Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paulina

Dylemat. Pomozcie

Polecane posty

Gość Paulina

Ponad rok spotykam się z facetem. Tylko ma seks. Taka umowa byla od poczatku i nikomu nie robimy tym krzywdy. Ja mam dwoje dzieci, jestem rozwiedziona,nie szukalam zwiazku. Dzieli nas150 km. Nieduzo niby,ale jednak. Zwykle widujemy sie co drugi tydzien, jak moje dzieci sa u ojca. Wtedy wiadomo ze prawie nie wychodzimy z lozka. W niedzielę wracam do dzieci, a on do siebie. W tygodniu piszemy do siebie, on duzo pracuje, nie ma nikogo. I wczoraj mnie zaskoczyl. Okazalo się,ze dostal awans i przenoszą go do oddzialu w moim miescie. I zaproponowal mi,zebysmy sprobowali stworzyc zwiazek. Bo przemyślał sobie i jest mu ze mną dobrze. Tyle ze ja mam dzieci i on nie wie,jak to jest. Bo skończy sie seks gdzie popadnie, glosne krzyki itp. Bo dzieci beda z nami 24h. A on ze jemu to nie przeszkadza i musimy sie nauczyc razem zyc, bo on tez chce sie juz ustatkowac. A ja się cholernie boje. Ze popsuje sie miedzy nami, ja w tygodniu zylam jak prawdziwa mama,a w weekend spełniałam swoje fantazje... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

Przecież nie musicie od razu mieszkać razem. Można pozostać przy weekendowych spotkaniach bez dzieci A dodatkowo częściej się spotykać w różnych, codziennych okolicznościach. Powoli. Z zaufaniem, że wszystko się zmienia. Zmiana nie musi oznaczać "popsucia". A intymność to nie seks, tylko zaufanie, że możesz przy drugim człowieku być sobą w każdej chwili. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×