Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaka

zaczac nowe zycie

Polecane posty

Faktycznie przede wszystkim idź po wsparcie emocjonalne,najgorsze to poczucie bycia samemu i bezsilnosc. Ale nie do psychologa lepiej do psychoterapeuty bo on nie tylko wysłucha ale da Ci jakieś wytyczne pokaże że nie jesteś bez wyjścia a to że tak się czujesz jest zupełnie normalne i bardzo nieprzyjemne.Dwie bardzo ważne rzeczy zdrowie fizyczne i samopoczucie z resztą poradzisz sobie na pewno dobrze jak już zadbasz o te dwie rzeczy.Ty sama wiesz czy związek można ratować czy już się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolejna porzucona

Jakbym czytała o sobie... Też pracowałam na czyjąś karierę i teraz zostałam sama z dwójką dzieci i kredytem.. Nie mam jak iść do pracy bo nie mam z kim zostawić dziecka młodszego. Byłam u psychiatry i dostałam jakieś proszki uszczesliwiajace ale chyba jestem na nie odporna bo nie widzę efektów. Siedzę i myślę... i nie wiem co robić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piękny Roman
Dnia 31.05.2019 o 23:03, Gość Kolejna porzucona napisał:

Jakbym czytała o sobie... Też pracowałam na czyjąś karierę i teraz zostałam sama z dwójką dzieci i kredytem.. Nie mam jak iść do pracy bo nie mam z kim zostawić dziecka młodszego. Byłam u psychiatry i dostałam jakieś proszki uszczesliwiajace ale chyba jestem na nie odporna bo nie widzę efektów. Siedzę i myślę... i nie wiem co robić..

Słowo klucz, robić. Rób cokolwiek, byle się nie załamać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onakobieta

I tak jak w temacie. Zacząć nowe życie. Kobieta 40+chętnie popisze z mężczyzną w podobnym wieku. 

bialystorczyk77@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Piękne by to było gdyby można było zamknąć to co bolesne i zacząć od nowa.Jednak tak dobrze to nie ma.Mozna zmienić swoje życie a doświadczenia, wspomnienia będą. Większość to trud i szara codzienność a już szczególnie jak jest się właśnie w tym okresie dużych problemów.Teraz może Ci się wydawać że jesteś bez wyjścia,wszystko Ci się posypało.Jednak jak już zbierzesz trochę sił trzeba szukać rozwiązań, może rodzina może jedna z organizacji pomocowych,znajomi,pytaj,pytaj.Na pewno nie można w krótkim czasie się podnieść ale można małymi kroczkami,będą radosniejsze dni jak i te przykre ,pytaj i szukaj.Mozesz próbować afirmacji,rozmawiać z terapeutą żeby zobaczyć wyjście którego być może teraz nie widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Odpowiadam Ci ponownie ja rozumiem jak możesz się czuć choć nie dosłownie każdy jest inny ale w sporej części,sama przeszłam coś podobnego jeśli chodzi o cięższy stan załamania.Wazne nie bądź  bierna, podnieść się po każdym upadku szukać i żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie Kobiety uważają, że są pokrzywdzone, a ja akurat jestem w podobnej sytuacji, tylko jako facet, po tej drugiej stronie.
Też mieliśmy firmę i żona "pomagała" i za to, że traktowałem ją jak pracownika, mściła się w łóżku i wszelkim życiu rodzinnym.
Pieniądze które zarabialiśmy chętnie się wydawało, ale już popracować, to była dla niej krzywda.
Na szczęście dzieci już dorosłe, majątek podzieliliśmy i chyba to już koniec. (zobaczymy czy nie będzie wojny przy realnym podziale majątku i wyprowadzce...)
Nie da się wspólnie żyć, jeśli ciągle mamy do siebie żal, pretensje i oboje uważamy, że druga strona nas krzywdzi. Cyba lepiej się rozstać ?
Zdecydowaliśmy się na separację, bo drugiego ślubu i tak nie będzie. Czasem nawet bywa u nas lepiej, ale następnego dnia znów pretensje i ciężko już będzie to naprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×