Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marta

Niezależny i nieczuły facet

Polecane posty

Gość Marta

Potrzebuję waszej obiektywnej opinii czy ja zwariowałam, czy może jednak mam rację, chodzi o mojego faceta...Otóż... Jestesmy razem ponad 5 lat, kocham go i generalnie z wierzchu wszystko wygląda między nami ok - i w tym jest problem. Bo ja oczekuję od tego związku czegoś więcej niż "OK", zaangażowania, a mój chłopak ciągle się irytuje że wymyślam sobie problemy.

Brakuje mi z jego strony takich prostych, wręcz instynktownych odruchów, np.żeby usiadł koło mnie kiedy jesteśmy ze znajomymi, albo żeby nie zwracał mi na głos uwagi przy innych (raczej żeby wybawiał mnie kiedy popełnię gafę). Nie mogę na przykład zwierzyć się z problemów w pracy, bo zamiast poparcia mnie, on mówi, że mogłam wtedy postąpić inaczej, że jestem za miękka... Albo ostatnio jak się pokłócimy ale tak na poważnie, to on nie ma z tym problemu, żeby nie odzywać się przez 3 dni. Kiedy po czasie spytałam go czy przez ten czas nie korciło go żeby do mnie napisać, powiedział że w ogóle. Albo kiedy pytam po 2-3 dniach rozłąki czy za mną tęsknił, mówi że w sumie nie, że to mało czasu i że pewnie by zatęsknił po tygodniu.. Mi jest przykro i reaguję płaczem, a kiedy o tym rozmawiamy on się straszliwie irytuje i tłumaczy że już taki jest i koniec, że tak jest wychowany. To prawda, ma taki charakter, że jest szczery do bólu, zresztą jego ojciec jest identyczny. 

Tylko, że ja mam problemy z poczuciem własnej wartości i pogrążam się w poczuciu że coś jest ze mną nie tak, że nie daje rady dotrzymać mu kroku, bo on jest towarzyskim ekstrawertykiem, autostopowiczem, ma milion pomysłów na minutę, a ja jestem raczej wycofana, kieruję się bardziej rozumem niż impulsem.. I dlatego, mimo że np. mieszkamy razem w moim mieszkaniu to szukam w sobie winy, typu - "na pewno wolałby mieszkać z rodzicami, ale ode mnie ma bliżej do pracy", albo "mówi że nie lubi zakupów, ale z kolegami by na pewno poszedł".. 

Moim problemem jest jego szczerość do bólu i brak okazywania uczuć oraz chyba boli mnie jego poczucie niezależności, brak przywiązania się. On mówi że mnie kocha i że wszystko jest w porządku, że chce ze mną być, żebym sie nie martwiła. Ale ja tego nie czuję, bo nie okazuje tego tak jakbym chciała... Nie wiem, może on okazuje uczucia w inny sposób, np. zawsze mówi że wszystko jest nasze (nasze auto-auto jest jego, nasze pieniądze - mimo ze zarabia 4x wiecej ) - nigdy o to nie prosiłam. Albo że wozi mnie tam gdzie chcę, że daje mi totalnie wolną rękę w wyborze jego garderoby a nawet mebli, konsultuje wszystkie swoje decyzje dot. jego biznesu - liczy się z moim zdaniem, albo mnie komplementuje.

Czy to jest normalne i powinnam zaakceptować jego charakter, czy męczyć że ma nad sobą pracować, a może to są sygnały że czas to skończyć zanim będzie za późno? boję się, że jak bede go tak meczyc że jest dla mnie zły to nie wytrzyma i w końcu mnie zostawi a ja zdam sobie sprawę że popełniłam błąd...Proszę o porady czy ja faktycznie szukam problemu tam gdzie go nie ma czy moje obawy są uzasadnione...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Geniusz

On nie jest szczery do bólu to prostak i cham jeśli Szukasz związku na stałe to uciekaj od niego zresztą na sam seks na twoim miejscu też bym kogoś takiego nie szukał na stałe ma być fajnie i przyjemnie To okropny człowiek i z tego co piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Gość Marta napisał:

Potrzebuję waszej obiektywnej opinii czy ja zwariowałam, czy może jednak mam rację, chodzi o mojego faceta...Otóż... Jestesmy razem ponad 5 lat, kocham go i generalnie z wierzchu wszystko wygląda między nami ok - i w tym jest problem. Bo ja oczekuję od tego związku czegoś więcej niż "OK", zaangażowania, a mój chłopak ciągle się irytuje że wymyślam sobie problemy.

Brakuje mi z jego strony takich prostych, wręcz instynktownych odruchów, np.żeby usiadł koło mnie kiedy jesteśmy ze znajomymi, albo żeby nie zwracał mi na głos uwagi przy innych (raczej żeby wybawiał mnie kiedy popełnię gafę). Nie mogę na przykład zwierzyć się z problemów w pracy, bo zamiast poparcia mnie, on mówi, że mogłam wtedy postąpić inaczej, że jestem za miękka... Albo ostatnio jak się pokłócimy ale tak na poważnie, to on nie ma z tym problemu, żeby nie odzywać się przez 3 dni. Kiedy po czasie spytałam go czy przez ten czas nie korciło go żeby do mnie napisać, powiedział że w ogóle. Albo kiedy pytam po 2-3 dniach rozłąki czy za mną tęsknił, mówi że w sumie nie, że to mało czasu i że pewnie by zatęsknił po tygodniu.. Mi jest przykro i reaguję płaczem, a kiedy o tym rozmawiamy on się straszliwie irytuje i tłumaczy że już taki jest i koniec, że tak jest wychowany. To prawda, ma taki charakter, że jest szczery do bólu, zresztą jego ojciec jest identyczny. 

Tylko, że ja mam problemy z poczuciem własnej wartości i pogrążam się w poczuciu że coś jest ze mną nie tak, że nie daje rady dotrzymać mu kroku, bo on jest towarzyskim ekstrawertykiem, autostopowiczem, ma milion pomysłów na minutę, a ja jestem raczej wycofana, kieruję się bardziej rozumem niż impulsem.. I dlatego, mimo że np. mieszkamy razem w moim mieszkaniu to szukam w sobie winy, typu - "na pewno wolałby mieszkać z rodzicami, ale ode mnie ma bliżej do pracy", albo "mówi że nie lubi zakupów, ale z kolegami by na pewno poszedł".. 

Moim problemem jest jego szczerość do bólu i brak okazywania uczuć oraz chyba boli mnie jego poczucie niezależności, brak przywiązania się. On mówi że mnie kocha i że wszystko jest w porządku, że chce ze mną być, żebym sie nie martwiła. Ale ja tego nie czuję, bo nie okazuje tego tak jakbym chciała... Nie wiem, może on okazuje uczucia w inny sposób, np. zawsze mówi że wszystko jest nasze (nasze auto-auto jest jego, nasze pieniądze - mimo ze zarabia 4x wiecej ) - nigdy o to nie prosiłam. Albo że wozi mnie tam gdzie chcę, że daje mi totalnie wolną rękę w wyborze jego garderoby a nawet mebli, konsultuje wszystkie swoje decyzje dot. jego biznesu - liczy się z moim zdaniem, albo mnie komplementuje.

Czy to jest normalne i powinnam zaakceptować jego charakter, czy męczyć że ma nad sobą pracować, a może to są sygnały że czas to skończyć zanim będzie za późno? boję się, że jak bede go tak meczyc że jest dla mnie zły to nie wytrzyma i w końcu mnie zostawi a ja zdam sobie sprawę że popełniłam błąd...Proszę o porady czy ja faktycznie szukam problemu tam gdzie go nie ma czy moje obawy są uzasadnione...

Szukasz problemu, on jest po prostu od Ciebie diametralnie różny.

Może poszukaj kogoś bardziej odpowiedniego dla Ciebie żeby móc razem płakać nad nędznym losem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama prawda

5lat razem ale o ślubie i dzieciach nie wspomina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta
10 minut temu, Gość Sama prawda napisał:

5lat razem ale o ślubie i dzieciach nie wspomina?

W dalszych planach oczywiście mamy ślub, kupno domu, dzieci (to mieszkanie w którym mieszkam teraz należy do rodziny) ale nie ma żadnych konkretnych rozmów, bo oboje mamy do tego podejście racjonalne, trzeba odłożyć pieniądze żeby móc założyć rodzinę, póki co nie mamy oszczędności - zostało kilkadziesiąt tysięcy kredytu na firmę do spłacenia, myślę że do końca roku ten temat będzie zamknięty i uda się coś konkretniej zaplanować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola

Wedlug mnie on cie kocha, tylko rodzice go skrzywdzili bo go nie nauczyli jak ma to pokazac. Inaczej nie zdobylby sie na to co napisalas wyzej ze twoje zdanie jest dla niego wazne i ze wszystkim co ma jest w stanie sie z toba podzielic-dla niego licza sie czyny a nie slowa. Pewnie relacja jego rodzicow wyglada podobnie. Moze malutkimi kroczkami uda ci sie nauczyc go odruchow o ktorych piszesz, ale musisz byc cierpliwa bo dla niego bedzie trudne przestawic swoje myslenie i na pewno nie uda sie to od razu. Sama mozesz go przytulic czy zlapac za reke, wykonywac ruchy zeby mu pokazac czego ty tez oczekujesz. Faceci maja inaczej zbudowany mozg i czasem to ze mowi ci ze moglas w pracy zrobic inaczej wynika z troski o ciebie bo on jest zaprogramowany zeby dawac ci rady zebys wiecej nie doswiadczyla takiej przykrej sytuacji a nie glaskac po glowie. W ten sposob probuje cie motywowac. Mysle ze moze byc wam ciezko bo macie inne charaktery ale ja nie przekreslalabym tego zwiazku. sprobojcie pracowac nad soba i ty tez badz otwarta na jego sugestie. jesli poczujesz ze jestes przytloczona tym wszystkim to wtedy odpusc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nazwa Wyświetlana30

Nie będziesz szczęśliwa z tym gościem. Niestety ale się za bardzo różnicie, on wydoroślał i jest chamski a Ty niestety jesteś dalej dzieckiem i nie akceptujesz samej siebie. Nic dobrego z tego nie będzie, lepiej urwać to teraz niż czekać np jeszcze z 2-3 lata aż on nie będzie wytrzymywał i cię np zdradzał albo powie sayonara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko, trafiłaś na typ tzw. robota. Typ na tyle prosty (żeby nie powiedzieć prostacki) iż nie rozumie pojęć i zachowań takich jak lojalność, wyczucie, takt czy zwyczajna empatia.  

Identyczne zachowanie występuje u osób z Aspergerem. A może on właśnie na to cierpi? Radzę poczytać o tym.

Ja bym nie dała rady być z takim humanoidem. Ale wiedz, ze on się nie zmieni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Nazwa Wyświetlana30 napisał:

Nie będziesz szczęśliwa z tym gościem. Niestety ale się za bardzo różnicie, on wydoroślał i jest chamski a Ty niestety jesteś dalej dzieckiem i nie akceptujesz samej siebie. Nic dobrego z tego nie będzie, lepiej urwać to teraz niż czekać np jeszcze z 2-3 lata aż on nie będzie wytrzymywał i cię np zdradzał albo powie sayonara.

Oho, chyba kolejny Asperger na forum.  :D  Autorka jest dziecinna, bo co? Bo chce żeby jej partner okazywał jej uczucia? Czyli tak jak większość zdrowych kobiet? 😄 I od kiedy chamstwo jest oznaką dorosłości? 😄 No chyba jest odwrotnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GoscGg

Wymienilas kiepskie wady i fajne zalety, on cie kocha ale jest taki drętwus, nic nie poradzisz, zaakceptuj:) możesz go uczyc jak chcesz ale bez fochow, kochanie nie.musi byc szalenstwem z tesknoty, ci co szaleją potem i tak sie uspokoja i wejdzie rutyna, on kocha spokojnie bez szalenstw ale pewnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debi.l.ko
29 minut temu, Gość Gość napisał:

Oho, chyba kolejny Asperger na forum.  :D  Autorka jest dziecinna, bo co? Bo chce żeby jej partner okazywał jej uczucia? Czyli tak jak większość zdrowych kobiet? 😄 I od kiedy chamstwo jest oznaką dorosłości? 😄 No chyba jest odwrotnie. 

https://www.youtube.com/watch?v=xHHwZJX67-M

 

Obejrzyj sobie de.bil.ko i przestań obrażać tych ludzi tylko dlatego że się szm.acisz z dresami w klubach i uważasz że każdy facet to świnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość debi.l.ko napisał:

przestań obrażać tych ludzi tylko dlatego że się szm.acisz z dresami w klubach i uważasz że każdy facet to świnia.

Nie obrażam, tylko pisze prawdę, barani łbie. A twoje przewrażliwienie guzik mnie obchodzi. 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koneser

Nie chce mi sie tego czytać - idz sr.ać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Marta napisał:

dlatego, mimo że np. mieszkamy razem w moim mieszkaniu

Jeżeli razem mieszkacie, to dlaczego pisałaś o 3 dniach rozłąki po kłótni, itd 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idio.tko
43 minuty temu, Gość Gość napisał:

Oho, chyba kolejny Asperger na forum.  :D  Autorka jest dziecinna, bo co? Bo chce żeby jej partner okazywał jej uczucia? Czyli tak jak większość zdrowych kobiet? 😄 I od kiedy chamstwo jest oznaką dorosłości? 😄 No chyba jest odwrotnie. 

 

nic nie wiesz o autyzmie i obrażasz tych ludzi, którzy mają więcej w serduszku niż ty. idź się szma.cić dalej w klubach i dawać p0lakom tylko się nie rozmnażaj proszę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Jeżeli razem mieszkacie, to dlaczego pisałaś o 3 dniach rozłąki po kłótni, itd 

Tak kłótnia rozegrała się w piątek, wtedy mój chłopak jechał do swojego rodzinnego domu na weekend, zresztą najczęściej weekendy spędza u rodziców. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szm/ata
18 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie obrażam, tylko pisze prawdę, barani łbie. A twoje przewrażliwienie guzik mnie obchodzi. 😉 

I mam nadzieję cwaniaro, że nigdy nie zaznasz miłości. Że dalej będą cię ruc.hali po kiblach, lub brali na jedną noc, a ty ze swoim spier.dolonym ego będziesz myślała że jesteś fajna a dresy cie ruch.ają tylko dlatego że masz dziu.re. Poza tym odpowiem ci od razu tak jak odpowiadam zawsze takim szma.tom, nie, nie jesteś fajna masz po prostu niskie IQ i zawsze będziesz myśleć że jesteś ponad. Nawet jakby cie stado świń wyru.chało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Marta napisał:

Tak kłótnia rozegrała się w piątek, wtedy mój chłopak jechał do swojego rodzinnego domu na weekend, zresztą najczęściej weekendy spędza u rodziców. 

To trochę słabo. Czyli on jedzie na weekend do domu i imprezuje bez Ciebie ze znajomymi, a Ty zostajesz? Dlaczego razem nie jezdzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smart

 (...) ......(...)się szm.acisz z dresami w klubach

&

A ty o sobie i o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościnna

W tym co wymieniłaś głównie nie podoba mi się takie oschłe zwracanie uwagi przy innych - ja bym nie zaakceptowała czegoś takiego. Gdzie tu jakaś lojalność? Nie pojmuję czegoś takiego. Kiedy mój partner zachowywał się nie raz nieodpowiednio czy wręcz ...yczne (miewa różne odpały, zwłaszcza po alko, ale ogólnie jest bardzo dobrym facetem) to wstyd mi było tak przy wszystkich zwracać mu szumnie uwagę. Zawsze wtedy podchodziłam do niego, odciągałam na bok i dopiero wtedy zwracałam mu uwagę. Z resztą mój partner robi tak samo względem mnie. No ale on ma wyczucie. Według mnie partnera powinno traktować się jak partnera, a nie jak obcą osobę lub byle znajomego.

Cóż, nie dobraliście się. On jest oschły i oziębły emocjonalnie, a Ty potrzebujesz czułego faceta. Związek powinien być kompromisem. Ale u Was go nie będzie, bo on nie chce zupełnie nic zmienić w swoim zachowaniu. Nawet nie próbuje Cię zrozumieć.  Albo to Ty się do niego dostosujesz albo to nie przetrwa. Musisz sama wybrać.

Zgadzam się z wcześniejszymi opiniami, iż nie ma szans na to, aby on się zmienił. Nawet najlepsze terapie nie pomogą, skoro on widząc Twój płacz i frustrację zbywa Cię totalną obojętnością i nie widzi w tym kompletnie nic złego. Taki typ i nic nie zrobisz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

To trochę słabo. Czyli on jedzie na weekend do domu i imprezuje bez Ciebie ze znajomymi, a Ty zostajesz? Dlaczego razem nie jezdzicie?

Zdarza się, że spedzamy weekendy razem u mnie, czasem w piatek on jedzie na trening koło rodzinnego domu  (to samo miasto) i ja jadę tam w sobote i spedzamy czas razem, czasem tez imprezuję z nim i jego znajomymi, ale przeważnie te imprezy kończą się moimi pretensjami że nie usiadł koło mnie, albo że nie zwracał na mnie swojej uwagi. Stąd moja największa frustracja. On tłumaczy ze przeciez spedza ze mą minimum 5 dni w tygodniu i żebym nie wymagała całodobowej atencji, ale mi zupełnie nie o to chodzi, żeby rozmawiał tylko ze mną. Ja tylko chcę żeby pamiętał że przyszedł tu ZE MNĄ i że jesteśmy razem, bo myślę, że czasem dla osoby trzeciej ciężko byłoby odgadnąć, że my w ogóle jesteśmy parą gdyby nas nie znała... 

To strasznie przykre, że ja mu muszę w ogóle tłumaczyć dlaczego jest mi przykro że przesiadł się ode mnie do kolegi na resztę imprezy, a najgorsze że do niego nie docierają moje słowa, w ogóle nie rozumie o co mi chodzi... Wyciąga jakieś utarte teksty że nie mogę od niego wymagać zebym cały czas ze mną siedział bo nie jestem małym dzieckiem, że tez potrzebuje pobyć z kolegami itp.... jak grochem o ścianę... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lebido

oooooooo widze, że ten typ z aspergerem znowu robi trzodę na temacie 😄 wystarczy napisać cokolwiek o aspergerze na jakimkolwiek temacie (na wielu tematach już go widziałem), a ten chory czub  się wtedy uaktywnia się z tym swoim wulgarnym rynsztokiem i projektowaniem patologii  😄 tak niby chce bronić ludzi z aspergerem, a kre/tyn nie widzi, ze swoim zachowaniem jedynie potwierdza te najgorsze negatywne stereotypy o owym zaburzeniu 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonim
2 minuty temu, Gość lebido napisał:

oooooooo widze, że ten typ z aspergerem znowu robi trzodę na temacie 😄 wystarczy napisać cokolwiek o aspergerze na jakimkolwiek temacie (na wielu tematach już go widziałem), a ten chory czub  się wtedy uaktywnia się z tym swoim wulgarnym rynsztokiem i projektowaniem patologii  😄 tak niby chce bronić ludzi z aspergerem, a kre/tyn nie widzi, ze swoim zachowaniem jedynie potwierdza te najgorsze negatywne stereotypy o owym zaburzeniu 😄 

Nie wiem o czym piszesz trollu, jestem tu pierwszy raz i więcej tu nie wrócę. Idź sobie wsadź czarne dildo w dupe jak masz taka chcice że musisz wszystkim dookoła o tym mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lebido
3 minuty temu, Gość anonim napisał:

Nie wiem o czym piszesz trollu, jestem tu pierwszy raz i więcej tu nie wrócę. Idź sobie wsadź czarne dildo w dupe jak masz taka chcice że musisz wszystkim dookoła o tym mówić.

hahaha!!!!!! tiaasa 😄 sraz, a nie pierwszy raz TROLU. na innych tematach tez juz wyzywales w wyjatkowo wulgarny  sposob od "szmat" i de.bi.li kazdego kto napisal cokolwiek krytycznego o ludziach z aspergerem

nikt nie uwierzy w to, ze jest tu wiecej takich wulgarow, majacych akurat aspergera 😄 ✋

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta
20 minut temu, Gość gościnna napisał:

W tym co wymieniłaś głównie nie podoba mi się takie oschłe zwracanie uwagi przy innych - ja bym nie zaakceptowała czegoś takiego. Gdzie tu jakaś lojalność? Nie pojmuję czegoś takiego. Kiedy mój partner zachowywał się nie raz nieodpowiednio czy wręcz ...yczne (miewa różne odpały, zwłaszcza po alko, ale ogólnie jest bardzo dobrym facetem) to wstyd mi było tak przy wszystkich zwracać mu szumnie uwagę. Zawsze wtedy podchodziłam do niego, odciągałam na bok i dopiero wtedy zwracałam mu uwagę. Z resztą mój partner robi tak samo względem mnie. No ale on ma wyczucie. Według mnie partnera powinno traktować się jak partnera, a nie jak obcą osobę lub byle znajomego.

Cóż, nie dobraliście się. On jest oschły i oziębły emocjonalnie, a Ty potrzebujesz czułego faceta. Związek powinien być kompromisem. Ale u Was go nie będzie, bo on nie chce zupełnie nic zmienić w swoim zachowaniu. Nawet nie próbuje Cię zrozumieć.  Albo to Ty się do niego dostosujesz albo to nie przetrwa. Musisz sama wybrać.

Zgadzam się z wcześniejszymi opiniami, iż nie ma szans na to, aby on się zmienił. Nawet najlepsze terapie nie pomogą, skoro on widząc Twój płacz i frustrację zbywa Cię totalną obojętnością i nie widzi w tym kompletnie nic złego. Taki typ i nic nie zrobisz. 

Udało nam się przez te pięć lat trochę "dotrzeć się" nauczyliśmy się szanować swoje przyzwyczajenia - ja np. nauczyłam go być bardziej zorganizowanym, on mnie nauczył walczyć o swoje, uważam że wykonaliśmy naprawdę duże postępy i przełamaliśmy trochę samych siebie dla siebie nawzajem. Dużo oboje czerpiemy z tego związku właśnie dlatego że jesteśmy różni i czuję że naprawdę kochamy się z wzajemnością, dlatego bardzo nie chcę tego kończyć póki mam nadzieję, że da się spróbować to naprawić. 

Mam świadomość, że temperamentu mojego chłopaka nie zmienię, zastanawiam się tylko czy jestem w stanie zaakceptować te najgorsze dla mnie wady, czy to już za dużo na moje barki. Nie mam zamiaru walczyć z wiatrakami, ale jeśli miałabym pewność, że to jego zachowanie jest w genach i nie oznacza tego, że ma mnie głęboko gdzieś, to myślę że mogłabym z nim być, tylko skąd tę pewność wziąć... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lebido

jeszcze tylko dodam to, że ten typ od aspergera to na 99% gej, także się nim nie przejmujcie 😄 ✋

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szma.ta
28 minut temu, Gość lebido napisał:

jeszcze tylko dodam to, że ten typ od aspergera to na 99% gej, także się nim nie przejmujcie 😄 ✋

mam dziewczynę jakby co więc pudło ty szm.ato.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A co z jego matką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta
28 minut temu, Gość Gość napisał:

A co z jego matką?

tzn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jaka jest kim jest jakie ma z nią relacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×