Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaka

zaczac nowe zycie

Polecane posty

Gość kaka

w wieku 35 lat musze zaczac nowe zycie.  czeka mnie rozwod, nie mam pracy, ani domu, wszystko zpisane na meza, cale zycie pomagalam mu w jego firmie. teraz zostalam bez niczego... jedyne co mam to depresja. jak zaczac calkowicie od nowa w takim wieku... zero perspektyw, pracy , swojego miejsca... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piękny Roman
8 minut temu, Gość kaka napisał:

w wieku 35 lat musze zaczac nowe zycie.  czeka mnie rozwod, nie mam pracy, ani domu, wszystko zpisane na meza, cale zycie pomagalam mu w jego firmie. teraz zostalam bez niczego... jedyne co mam to depresja. jak zaczac calkowicie od nowa w takim wieku... zero perspektyw, pracy , swojego miejsca... 😞

Normalnie, najpierw poszukaj pracy, później mieszkania. Macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaka

tak, corke i syna .. Dla mnie to nie takie proste, wydaje mi sie ze do niczego sie nie nadaje .. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piękny Roman
7 minut temu, Gość kaka napisał:

tak, corke i syna .. Dla mnie to nie takie proste, wydaje mi sie ze do niczego sie nie nadaje .. 

Jesteś załamana po prostu i tyle. Każdy się do czegoś nadaje. W takim razie zacznij od terapii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piękny Roman
9 minut temu, Gość kaka napisał:

tak, corke i syna .. Dla mnie to nie takie proste, wydaje mi sie ze do niczego sie nie nadaje .. 

I odwiedź prawnika, alimenty musisz mieć na dzieci. On cię zdradził?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaka

nie zdradzil, posypalo sie poprostu  :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piękny Roman
3 minuty temu, Gość kaka napisał:

nie zdradzil, posypalo sie poprostu  😞

Nie możesz zostać bez środków do życia, pracowałaś w jego firmie czyli coś potrafisz. Jakiś wspólny majątek macie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna

Jakie znow zero perspektyw? Teraz sa miejsca w kraju, gdzie od reki przyjmuja do pracy ludzi bez wyksztalcenia i doswiadczenia. Chodzi o kompletacje towaru, roznego rodzaju sprzedaz w tym w markecie itd. Masz doswiadczenie zawodowe, maz niech wystawi referencje, nawet jesli robilas to na czarno, to dopisz do cv.

Masz dwojke dzieci, ja nie mam dzieci.

Mnostwo dobrego przed Toba, zazdroszcze Ci sytuacji, bo mam troche gorsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaka

pracowalam bez zatrudnienia, majatkiem wspolnym jest tylko jego firma, dorabialismy sie wsponie ale po drodze dom wybudowany lecz zapisany na rodzicow jego, auta na rodzicow .. jednym slowem tragedia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaka
2 minuty temu, Gość Anna napisał:

Jakie znow zero perspektyw? Teraz sa miejsca w kraju, gdzie od reki przyjmuja do pracy ludzi bez wyksztalcenia i doswiadczenia. Chodzi o kompletacje towaru, roznego rodzaju sprzedaz w tym w markecie itd. Masz doswiadczenie zawodowe, maz niech wystawi referencje, nawet jesli robilas to na czarno, to dopisz do cv.

Masz dwojke dzieci, ja nie mam dzieci.

Mnostwo dobrego przed Toba, zazdroszcze Ci sytuacji, bo mam troche gorsza :)

a czego mozna mi pozazdroscic? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piękny Roman
Przed chwilą, Gość kaka napisał:

pracowalam bez zatrudnienia, majatkiem wspolnym jest tylko jego firma, dorabialismy sie wsponie ale po drodze dom wybudowany lecz zapisany na rodzicow jego, auta na rodzicow .. jednym slowem tragedia 

Jednak jako żona, nie możesz zostać bez środków. Dzieci będą z tobą ? Złożyłaś pozew? Anna ma rację teraz jest mnóśtwo pracy na produkcji, chyba że mieszkasz gdzieś na wsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna
1 minutę temu, Gość kaka napisał:

a czego mozna mi pozazdroscic? 

Mlodosci... dzieciaczkow... szczesliwych lat malzenstwa... a reszta jest do ogarniecia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaka

tak, dzieci oczywiscie beda ze mna, mieszkam w malym miescie ... jestem strasznie rozgoryczona i zalamana , boje sie ze sobie nie poradze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaka
2 minuty temu, Gość Anna napisał:

Mlodosci... dzieciaczkow... szczesliwych lat malzenstwa... a reszta jest do ogarniecia 

moze ma Pani racje , moze czlowiek nie potrafi docenic tego co ma... nie mam nic, ale mam zdrowe piekne dzieci .. powinnam sie cieszyc 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piękny Roman
Przed chwilą, Gość kaka napisał:

tak, dzieci oczywiscie beda ze mna, mieszkam w malym miescie ... jestem strasznie rozgoryczona i zalamana , boje sie ze sobie nie poradze

Głowa do góry, na dzieci będą alimenty. Coś zarobisz, jak jest toksyk w małżeństwie, to lepiej być samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna

Prace znajdziesz na pewno. I fajnego mezczyzne. Ludzie zaczynaja od nowa w roznym wieku, pozniejszym niz Twoj, z roznymi niepelnosprawnosciami, po traumatycznych przejsciach z partnerem pijakiem, majac powaznie niepelnosprawne dzieci...

Dasz rade. Gwarantuje Ci to. Ja to wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piękny Roman
1 minutę temu, Gość Anna napisał:

Prace znajdziesz na pewno. I fajnego mezczyzne. Ludzie zaczynaja od nowa w roznym wieku, pozniejszym niz Twoj, z roznymi niepelnosprawnosciami, po traumatycznych przejsciach z partnerem pijakiem, majac powaznie niepelnosprawne dzieci...

Dasz rade. Gwarantuje Ci to. Ja to wiem.

I to jest prawdziwy optymizm życiowy ;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaka
1 minutę temu, Gość Piękny Roman napisał:

Głowa do góry, na dzieci będą alimenty. Coś zarobisz, jak jest toksyk w małżeństwie, to lepiej być samemu.

jest i to straszny , ale mimo to ciezko jest strasznie . Jak dlugo tak bede sie czula? chcialabym umiec wziac sie w garsc tak szybko jak to mozliwe, ale jestem tak przerazona , ciezko mi rano wstac z lozka , nie mam ochoty kompletnie na nic :( Wiem ze to nie koniec swiata, w tych czasach rozwody to codziennosc, w moim otoczeniu jest mnostwo par po rozstaniu , ale mimo wszystko bardzo mi ciezko 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piękny Roman
Przed chwilą, Gość kaka napisał:

jest i to straszny , ale mimo to ciezko jest strasznie . Jak dlugo tak bede sie czula? chcialabym umiec wziac sie w garsc tak szybko jak to mozliwe, ale jestem tak przerazona , ciezko mi rano wstac z lozka , nie mam ochoty kompletnie na nic 😞 Wiem ze to nie koniec swiata, w tych czasach rozwody to codziennosc, w moim otoczeniu jest mnostwo par po rozstaniu , ale mimo wszystko bardzo mi ciezko 

Idź na terapie najpierw. Później do pracy itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaka
8 minut temu, Gość Anna napisał:

Prace znajdziesz na pewno. I fajnego mezczyzne. Ludzie zaczynaja od nowa w roznym wieku, pozniejszym niz Twoj, z roznymi niepelnosprawnosciami, po traumatycznych przejsciach z partnerem pijakiem, majac powaznie niepelnosprawne dzieci...

Dasz rade. Gwarantuje Ci to. Ja to wiem.

Dziekuje bardzo. Wiem o tym ,ze ludzie maja gorzej , ja jestem sprawna, jeszcze mloda i mam wielka nadzieje ze stan w ktorym teraz jestem szybko zniknie. Kazdy rozwod to pewnie wielkie przezycie , ale jak ma sie kogos kto doda otuchy to czlowiek czuje sie lepiej.. Ja raczej jestem sama, nie lubie sie zalic i tak w moim otoczeniu nikt nie wie jak sie z tym wszystkim czuje, dlatego napisalam tutaj.. by przeczytac moze pare slow otuchy. Bardzo dziekuje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piękny Roman
Przed chwilą, Gość kaka napisał:

Dziekuje bardzo. Wiem o tym ,ze ludzie maja gorzej , ja jestem sprawna, jeszcze mloda i mam wielka nadzieje ze stan w ktorym teraz jestem szybko zniknie. Kazdy rozwod to pewnie wielkie przezycie , ale jak ma sie kogos kto doda otuchy to czlowiek czuje sie lepiej.. Ja raczej jestem sama, nie lubie sie zalic i tak w moim otoczeniu nikt nie wie jak sie z tym wszystkim czuje, dlatego napisalam tutaj.. by przeczytac moze pare slow otuchy. Bardzo dziekuje 

Głowa do góry, będzie dobrze. Przeżyjesz swój okres żałoby i wile się zmieni na plus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaka

chcialabym wyprowadzic sie z tego miasta , coraz czesciej o tym mysle, czy to dobry pomysl? dzieci mowia ze nie maja nic przeciwko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piękny Roman
2 godziny temu, Gość kaka napisał:

chcialabym wyprowadzic sie z tego miasta , coraz czesciej o tym mysle, czy to dobry pomysl? dzieci mowia ze nie maja nic przeciwko

Oczywiście, że dobry. Wyprowadzka też będzie dobra, żeby ten toksyczny układ przerwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milosc

Zamiast sie zalic na tym forum, to weź idź z mężem na terapię i walcz o rodzinę. Nie bądź jak frajerki tutaj, mężowi napewno łatwo nie jest bo  faceci też tęsknią za pełną rodzina. Tylko frajerzy się poddają bez walki o zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaka
6 godzin temu, Gość Milosc napisał:

Zamiast sie zalic na tym forum, to weź idź z mężem na terapię i walcz o rodzinę. Nie bądź jak frajerki tutaj, mężowi napewno łatwo nie jest bo  faceci też tęsknią za pełną rodzina. Tylko frajerzy się poddają bez walki o zwiazek

Chciałam , wielokrotnie . Ale on nie chce kategorycznie . Dla niego wszyscy terapeuci to idioci . Prosiłam , błagałam , nic z tego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piękny Roman
4 minuty temu, Gość Kaka napisał:

Chciałam , wielokrotnie . Ale on nie chce kategorycznie . Dla niego wszyscy terapeuci to idioci . Prosiłam , błagałam , nic z tego 

A on się zgodzi na rozwód? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksenia

Moje życie się bardzo zmieniło w ciągu ostatnich miesięcy. Uwolniłam sie z  toksycznego związku i faktycznie zaczęłam nowe życie. Odkryłam, że mój narzeczony mnie zdradza.. Miałam jakieś podejrzenia, dlatego zatrudniłam prywatną detektyw - Panią Skrzypek i ona znalazła dowody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaka
Dnia 21.05.2019 o 22:21, Gość Piękny Roman napisał:

A on się zgodzi na rozwód? 

Myśle ze tak , on sam nie chce tego zrobić , ale chyba czeka aż zrobię to ja 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaka
19 godzin temu, Gość ksenia napisał:

Moje życie się bardzo zmieniło w ciągu ostatnich miesięcy. Uwolniłam sie z  toksycznego związku i faktycznie zaczęłam nowe życie. Odkryłam, że mój narzeczony mnie zdradza.. Miałam jakieś podejrzenia, dlatego zatrudniłam prywatną detektyw - Panią Skrzypek i ona znalazła dowody.

Jeśli można wiedzieć to ile cię to kosztowało ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piękny Roman
16 godzin temu, Gość Kaka napisał:

Myśle ze tak , on sam nie chce tego zrobić , ale chyba czeka aż zrobię to ja 

Podjęłaś już jakieś kroki? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×