Czy lepsza nisko płatna praca którą się lubi czy dobrze płatna której się nie lubi?

Czy ktoś z was próbował jednego i drugiego i ma porównanie?

Jak się nie ma tego co się chce to się lubi co się ma.

Lepiej mieć hajs 

Obecnie mam dobrze płatną. Ogólnie krótko pracuje, bo 5-6 godzin dziennie, ale czuję że już się w niej wypalam i nie cieszy mnie jak kiedyś. Czas na zmianę 

Ja bym wybrala dobrze platna. Przynajmniej mozna ja pieprznac i ma sie oszczednosci i perspektywy

Zalezy jakie kto ma podejscie. Ja przez jakis czas pracowałam dla kasy tylko i wylacznie, ludzie byli beznadziejni, praca sama w sobie wkurzajaca, ale dająca dobry pieniądz.Po 17 zamykalam drzwi i odcinałam się od niej, nie myślałam o ekipie, obowiązkach. Wiele lasek z tej firmy jednak odchodzilo ze wzgledu na atmosfere itp. Ja skończyłam wspolprace tylko ze względu na to, że firma przeniosla sie do innego miasta. Robiłam mnostwo rzeczy w zyciu, miałam rozne prace, ale w pewnym momencie praca stała się celem do zdobycia kasy- jak ktoś szuka przyjaciół, przyjemnosci w pracy to rzeczywiscie może mieć konflikt jak jest jakiś zgrzyt. 

Teraz mam robote, w ktorej całkiem dobrze zarabiam (choć nie tyle, ile wtedy) no i mam spoko ludzi, z ktorymi się dogaduje. Przyjaciół jednak mam poza pracą, więc to też nie tak, że chodzę do pracy, bo jest "fajnie".