Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Weronika

Mniej zamożny a ma więcej gestu i klasy

Polecane posty

Gość gość
7 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ale co to ma do rzeczy czy mi boks pasuje czy nie? Jesli facet umawia się z kobietą na randkę i mają taki układ że raz płaci jedno a raz drugie, to gdyby przy moim płaceniu facet w widoczny sposób okazywał radość z zaoszczędzonych pieniędzy to wyszedłby na chama. Tak się nie robi po prostu. Albo gdyby okazywał niezadowolenie przy płaceniu. Tak jak pisałam, po takiej akcji wolałabym sama płacić bo nie chciałabym mu łamać serca tym że ma wydać na swoją "ukochaną" stu złotych. A i to tylko jeśli jego inne cechy charakteru były na tyle wspaniałe że przysłaniały by jego prostactwo, skąpstwo i egoizm. 

Bo jeśli facet tak bardzo nie znosi płacenia, to dlaczego cieszy się kiedy jego ukochana robi coś tak nieprzyjemnego? 

A to wszystko jasne.

Masz problem z tym, że tłumisz swoje uczucia, nie komunikujesz jasno sprawy i masz problem z asertywnością. Bo jak na randkę wymyśli Ci skok z bungee a Ty masz lęk wysokości to co dalej masz okazywać entuzjazm, gdyż coś może urazić druga stronę? Rodzice Cię wychowali na szarą gąskę, która ma siedzieć i nie przeszkadzać innym, bo wyjdzie na UWAGA: chama to zbierasz ich plon. Dużo czasu zajmie zanim się uwolnisz z piętna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość Tja napisał:

Typowe dla kobiet odkręcanie pytania, kiedy nie wiedzą co odpowiedzieć 😉 

 

Nieeeeee, tutaj to jest po prostu szersze rzucanie światła na sprawę. Wszyscy chcemy tego samego od partnera:) I wszyscy czegoś chcemy. Nie ma bezwarunkowych uczuć.

 

8 minut temu, Gość Tja napisał:

Tzn. wszystko to co napisałaś powyżej, ale pod warunkiem, że sobie to u żonki kupię lub na to zasłużę?

 

No i pod warunkiem, że ona sobie u ciebie na to zasłuży. albo kupi.

 

8 minut temu, Gość Tja napisał:

Wow! Ależ nazbierałaś tych wymagań! 😄 Bo bez faceta to jak rozumiem nie da się o siebie zadbać, zarabiać czy być na poziomie?

Czyli reasumując - kobieta ma inwestować w siebie a jej facet dla odmiany w nią.

Uwielbiam waszą logikę 🙂 

A czy to dbaniee o siebie kobiety nie służy waszej przyjemności? Wolicie takie niedoinwestowane? I

Wiedziałam, że wszystkie moje koleżanki z nadwagą, trądzikiem, słabym wykształceniem i brakiem pieniędzy to tak naprawdę ukrywają w szafie tabuny kochanków... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, Gość Gość napisał:

Hahahahahahahahahahaha!

No to chodź do prostytutki i się nie żeń.

Jaki ty masz z tym problem?

Hmmm może jednak taki że wcale nie bedzie ładniej i taniej i lepiej, bo pani odwali pańszczyzne za 150ziko/h(z czego 75 weźmie do kieszeni, a ze 75 to nie majątek to i entuzjazm niewielki), a że z roksy weźmiesz telefon do młodziutkiej nie oznacza, że drzwi nie otworzy ci pani w okolicach 40, o kształtach modeli, ale plus size?

Jak dziewczyna jest młoda, ładna i ma "kształty modelki" jest pierdylion innych dróg zarabiania dobrych pieniędzy niż bycie call girl. Prostytucja- taka z wieloma klientami to już ostateczność, albo przymus dla oszukanych ukrainek z zabranym paszportem. Za dużo amerykańskich seriali sie naoglądałeś.

😄

,

Coś dużo wiesz o tych przybytkach czyżbyś sama pracowała jako plus size? :D

Aaaa pewnie jesteś panią oficer CBŚ rozpracowujących środowisko i przez przypadek znasz tyle szczegółów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość gość napisał:

hehehe skoro masz takie doświadczenia to wspólczujemu twojemu facetowi oziębłej kłody, która uważa, że libido to wyłącznie męska sprawa i do tego pobudzana przez cykl (mój akurat sterdyów nie bierze, twój może tak 😉 )

 Czasem mam wrażenia, że niektóre z forum swoje traumatyczne przeżycia uogólniają na całą populacje i do tego traktują to jako samospełniajace się proroctwo.

 zresztą i tak ładnie Cię skontrowały dziewczyny na górze 😄

lecę z tego tematu, bo już i tak za dużo czasu poświęciłam kwiatuszkowym narcyzkom 😄

Nigdzie nie napisałam, że libido to męska sprawa 🙂 chyba sama tak podświadomie czujesz i projektujesz na innych 🙂

buahahahahahahahahah!

opowiedz więcej o swoich traumach 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

akurat kobiece dbanie o siebie w ostateczności służy "przyjemności" faceta. Z reguły ma na celu rywalizacje w gronie koleżanek, podpompowanie ego, a w ostateczności uwiedzenie faceta, dla którego się po prostu nie żyje, a dzięki któremu można coś mieć. Tu jest mowa o kwiatuszkach, adoracji i kolacjach przy świecach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Coś dużo wiesz o tych przybytkach czyżbyś sama pracowała jako plus size? :D

Aaaa pewnie jesteś panią oficer CBŚ rozpracowujących środowisko i przez przypadek znasz tyle szczegółów ;)

:D :D :D Zaorane :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość gość napisał:

A to wszystko jasne.

Masz problem z tym, że tłumisz swoje uczucia, nie komunikujesz jasno sprawy i masz problem z asertywnością. Bo jak na randkę wymyśli Ci skok z bungee a Ty masz lęk wysokości to co dalej masz okazywać entuzjazm, gdyż coś może urazić druga stronę? Rodzice Cię wychowali na szarą gąskę, która ma siedzieć i nie przeszkadzać innym, bo wyjdzie na UWAGA: chama to zbierasz ich plon. Dużo czasu zajmie zanim się uwolnisz z piętna.

Typowe samcze zachowanie. Z ofiary zrobić winną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
7 godzin temu, Gość Weronika napisał:

Cześć dziewczyny, mam 30 lat i pracuje w korpo, zarabiam w miarę, bez szału, ale przyzwoicie. Nigdy nie patrzyłam na kasę u faceta, ale zależało mi, żeby był ambitny i żebyśmy żyli w związku partnerskim-bez utrzymywania siebie na wzajem, żeby każdy miał swoją kasę, tak jest najlepiej. Kiedyś poznałam dość zamoznego technologia, facet wykształcony i z dobrą pensja, na pierwszy rzut oka sympatyczny i co? Kwiaty kupił mi raz i to najtańsze, zawsze wpychal na siłę jedzenie w knajpie "bo zapłacone to trzeba wszystko zjeść" - nie ważne że pod gardło podchodzi, sknera totalny. Dodam, ze kilka razy ja płaciłam za randkę, spoko nie mam z tym problemu, ale on się wyraźnie wtedy cieszył jakby tysiaka conajmniej zaoszczędzil a nie 100 zł... Teraz jestem z facetem młodszym od poprzedniego, w moim wieku, na dorobku, ale ciągle awansuje i idzie w górę, zarabia mniej niż poprzedni i wiecie co? Ma klasę, ma gest, jest prawdziwym dzentelmanem. Pasuje mi że płacimy rachunki mieszkaniowe na pół, on za to ciągle robi mi jakieś niespodzianki, nie jest sknera tylko prawdziwym facetem. Nie zazdroszczę kurom domowym "bogaczy robotników" za granicą ani prezesów sresow🤣🤣🤣🤣 zaraz się jakaś odezwie że jej mąż zarabia 20 a też jest super- no to gratulacje 🙂 pozdrawiam kury domowe, utrzymanki i naterialistki🤣🤣-jestescie żałosne 🙂

Weroniko,jestes bardziej zalosna od wszystkich kur domowych,materialistek i utrzymanek, gdyz nie masz najmniejszego pojecia o zwiazku, a slowo partnerskie  to dla ciebie puste slowo,ktorego nie ogarniasz....

Ja tez niczego ci nie zazdroszcze, nie mam czego a juz na pewno nie   zwiazku opartego na sublokatorstwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24 minuty temu, Gość Gość napisał:

Hahahahahahahahahahaha!

No to chodź do prostytutki i się nie żeń.

Jaki ty masz z tym problem?

Hmmm może jednak taki że wcale nie bedzie ładniej i taniej i lepiej, bo pani odwali pańszczyzne za 150ziko/h(z czego 75 weźmie do kieszeni, a ze 75 to nie majątek to i entuzjazm niewielki), a że z roksy weźmiesz telefon do młodziutkiej nie oznacza, że drzwi nie otworzy ci pani w okolicach 40, o kształtach modeli, ale plus size?

Jak dziewczyna jest młoda, ładna i ma "kształty modelki" jest pierdylion innych dróg zarabiania dobrych pieniędzy niż bycie call girl. Prostytucja- taka z wieloma klientami to już ostateczność, albo przymus dla oszukanych ukrainek z zabranym paszportem. Za dużo amerykańskich seriali sie naoglądałeś.

😄

,

Akuart opis tejże pani odpowiada realiom statystycznej Polki. Blisko 30 rż zaczynają wyglądać jak babcie wyniszczone używkami, niezdrowymi nawykami żywieniowmi i ciężką, niskopłatną pracą - bo jako jełopy życiowe nie potrafią lepiej zarobić. Profesjonalistka dostosowała się do ogólu Polek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 godziny temu, Gość Dominika napisał:

Mam koleżankę, która mówi tak samo jak Ty. Pociesza się w ten sposób, bo mąż ma gdzieś rocznice i święta . Prędzej mu ręka uschnie niż kupi kwiaty. A bez okazji to już zapomnij. Zatem zaczęła opowiadać wszem i wobec, że mają taki "układ" i że sama to sobie kupi jakie chce. Pomyślałam dobra, czemu nie, babka tak ma i spoko. Do czasu aż się poryczała, gdy jako jedyna z biura nie dostała kwiatów od męża w dzień kobiet. Mój wysłał mi poczta kwiatową do pracy, podobnie jak mąż koleżanki, trzecia dostała w domu a czwarta zaraz po przebudzeniu. Dla mnie dawanie kwiatów czy drobiazgów nie jest oznaką konsumpcjonizmu. Od kiedy kobieta, która cieszy się z kwiatów, które lubi jest prostytutką? Skąd wogóle macie takie teksty?! A taka co nie pracuje a mąż kasę przynosi to cudowna mamusia i pani domu? Nie wierzę, że żadna z was nie lubi niespodzianek. Jesteście w nudnych związkach i pocieszacie się, bo co wam niby zostało. Takie "układy" to sobie robią biedni studenci jak na akademik zabraknie, albo wygodni faceci, którym się ruszyć tyłka do kwiaciarni nie chce. Już pominę kwestie skapstwa bo szkoda mi poruszać ten temat (kwiaty za 40 zł wszędzie kupisz) 

Wiesz,ja mam kwiatow pelen ogrodeki naprawde mi ich nie brak 🙂

Na prezenty to wole ksiazki 😛

A dzien kobiet to po prostu dzien..o swojej kobiecie trzeba pamietac caly rok ,a nie w jeden dzien..nie obchodze go.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ale przynajmniej chłop płacący 150 zł nie jest osławionym sknerą! Poszedł i zapłacił za usługę! Sknera w tej sytuacji wolałby rękodzieło aż do utraty witalności. Nie ich więc dotyczy temat. Tutaj piętnuje się dusigroszów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tja
20 minut temu, Gość Gość napisał:

Nieeeeee, tutaj to jest po prostu szersze rzucanie światła na sprawę. Wszyscy chcemy tego samego od partnera:) I wszyscy czegoś chcemy. Nie ma bezwarunkowych uczuć.

 

21 minut temu, Gość Gość napisał:

No i pod warunkiem, że ona sobie u ciebie na to zasłuży. albo kupi.

 

21 minut temu, Gość Gość napisał:

A czy to dbaniee o siebie kobiety nie służy waszej przyjemności? Wolicie takie niedoinwestowane? I

Wiedziałam, że wszystkie moje koleżanki z nadwagą, trądzikiem, słabym wykształceniem i brakiem pieniędzy to tak naprawdę ukrywają w szafie tabuny kochanków... 

No i wytrąciłaś mi broń z ręki 🙂 

Pozdrawiam i życzę miłego dnia 🙂 Masz u mnie kwiatki na każdą okazję a nawet bez niej 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Coś dużo wiesz o tych przybytkach czyżbyś sama pracowała jako plus size? 😄

Aaaa pewnie jesteś panią oficer CBŚ rozpracowujących środowisko i przez przypadek znasz tyle szczegółów 😉

Yyyyyyy nie. 

Pisałam artykuł o prostytucji i prostytutkach. Ukazał się nawet w jednym z dzienników. I po wielu rozmowach z dziewczynami wiem, że ten światek to nie cukierek. To wasze straszenie chodzeniem do burdeli jest śmieszne i dziecinne. Idźcie. Każda wizyta w takim przybytku to zwiększanie ilości cierpienia na świecie. Nikt nie prostytuuje się dobrowolnie. Nie w taki sposób, że wystawia swoje ogłoszenie roxach. One nie czują radości z obcowania z wami. Najczęściej nawet tego nie ukrywają. Między bogiem a prawdą, to gdybym była facetem to wolałbym sobie drzwiami przycisnąć niż iść na "divy".

Tym bardziej, że jest tinder, zbiornik, kluby i inne inne. No, ale tam też trzeba się czymś wykazać. 

Miałeś złośliwie zażartować, ale Ci troszkę nie wyszło. No chyba, że twoi koledzy rżą teraz do ekranów mówiąc "hhehehehe ale jom zaorał gupią babe hłe hłe. faceci beda chodzic na divy, a nie kupywać kfiaty ksienszniczkom". No cóż... Dobry żart tynfa wart.

Idę stąd, bo miałam poczytać o odstawieniu od piersi, a utknęłam tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
23 minuty temu, Gość gość napisał:

😄😄😄 Zaorane 😄

O jezu wiedziałam. Napisałam o tym powyżej zanim przeczytałam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Yyyyyyy nie. 

Pisałam artykuł o prostytucji i prostytutkach. Ukazał się nawet w jednym z dzienników. I po wielu rozmowach z dziewczynami wiem, że ten światek to nie cukierek. To wasze straszenie chodzeniem do burdeli jest śmieszne i dziecinne. Idźcie. Każda wizyta w takim przybytku to zwiększanie ilości cierpienia na świecie. Nikt nie prostytuuje się dobrowolnie. Nie w taki sposób, że wystawia swoje ogłoszenie roxach. One nie czują radości z obcowania z wami. Najczęściej nawet tego nie ukrywają. Między bogiem a prawdą, to gdybym była facetem to wolałbym sobie drzwiami przycisnąć niż iść na "divy".

Tym bardziej, że jest tinder, zbiornik, kluby i inne inne. No, ale tam też trzeba się czymś wykazać. 

Miałeś złośliwie zażartować, ale Ci troszkę nie wyszło. No chyba, że twoi koledzy rżą teraz do ekranów mówiąc "hhehehehe ale jom zaorał gupią babe hłe hłe. faceci beda chodzic na divy, a nie kupywać kfiaty ksienszniczkom". No cóż... Dobry żart tynfa wart.

Idę stąd, bo miałam poczytać o odstawieniu od piersi, a utknęłam tutaj.

To ładnie Cię nabrały. Pewnie jeszcze im płaciłaś za wywiad i usłyszałaś wersje, która najzwyczajniej w świecie miała szansę się po prostu sprzedać? Obie strony kontent. One zakamuflowały swoje zepsucie okolicznościami zewnętrznymi i wyzyskiem, a Ty miałaś chwytliwy nagłówek.

A tymczasem, wiele dziewuch działa prywatnie. To raczej "alfons" musi chodzić na paluszkach by utrzymać przy sobie dziewczynę wykręcającą dobre prowizje niżeli ona ma się bać jego. Bo jedno słowo panom z CBŚ (jej nic nie grozi) i odsiadka za stręczycielstwo gwarantowana. Panny wędrujące na prywatkach już ogólnie mają lux.

Chciałaś zabłysnąć obeznaniem w temacie, wyszło jak zawsze.

Faktycznie wracaj do walki z odstawieniem dziecka od piersi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lila
39 minut temu, Gość gość napisał:

nie muszą, wystarczy żeby dały żyć obok siebie, bez zaborczości i inwazyjnych zachcianek 🙂 żaden tego nie wymaga, a jeśli facet nie chce wracać do domu to warto podjąć refleksje co nie gra z domem, że każdy czas spędzony poza nim jawi się atrakcyjniej. No chyba, że nie potraficie żyć obok siebie bez wiszenia na facenie i jęczybułowania 😉

Uwaga dziewczyny😂! Dla chłopa 21 wieku kupno kwiatów albo zorganizowanie ciekawej randki to "inwazyjna zachcianka"! Rozumiem, że panowie w kafe zarabiają najniższa krajowa i mieszkając na wsi daleko im do kwiaciarni. Rowerem 20 km? Tak tak to zwracam "honor"! Hahahhahaha. Do dziś uważałam że inwazyjny to jest zabieg chirurgiczny. Jakie "delikatne" chłopy tutaj ojejjjjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Lila napisał:

Uwaga dziewczyny😂! Dla chłopa 21 wieku kupno kwiatów albo zorganizowanie ciekawej randki to "inwazyjna zachcianka"! Rozumiem, że panowie w kafe zarabiają najniższa krajowa i mieszkając na wsi daleko im do kwiaciarni. Rowerem 20 km? Tak tak to zwracam "honor"! Hahahhahaha. Do dziś uważałam że inwazyjny to jest zabieg chirurgiczny. Jakie "delikatne" chłopy tutaj ojejjjjj

po prostu, nie chce mu się iść do kwiaciarni, uważa to za głupotę i tyle, ma do tego prawo i co takowemu zrobisz?. a ty jak to będziesz interpretować czy przejdziesz nad tym do porządku dziennego czy też będziesz truć dvpe jak ważna jest to zachcianka (przez to staje się inwazyjna) zależy od ciebie. czasy domu rodzinnego, gdzie cały dom stawał na głowie by wyjść naprzeciw oczekiwaniom emocjonalnym księżniczki dawno masz już za sobą. na tym opiera się dorosłe życie - nie zawsze ma się to co chce. a żąłosne manipulacje mające na celu osiągnięcie swojego spotkać się mogą z szyderczym śmiechem, bo jeśli nie zarabiasz najniższej karjowej i nie mieszkasz na zapadłej wsi sama możesz iść do kwiaciarni czy masz fobię społeczną i bytowanie wśród ludzi, zapytanie o kwiatka Cię krępuje? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lila
10 minut temu, Gość gość napisał:

po prostu, nie chce mu się iść do kwiaciarni, uważa to za głupotę i tyle, ma do tego prawo i co takowemu zrobisz?. a ty jak to będziesz interpretować czy przejdziesz nad tym do porządku dziennego czy też będziesz truć dvpe jak ważna jest to zachcianka (przez to staje się inwazyjna) zależy od ciebie. czasy domu rodzinnego, gdzie cały dom stawał na głowie by wyjść naprzeciw oczekiwaniom emocjonalnym księżniczki dawno masz już za sobą. na tym opiera się dorosłe życie - nie zawsze ma się to co chce. a żąłosne manipulacje mające na celu osiągnięcie swojego spotkać się mogą z szyderczym śmiechem, bo jeśli nie zarabiasz najniższej karjowej i nie mieszkasz na zapadłej wsi sama możesz iść do kwiaciarni czy masz fobię społeczną i bytowanie wśród ludzi, zapytanie o kwiatka Cię krępuje? 😄

Hahhaha nic takiemu nie zrobię, bo się takimi nie interesuję hahahah 🙂 mój szef każdej dziewczynie z biura kupuje kwiaty na dzień kobiet. To poprostu miły gest od faceta z klasą. Na mnie wrażenia nie robi, dostaje często kwiaty bez okazji od narzeczonego. Robi wrażenie na moich kolezankach, które kwiatka widziały rok temu i też od szefa-mężusie się nie kwapia. Trochę wstyd panowie... Wstyd i hańba. Owszem mogę sobie kupić kwiaty sama czemu nie. Dostaję je jednak bez proszenia, więc mam wyrzucać i chłopa nie doceniac:)? Księżniczką to jest bezrobotna żonka, co 2 tyg na nowych hybrydach, a nie kobieta pracująca, lubiąca kwiaty arcyksiaze! 🙂 Jak ja się cieszę, że cię nie znam 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam
19 minut temu, Gość gość napisał:

po prostu, nie chce mu się iść do kwiaciarni, uważa to za głupotę i tyle, ma do tego prawo i co takowemu zrobisz?. a ty jak to będziesz interpretować czy przejdziesz nad tym do porządku dziennego czy też będziesz truć dvpe jak ważna jest to zachcianka (przez to staje się inwazyjna) zależy od ciebie. czasy domu rodzinnego, gdzie cały dom stawał na głowie by wyjść naprzeciw oczekiwaniom emocjonalnym księżniczki dawno masz już za sobą. na tym opiera się dorosłe życie - nie zawsze ma się to co chce. a żąłosne manipulacje mające na celu osiągnięcie swojego spotkać się mogą z szyderczym śmiechem, bo jeśli nie zarabiasz najniższej karjowej i nie mieszkasz na zapadłej wsi sama możesz iść do kwiaciarni czy masz fobię społeczną i bytowanie wśród ludzi, zapytanie o kwiatka Cię krępuje? 😄

Hahahah haha. Jesteś facetem? Weź się nie ośmieszaj 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Adam napisał:

Hahahah haha. Jesteś facetem? Weź się nie ośmieszaj 🙂

Lila nie udawaj faceta :D Chyba, że Mr Jekyl and Mr Hyde Ci się załączył :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
35 minut temu, Gość gość napisał:

To ładnie Cię nabrały. Pewnie jeszcze im płaciłaś za wywiad i usłyszałaś wersje, która najzwyczajniej w świecie miała szansę się po prostu sprzedać? Obie strony kontent. One zakamuflowały swoje zepsucie okolicznościami zewnętrznymi i wyzyskiem, a Ty miałaś chwytliwy nagłówek.

A tymczasem, wiele dziewuch działa prywatnie. To raczej "alfons" musi chodzić na paluszkach by utrzymać przy sobie dziewczynę wykręcającą dobre prowizje niżeli ona ma się bać jego. Bo jedno słowo panom z CBŚ (jej nic nie grozi) i odsiadka za stręczycielstwo gwarantowana. Panny wędrujące na prywatkach już ogólnie mają lux.

 Chciałaś zabłysnąć obeznaniem w temacie, wyszło jak zawsze.

Faktycznie wracaj do walki z odstawieniem dziecka od piersi 🙂

Dziewczyny, które trudnią się sponsoringiem, czyli są utrzymankami- tak, są zepsute okolicznościami zewnętrznymi i wyzyskiem. Trudne dzieciństwo, bieda, brak perspektyw, determinacja. Jak jest młoda i ładna i wystarczająco zepsuta to się zdecyduje na jednego klienta. Może nawet nazwie to związkiem, chłopakiem. Jakoś swoją psychikę chronić trzeba. 

Powiesz mi, że młoda kobieta, ładna, o kształtach modelki dobrowolnie zdecyduje się na to żeby udostepniać swoje ciało wielu facetom, za wcale nieduże pieniądze? I będzie to lubić? I szantażować alfonsa? Bo mieszkanek z "dziewczynkami" wcale nie posiadają mafie, ludzie którzy i tak sa na bakier z prawem i to za grubsze rzeczy? Albo, że do takich miejsc nie zaglądają policjanci? Z byka spadłeś wprost na łeb. 

Jej nic nie grozi? Poza tym, że koledzy alfonsa wymierzą jej sprawiedliwość, a do internetu nie wyciekną jej zdjęcia i filmy jak ciężko pracuje na chleb. Rodzina też kopie dostanie. Jeśli już byłeś w takim mieszkanku i skorzystałeś z usługi, to wiedz, że być może istnieje pamiątkowy filmik z twoim udziałem. A jeśli masz lokalnie rozpoznawalną buzię, to na pewno taki filmik istnieje.

Jeśli trafiłeś do ładnej, młodej dziewczyny za przystępne pieniądze, to prawdopodobnie trafiłeś do kogoś, kto miał nóż na gardle. Być może oszukana imigrantka, być może dziewczyna która została "zwerbowana", bo miała iść casting na modelkę, ale na "castingu" po wypiciu wody źle się poczuła... A potem była szantażowana foteczkami albo filmem.

Oszukiwanie i okradanie klientów jest na porządku dziennym.

Dobrowolnie na prostytucje piszą się zwykle kobiety bez męża, ale z dziećmi, po 35 r.ż, sfrustrowane życiem i pracą za psi grosz. Ich fotek się nie wstawia, ale one obsługują jeleni.

Prostytutki, które chcą żyć bez alfonsa często przenoszą się z miejsca na miejsce. Ponieważ w ich drzwiach prędzej czy później stanie smutny pan.

I wszystkie panie, wyrażają opinię, że do swoich klientów czują obrzydzenie, odrazę, pogardę a nawet nienawiść. Jak który sympatyczniejszy to obojętność.

Tylko jedna miała klienta, który jej się podobał fizycznie i seks z nim był ludzki. Być może chodziło o ciebie? 

Ale dalej odczłowieczajcie prostytutki twierdząc, że same tak chciały i zdecydowały zwłaszcza te młode i bardzo ładne.

No, ale ja się nie znam. Znasz się ty. Klient, czy opiekun?

Te co chodzą po prywatkach nazywają siebie modelkami 🙂 I one nie wystawiaja się na znanych portalach, ale one też nie kosztują 150 za godzinę.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karinka
8 minut temu, Gość Lila napisał:

Hahhaha nic takiemu nie zrobię, bo się takimi nie interesuję hahahah 🙂 mój szef każdej dziewczynie z biura kupuje kwiaty na dzień kobiet. To poprostu miły gest od faceta z klasą. Na mnie wrażenia nie robi, dostaje często kwiaty bez okazji od narzeczonego. Robi wrażenie na moich kolezankach, które kwiatka widziały rok temu i też od szefa-mężusie się nie kwapia. Trochę wstyd panowie... Wstyd i hańba. Owszem mogę sobie kupić kwiaty sama czemu nie. Dostaję je jednak bez proszenia, więc mam wyrzucać i chłopa nie doceniac:)? Księżniczką to jest bezrobotna żonka, co 2 tyg na nowych hybrydach, a nie kobieta pracująca, lubiąca kwiaty arcyksiaze! 🙂 Jak ja się cieszę, że cię nie znam 🙂

Hahaha jesteś kobietą? Weź się nie ośmieszaj.

Od szefa w zawodowej relacji to się oczekuje dostosowanego pod pracownika grafiku, sowitej pensji i wysokich premii  a nie substytutu docenienia w formie kwiatuszka. Jeżeli kwiatek ma być formą wynagrodzenia za to, że pracujesz to współczuje Twojemu ojcu gdy byłaś panienką bo to oznacza, że również musiał latać za kwiatkami by jako mężczyzna zrekompensować Ci ten trud.

W sumie chyba każdy się cieszy na tym forum, że Cię w rzeczywistości nie zna. Bo zbyt fiksujesz się na nic nie znaczących, powierzchownych detalach na zasadzie a ten sąsiad to porządny był, bo dzień dobry mówił, a że dillował na boku ;) Takich naiwniaczek jednak w PL sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Karinka napisał:

Hahaha jesteś kobietą? Weź się nie ośmieszaj.

Od szefa w zawodowej relacji to się oczekuje dostosowanego pod pracownika grafiku, sowitej pensji i wysokich premii  a nie substytutu docenienia w formie kwiatuszka. Jeżeli kwiatek ma być formą wynagrodzenia za to, że pracujesz to współczuje Twojemu ojcu gdy byłaś panienką bo to oznacza, że również musiał latać za kwiatkami by jako mężczyzna zrekompensować Ci ten trud.

W sumie chyba każdy się cieszy na tym forum, że Cię w rzeczywistości nie zna. Bo zbyt fiksujesz się na nic nie znaczących, powierzchownych detalach na zasadzie a ten sąsiad to porządny był, bo dzień dobry mówił, a że dillował na boku 😉 Takich naiwniaczek jednak w PL sporo.

Zabolało utrzymanke:) taaaa Karinka ona napewno za kwiatka pracuje, ...ka jestes niedowartosciowana, kiedy ostatnio ktoś cię podrywa? 20 lat temu? Już pewnie nie pamietasz:) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Dziewczyny, które trudnią się sponsoringiem, czyli są utrzymankami- tak, są zepsute okolicznościami zewnętrznymi i wyzyskiem. Trudne dzieciństwo, bieda, brak perspektyw, determinacja. Jak jest młoda i ładna i wystarczająco zepsuta to się zdecyduje na jednego klienta. Może nawet nazwie to związkiem, chłopakiem. Jakoś swoją psychikę chronić trzeba. 

Powiesz mi, że młoda kobieta, ładna, o kształtach modelki dobrowolnie zdecyduje się na to żeby udostepniać swoje ciało wielu facetom, za wcale nieduże pieniądze? I będzie to lubić? I szantażować alfonsa? Bo mieszkanek z "dziewczynkami" wcale nie posiadają mafie, ludzie którzy i tak sa na bakier z prawem i to za grubsze rzeczy? Albo, że do takich miejsc nie zaglądają policjanci? Z byka spadłeś wprost na łeb. 

Jej nic nie grozi? Poza tym, że koledzy alfonsa wymierzą jej sprawiedliwość, a do internetu nie wyciekną jej zdjęcia i filmy jak ciężko pracuje na chleb. Rodzina też kopie dostanie. Jeśli już byłeś w takim mieszkanku i skorzystałeś z usługi, to wiedz, że być może istnieje pamiątkowy filmik z twoim udziałem. A jeśli masz lokalnie rozpoznawalną buzię, to na pewno taki filmik istnieje.

Jeśli trafiłeś do ładnej, młodej dziewczyny za przystępne pieniądze, to prawdopodobnie trafiłeś do kogoś, kto miał nóż na gardle. Być może oszukana imigrantka, być może dziewczyna która została "zwerbowana", bo miała iść casting na modelkę, ale na "castingu" po wypiciu wody źle się poczuła... A potem była szantażowana foteczkami albo filmem.

Oszukiwanie i okradanie klientów jest na porządku dziennym.

Dobrowolnie na prostytucje piszą się zwykle kobiety bez męża, ale z dziećmi, po 35 r.ż, sfrustrowane życiem i pracą za psi grosz. Ich fotek się nie wstawia, ale one obsługują jeleni.

Prostytutki, które chcą żyć bez alfonsa często przenoszą się z miejsca na miejsce. Ponieważ w ich drzwiach prędzej czy później stanie smutny pan.

I wszystkie panie, wyrażają opinię, że do swoich klientów czują obrzydzenie, odrazę, pogardę a nawet nienawiść. Jak który sympatyczniejszy to obojętność.

Tylko jedna miała klienta, który jej się podobał fizycznie i seks z nim był ludzki. Być może chodziło o ciebie? 

Ale dalej odczłowieczajcie prostytutki twierdząc, że same tak chciały i zdecydowały zwłaszcza te młode i bardzo ładne.

No, ale ja się nie znam. Znasz się ty. Klient, czy opiekun?

Te co chodzą po prywatkach nazywają siebie modelkami 🙂 I one nie wystawiaja się na znanych portalach, ale one też nie kosztują 150 za godzinę.

 

Przeczytałem tylko do drugiego akapitu. Bo trudnym dzieciństwem można usprawiedliwić dosłownie wszystko a tak to w cywilizowanym społeczeństwie nie funkcjonuje :) To nie jest trauma wojenna lub czas anomii.

Co do drugiego akapitu - tak znam człowieka, który ze względu na urok osobisty często spraszał panie już będące na lewo z moralnością na pokoje w ściśle określonym celu i nie musiał płacić. Następnie proponował układ pod jego skrzydłami (nie sponsoring) i tu pani włączyła sie kalkulacja czyli kasa w biedrze lub użeranie się z chemią jako fryzjerka a całkiem wygodne życie  bez większego wysiłku- bo jako, że musiał skakać to i była kawalerka na niego, gwarancja interwencji, a nawet treningów personalnych. Na pustą dziewuchę zadziałała wizja wygodnego życia w Warszawce, słowem wyrachowanie a nie jakiś ślad po dzieciństwie. A jak wspominałem - ona i tak sex lubiła tylko teraz poszła na skróty i miała dzięki temu zarabiać. Jeśli się nie zgadzała to nie było żadnych porwań, niewolnictwa, dzieczyno ja nie wiem co one Ci za farmazonów nawciskały :D

Jak panience nie odpowiadają warunki to idą na prywatkę albo zabierają ciuchy i jeszcze zeznaniami na CBŚ potrafią postraszyć. Model rekrutacji jest IDENTYCZNY w 99% w Polsce. Więcej nie będę się rozpisywać ani więcej czytać, bo okolicznościami można uzasadnić wszystko jak wspominałem - nawet konflikt z powszechnie obowiązującymi normami moralnymi. Nie tędy droga.

Słowem jesteś niewiarygodna a temat znasz z kilku rozmów i artykułu. Niepotrzebnie zgrywasz głos ekspercki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Haha tutaj babeczki nauczone są niczego od faceta nie oczekiwać i kochać to miłością bezgraniczna mimo, że nic z niego nie mają, ale przynajmniej ktoś je chcial 😄

Typowa kafeteria- widać to też w wątkach o zaręczynach które się narzeczonej nie podobały, jest zawiedziona że facet się nie postaral- zaraz podnosi się larum "księżniczka obrażona, zamiast się cieszyć że on chce spędzić z tobą resztę życia to jeszcze wybrzydza". 

Wniosek z tego taki że jak facet już nas zaszczyci chęcią stworzenia związku to na tym nasze nadzieje i oczekiwania powinny się skończyć. Teraz już tylko pozostaje okazywać mu wdzięczność każdego dnia i absolutnie niczego nie wymagac, bo co to za miłość wtedy jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, Gość Gość napisał:

Dziewczyny, które trudnią się sponsoringiem, czyli są utrzymankami- tak, są zepsute okolicznościami zewnętrznymi i wyzyskiem. Trudne dzieciństwo, bieda, brak perspektyw, determinacja. Jak jest młoda i ładna i wystarczająco zepsuta to się zdecyduje na jednego klienta. Może nawet nazwie to związkiem, chłopakiem. Jakoś swoją psychikę chronić trzeba. 

Powiesz mi, że młoda kobieta, ładna, o kształtach modelki dobrowolnie zdecyduje się na to żeby udostepniać swoje ciało wielu facetom, za wcale nieduże pieniądze? I będzie to lubić? I szantażować alfonsa? Bo mieszkanek z "dziewczynkami" wcale nie posiadają mafie, ludzie którzy i tak sa na bakier z prawem i to za grubsze rzeczy? Albo, że do takich miejsc nie zaglądają policjanci? Z byka spadłeś wprost na łeb. 

Jej nic nie grozi? Poza tym, że koledzy alfonsa wymierzą jej sprawiedliwość, a do internetu nie wyciekną jej zdjęcia i filmy jak ciężko pracuje na chleb. Rodzina też kopie dostanie. Jeśli już byłeś w takim mieszkanku i skorzystałeś z usługi, to wiedz, że być może istnieje pamiątkowy filmik z twoim udziałem. A jeśli masz lokalnie rozpoznawalną buzię, to na pewno taki filmik istnieje.

Jeśli trafiłeś do ładnej, młodej dziewczyny za przystępne pieniądze, to prawdopodobnie trafiłeś do kogoś, kto miał nóż na gardle. Być może oszukana imigrantka, być może dziewczyna która została "zwerbowana", bo miała iść casting na modelkę, ale na "castingu" po wypiciu wody źle się poczuła... A potem była szantażowana foteczkami albo filmem.

Oszukiwanie i okradanie klientów jest na porządku dziennym.

Dobrowolnie na prostytucje piszą się zwykle kobiety bez męża, ale z dziećmi, po 35 r.ż, sfrustrowane życiem i pracą za psi grosz. Ich fotek się nie wstawia, ale one obsługują jeleni.

Prostytutki, które chcą żyć bez alfonsa często przenoszą się z miejsca na miejsce. Ponieważ w ich drzwiach prędzej czy później stanie smutny pan.

I wszystkie panie, wyrażają opinię, że do swoich klientów czują obrzydzenie, odrazę, pogardę a nawet nienawiść. Jak który sympatyczniejszy to obojętność.

Tylko jedna miała klienta, który jej się podobał fizycznie i seks z nim był ludzki. Być może chodziło o ciebie? 

Ale dalej odczłowieczajcie prostytutki twierdząc, że same tak chciały i zdecydowały zwłaszcza te młode i bardzo ładne.

No, ale ja się nie znam. Znasz się ty. Klient, czy opiekun?

Te co chodzą po prywatkach nazywają siebie modelkami 🙂 I one nie wystawiaja się na znanych portalach, ale one też nie kosztują 150 za godzinę.

 

sorry, ale chyba za dużo Sprawiedliwych na macierzymstwie się naoglądałaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karinka
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Zabolało utrzymanke:) taaaa Karinka ona napewno za kwiatka pracuje, ...ka jestes niedowartosciowana, kiedy ostatnio ktoś cię podrywa? 20 lat temu? Już pewnie nie pamietasz:) 

Ostatnio?

Wczoraj na basenie :) Ale męża mam od lat 10, więc nici z tego. Może właśnie dlatego, że naszą relacje opieramy na wyższych wartościach niżeli obdarowywanie siebie jako najwyższe stadium szacunku niczym w systemie potlacz u plemion pierwotnych.

A co mnie obchodzi, że szef przyszedł z kwiatkiem, no chyba że liczy na podryw i w tych kategoriach to traktuje. Z szefem mam relacje zawodową a nie osobistą.

Utrzymanką jest ta, co właśnie oczekuje od męża sporo w sensie materialnym nie potrafiąc na to zapracować albo przejść się do tej kwiaciarni i próbując się wyręczyć facetem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Tja napisał:

 

Tzn. wszystko to co napisałaś powyżej, ale pod warunkiem, że sobie to u żonki kupię lub na to zasłużę?

 

A oczekujesz że Ty będziesz pił browca przed telewizorem cały dzien i ona Cię będzie kochała i wspierała i szanowała? 

Przykro mi bardzo, reality check- tak jak Ty kochasz swoją żonę bo jest (...) I robi (...) Ona sobie tym zasługuje na Twoją milosc, milosc to nie jest jakaś magia, która trwa pomimo wszystko. Miłość to skomplikowana sprawa, może rosnąć z upływem czasu (jeśli się staramy i o nią zabiegamy), a może też umrzeć (jeśli tego nie robimy). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

A to wszystko jasne.

Masz problem z tym, że tłumisz swoje uczucia, nie komunikujesz jasno sprawy i masz problem z asertywnością. Bo jak na randkę wymyśli Ci skok z bungee a Ty masz lęk wysokości to co dalej masz okazywać entuzjazm, gdyż coś może urazić druga stronę? Rodzice Cię wychowali na szarą gąskę, która ma siedzieć i nie przeszkadzać innym, bo wyjdzie na UWAGA: chama to zbierasz ich plon. Dużo czasu zajmie zanim się uwolnisz z piętna.

Już ja potrafię komunikować swoje potrzeby i uczucia. Natomiast jestem kulturalna osoba, więc w sytuacji kiedy ktoś niespodzianie postanowił zabrać mnie na coś na co nie mam ochoty to zwyczajnie bym odmówiła, a nie poszła krzywić gębę z niezadowolenia. 

 

Druga sprawa, że rozmawiamy nie o aktywnościach co do których ex autorki ma fobie, tylko o wyjściach na kolację. Chyba nie boi się jedzenia? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

sorry, ale chyba za dużo Sprawiedliwych na macierzymstwie się naoglądałaś...

ta, kobieta 35 rż z dziećmi w złej sytuacji finansowej, chyba jedynie w jej artykule. widać, że się objawiła ta stażystka z wp.pl i zaraz będzie z tego kolejny artykulik.

a tymczasem samotna kobieta z dziećmi to obecnie najbardziej doinwestowana grupa społeczna w Polsce. alimenty - jak nie od ojca, a jeśli jest NN to od pańswta, opcjonalnie FA (gdzieś tam jest temat, że jedna może pozwać nawet... dziadków od strony meżą :O), 500+, kosiniakowe, często mieszkanie gminne, obiady dla dzieci w szkole - rzeczywiście nie ma wyjścia musi się sprzedawać.

dziffka to dziffka one usprawiedliwią wszystko, jeszcze sama wspomina, że okradają klientów, a ta ich broni bo one takie biedne. one zawsze są w kolizji z moralnością, ojciec nie nauczył je jak zarabiać, matka kręgosłupa moralnego, to idą przez życie na skróty.

po czasie przychodzi refleksja w związku z własnym uprzedmiotowieniem i odreagowują ćpaniem - przy czym "opiekun" prochów nie chce mieć na kwadracie, więc już nie da rady zrzucić na niego odpowiedzialności... albo może, jeśli by jej tak powiedziały to by tak opisała temat... a z uzależnieniem przychodzą różne psychozy, w tym maniakalna "nie mogę odejść, bo mnie zabiją" albo rodzina dostanie materiały - taaa.... bo do tej pory nie podejrzewała, że coś dziwnie się córuni stopa życiowa poprawiła i te Kanary to pewnie z premii z taśmy montażowej.

zresztą one same się pchają w układ, wiele świadczy usługi w hostelach, które już i tak funkcjonują tylko dlatego, że idzie za nimi sława średnio legalnych interesów: a to automaty w piwnicy czyli nielegalne kasyno, papieroski bez akcyzy pod ladą bo Ukraińcy na pokojach a do tego jeszcze kompleksowo panienka na godzinki i z recepcji odmierzają czas pukając, że wizyta dobiegła końca.

szkoda słów na taki warsztat dziennikarski, takie obiektywne mamy właśnie media.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×