Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lila

Wszystko mnie stresuje

Polecane posty

Gość Lila

Hej, mam 30 lat i stresuja mnie zwykle sytuację. Takie codzienne. Pójście do lekarza. Do urzędu. Nawet do fryzjera. Mam taki ścisk w żołądku i nie jest to przyjemne. Mam tak od dziecka. Kiedyś stresowalo mnie pójście do szkoły. Sam fakt pójścia. Bo ja już tam byłam było ok. Później chodzenie do pracy wywoływało we mnie to samo uczucie. Dodam że pracuję z ludźmi i sobie radzę. Ale sam fakt pójścia gdzieś jest dla mnie strasznie stresogenny. Czy miał ktoś tak jak ja? Jak sobie z tym radzicie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudia

Seks z nieznajomym będzie dobrym lekarstwem na twoje stresy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
39 minut temu, Gość Lila napisał:

Hej, mam 30 lat i stresuja mnie zwykle sytuację. Takie codzienne. Pójście do lekarza. Do urzędu. Nawet do fryzjera. Mam taki ścisk w żołądku i nie jest to przyjemne. Mam tak od dziecka. Kiedyś stresowalo mnie pójście do szkoły. Sam fakt pójścia. Bo ja już tam byłam było ok. Później chodzenie do pracy wywoływało we mnie to samo uczucie. Dodam że pracuję z ludźmi i sobie radzę. Ale sam fakt pójścia gdzieś jest dla mnie strasznie stresogenny. Czy miał ktoś tak jak ja? Jak sobie z tym radzicie?  

Ja tak mam 😉  Jak mogę sobie zredukować stres (np. nie cierpię dzwonić więc wolę się przejść osobiście czy wysłać maila) to to robię, jak nie to mówi się trudno. Jeżeli jakąś czynność robię regularnie to stres maleje, najgorzej jest w przypadku nowych sytuacji. Pamiętam jak kiedyś remontowano chodnik pod moim blokiem i musiałam przejść inną stroną niż zazwyczaj - nawet tutaj uczucie takiej niepewności i stres się pojawiło. Myślę, że kiedyś wybiorę się do psychologa, bo jest to męczące. Z drugiej strony jestem w stanie zmusić się do wykonywania czynności które nie stresują więc nie jest jeszcze tak źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tola

A próbowałyście masturbacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

Jak dla mnie, skoro przeżywasz stres za każdym razem gdy masz wyjść z domu, niezależnie od tego gdzie, wiązałabym to Twoim pierwszym "wyjściem" z domu, czyli porodem. 

Zapytaj mamy co dokładnie działo się podczas Twojego porodu, co mama czuła, co się działo. Samo uświadomienie sobie tej korelacji, może przynieść Ci wielką ulgę i poprawę w funkcjonowaniu. 

A jeśli z jakichś powodów nie możesz się dowiedzieć co się działo, to jest cała masa warsztatów, terapii, podczas których uwalnia się traumy porodowe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kch

Mam to samo. Stres z powodu zwykłych rzeczy, nawet gdy np dzwonię umówić się na wizytę u lekarza. W poniedziałek zaczynam nowa prace, juz teraz myślę o tym paralizujacym stresie który się zacznie pewnie już w niedziele. Do tego brak wiary w siebie. Jestem dda, może w tym przyczyną? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska

Tez tak mam. Czasem nowe sytuacje stresuja mnie tak ze w nocy spac nie moge mimo ze za dnia nie wydarzyło sie nic czym miałabym sie stresowac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyryl

Macie poważny problem to marsz do psychiatry, a nie użalać się tu na internetach. Takie z was mammeje, że aż szkoda gadać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też tak miałam. Czy do szkoły czy gdzieś. Nawet do sklepu. Teraz kiedy jednak z czasem musiałam sama wszystko załatwiać dzięki np.: Ciąży. Otworzyłam się i już nie mam takiego problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kch

Jak z tym walczyć?, to wykancza psychicznie, takie przejmowanie się ...ami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tola

Zróbcie sobie np. taki challenge - pojedźcie autobusem i zapytajcie 40 przypadkowych osób o godzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kch

U mnie to nie pomoże. Pracowałam w banku, dziennie miałam ponad100 klientów, kontakt ludźmi mnie nie zmienil:( chodziłam zestresowana, nienawidziłam tej pracy ale dawałam radę, z tym że wcale kontakt z ludźmi nie przestał mnie stresować 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kajdfs

A mnie praca pomogła, muszę spotykać się z ludźmi i rozmawiać, czasem oni są dla mnie nieprzyjemi. Na początku stres okropny ale się przełamałam. Dla mnie kluczowe było postawienie się szefowej w pracy. Na pewne rzeczy nie można się godzić, bo człowiek się zaprzedaje i się kończy psychicznie. Teraz mi zwisa co ktoś o mnie myśli, co mówi, czy na mnie nakrzyczy, mam odwagę żeby się przeciwstawić i obronić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 godzin temu, Gość Tola napisał:

Zróbcie sobie np. taki challenge - pojedźcie autobusem i zapytajcie 40 przypadkowych osób o godzinę.

To by przeszło 20 lat temu :D teraz każdy ma telefon, tylko zrobi z siebie ...kę zamiast pokonać stres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kch

Ponawiam pytanie-pochodzicie z normalnych czy dysfukcyjnych rodzin? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska

Z normalnej rodziny. Jak pracowalam i mialam kontakt z ludzmi nie bylo problemu. Teraz siedze na wychowawczym i tak jakos sie uwstecznilam. Na szczescie na jesien wroce do pracy i po pierwszych stresach mam nadzieje wszystko wroci do normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscccc

Ja też od zawsze miałam takie lęki właśnie związane z załatwianiem różnych spraw na mieście, dzwonieniem, wychodzeniem do pracy itp nie wiem do dziś z czego to wynikało, teraz już te lęki nie są tak silne, chociaż od kąd jestem na macierzyńskim to stresuje mnie wychodzenie z niemowlakiem ( mała potrafi zrobić histerie w wózku i będąc w miejscu publicznym jest to mega stresujące) wszystkie lęki mijają im bliżej domu jestem... dramat ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To wygląda na agorafobię albo lęk społeczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
19 godzin temu, Gość Kch napisał:

U mnie to nie pomoże. Pracowałam w banku, dziennie miałam ponad100 klientów, kontakt ludźmi mnie nie zmienil:( chodziłam zestresowana, nienawidziłam tej pracy ale dawałam radę, z tym że wcale kontakt z ludźmi nie przestał mnie stresować 

Ja ci powiem co masz robić. Cieszyć się. Tak cieszyć się, bo inni mają gorzej. Ja musiałam całkowicie zrezygnować z pracy w biurze, bo miałam rozbicie myśli i silne objawy wegetatywne organizmu, które całkowicie uniemożliwiły mi obsługe klienta. Co do psychologa to psycholog może sobie udzielać porad, nie zawsze konstruktywnych i na serio pomagających wyjść z choroby (bo powiedzmy sobie szczerze niektórzy psycholodzy tak prowadzą rozmowe że równie dobrze koleżanka bez wykształcenia mogłaby takich udzielić, a prawda jest najczęściej taka  że ci psycholodzy jedynie stali koło takich naprawde silnych problemów. Często nie mają pojęcia jak to jest. Porady sobie może każdy gadać kto tego nie przeżył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

"challenge" ... widzę że gimba youtuberzy już wkradają sie do mowy potocznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Strach jest zlodziejem marzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×