Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośc

Przeganiam każdego który sie mną interesuje

Polecane posty

Gość gośc

Nie wierze w miłość facet ado kobiety. Uważam że każdy chce mnie tylko wykorzystać.Nie wyobrażam sobie życia z facetem. 

Każdego zainteresowanego odpycham, brzydzi mnie jak mnie adoruje. Wystarczy ze zrobi coś co nie jest po mojej myśli i już czuję nienawiść. 

Niestety co jakis czas pojawia sie niechciany adorator, którego trzeba spławić. Czasami nadejdzie taka myśl, że on nie chce mnie skrzywdzić i że może naprawde mu się pdoobam, ale chwilę później robię to co zawsze- odrzucam go, bo im bardziej mnie adoruje tym więcej negatywnych emocji we mnie wzbudza, tłumacze sobie że on chce tylko seksu albo robi to dla żartów zeby się chwalić przed kolegami ze udało mu się wyrwac koeljna kobietę lub sam się z tego nabija. 

Mam 30 lat i od zawsze byłam sama. Wspolczuję kobietom które dały sie omamić jakiemuś facetowi.

Nie wiem jak mozna wierzyć ze jest coś takiego jak miłosć?  

Uważam, ze jeśli kidyś uległabym jakiemuś facetowi, byłoby to dla mnie porażką życiową. 

Wiem, jest ze mna coś nei tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

masturbuje się marchewką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość gośc napisał:

masturbuje się marchewką

Rozumiem że bio marchewką z ekologicznych upraw która nie została zabrana siła od swojej matki? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

mam tak samo jak ty, a mam 25 lat. Mam wrazenie, ze jeszcze jakby w pelni nie dojrzalam seksualnie i mialam mysli w stylu "jak mu ulegne to zaczne soba gardzic" 😕 nie wiem co tu zrobic, bo kochac bym chciala jak kazdy czlowiek, jednoczesnie nie wierze, ze mezczyzna moglby mnie szczerze pokochac. Mysle tylko, ze kazdy chcialby sobie mnie pouzywac, a potem zostawic z trauma, ktora musialabym potem dlugo leczyc 😕 nie chce, zeby mnie ktos doprowadzil do ciezkiego stanu psychicznego, bo akurat u mnie dobrze nie jest, mam depresje, nie chce zeby bylo gorzej... juz mam dosyc relacji i tego wszystkiego, nawet nie jestem jakos bardzo samotna, bo starczy mi kontaktu z ludzmi w pracy. bardziej mnie meczy poczucie, ze jestem inna od reszty ludzi i czasem ciekawosc "co by bylo, gdybym kogos miala"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihi

Marchewka a nie nartą albo słuchawka od prysznica  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaa
22 minuty temu, Gość gośc napisał:

Nie wierze w miłość facet ado kobiety. Uważam że każdy chce mnie tylko wykorzystać.Nie wyobrażam sobie życia z facetem. 

Każdego zainteresowanego odpycham, brzydzi mnie jak mnie adoruje. Wystarczy ze zrobi coś co nie jest po mojej myśli i już czuję nienawiść. 

Niestety co jakis czas pojawia sie niechciany adorator, którego trzeba spławić. Czasami nadejdzie taka myśl, że on nie chce mnie skrzywdzić i że może naprawde mu się pdoobam, ale chwilę później robię to co zawsze- odrzucam go, bo im bardziej mnie adoruje tym więcej negatywnych emocji we mnie wzbudza, tłumacze sobie że on chce tylko seksu albo robi to dla żartów zeby się chwalić przed kolegami ze udało mu się wyrwac koeljna kobietę lub sam się z tego nabija. 

Mam 30 lat i od zawsze byłam sama. Wspolczuję kobietom które dały sie omamić jakiemuś facetowi.

Nie wiem jak mozna wierzyć ze jest coś takiego jak miłosć?  

Uważam, ze jeśli kidyś uległabym jakiemuś facetowi, byłoby to dla mnie porażką życiową. 

Wiem, jest ze mna coś nei tak.

30 lat?  zacznij od przyjazni biedna istota i sprawdz przyjaciela w trudnych sytuacjach nie przy kawie, jesli nie zawiedzie to ty tez sie nie rozczarujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

Dobrze że nie jestem sama.  A skąd u Ciebie takie podejście? ktoś Cie kiedyś odtrącił? Bo ja nie wiem skąd to się u mnie wzięło. Od dziecka byłam dziwna. 

Mi tez wystarcza znajomości które mam , tylko na stopie koleżenskiej. 

Wolę być nieugięta iżyć z myślą że nikomu nie udało się "mnie zdobyć" niż dac się ponieść emocjom i zakochać o ile u mnie w ogóle byłoby możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

mam tak samo jak ty, a mam 25 lat. Mam wrazenie, ze jeszcze jakby w pelni nie dojrzalam seksualnie i mialam mysli w stylu "jak mu ulegne to zaczne soba gardzic" 😕 nie wiem co tu zrobic, bo kochac bym chciala jak kazdy czlowiek, jednoczesnie nie wierze, ze mezczyzna moglby mnie szczerze pokochac. Mysle tylko, ze kazdy chcialby sobie mnie pouzywac, a potem zostawic z trauma, ktora musialabym potem dlugo leczyc 😕 nie chce, zeby mnie ktos doprowadzil do ciezkiego stanu psychicznego, bo akurat u mnie dobrze nie jest, mam depresje, nie chce zeby bylo gorzej... juz mam dosyc relacji i tego wszystkiego, nawet nie jestem jakos bardzo samotna, bo starczy mi kontaktu z ludzmi w pracy. bardziej mnie meczy poczucie, ze jestem inna od reszty ludzi i czasem ciekawosc "co by bylo, gdybym kogos miala"

Mam podobnie, to wynika z wielu moich wcześniejszych rozczarowań...z facetami jest coraz gorzej, bardzo trudni znaleźć kogoś fajnego i porządnego, ja jzu się poddalam...nie chce mi się szukać igły w stogu siana. Nie mam siły na to. Nie bez powodu w wieku 27 lat wciąż jestem dziewica... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uprzejmadziewczyna

Ty stara kurr wo pisz za siebie a nie dziewczyny, z takimi kurr wami męskimi jak te stąd to żadna się nie umówi choćby była sto lat sama, czaisz to kurr wo czy nie.

Roz je ba łabym ci ryj przy pierwszym słowie, taka byłaby moja odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
23 minuty temu, Gość gośc napisał:

Dobrze że nie jestem sama.  A skąd u Ciebie takie podejście? ktoś Cie kiedyś odtrącił? Bo ja nie wiem skąd to się u mnie wzięło. Od dziecka byłam dziwna. 

Mi tez wystarcza znajomości które mam , tylko na stopie koleżenskiej. 

Wolę być nieugięta iżyć z myślą że nikomu nie udało się "mnie zdobyć" niż dac się ponieść emocjom i zakochać o ile u mnie w ogóle byłoby możliwe.

Bylas kiedyś zakochana? Ja mam 27 lat (ten ostatni komentarz jest moj właśnie) i nigdy nie byłam zakochana. Przez to też nigdy nie uprawialam seksu, zawsze mualan przeczucie ze to nie TEN. Teraz juz nie sadze ze GO znajdę... Kiedyś mialam większe powodzenie, teraz się znacznie zmniejszylo, chyba dlatego jest coraz większa konkurencja młodszych wylaszczonych dziun z instagrama (którego ja nie powiadam, mam tylko FB). Nie będę uczestniczyła w wyścigu szczurów o faceta... Doskonale zdaje sobie sprawę ze ci w miarę przystojni czy przeciętni z fajnym charakterem (towar deficytowy) albo już są zajęci albo maja w czym wybierać, bo pięknych kobiet jest mnóstwo (fakt ze dużo jest wsrod nich pustych lalun ale tez sporo jest ogarniętych kobiet a ilu facetów jest takich?). Z perspektywy kobiet jest popyt, a nie ma podazy... Nie będę się ustawiać w kolejkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Czy byłam zakochana? Trudno powiedziec bo nie miałam faceta. Myśle że jeśli juz to były zauroczenia, zazwyczaj męzczyźni którzy mi się podobali byli już albo zajęci i nie robiłam nic tylko patrzyłam, bo nie chciałam wchodzić w czyjeś życie z butami, albo nie zwracali na mnie uwagi, albo ja nie potrafiłam poprawnie nawiązać relacji bo mi mowe odbierało. To było jeszcze jak byłam młoda tak do 20, może max do 22 lat, później przeszło jak ręką odjął. Stałam się właśnie taka jak opisałam w pierwszym poście. Nigdy nie byłam dobra w relacjach damsko męskich i pewnie to by ł problem.

Dużo robi też wstyd ze nigdy nie mialam chłopaka i postanowiłams obie ze nikt nigdy się o tym nie dowie, z wyjątkiem rodziny oczywiscie która wie.

Mimo wszystko od czasu do czasu znajdzie ktoś kto próbuje mnie poderwac lub nawiązać bliższa relację ale ja wtedy otaczam sie murem, uciekam tak jakby on miał mnie zabic a on chce mnie tylko poznać. Wzbudza we mnie złość, nawet nienawiśc samym tym, że czegoś chce a ja potrafie zrobić tak, żeby go skutecznie odtrącić, unikać itp. Mam zakodowane w głowie że faceci potrzebują kobiety tylko dla sztuki, zeby poderwać a później się pośmiac lub podneiść swoje ego, patrząc jak ona zaczyna się wkręcać czy on zaczyna jej się podobać, tak naprawdę nic nie chcą tylko zabawy, takie mam zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uprzejmadziewczyna
5 minut temu, Gość gość napisał:

Czy byłam zakochana? Trudno powiedziec bo nie miałam faceta. Myśle że jeśli juz to były zauroczenia, zazwyczaj męzczyźni którzy mi się podobali byli już albo zajęci i nie robiłam nic tylko patrzyłam, bo nie chciałam wchodzić w czyjeś życie z butami, albo nie zwracali na mnie uwagi, albo ja nie potrafiłam poprawnie nawiązać relacji bo mi mowe odbierało. To było jeszcze jak byłam młoda tak do 20, może max do 22 lat, później przeszło jak ręką odjął. Stałam się właśnie taka jak opisałam w pierwszym poście. Nigdy nie byłam dobra w relacjach damsko męskich i pewnie to by ł problem.

Dużo robi też wstyd ze nigdy nie mialam chłopaka i postanowiłams obie ze nikt nigdy się o tym nie dowie, z wyjątkiem rodziny oczywiscie która wie.

Mimo wszystko od czasu do czasu znajdzie ktoś kto próbuje mnie poderwac lub nawiązać bliższa relację ale ja wtedy otaczam sie murem, uciekam tak jakby on miał mnie zabic a on chce mnie tylko poznać. Wzbudza we mnie złość, nawet nienawiśc samym tym, że czegoś chce a ja potrafie zrobić tak, żeby go skutecznie odtrącić, unikać itp. Mam zakodowane w głowie że faceci potrzebują kobiety tylko dla sztuki, zeby poderwać a później się pośmiac lub podneiść swoje ego, patrząc jak ona zaczyna się wkręcać czy on zaczyna jej się podobać, tak naprawdę nic nie chcą tylko zabawy, takie mam zdanie.

Przestań kurr wo pisać jako dziewczyna, od je bałam cię bo nie chcę cie znać, a nie dlatego że jestem nieśmiała haha 😄 jesteś dla mnie najlepszym obrazem przegrywa i w życiu bym nie splunęła na takie goowno, nadal nie rozumiesz? To widocznie żeś ..., no przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×