2,5 roku ćwiczeń i brak efektów

Od 2,5 roku ćwiczę dość intensywnie - dzień odpoczynku po 250 minutach średnich i mocnych ćwiczeń (czyli przerwa co 4-5 dni). Mam wyliczone zapotrzebowanie na 2350 kcal ze względu na aktywny tryb życia (nie mam samochodu, codziennie chodzę ok 7-10 km). Jadam 1900-2000 kcal/dziennie. Całe życie jadłam zdrowo, więc nie misiałam walczyć z nową dietą.

Efektów brak! Jak ważyłam 60kg przy 166 cm, tak nadal ważę i wyglądam jak kloc. 

Kilkukrotnie powtarzałam wyniki hormonów - wszystko zawsze w normie. Cukier/insulina to samo. 

Trener co 4-6 miesięcy zmienia mi ćwiczenia w celu znalezienia najskuteczniejszych. Niestety, do tej pory nic nie skutkowało. 

Co robić? Czy ktoś miał podobnie?

Jestem bardzo zmotywowana do dalszej walki, mimo braku efektów.

Po pierwsze, nie powinno się ćwiczyć codziennie, bo wtedy organizm magazynuje tluszcz, a co drugi dzień. Nie kumam tez o co chodzi z dniem odpoczynku po 250 minutach ćwiczen, po 5 dniach. Wątpię bys ćwiczyła codziennie tyle godzin, więc rozumiem, że 50 minut przez 5 dni. I to jest drugi błąd, bo powinnaś ćwiczyć dłuzej, bo dopiero po 40 minutach organizm w ogóle zaczyna trawić tłuszcz. 

Więc jeśli tak robisz, to trenera zmień, bo jest nieukiem i współpraca z nim Ci zaszkodzi.

JesZ coś po treningu?...

Spalanie następuje u mnie od 15 minuty ćwiczeń. Obecnie ćwiczę do 70 minut dziennie (w tym rozgrzewka i rozciąganie). Powyżej tego czasu zauważam skok wagi.

Przez 3 miesiące ćwiczyłam 90 minut co drugi dzień. Przytyłam 4 kg. Najlepsze okazało się 250 minut podzielone na 4/5 dni. 

Trenerów zmieniałam 4 razy.

Po treningu jem posiłek 450 kcal oparty nas białku i warzywach, ale próbowałam przez te lata wszystkich innych kombinacji. Przy obecnym rozwiązaniu przynajmniej waga nie skacze.

Nie mam żadnych innych problemów. Przestrzegam kaloryki, piję dużo wody (5 ł/dziennie). Tkanka tłuszczowa to u mnie 22%, a mięśniowa 42%.

9 minut temu, Gość JaMarta82 napisał:

Nie mam żadnych innych problemów. Przestrzegam kaloryki, piję dużo wody (5 ł/dziennie). Tkanka tłuszczowa to u mnie 22%, a mięśniowa 42%.

 

 

 

 No o o co ci chodzi? Masz bardzo dobry skład ciała, tylko pozazdrościć.

Ale waga i wygląd mówią co innego. Wyglądam na osobę ze sporą nadwagą.  Wielokrotnie słyszałam, że powinnam przejść na dietę i wziąć się za siebie. W tym od najbliższych, którzy nie mówiliby mi tego złośliwie. 

Pierwsze słyszę, by tak szybko następowało spalanie, ale że jesz białko po treningu to dobrze. Jeśli przytyłaś to przekraczasz bilans kaloryczny jednak. Może masz zwolniony metabolizm z jakiegoś powodu. 

1 minutę temu, Gość JaMarta82 napisał:

Ale waga i wygląd mówią co innego. Wyglądam na osobę ze sporą nadwagą.  Wielokrotnie słyszałam, że powinnam przejść na dietę i wziąć się za siebie. W tym od najbliższych, którzy nie mówiliby mi tego złośliwie. 

Ale waga nie ma znaczenia. Mnie się waga zmieniła o 5 kg raptem, a zeszłam z 34% tłuszczu na 23, i z rozmiaru 42 na 38. Dół ciała jak miałam masywny, tak mam - taka budowa.

No fakt. Ja mam jak autorka - wzrost 165, waga 60kg, wg wagi niezbyt szczupła, nie? Tyle, że mam rozmiar 34-36 i 56 cm w pasie. A ty ile masz autorko..?

17 minut temu, Gość Kiss napisał:

Pierwsze słyszę, by tak szybko następowało spalanie, ale że jesz białko po treningu to dobrze. Jeśli przytyłaś to przekraczasz bilans kaloryczny jednak. Może masz zwolniony metabolizm z jakiegoś powodu. 

Na początku ćwiczeń spowolnienie utraty wagi zrzucałam na przyjmowanie leków przeciwhistaminowych. Niestety, ich odstawienie nic nie zmieniło, więc nadal nie wiem, co tak blokuje mój organizm. Wszystkie wyniki są OK. Badam się regularnie.

17 minut temu, Gość gość napisał:

Ale waga nie ma znaczenia. Mnie się waga zmieniła o 5 kg raptem, a zeszłam z 34% tłuszczu na 23, i z rozmiaru 42 na 38. Dół ciała jak miałam masywny, tak mam - taka budowa.

U mnie najwidoczniej jakoś ma. Ludzie jak na mnie patrzą, to dają mi średnio 70-75 kg, czyli aż 10-15 kg więcej niż faktycznie mam. 

15 minut temu, Gość acena napisał:

No fakt. Ja mam jak autorka - wzrost 165, waga 60kg, wg wagi niezbyt szczupła, nie? Tyle, że mam rozmiar 34-36 i 56 cm w pasie. A ty ile masz autorko..?

Zazdroszczę. Przy 166 cm i 60 kg noszę rozmiar 40-42. Talia 78 cm.

Słowo daje, jesteś jakimś nietypowym przypadkiem. Obawiam się w taki razie, że powinnaś przestać patrzeć na ten przelicznik kalorii i jednak je obciąć o jakieś 400.

2 minuty temu, Gość Kiss napisał:

Słowo daje, jesteś jakimś nietypowym przypadkiem. Obawiam się w taki razie, że powinnaś przestać patrzeć na ten przelicznik kalorii i jednak je obciąć o jakieś 400.

Dzięki za porady!  Może faktycznie spróbuję, choć obawiam się trochę, że przy mniejszej liczbie kalorii nie będę w stanie normalnie funkcjonować. W ciągu dnia bardzo dużo się ruszam - prócz ćwiczeń przechodzę 7-10 km (ma to związek z moją pracą).

Bez przesady, po prostu dbaj by dostarczyc organizmowi wartosciowe rzeczy, witaminy i mikroelementy. Moze na poczatek obetnij 200 i dodaj jakies spalacze tluszczu? Lkarnityna, albo po prostu kapsaicyna (jest w papryczkach). Poszukaj czegos na rozbujanie megabolizmu