Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kamis

Puściła mnie w rogi, jak ją potraktować..

Polecane posty

Gość Kamis

Byliśmy razem dwa lata (ona myśli że nadal jesteśmy) od miesiąca podejrzewałem że coś jest nie tak, w zeszłym tyg, sprawdziłem jej tel, pech chciał ze miałem kaca po imprezie i chciałem napisać do szefa że mnie nie będzie a że nie miałem nic na koncie musiałem użyć jej tel, a tam się okazało że z bratem swojej szefowej jest umówiona na sobotę do hotelu, mieli znaleźć coś w tyg, centralnie ikonka od messenger na środku a że też pijana była zapomniała usunąć pewnie. 

Trochę nerwów miałem chciałem to rozegrać na spokojnie, ale po godzinie mówienia jej i pytania co teraz sobie wyobraża zadzwoniłem do niego i kazalempo nią mu przyjechać, po czym on zadzwonił do swojej siostry (szefowej mojej x) która przyjechała po pracy i powiedziała jej(co później x mi powiedziała) że nie widzi nic przeciwko aby oni byli razem, cyrk normalnie, chciała jej załatwić mieszkanie żeby odpoczela sobie ode mnie, ja ją w tym czasie pakowalem. Po godzinie zaczął się płacz, że ona będzie że mną do końca, że głupio zrobiła że pisała z nim, że to tylko pisanie, że ona sobie coś zrobi, że tylko by rodziców szkoda było jakby jej się coś stało, pierd0lenie heh. 

Ciuchy dalej w workach, ona u mnie dalej, we wtorek powiedziałem zostań miesiąc i udowodnij mi że mogę Ci ufać, ( i tak nie zaufam) chciałaś pójść raz pójdziesz drugi. Pomóżcie jak jej do... teraz, niech się stara miesiąc, a na koniec czerwca na moje urodziny chce jej do... niech kurva pamięta. 

Oboje mamy po 29 lat i to nasz drugi poważny związek w życiu. 

Jej były był hazardzista z którym była 9 lat, moja była jest teraz już Panią doktor gdzie ja nie skończyłem studiów- 8 lat zwiazku

Dajcie jakiś pomysl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Na rozchodniaczka zrób jej dzieciaczka🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasi-konik

To jakas nowa telenowela ???  Niezle naskrobana i co dalej ? Jesli facet miales byc doktorem to po co zadajesz sie z dupodajka ? Przeciez wiesz raz poszla pojdzie i drugi bo to nie ma zadnej wartosci ! Facet szanuj sie pisze jako kobieta ! Wiem TO PROWO ale fajnie napisane -powodzenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Kamis napisał:

Ciuchy dalej w workach, ona u mnie dalej, we wtorek powiedziałem zostań miesiąc i udowodnij mi że mogę Ci ufać, ( i tak nie zaufam) chciałaś pójść raz pójdziesz drugi. Pomóżcie jak jej do... teraz, niech się stara miesiąc, a na koniec czerwca na moje urodziny chce jej do... niech kurva pamięta. 

Skoro ''i tak nie zaufasz'', to po co ta dziecinna zabawa? Trzeba się było pożegnać i tyle.

Przed chwilą, Gość Kamis napisał:

Dajcie jakiś pomysl

Jak najszybciej uciąć kontakt, po czym popracować nad własną dojrzałością, stabilnością ego i umiejętnością prawidłowej oceny kandydatki na partnerkę. Myślę, że to będzie najlepsza droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasi-konik

Jak wyzej !!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
26 minut temu, Nenesh napisał:

Skoro ''i tak nie zaufasz'', to po co ta dziecinna zabawa? Trzeba się było pożegnać i tyle.

Jak najszybciej uciąć kontakt, po czym popracować nad własną dojrzałością, stabilnością ego i umiejętnością prawidłowej oceny kandydatki na partnerkę. Myślę, że to będzie najlepsza droga.

Naprawdę myślisz że wszystko da się przewidzieć i wyczuć człowieka od razu? Nie każdy jest jasnowidzem... może i twoje rady są ogólnie dobre ale są czysto teoretyczne jak wyuczone na pamięć z podręczników a praktyka i życie to coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, PIJEjuz6PIWO napisał:

Kobiety to sz.mat.y, zawsze o tym mówiłem, znudzi się facetem i zawsze pojdzie w bok, ja swoją byłą tez nakrylem na tym jak umawiala się z kolegą na noc do hotelu...  ostatecznie do tego nie doszło bo w porę zareaowalem, ale co z tego jak za chwilę zdradziła mnie, najpierw z KOLEŻANKĄ  (tak.. lubi sie pi.ep.rzyc z babami, a potem z sąsiadem...) większej szm.aty w zyciu nie poznalem

Wszyscy siebie warci jesteście tak naprawdę. Monogamia nie jest dla ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zemstą chcesz sobie poprawić samopoczucie?  To tak nie działa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Laluz napisał:

Zemstą chcesz sobie poprawić samopoczucie?  To tak nie działa. 

Działa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasi-konik
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Naprawdę myślisz że wszystko da się przewidzieć i wyczuć człowieka od razu? Nie każdy jest jasnowidzem... może i twoje rady są ogólnie dobre ale są czysto teoretyczne jak wyuczone na pamięć z podręczników a praktyka i życie to coś innego.

Sam napisales wiec wiesz jak raz zdradzila ... nie trzeba byc JASNOWIDZEM a praktyka i zycie to cos innego ?  Postaraj sie lepiej autorze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Działa. 

Pewnie nie na każdego. Uczucie zawodu, poczucie krzywdy nie znika jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Potrzebuje czasu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Pasi-konik napisał:

Sam napisales wiec wiesz jak raz zdradzila ... nie trzeba byc JASNOWIDZEM a praktyka i zycie to cos innego ?  Postaraj sie lepiej autorze !

Z ciebie na pewno jasnowidz żaden jeśli widzisz we mnie autora...raczej paranoik . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Naprawdę myślisz że wszystko da się przewidzieć i wyczuć człowieka od razu?

Owszem, uważam, że można poznać i wyczuć człowieka w stopniu wystarczającym, by wiedzieć, czy na dłuższą metę sprawdzi się jako partner, w kontekście własnej osoby. Zasada jest taka - najpierw weryfikacja, potem decyzja o wejściu w związek i stała uwaga. Niestety, większość ludzi kieruje się myśleniem życzeniowym, jest niecierpliwa, emocjonalna, i wchodzi w związki pochopnie. Jak sam napisałeś/aś, cyt.: ''wyczuć człowieka od razu'' - od razu się nie da. Spocząć na laurach w związku też niekoniecznie.

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Nie każdy jest jasnowidzem...

Kwestia posiadanej wiedzy nt psychologii i psychologii płci, wyczucia oraz własnej stabilności emocjonalnej i samoświadomości. To też umiejętności interpersonalne i umiejętność zdrowego prowadzenia związku.

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

może i twoje rady są ogólnie dobre ale są czysto teoretyczne jak wyuczone na pamięć z podręczników a praktyka i życie to coś innego.

Dziękuję, ale nie poleciłabym nikomu niczego, czego moje własne doświadczenie by nie potwierdziło. Także wymówka ''teorią'' wygląda często na wyparcie potencjalnych własnych braków i ułomności. Nikt nie lubi nad sobą pracować. Podpowiadam, na co można zwrócić ewentualną uwagę, ale dogłębna indywidualna analiza, weryfikacja i praca leżą już po stronie osoby mającej problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Nenesh napisał:

Owszem, uważam, że można poznać i wyczuć człowieka w stopniu wystarczającym, by wiedzieć, czy na dłuższą metę sprawdzi się jako partner, w kontekście własnej osoby. Zasada jest taka - najpierw weryfikacja, potem decyzja o wejściu w związek. Niestety, większość ludzi kieruje się myśleniem życzeniowym, jest niecierpliwa, emocjonalna, i wchodzi w związki pochopnie. Jak sam napisałeś/aś, cyt.: ''wyczuć człowieka od razu'' - od razu się nie da.

Zawsze powtarzam sobie i innym "na tyle się znamy na ile nas sprawdzono" Często sami siebie nie potrafimy przewidzieć, a co dopiero drugą osobę. Wydaje Ci się, ba, nawet pewna jesteś, że znasz kogoś jak własną kieszeń, do momentu,  dopóki nie wydarzy się coś, co tą wiarę zweryfikuje. Gdzie w tym co napisałaś miejsce na emocje, którymi kierują się ludzie zakochani, zauroczeni? Każdy związek to ryzyko. Wolę żyć i cieszyć się tym co jest, mieć świadomość, że nic nie jest nam dane na zawsze, niż mierzyć, liczyć, kalkulować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamis

Dzięki za wszystkie odpowiedzi, ale tak, myślę że zemsta da mi choć trochę satysfakcji, teraz to wszystko pisze na spokojnie i z wielkim dystansem i wielka siła w sobie, ale w chwili gdy zobaczyłem wiadomość w jej telefonie nie wiedziałem co z sobą zrobić, caly sie trzesłem, meetlik w glowie, zawroty ckodzilem po domu jak poje, bany ubieralen się chciałem wyjść, rozbieralem i kładem do łóżka, płacz, drgawki, normalnie nie wiem co to było. 

Chce ją zobaczyć w takim stanie, ta myśl daje mi sił, tylko jak do tego doprowadzić? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Laluz napisał:

Zawsze powtarzam sobie i innym "na tyle się znamy na ile nas sprawdzono" Często sami siebie nie potrafimy przewidzieć, a co dopiero drugą osobę. Wydaje Ci się, ba, nawet pewna jesteś, że znasz kogoś jak własną kieszeń, do momentu,  dopóki nie wydarzy się coś, co tą wiarę zweryfikuje. Gdzie w tym co napisałaś miejsce na emocje, którymi kierują się ludzie zakochani, zauroczeni? Każdy związek to ryzyko. Wolę żyć i cieszyć się tym co jest, mieć świadomość, że nic nie jest nam dane na zawsze, niż mierzyć, liczyć, kalkulować.

Psycholog nenesh i tak myśli że wszystko da się przewidzieć. Nikt nie da nikomu gwarancji na nic a życie bez emocji jest nudne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Kamis napisał:

Dzięki za wszystkie odpowiedzi, ale tak, myślę że zemsta da mi choć trochę satysfakcji, teraz to wszystko pisze na spokojnie i z wielkim dystansem i wielka siła w sobie, ale w chwili gdy zobaczyłem wiadomość w jej telefonie nie wiedziałem co z sobą zrobić, caly sie trzesłem, meetlik w glowie, zawroty ckodzilem po domu jak poje, bany ubieralen się chciałem wyjść, rozbieralem i kładem do łóżka, płacz, drgawki, normalnie nie wiem co to było. 

Chce ją zobaczyć w takim stanie, ta myśl daje mi sił, tylko jak do tego doprowadzić? 

Nie zobaczysz jej w takim stanie bo ty jesteś albo byłeś zaslepiony nią co widać w twojej reakcji. Ona Tobą nie co widać w tym że umawiala się do hotelu z jakimś gachem więc słaby plan. Chyba że jest psem ogrodnika ale to i tak nie będzie jej ruszać jak ciebie. Przegonienie i całkowita ignorancja to najlepsza zemsta. Naprawdę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Działa. 

właśnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Psycholog nenesh i tak myśli że wszystko da się przewidzieć. Nikt nie da nikomu gwarancji na nic a życie bez emocji jest nudne. 

Dałabym Ci serduszko gdyby była taka możliwość 🙂

Nie znam Nenesh, nie zgadzam się jedynie z tą jej konkretną wypowiedzią 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość Kamis napisał:

Dzięki za wszystkie odpowiedzi, ale tak, myślę że zemsta da mi choć trochę satysfakcji, teraz to wszystko pisze na spokojnie i z wielkim dystansem i wielka siła w sobie, ale w chwili gdy zobaczyłem wiadomość w jej telefonie nie wiedziałem co z sobą zrobić, caly sie trzesłem, meetlik w glowie, zawroty ckodzilem po domu jak poje, bany ubieralen się chciałem wyjść, rozbieralem i kładem do łóżka, płacz, drgawki, normalnie nie wiem co to było. 

Chce ją zobaczyć w takim stanie, ta myśl daje mi sił, tylko jak do tego doprowadzić? 

Zemsta daje ulgę tylko na krótką chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Laluz napisał:

Zawsze powtarzam sobie i innym "na tyle się znamy na ile nas sprawdzono" Często sami siebie nie potrafimy przewidzieć, a co dopiero drugą osobę. Wydaje Ci się, ba, nawet pewna jesteś, że znasz kogoś jak własną kieszeń, do momentu,  dopóki nie wydarzy się coś, co tą wiarę zweryfikuje. Gdzie w tym co napisałaś miejsce na emocje, którymi kierują się ludzie zakochani, zauroczeni? Każdy związek to ryzyko. Wolę żyć i cieszyć się tym co jest, mieć świadomość, że nic nie jest nam dane na zawsze, niż mierzyć, liczyć, kalkulować.

Ona nigdzie nie zaprzeczyła emocjom i nie mówi o całkowitej pewności drugiego człowieka tylko o ciągłej pracy nad sobą i związkiem, jak nie zrozumiałeś milcz i naucz się czytać ze zrozumieniem. Może wtedy będzie mniej ...ów płaczących nad własnym losem który sami sobie zapewniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Praca praca praca 😑 związek powinien być przyjemnością a nie pracą. Praca nad sobą też jest przereklamowana grubo. Laska umawia się jak dzivka po hotelach a wy mu piszecie pracuj nad sobą. Na ziemię zejdzcie bo ileż można psychologiczny bełkot wciskać ludziom? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

niewiasty to cipcie niedobre  są z fajnymi tyłkami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Ona nigdzie nie zaprzeczyła emocjom i nie mówi o całkowitej pewności drugiego człowieka tylko o ciągłej pracy nad sobą i związkiem, jak nie zrozumiałeś milcz i naucz się czytać ze zrozumieniem. Może wtedy będzie mniej ...ów płaczących nad własnym losem który sami sobie zapewniają.

Nikomu tutaj nie dyktuję co ma robić, a czego nie, więc Ty również nie rozstawiaj mnie po kątach. 

Myślę inaczej i mam do tego prawo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Laska umawia się jak dzivka po hotelach a wy mu piszecie pracuj nad sobą.

Taką sobie wybrał i tak nie upilnował relacji że zaczęła się szlajać po kątach. A teraz jeszcze twierdzi że jest zdystansowany kiedy zdystansowany człowiek zajmuje się swoimi sprawami i nie traci czasu na jakieś tam zemsty i knucie. Autor ma problem z samym sobą więc niech go rozwiązuje a nie się usiłuje odgrywać na wszystkich wokół. Założę się że kobieta go puściła kantem przez to jaki jest a do czego się nie przyzna. Związek jest przyjemnością tylko wtedy jak się stanie na odpowiednim poziomie i musi go poprzedzać praca nad sobą. To abstrakcja dla leniwych z nadwrażliwym ego, wyparcie przede wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Laluz, Tak masz prawo nie czytać ze zrozumieniem i być id.iotą racja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Upilnowal? Co to znaczy w ogóle? To jest dopiero brak dystansu. Wszystkich zachowań partnera nie przewidzisz choćbys się zesräl. Ale oczywiście możesz być jak kat nad czyimś łbem oraz detektyw który spędza pół życia na szpiegowaniu byleby tylko upilnowac. Twoja sprawa. W życiu ogólnie chodzi o to żeby było przyjemnie przy jak najmniejszym wysiłku. Żal mi ludzi którzy tylko pracują nad związkiem. Najczęściej takie podejście mają jedynie kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamis

Haha UPILNOWAC miałem, czyli od samego początku miałem założyć że pójdzie kątem i miałem pilnować, pilnować to małe dziecko można żeby widelca do gniazdka nie wlozylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Upilnowal? Co to znaczy w ogóle?

Tzn nie pracował nad nią, odpuścił sobie i kobieta się zawinęła, proste

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

W życiu ogólnie chodzi o to żeby było przyjemnie przy jak najmniejszym wysiłku.

Mi jest żal współczesnych bezmózgich hedonistów którzy myślą że się samo zrobi a potem płaczą po internetach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No cóż. Niektórzy naprawdę wiedzą że kobietę lub mężczyznę można wychować i ułożyć pod siebie 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×