Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Beznazwy

Boje się wchodzić w układy z teściami

Polecane posty

Gość iop

Jeżeli rodzice męża nie przepiszą na was działki, to przy rozwodzie zostaniesz z niczym. Będziesz musiała w sądzie udowodnić, że ty też poniosłaś nakłady przy budowie, a to jest trudne jeżeli nie będziesz brała np. faktur na siebie. I nie dostaniecie kredytu, jeżeli w pozwoleniu na budowę nie będziecie wymienieni jako inwestorzy. Oczywiście teściowe mogą udzielić wam zgody na budowę, tylko i tak nie będziesz z mężem właścicielem domu, bo tak jak napisał ktoś wyżej, to co stoi na ziemi, należy do właściciela ziemi.  Tak jak wszyscy ODRADZAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulala

40 km do pracy, czyli w 2 strony 80 km, optymistycznie jesli dacie rade na 1 auto, ale jesli pracujecie w roznych godzinach to juz kilometry razy 2.

Czyli na tydzien 5 dni pracy wychodzi 400 km a miesiecznie 1600 na 2 auto.

Podroz pksem czy podobnym czyms to pewnie z 1.5 godziny w jedna strone.

Noe sprzedawaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggg

Powiedz ze nie sprzedasz bo mieszkanie ma dla ciebie wartosc sentymentalna, masz duzo wspomnien itp.

Jak tesciowie tacy hop do przodu ze czyims majatkiem chca rzadzic to niech najlepiej cale swoje posiadlosci czyli dom i te dzialki sprzedadza i kupia dwa male domki jeden dla was wle oczywiscie nie kolo siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Też jestem zdania, żeby się w to nie pakować. To co ci napisano, że na cudzej ziemi nie dostaniesz kredytu pod budowę, to weź jako argument do odrzucenia oferty. Byłabyś ostatnią idi/otką sprzedając swój spadek, który jest tylko twój na coś, co twoje nie będzie. A na pewno nie w najbliższym czasie. Teściowie zasłaniają się wnuczką, że będą ją mieć koło siebie, a tak naprawdę chcą was przy sobie uwiązać, bo będą potrzebowali na starość opieki. Odmówicie czegoś to was będą szantażować, że oni wam dali. Tylko ciekawe co? Bo jak na razie to pozwolenie na postawienie nowej chałupy na swojej ziemi. 

Teraz pod miastem deweloperzy budują kupę domków do wykończenia. Zawsze później możecie wziąć kredyt na ten domek, czy kupić na rynku wtórnym, a mieszkanie wynająć. Mieszkanie w centrum wielkiego miasta to złota kura, nie sprzedawaj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lol
7 godzin temu, Gość Beznazwy napisał:

Powiem szczerze, że najchętniej bym w ogóle od nich nic nie brała, oni do tej pory wypominają nam że dali 1000zl za wodzireja na naszym ślubie 8 lat temu.

W tym zdaniu masz odpowiedz. 1000 zl wypominają to co z działka zrobią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Też jestem zdania, żeby się w to nie pakować. To co ci napisano, że na cudzej ziemi nie dostaniesz kredytu pod budowę, to weź jako argument do odrzucenia oferty.

Założę się ze kredyt będzie na teściów a młodzi będą tylko spłacać raty!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz

Dżizzzz....właśnie kupiłam dom na wsi 6 kilometrów od dużego miasta (chociaż dojeżdża tam autobus miejski, jednak rzadko i to już druga strefa więc i bilet droższy) i mi się to wydaje daleko, a gdzie 40 km ?!! A w życiu! I jeszcze na nie swojej działce z teściami za płotem !!! O never.

Dziewczyno, to jakiś scenariusz na koszmar, a nie sielankowe życie na wsi. Absolutnie w to nie idź i słuchaj siebie. Chociaż czeka Cię pewnie potężny kryzys w zwiazku. Ale 'lepiej' teraz, niż jakbyś się władowała w kredyty, budowe chałupy i stara tekle za płotem.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przezorna

Autorko. Wifac, ze racjonalnie myslisz. Maz moze chce I dobrze  ale w malzenstwie różnie bywa.... ty sprzedasz swoje mueszkanie i wybudujesz się nie na swojej dzislce  czyli nie nic juz nie jest twoje. A gdyby w przyszłości maz cię rzuci i się rozstaniecie to zostajesz prawie z niczym. Może dlatego jest taki chętny bo wie jak to się rozwiąże.  Nie sprzedawaj mieszkania broń boże. A jak chcecie się budować to działka przepisana na was albo dziecko albo nie wkladaj żadnych pieniędzy.  Nie daj się wyruch...ać jednym slowem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 godzin temu, Gość Beznazwy napisał:

 Mąż jednak uważa, że to czysta głupota kupować kiedyś ziemię skoro teraz dają nam za darmo, nazywa miastową księżniczką i oskarża, że ja po prostu nie chcę mieszkać na wsi. 

A co złego w tym,  że ktoś nie chce mieszkać na wsi? Wstyd jakiś? Ja np wychowałam się w mieście i nie wyobrażam sobie życia na wsi, ale co kto lubi

 

W twoim przypadku - 40 km to moim zdaniem szaleństwo. Dojeżdżać codziennie taki kawał 😕 Zastanów się też ile w godzinach szczytu zajmie ci wjazd i wyjazd z miasta, bo może się skończyć tak, że w samochodzie będziesz spędzała po 3 albo więcej godziny dziennie, a wtedy co przyjdzie dziecku z tego że na wsi zdrowo i bezpiecznie jak matkę tylko w weekendy będzie widziało? A biorąc pod uwagę że przy domu zawsze jest coś do roboty, teściowie będą oczekiwali pomocy w zamian za to "ile wam dali" to będziesz pewnie ciągle umęczona i urobiona po pachy, więc nie sądzę, zeby wyprowadzka dobrze dziecku zrobiła. Niech jedzie do dziadków w weekend czy na ferie, 40 km to wystarczająco blisko na jednodniową wizytę.

NIe wspomnę już o tym, że wpakowałabyś swoje mieszkanie w dom, który pewnie twój nigdy nie będzie, bo teściowie ze wsi rzadko ziemię przepisują. 

Pomyśl, twoje mieszkanie to twoje zabezpieczenie na wszelkie ewentualności plus kapitał na przyszłość. Wiem że nie zakłada się rozwodów, śmierci i innych rzeczy, ale swój bufor bezpieczeństwa i zabezpieczenie warto mieć

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Niech mu rodzice wystawią domeczek za pieniądze ze sprzedaży działek.  Wtedy będą mieć swój dom na swojej działce użytkowany przez syna.

Mieszkania w wrocławiu bez kredytu, na zagospodarowanym osiedlu, nie sprzedałabym jeśli nie miałabym wyraźnej potrzeby. Zatrzymałabym dla córki na studia, albo dla siebie na starość.

Córka Ci za to podziękuje za kilka lat.

I przeklnie jeśli wyprowadzicie sie na wieś. Bo podstawówkę to może nawet na wsi skończyć, ale do liceum raczej do miasta pójdzie i albo będziecie jej szoferami, albo ona będzie przeklinać codzienne dojazdy do szkoły.

Moi rodzice mi to zrobili, pod koniec gimnazjum postanowili się wyprowadzić na wieś, też mniej więcej 40km od miasta. Skończyło sie na tym, że w drugiej liceum zamieszkałam u babci w mieście. Bo żeby zdążyć do szkoły na 8 musiałam przed 7 być już w busie. Kończąc lekcje o 14 w domu najczęściej byłam przed 16. Zimą wychodziłam jak było ciemno i wracałam jak było ciemno. Wyjście do koleżanki z klasy? To była cała logistyczna wyprawa. Przez rok żyłam jak  zombi. Bus-szkoła-bus-łóżko. A w weekend? Grabienie, odśnieżanie, mycie okien i inne "rozrywki" domu i działki dla dorastającej dziewczyny. Bo przecież trzeba pomagać rodzicom. Postawiłam się zimą w drugiej klasie, babcia mnie poparła. Wolałam babci pomóc na jej 42m2 i o 6 rano przekręcać sie na drugi bok niż te przestrzenie i swobodę na wsi.

Starość na wsi też za fajna nie jest. Spójrz na swoich teściów jak się trzęsą przed tym, że nie będzie mial kto ich odwiedzić, pomóc i  zostaną sami na hektarach. Generalnie życie na uboczu jest fajne dla ludzi z dorosymi dziećmi, ustabilizowanym życiem zawodowym, sprawnych emerytów. Z biegiem czasu okazuje się, że dom z ogródkiem to finansowa studnia bez dna; wyprawa do lekarza w mieście albo na zakupy zajmuje cały dzień i wymaga znacznego nakładu finansowego(dojazdy!); a dla dorastających wnuków żadną atrakcją jest weekend na wsi u babci. 

Mam też lepszy pomysł. Niech za pieniądze z hektarów teściowie kupią sobie mieszkanie we wrocławiu. To lepsza inwestycja i też będą bliżej wnuczki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalola

Dziewczyno. Teraz masz swoje, własnościowe mieszkanie we Wrocławiu. Jak sprzedasz, pieniądze będą wspólne Twoje i Twojego męża. Dasz ze swojego mieszkania Ania pieniądze na budowę domu na cudzej działce. To co postawione na danej ziemi należy do ziemi, także właścicielami będą Twoi tesciowie. Uświadamiam także, że nawet jeśli nie macie rozdzielnosci majątkowej, a tesciowie dadzą w darowiznie te działkę Twojemu mężowi, Ty dalej nic do tego nie będziesz miała, bo darowizna zawsze dotyczy tylko osoby obdarowanej (nawet po slubie). Nie radzę, bo nie przewidzisz co będzie za kilka lat. Zawsze trzeba brać pod uwagę możliwość rozstania, wtedy będziesz na niczym i stracisz ojcowizne. Jeśli jesteś napalona na budowę tego domu musisz zażądać aby przepisali na Ciebie działkę, inaczej nie wkładaj w to złotówki. Możecie również poszukać działki albo gotowego domu i wziąć wspólnie na to kredyt, a Twoje mieszkanie wynajac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ależ wy jesteście głupie, dziupla w bloku w mieście gdzie smog gorszy od palenia papierosów, a teściowie dają ale nie dają, provo 0/20 Jest kolej i bilety miesięczne, a 40 km to daleko, pierdu, pierdu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorka będzie się musiała zgodzić bo wszystko jest już ustalone między mężem a teściami!

A jak się nie zgodzi to mąż się wścieknie, a teściowie podjudzą do rozwodu!!!

Skąd wiem?

Identyczną sytuację przerobiłam - nie dali mi wyboru - "to ja weszłam do ich rodziny i mam się dostosować, bo jak nie to znaczy że kombinuję za ich plecami jak okraść i wykorzystać ich syna."

Z cwanymi ludźmi ze wsi nie ma kompromisów!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Autorka będzie się musiała zgodzić bo wszystko jest już ustalone między mężem a teściami!

A jak się nie zgodzi to mąż się wścieknie, a teściowie podjudzą do rozwodu!!!

Skąd wiem?

Identyczną sytuację przerobiłam - nie dali mi wyboru - "to ja weszłam do ich rodziny i mam się dostosować, bo jak nie to znaczy że kombinuję za ich plecami jak okraść i wykorzystać ich syna."

Z cwanymi ludźmi ze wsi nie ma kompromisów!!!

No jak się jest bidną jak mysz kościelna i mdłą jak flaki z olejem, to się trzeba dostosowywać.

Ale autorka ma swój majątek i jeszcze jakąś godność.

Jak sie rozwiedzie z nią mąż przez to ze nie chce mieszkac na wsi to co? Sam pójdzie mieszkać na ta wieś? I za co sobie chałupke postawi? Czy do mamusi pod dach pójdzie? Parafrazując- niech idzie.

Od cwaników-wieśniaków to należy jak najdalej, a nie im jeszcze w du/py ładować

Dlatego nalezy unikać mężów- wieśniaków i teściów- wieśniaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

No jak się jest bidną jak mysz kościelna i mdłą jak flaki z olejem, to się trzeba dostosowywać.

Ale ja nie byłam biedna!

Miałam dobrą pracę i pięknie mieszkanie po dziedkach, które kazali mi sprzedać żeby dołożyć do budowy domu na ich działce!

Przecież napisałam że miałam identyczną sytuację jak autorka i że skończyło się to rozwodem na który nabuntowali męża jego rodzice!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
20 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ależ wy jesteście głupie, dziupla w bloku w mieście gdzie smog gorszy od palenia papierosów, a teściowie dają ale nie dają, provo 0/20 Jest kolej i bilety miesięczne, a 40 km to daleko, pierdu, pierdu

40km biorąc pod uwagę jak korkują się wjazdy i wyjazdy z Wrocławia w godzinach szczytu to jest mega dużo. Jeździłam tak 3 lata na studiach i to są 2-3 godziny dziennie dodatkowo! Lepiej ten czas chyba spędzić z dzieckiem niż w samochodzie w drodze z pracy. A kolej nie wszędzie dojeżdża, do mojej miejscowości np. nie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Ale ja nie byłam biedna!

Miałam dobrą pracę i pięknie mieszkanie po dziedkach, które kazali mi sprzedać żeby dołożyć do budowy domu na ich działce!

Przecież napisałam że miałam identyczną sytuację jak autorka i że skończyło się to rozwodem na który nabuntowali męża jego rodzice!!!

Ale sprzedałaś to nmieszkanie i włożyłas pieniądze w budowę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:
10 minut temu, Gość Gość napisał:

No jak się jest bidną jak mysz kościelna i mdłą jak flaki z olejem, to się trzeba dostosowywać.

Ale ja nie byłam biedna!

Miałam dobrą pracę i pięknie mieszkanie po dziedkach, które kazali mi sprzedać żeby dołożyć do budowy domu na ich działce!

Przecież napisałam że miałam identyczną sytuację jak autorka i że skończyło się to rozwodem na który nabuntowali męża jego rodzice!!!

Tesciowie po prostu uznali ze ja zostawiając sobie to mieszkanie bezczelnie ICH okradam - i nie ważne że kredyt na budowę domu (na ich działce) splacalabym w równej części co ich syn - nie chciałam sprzedać swojego mieszkania więc jestem zlodziejką i oszustką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ale sprzedałaś to nmieszkanie i włożyłas pieniądze w budowę?

Nie, rozwiedliśmy się.

Na szczęście nie mieliśmy dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie, rozwiedliśmy się.

Na szczęście nie mieliśmy dzieci

Mąż dał się im w końcu przekonać że "ja coś kombinuję na boku"

Nie pomogły tłumaczenia o zabezpieczeniu na starość, o kasie z wynajmu, o tym że może być to kiedyś dla dziecka.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie, rozwiedliśmy się.

Na szczęście nie mieliśmy dzieci.

Na szczęście się rozwiedliście 🙂

Mądra dziewczynka 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Mąż dał się im w końcu przekonać że "ja coś kombinuję na boku"

Nie pomogły tłumaczenia o zabezpieczeniu na starość, o kasie z wynajmu, o tym że może być to kiedyś dla dziecka.

 

no i dobrze kombinowałaś

oni to dopiero kombinowali żeby ciebie wychu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Posiadając coś swojego miałabym "finansową przewagę" w tym związku, a oni nie mogli tego znieść.

Głupie to ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Ależ wy jesteście głupie, dziupla w bloku w mieście gdzie smog gorszy od palenia papierosów, a teściowie dają ale nie dają, provo 0/20 Jest kolej i bilety miesięczne, a 40 km to daleko, pierdu, pierdu

Bo to JEST daleko. Zwłaszcza gdy ta kolej jeździ co godzinę. Nieraz trzeba i dwie godziny wcześniej jechać żeby zdążyć do pracy/na zajęcia. Jeśli ktoś nie ma samochodu to nie polecam. Gdzieś powyżej dziewczyna pisała że mieszka tylko 6km od miasta i już jest ciężko... Ja tylko (lub aż) 15, ale bez samochodu, za to z dwoma przesiadkami autobusami, w tym jednym autentycznie co godzinę (!) - dziękuję, postoję, dobrze że za rok w końcu się stąd wyprowadzam...

Autorko, jeśli faktycznie zamierzasz przenieść się na wieś to zostaw mieszkanie dla córki, bo potem może wam się wieść różnie i na studiach dziewczyna będzie was przeklinać że nie stać was na wynajem i musi tyle jeździć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lol

Autorko, napisz jak Ci poszła rozmowa z mężem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulalw

Autorko a czy maz ma inne objawy maminsynka? Podejrzewam ze tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beznazwy

Rozmawialam z mezem. Upiera sie dalej. On wychowal sie w domku, ja mieszkalam zawsze w bloku, wiec twierdzi ze nie wiem nawet co to jest miec domek na wsi. 

Powiedzial ze z jego strony i rodziny jest od rqzu spory wklad w postaci dzialki i ze sama powinnam wniesc podobny czyli sprzedac mieszkanie zeby bylo sprawiedliwie. Nie trafily do niego argumenty, ze moglibysny miec dochod z wynajmu, bo on zarabia wiecej i moja pensja plus mniej wiecej dochod z wynajmu to on sam ma taka pensje. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wkład z jego strony? Wkład ze strony jego rodziny? Nie ma żadnego wkładu! To jest użyczenie terenu, tylko i wyłącznie i to mu uświadom. Twój mąż jest ...em, skoro nie bierze pod uwagę innego pozyskania pieniędzy jak tylko sprzedaż twojego mieszkania. Kredyt pod budowę, wynajem mieszkania i mieszkanie spłaca kredyt. A to też tylko pod warunkiem, że teściowie przepiszą grunt. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beznazwy

Oczywiscie padl argument ze dlaczego maja nam przepisac dzialke jeśli ja nie chce sprzedqc mieszkania. Tzn dlaczego maja nam zaufac i przepisac mieszkanie jesli ja nie ufam niby i nie chce sprzedac. Piwiedzieli podobno ze MOZE przepisza jesli ja wykaze dobra wole i sprzedam mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mieszkałam na wsi. Taa, cisza i spokój, pod warunkiem, że nie musisz pracować, dojeżdżac,  latem i zimą, męczyć się z odśnieżaniem, stresem, czy samochód się nie zepsuje, czy zdążysz na czas, bo korki. W są te to e zakupy trzeba wozić z miasta, czasem trzeba pojechać drugi raz tego samego dnia, bo impreza córki, bo wizyta  u znajomych, bo coś wypadło do załatwienia. Ideałem byłoby pomieszkać jeszcze w mieście, poczekać, az córka dorośnie, jej przepisać mieszkanie, a samemu wyprowadzić się na wieś. 40 km to dużo, pomyśl, ile będziesz wydawać na paliwo, i musisz mieć stale sprawny, w miarę nowy samochód. Dom , ogród ,tez wymaga pracy, chodzenia, dbania.  Mieszkam w mieście, mam lekarza , sklepy, wszystko pod ręką, nie martwię się o ogrzewanie i ciepłą wodę. O kwestiach prawnych już napisano. To jest twoja własność odrębna i nie pozbywaj się jej, bo jak wyprowadzisz się na wieś, sprzedając mieszkanie, to już tam ugrzęźniesz i do miasta nie wrócisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×