Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jola

Mam piękny dom ale nienawidzę sprzątać

Polecane posty

Gość Jola

Wprowadziliśmy się z mężem i synem do nowo wybudowanego domu. Niestety straszna ze mnie bałaganiara i nie widzę sprzątać. Sprzątanie jest dla mnie okropnie nudne. Jak się zmotywować żeby przynajmniej te 15 min dziennie poświecić na ogarnianie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 minut temu, Gość Jola napisał:

Wprowadziliśmy się z mężem i synem do nowo wybudowanego domu. Niestety straszna ze mnie bałaganiara i nie widzę sprzątać. Sprzątanie jest dla mnie okropnie nudne. Jak się zmotywować żeby przynajmniej te 15 min dziennie poświecić na ogarnianie?

Musisz bo twoj piekny dom przeobrazi sie w .... 

Jak sie zorganizowac, prosto, codziennie jakies mini sprzatanie. Raz w tygodniu np w piatek czy sobote poswiecic mu z 2-3 godziny. Np od 8 do 10-11 potem czas wolny. Angazowac meza i syna jesli jest na tyle duzy. 

Polecam tez panie sprzatajace. Przychodza do mnie 2 razy w miesiacu i robia wszystko, nawet pranie.. 

150 zl za 3 godz sprzatania, sa we dwie. Domu nie mam duzego, 160 m2. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Miałam ten sam problem, gdy budowalismy się chodziłam sprzątać na bieżąco i ryczec mi się chciało, ale musiałam to robić, jak już skończyliśmy wstawilismy meblei przed sama przeprowadzka zatrudnilam dziewczynę która posprzątala cały dom na gotowo zajęło jej to 3 dni wraz z oknami. Wcześniej mieszkałam w malutkim mieszkanku więc ciężko było mi się przestawić na sprzątanie 250 m chaty , więc przychodziła do nas ta dziewczyna jeszcze przez kilka miesięcy raz w tyg, patrzyłam co i jak robi a była naprawdę obrotna i oszczędna w detergentach (używała na nasz koszt) to co ja bym sprzatala 3 godz uzywajac cała butlę płynu ona robiła to w pół godz z minimalnym użyciem środków, wiele się od niej nauczyłam, jak robić by nie przeciągac roboty, od czego zacząć na czym skończyć by było najefektywniej, teraz sprzątanie nie jest mi już straszne, 😀😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jola

Może tylko jestem leniem śmierdzącym ale ja serio nie cierpię tej czynności. Owszem uwielbiam to uczucie gdy jest świeżo posprzątane, czyściutko i pachnąco. Ale samo sprzątanie jest okropnie nudne. Często jak już jestem zmuszona to robię wszystko tak na odwal się.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wchodzi to w nawyk.Ja w.każdą sobotę sprzątam dół a mąż górę.

Nie lubię myć łazienek ale muszę,bo nie cierpię brudu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomogę

Autorko miałam ten sam problem ale ustalilam sobie pewne zasady. 

Powiedz mi, pracujesz? Ja jestem na wychowawczym i u mnie wygląda to tak:

Codziennie rano (taka pora mi pasuje jak córka sama się bawi) ogarniam po śniadaniu i lece po kolei pomieszczenia: łazienka, pokój, salon z aneksem. Najpierw odkładam wszystkie rzeczy na miejsce, ścielę łóżka. Potem leve szybko wszystko odkurzaczem i z wierzchu kurz, blaty itd. Po prostu codziennie powierzchownie aby bylo ogarnięte. No a raz w tygodniu czy dwa razy (zależy jak się brudzi) gruntowniej- łazienka, kurze wszędzie i co tak trzeba lodowka czy kuchenka, odkurzam i myje podłogę. Dzięki codziennego ogarnianiu w weekend jest mniej roboty. I po posilkach możesz robic takie szybkie "zrywy", czyli po obiedzie sprzatasz gary, stol i blaty i znów szybko lecisz po pomieszczeniach i odkladasz rzeczy na miejsce, ewentualnie odkurzaczem szybko jedziesz. Kurz z grubsza raz dziennie wystarczy. Wiem że to sie wydaje że ja ciagle sprzątam ale naprawdę mi to malo zajmuje,  włączam motorek w dupie i lece raz dwa. Zależy też czy pracujesz, to inna sprawa 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halo

Są takie Panie jak np.ja które sprzątają zawodowo i im to nie straszne. Ogarniaj z grubsza a raz w tygodniu najmij Panią sprzątająca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja lubię sprzątać.Serio. Mam dom 250 mkw. Lubię gdy jest porządek.Ja jak sprzątam to mnie to odpręża i wyładowywuje stres. A już najbardziej lubię jak mi nikt nie przeszkadza np. moja 3 letnia córka i roczny syn. Wszystko można ogarnąć nawet z 2 dzieci i mieć porządek.  

Stosuje się do tych zasad.

-Jak najmniej rzeczy które są niepotrzebne

- wszystkie rzeczy mają swoje miejsce i staram się odkładać je tam gdzie powinny być.

-sprzontać regularnie(W każdy dzień coś innego np. Łazienka-przecieranie płytek raz na 2 miesiące,mycie kabiny prysznicowej,zlew,lustro,podłoga w piątek, wc 2 razy w tygodniu). Najlepiej jest rozdzielić sobie wszystko. Sporzondzic jakiś harmonogram.

Moja dzieci mają dużo zabawek ale nie bawi A się wszystkimi na raz. Np. Dam klocki wafelki i zwierzątka. Córka się nimi bawi, buduje zagrod,domy. Jak widzę że już nie ma zainteresowania sprzontamy razem. Potem chowam to na tydzień czy dwa i znów wyciongam i bawi się po tym czasie z zapałem. Dzięki ograniczeniu zabawek do kilku dzieci nie bałaganią bardzo.

Jak widze jak moja kuzynka i bratowa żyją w totalnym syfie to mi słabo. Wszystko z szafek lerzy na ziemi, łyżeczki, buty,skórki od chleba, nici z igła, zabawki to mnie trzęsie. Nie wiem jak można w takim syfie żyć i dobrze się czuc. A dla mnie wzorem jest moja mama która przy 3 dzieci i pracy na 1,5 etatu miała błysk w domu. I moja szwagierka która jest mega zaraz na i poukładane. Kiedy by do niej człowiek nie wpadł nawet niezapowiedzianie to tam zawsze błysk jest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska

Proszę,  zapoznaj się ze słownikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CZYSTA
9 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ja lubię sprzątać.Serio. Mam dom 250 mkw. Lubię gdy jest porządek.Ja jak sprzątam to mnie to odpręża i wyładowywuje stres. A już najbardziej lubię jak mi nikt nie przeszkadza np. moja 3 letnia córka i roczny syn. Wszystko można ogarnąć nawet z 2 dzieci i mieć porządek.  

Stosuje się do tych zasad.

-Jak najmniej rzeczy które są niepotrzebne

- wszystkie rzeczy mają swoje miejsce i staram się odkładać je tam gdzie powinny być.

-sprzontać regularnie(W każdy dzień coś innego np. Łazienka-przecieranie płytek raz na 2 miesiące,mycie kabiny prysznicowej,zlew,lustro,podłoga w piątek, wc 2 razy w tygodniu). Najlepiej jest rozdzielić sobie wszystko. Sporzondzic jakiś harmonogram.

Moja dzieci mają dużo zabawek ale nie bawi A się wszystkimi na raz. Np. Dam klocki wafelki i zwierzątka. Córka się nimi bawi, buduje zagrod,domy. Jak widzę że już nie ma zainteresowania sprzontamy razem. Potem chowam to na tydzień czy dwa i znów wyciongam i bawi się po tym czasie z zapałem. Dzięki ograniczeniu zabawek do kilku dzieci nie bałaganią bardzo.

Jak widze jak moja kuzynka i bratowa żyją w totalnym syfie to mi słabo. Wszystko z szafek lerzy na ziemi, łyżeczki, buty,skórki od chleba, nici z igła, zabawki to mnie trzęsie. Nie wiem jak można w takim syfie żyć i dobrze się czuc. A dla mnie wzorem jest moja mama która przy 3 dzieci i pracy na 1,5 etatu miała błysk w domu. I moja szwagierka która jest mega zaraz na i poukładane. Kiedy by do niej człowiek nie wpadł nawet niezapowiedzianie to tam zawsze błysk jest. 

Mam takie same zasady i jest porzadek na ogół. 

Chociaż jakbym pracowała jak twoja mama to pewnie by nie było czysto, zajechac się można. Gdzie twoja mama miała czas na przyjemności? 

Przepraszam ale piszemy SPRZĄTAĆ..... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
31 minut temu, Gość Pomogę napisał:

Autorko miałam ten sam problem ale ustalilam sobie pewne zasady. 

Powiedz mi, pracujesz? Ja jestem na wychowawczym i u mnie wygląda to tak:

Codziennie rano (taka pora mi pasuje jak córka sama się bawi) ogarniam po śniadaniu i lece po kolei pomieszczenia: łazienka, pokój, salon z aneksem. Najpierw odkładam wszystkie rzeczy na miejsce, ścielę łóżka. Potem leve szybko wszystko odkurzaczem i z wierzchu kurz, blaty itd. Po prostu codziennie powierzchownie aby bylo ogarnięte. No a raz w tygodniu czy dwa razy (zależy jak się brudzi) gruntowniej- łazienka, kurze wszędzie i co tak trzeba lodowka czy kuchenka, odkurzam i myje podłogę. Dzięki codziennego ogarnianiu w weekend jest mniej roboty. I po posilkach możesz robic takie szybkie "zrywy", czyli po obiedzie sprzatasz gary, stol i blaty i znów szybko lecisz po pomieszczeniach i odkladasz rzeczy na miejsce, ewentualnie odkurzaczem szybko jedziesz. Kurz z grubsza raz dziennie wystarczy. Wiem że to sie wydaje że ja ciagle sprzątam ale naprawdę mi to malo zajmuje,  włączam motorek w dupie i lece raz dwa. Zależy też czy pracujesz, to inna sprawa 

Kurz raz dziennie? Chyba raz w tygodniu, no gora dwa razy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jola

Dzięki za wasze rady. Ja nie mam takiego problemu z odkładaniem rzeczy na miejsce, wyjątek - jakis kubek po herbacie i krzesło w sypialni z wiszącymi ciuchami. Ale ogólnie rzeczy się nie walają po domu. Gorzej z takim dokładnym sprzątaniem. Nie cierpię ścierać kurzy (kurzow?), myć podłogi, odkurzać, myć frontów - a mam wszędzie białe meble to muszę to robić przy okazji sprzątania szczególnie w kuchni. Okna myłam zawsze raz w roku. A już mam tak dom urządzony żeby się syf nie zbierał, żadnych ozdób, brak firan, brak dywanów itp. Ale niestety dom się sam nie posprząta. Podziwiam was ze jesteście takie zorganizowane i macie takie ładnie posprzątane domy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomoge
18 minut temu, Gość gość napisał:

Kurz raz dziennie? Chyba raz w tygodniu, no gora dwa razy?

Chodziło mi raczej o takie przetarcie z grubsza. Kurze na polkach to wiadomo raz w tygodniu ale np codziennie przecieram miejsca których codzienie dotykamy, stoły bo zawsze jakis paproch się znajdzie,  poleczka gdzie mam podreczne rzeczy itd. To takie szybkie ogarnięcie, przetarcie, nie jakies tam porzadne ścieranie. Ja po prostu lubię mieć zero kurzu na tych rzeczach a ogarnięcie takie zajmuje mi 3 minuty. Taki mój jobel 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antygłup
39 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ja lubię sprzątać.Serio. Mam dom 250 mkw. Lubię gdy jest porządek.Ja jak sprzątam to mnie to odpręża i wyładowywuje stres. A już najbardziej lubię jak mi nikt nie przeszkadza np. moja 3 letnia córka i roczny syn. Wszystko można ogarnąć nawet z 2 dzieci i mieć porządek.  

Stosuje się do tych zasad.

-Jak najmniej rzeczy które są niepotrzebne

- wszystkie rzeczy mają swoje miejsce i staram się odkładać je tam gdzie powinny być.

-sprzontać regularnie(W każdy dzień coś innego np. Łazienka-przecieranie płytek raz na 2 miesiące,mycie kabiny prysznicowej,zlew,lustro,podłoga w piątek, wc 2 razy w tygodniu). Najlepiej jest rozdzielić sobie wszystko. Sporzondzic jakiś harmonogram.

Moja dzieci mają dużo zabawek ale nie bawi A się wszystkimi na raz. Np. Dam klocki wafelki i zwierzątka. Córka się nimi bawi, buduje zagrod,domy. Jak widzę że już nie ma zainteresowania sprzontamy razem. Potem chowam to na tydzień czy dwa i znów wyciongam i bawi się po tym czasie z zapałem. Dzięki ograniczeniu zabawek do kilku dzieci nie bałaganią bardzo.

Jak widze jak moja kuzynka i bratowa żyją w totalnym syfie to mi słabo. Wszystko z szafek lerzy na ziemi, łyżeczki, buty,skórki od chleba, nici z igła, zabawki to mnie trzęsie. Nie wiem jak można w takim syfie żyć i dobrze się czuc. A dla mnie wzorem jest moja mama która przy 3 dzieci i pracy na 1,5 etatu miała błysk w domu. I moja szwagierka która jest mega zaraz na i poukładane. Kiedy by do niej człowiek nie wpadł nawet niezapowiedzianie to tam zawsze błysk jest. 

I tak się zafiksowałaś na ścierkach i domestosach, że zapomniałaś o nauce. Sprzątanie Cię relaksuje.... widać. 

"sprzontać, sporzondzić, sprzontamy, wyciongam".... masakra, wstyd. 

Takimi hiper pedantkami z ultra błyszczącymi domami są właśnie tego typu kobiety. Prócz wyszorowanego sedesu nie mają nic więcej do zaoferowania. Można mieć czysto ale paranoja nie jest wskazana zwłaszcza kosztem wykształcenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

a ja lubię sprzątać i uwielbiam przebywać w czystym, poukładanym pomieszczeniu. Dopiero wtedy mogę się za coś zabrać np. popracować, albo gotować czy bawić się dziećmi. Kompletnie nie rozumiem ludzi, który czują się dobrze w pomieszczeniu, w którym np, są niepościelone łóżka, puchate warstwy kurzu na szafie i porozrzucane brudne ubrania, które już nie mieszczą się w koszu na pranie. Albo przebywanie w kuchni, w której od 3 dni hodują się bakterie na wieżach z brudnych naczyń - fuj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Może nie lubię sprzątać, ale lubię ład, dlatego sprzątam regularnie. Wywalam "przydasie" (przyda się), czyli opakowania, ubrania, buty nie noszone, jakieś nieuzywane lub zespute urządzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czuscioch
2 godziny temu, Gość gość napisał:

a ja lubię sprzątać i uwielbiam przebywać w czystym, poukładanym pomieszczeniu. Dopiero wtedy mogę się za coś zabrać np. popracować, albo gotować czy bawić się dziećmi. Kompletnie nie rozumiem ludzi, który czują się dobrze w pomieszczeniu, w którym np, są niepościelone łóżka, puchate warstwy kurzu na szafie i porozrzucane brudne ubrania, które już nie mieszczą się w koszu na pranie. Albo przebywanie w kuchni, w której od 3 dni hodują się bakterie na wieżach z brudnych naczyń - fuj. 

Mam tak samo jak ty. Nie lubię za bardzo sprzątać, ale nie mogę skupić się na niczym jak jest burdel, ani na obowiązkach ani na odpoczynku. Jak jestem u kogoś kto ma syf wszędzie to nadziwic się nie moge. Trochę zazdroszczę bo mają więcej czasu nie sprzątając ale ja bym nie dala rady tak funkcjonowac. Kuzynka na moich oczach posadzila niemowlaka na podłodze lepiacej się do skarpet, gdzie pełno śmieci lezalo, jakby od miesiąca nie odkurzane. Mlody po tym raczkowal a ja widzac to nie mogłam się skupić na rozmowie,  mialam chęć wziąć odkurzacz i raz dwa przelecieć,  przeciez to chwila. Może ja jestem nienormalna? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

jak nie lubisz to trudno, możesz wynając panią do sprzątania, to nie wstyd ani grzech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miranka

u mnie prawie 200 m2 więc wiem o czym mowa. jeszcze kurze lubię wycierać, lubię minimalizm, więc nie mam durnostojek i idzie to szybko ale odkurzanie to masakra. tu jednak mąż sprawił mi roombę i samo się odkurza 🙂 muszę jeszcze kupić takie cudo do mopowania i będzie już całkiem cudownie 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justttyyyyna
Dnia 23.05.2019 o 18:37, Gość gość napisał:

.Ja w.każdą sobotę sprzątam dół a mąż górę.

nie macie nic ciekawszego do roboty w dzien wolny od pracy?> smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klklklkl

Ja mam codzienna rutyne tzn codziennie wycieram blaty w kuchni, myje naczynia, skladam pranie jesli akurat zebralam. Codziennie myje sedes. Przy w/w czynnosciach zawsze robie cos dodatkowo np wysprzatam pokoj dzieciom, nasza sypialnie, umyje wszytskie drzwi fronty w kuchni  itd cokolwiek . Taka rutyna zajmuje mi nie wiecej niz 20-30 min dziennie i mam naprawde czysto w domu bez wysilku. 
Mam 2 malych dzieci, nie pracuje ale robie kurs jezykowy wiec codziennie sie ucze. 
P. S nie cierpie sprzatania w sobote , jakie zawsze organizowala moja matka  w domu rodzinnym. NIENAWIDZE TEGO!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fetyszrety
1 godzinę temu, Gość Justttyyyyna napisał:

nie macie nic ciekawszego do roboty w dzien wolny od pracy?> smutne

A ty lubisz siedziec w brudzie? Wiec kim jestes? Syfiara? 😞 
Znam takie i omijam ich domu szerokim lukiem. No ale syfiarzem trzeba sie urodzic a jescze jak w domu rodzinnym byl syf no to juz rozumiem skad biora sie takie osoby jak ty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 23.05.2019 o 20:28, Gość Gosc napisał:

Ja lubię sprzątać.Serio. Mam dom 250 mkw. Lubię gdy jest porządek.Ja jak sprzątam to mnie to odpręża i wyładowywuje stres. A już najbardziej lubię jak mi nikt nie przeszkadza np. moja 3 letnia córka i roczny syn. Wszystko można ogarnąć nawet z 2 dzieci i mieć porządek.  

Stosuje się do tych zasad.

-Jak najmniej rzeczy które są niepotrzebne

- wszystkie rzeczy mają swoje miejsce i staram się odkładać je tam gdzie powinny być.

-sprzontać regularnie(W każdy dzień coś innego np. Łazienka-przecieranie płytek raz na 2 miesiące,mycie kabiny prysznicowej,zlew,lustro,podłoga w piątek, wc 2 razy w tygodniu). Najlepiej jest rozdzielić sobie wszystko. Sporzondzic jakiś harmonogram.

Moja dzieci mają dużo zabawek ale nie bawi A się wszystkimi na raz. Np. Dam klocki wafelki i zwierzątka. Córka się nimi bawi, buduje zagrod,domy. Jak widzę że już nie ma zainteresowania sprzontamy razem. Potem chowam to na tydzień czy dwa i znów wyciongam i bawi się po tym czasie z zapałem. Dzięki ograniczeniu zabawek do kilku dzieci nie bałaganią bardzo.

Jak widze jak moja kuzynka i bratowa żyją w totalnym syfie to mi słabo. Wszystko z szafek lerzy na ziemi, łyżeczki, buty,skórki od chleba, nici z igła, zabawki to mnie trzęsie. Nie wiem jak można w takim syfie żyć i dobrze się czuc. A dla mnie wzorem jest moja mama która przy 3 dzieci i pracy na 1,5 etatu miała błysk w domu. I moja szwagierka która jest mega zaraz na i poukładane. Kiedy by do niej człowiek nie wpadł nawet niezapowiedzianie to tam zawsze błysk jest. 

O masakra, jakie błędy językowe. Skończyłaś jakąkolwiek szkołę?? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość fetyszrety napisał:

A ty lubisz siedziec w brudzie? Wiec kim jestes? Syfiara? 😞 
Znam takie i omijam ich domu szerokim lukiem. No ale syfiarzem trzeba sie urodzic a jescze jak w domu rodzinnym byl syf no to juz rozumiem skad biora sie takie osoby jak ty. 

No ja też wolę jak mamy wolne coś fajnego porobić niż latać że szmatą. 

Życie nie polega tylko na sprzątaniu. A w domu czysto mamy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka987
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

No ja też wolę jak mamy wolne coś fajnego porobić niż latać że szmatą. 

Życie nie polega tylko na sprzątaniu. A w domu czysto mamy. 

taa , czysto. Jak w stajni. Same piszecei, ze nie sprzatacie czesto wiec jak moze byc czysto syfiary?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daminos

Moja żona tam sprząta codziennie po trochu, ostatnio kupiłem jej roombę i jest mniej sprzątania. i git. ogólnie syf to lipa ale co można to trzeba automatyzować i sobie ułatwiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nastazja

Najlepiej sprzątać "na bieżąco" wtedy aż tak się nie zabiera, wystarczy kilka minut dziennie. Ostatnio od męża dostałam pomocnika Pure i9, nie lubię odkurzać, a mamy duży dom, więc super ułatwienie dla mnie. Zbiera skubany wszystko, nie zawiesza się, chodzi cicho więc odpalam nawet jak dziecko śpi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BezdomnyPolskiPlebs

Chcialabym miec taki problem... nawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze. Nie stac nas na ukonczenie domu i gnieciemy sie z moimi rodzicami i babciami. Koszmar! Nawet nie bede opisywac. Tez mam syf. Staram sie sprzatac po sobie we wspolnej kuchni ale moja polke mam uje,,bana pokoj zasyfiony bo w 1 mieszkamy w 3 z malym dzieckiem. Mnostwo rzeczy lezy ja mam to w doopie. Jakbysmy mieli swoj dom to co innego wtedy by mi sie bardziej chcialo.

za granica sprzatalam codziennie takze wiem cos o tym. Nienawidze zmywania garow wiec jak dobrze pojdzie kupimy soebie zmywarke. Wprowadzimy sie w stan surowy sam wc i pokoj. Suchy prowiant. Tak mam juz dosc. Nawet nie chce mi sie o tym pisac dzis znow plakalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozzzyra
Dnia 24.08.2019 o 21:04, Gość Nastazja napisał:

Najlepiej sprzątać "na bieżąco" wtedy aż tak się nie zabiera, wystarczy kilka minut dziennie. Ostatnio od męża dostałam pomocnika Pure i9, nie lubię odkurzać, a mamy duży dom, więc super ułatwienie dla mnie. Zbiera skubany wszystko, nie zawiesza się, chodzi cicho więc odpalam nawet jak dziecko śpi. 

widziałam filmiki na jutubie i wcale ten robot nie jest cichy chyba że Twoje dziecko usypia hałas suszarki do włosów lub odkurzacza to wtedy tak. bo 75 decybeli to strasznie dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wygodna

dlatego warto sobie ułatwiać. to nie duża filozofia. 🙂 u mnie i odkurzanie i mycie podłóg jest z głowy bo mam dwa iroboty roombę i braavę i jest super wygoda wg mnie. plus zmywarka i można żyć nie umierać 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×