Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zmieszana

Nie rozumiem sytuacji... moze jakis inny punkt widzenia?

Polecane posty

Gość Zmieszana

Witam! w sumie nie wiem czy bardziej potrzebuje poznać inny punkt widzenia czy się wygadać.  Cała sytuacja dotyczy relacji miedzy mną a znajomym? Ciężko nazwać coś, co trwało od 2003 może 2004r. na przestrzeni kilkunastu lat. Relacja, w której w sumie do niczego nigdy nie doszło (może tylko trzymanie się za ręce bądź przytulenie) ale wiedzieliśmy ze w jakimś stopniu Nam na sobie zależało - było to mówione otwarcie. Jednak zawsze nasze drogi się rozchodziły. Widywaliśmy się rzadko, przypadkowo kilka razy w roku/raz na rok.  Przy spotkaniach na początku miałam wrażenie, ze towarzyszyło Nam speszenie- później pojawiały się uśmiechy, spojrzenia.  Lata mijały, ja układam sobie życie,w międzyczasie wyszłam za mąż.  Trzy miesiące temu spotykamy się po półtora roku na domówce, na której niespodziewanie mnie pocałował. Zaskoczona, nie mówiąc nic odwróciłam się i wyszłam. Dodam tylko, ze znają się z moim Mężem i delikatnie mówiąc - nie lubią się.I do tej pory się zastanawiam: co On sobie myslal?  po co?  może niepotrzebnie szukać problemu? sentyment? czy po prostu tak mnie odbiera- bawi się?  czasami czuje złość, czasami... sama nie wiem. Dzięki wielkie Zmieszana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Megi

A Ty coś do niego czujesz?

Po co? Wydaje mi się, że chce Ci namieszać w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaqub

eh, wy kobiety i wasze wieczne problemy i niedomówienia......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość Megi napisał:

A Ty coś do niego czujesz?

Po co? Wydaje mi się, że chce Ci namieszać w życiu.

Czuje sympatie, zawsze z troska pochodził do mojej osoby. Sentyment pozostanie, nawet mimo mojej złości. Nasze drogi sie rozeszły bo wybyl za granice-ja sobie życie układałam. Co nie zmienia faktu, ze myślałam ze życzymy sobie jak najlepiej. Nie wiem po co to było, po co mieszać w życiu i głowie albo faktycznie niepotrzebnie biorę do siebie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość jaqub napisał:

eh, wy kobiety i wasze wieczne problemy i niedomówienia......

Takie jesteśmy. Wy macie swoje- My swoje problemy 😉 może wyolbrzymione ale trzeba cos mieć. A niedomowienia - obustronne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×