdzenie moich słów.

Ubliżanie prawiczkom. Na tym forum to standard.

Nie jesteś sam. Teraz jest plaga prawiczków.

Autorze a ile razy zwaliłeś sobie pod ssmankę w trakcie filmu? Może masz potencjał

2 godziny temu, Gość Sabina napisał:

Autorze a ile razy zwaliłeś sobie pod ssmankę w trakcie filmu? Może masz potencjał

Nie liczyłem, pierwszy raz jak mu myła ptaka, stałem na środku pokoju i trzepałem... na dywan poszło

Ja prdl

Przecież ktoś wyżej podszywa się pod autora z tym trzepaniem. Biedaczek (prawdziwy autor) pewnie już naparza w tv, bo o tej porze ze świecą szukać filmu w którym nie ma chędożenia.

Temat tylko z pozoru głupawy. Sceny miłosne czy erotyczne w filmach, tak naprawdę bolą nie tylko prawiczków ale chyba większość ludzi samotnych. Najgorsze muszą być dla takich osób święta, dni wolne. Wtedy nawet zwykły film potrafi przypomnieć samotnemu człowiekowi, uświadomić, jak bardzo odstaje od reszty, która ma partnerów, rodziny.

2 minuty temu, Gość Rewq napisał:

Temat tylko z pozoru głupawy. Sceny miłosne czy erotyczne w filmach, tak naprawdę bolą nie tylko prawiczków ale chyba większość ludzi samotnych. Najgorsze muszą być dla takich osób święta, dni wolne. Wtedy nawet zwykły film potrafi przypomnieć samotnemu człowiekowi, uświadomić, jak bardzo odstaje od reszty, która ma partnerów, rodziny.

No coś w tym jest.

Nie oglądałem tego filmu, ale doskonale rozumiem autora. Pamiętam jak przeżywałem 30 lat temu jak obejrzałem "Krótki film o miłości" z Olafem Lubaszenko. Byłem w jego wieku i miałem podobny problem, ale nie podciąłem sobie żył, tylko zacząłem rozmawiać z dziewczynami i w ten sposób przełamałem nieśmiałość. Teraz jestem szczęśliwy w małżeństwie. Teraz gdy oglądam powtórki, to dalej przeżywam ten film, coś w tym jest.

Ja się wkurfiam na scenach seksu, bo faceci w tych filmach są różnych gabarytów i różnej urody, tymczasem babki zazwyczaj idealne boginie, z płaskimi brzuchami, sterczacymi cyckami itp. Ja to przy nich zdefasonowana kupa, nawet przy Kate Winslet, która i tak jest szczytem szpetoty i naturalności w porównaniu z tym co zazwyczaj muszą oglądać moje zrezygnowane oczy.

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Nie oglądałem tego filmu, ale doskonale rozumiem autora. Pamiętam jak przeżywałem 30 lat temu jak obejrzałem "Krótki film o miłości" z Olafem Lubaszenko. Byłem w jego wieku i miałem podobny problem, ale nie podciąłem sobie żył, tylko zacząłem rozmawiać z dziewczynami i w ten sposób przełamałem nieśmiałość. Teraz jestem szczęśliwy w małżeństwie. Teraz gdy oglądam powtórki, to dalej przeżywam ten film, coś w tym jest.

Jeden z niewielu mądrych komentarzy. Gość jeszcze po trzydziestu latach przeżywa film wspominając swoje prawictwo. Tylko głupcy bez wrażliwości mogą atakować autora. 

Ta "nieczytata i niepisata" ssmanka wcale nie była taka ładna, hehe.

Oglądałam ten film. Chłopak nawet nie musiał się starać. Obie na niego leciały. Nasze prawiczki mogą tylko pomarzyć o podobnych sytuacjach, pewnie stąd ten ból. I żeby nie było, nie mylę fikcji z rzeczywistością. U nas w akademiku działy się takie rzeczy, że na samą myśl jeszcze mam rumieńce, hihi...

1 godzinę temu, Gość Kwiatek napisał:

U nas w akademiku działy się takie rzeczy, że na samą myśl jeszcze mam rumieńce, hihi...

Słuchamy...

Ja autora rozumiem, bo byłem nieśmiały i wyobcowany. Dziewczyny jednak mnie raczej lubiły, chociaż nie te, które mi się podobały. Po latach doszedłem do wniosku, że czuję się niespełniony, pomimo tego, że byłem w związkach. Ale to było nie to. Mam zbyt skonkretyzowane oczekiwania, żeby łatwo znaleźć kobietę. Mało kobiet mi się podoba, nawet te ładne, bardzo ładne, miłe nie zwracają mojej uwagi. Właściwie należałoby się leczyć z perwersyjnych potrzeb i wyobrażeń. I tak lata mijają.

1 godzinę temu, Gość error999 napisał:

Ja autora rozumiem, bo byłem nieśmiały i wyobcowany. Dziewczyny jednak mnie raczej lubiły, chociaż nie te, które mi się podobały. Po latach doszedłem do wniosku, że czuję się niespełniony, pomimo tego, że byłem w związkach. Ale to było nie to. Mam zbyt skonkretyzowane oczekiwania, żeby łatwo znaleźć kobietę. Mało kobiet mi się podoba, nawet te ładne, bardzo ładne, miłe nie zwracają mojej uwagi. Właściwie należałoby się leczyć z perwersyjnych potrzeb i wyobrażeń. I tak lata mijają.

A w ogóle jesteś prawiczkiem?

6 minut temu, PIJEjuz6PIWO napisał:

 Kobiety są bezlitosne..  maja moc i przewagę nad nami bo nie mają takiego pociągu jak my a do tego mają ci.pki... tylko bogaci iz pozycja doznaja rozkoszy kobiet 

Co to za przewaga, mlodość i uroda szybko przemija a kasę można zarobić w każdym wieku, uroda do tego nie jest potrzebna

38 minut temu, Gość Gość napisał:

A w ogóle jesteś prawiczkiem?

Nie jestem, ale zawsze miałem trudność w nawiązywaniu relacji. Podobno tego wcale nie widać, ale to prawda. Myślę, że gdybym nie miał dość wysokiego libido (kurfa jakie to jest głupie słowo) to żadnej kobiety bym nie poznał.