Proszę o opinię forumowe psychiatryczki

Załóżmy się, że zakochałam się w kimś. Ten osobnik probuje zrobić na mnie wrażenie uczciwego człowieka, w momencie kiedy robię się bardziej dostępna obraża mnie, mówi coś dwuznacznego lub poniżającego. Trudno mi przez wzgląd na moje uczucia obiektywnie ocenić tę sytuację. Może ktoś mi pomoże?

Nie ma tu chyba nikogo

ja jestem, ale interesuje mnie tylko seks i kasa  

1 to nie jest miłość tylko zauroczenie

2 miłość musi być obopólna a tu nie ma 

3 miłość często mylona jest z naiwnością 

4 miłość zawsze jest odwzajemniona 

 Miłość nieodwzajemniona tzw platoniczna nie istnieje bo to jest naiwnosc patrz punkt 3

5 jak jest miłość to się kocha nawet gdy rani partner wtedy poznać że jest miłość a nie zauroczenie 

Np jak mamy dziecko to kochamy zawsze nawet kiedy nas złości płacze rzuca zabawkami obraża się 

Nie wszyscy potrafią kochać i okazywać uczucia

5 punkt to nie miłość a masochizm. 

Rani w chwilach słabości złości a nagminnie cały czas 

Dla jasności

W miłości nie ma żadnych punktów ani zasad, miłość jest  dobrem, radością,prawdą, tęsknotą. Jeśli ktoś odczuwa ją inaczej to znaczy że to nie miłość

A może on ma kompleksy lub został odrzucony wiele razy?