Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaskalbn

narzeczony rozmawia ze swoją rodziną tylko kiedy mnie nie ma z nim.

Polecane posty

Gość kaskalbn

Witam,

 

jak w temacie - mój narzeczony nie dzowni przy mnie do swoich rodziców, czy sióstr. Jak już oni zadzwonią a ja jestem obok to albo nie odbiera (bo niby teraz nie ma ochoty z nimi gadać) albo szybko urywa rozmowę. Zorientowałam się, że rozmawia  z nimi kiedy mnie nie ma, bo często kiedy on idzie sam do sklepu, ja przypominam sobie co jeszcze ma kupić i usiłuję się dodzwonić, ale często ma zajęty numer.. twierdzi zwykle, że to ktoś z rodziny akurat zadzwonił kiedy był poza domem, ale ciężko mi wierzyć, że akurat tak trafiają. Pewnie to on dzowni... Kiedy go o to apytałam, czemu nie rozmawia przy mnie to bardzo się zbulwersował i zarzucił mi, że on ZOSTAWIŁ przecież dla mnie rodzinę, że przecież chyba może  z nimi rozmawiać... ja od niego nigdy nie wymagałam żadnego 'porzucenia' kogokolwek... on zamieszkał w mojej miejscowości, która znajduje się 60km od jego rodzinnnego miasta i siłą rzeczy kontakt jest rzadki. nie zabraniam mu z nimi rozmawiać, więc nie rozumiem czemu nie moze rozmawiać przez telefon przy mnie...na moje pretensje, że wg mnie coś ukrywa albo mnie obgaduje do nich, wymyśla coś stwierdził, że ja też rozmawiam pod jego nieobecność ze swoją rodziną... z tym że ja rozmawiam z nimi kiedy on jest po prostu w pracy ( a pracuje dużo),ale nie mam też problemu normalnie rozmawiać jak on jest, nie urywam rozmów, nie odrzucam połączeń....  jak byście to odebrali ? nie wiem co myśleć...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowka

up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość G...hhu

Rozmawia wtedy z kimś z rodziny czy może z kochanka?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huk

masz kompleksy, boisz się, że cię obgaduje.

a on być może z szacunku do waszego czasu razem nie gada z rodziną, gdy przebywa z tobą.

może swobodniej mu się gada z rodziną bez obecności osób z poza rodziny. ja to najzupełniej rozumiem.

ja też jak jestem z moim facetem nie rozmawiam z rodziną czy koleżankami (no chyba że jest coś pilnego), bo mam na to czas, gdy nie jestem z nim.

a on też podczas naszego wspólnego przebywania razem nie gada przez telefon z innymi.

tak samo, jak np.twój facet spotka się z kimś z rodziny na piwo czy obiad, nie będzie w tym czasie gadał przez telefon z tobą, bo nie po to spotkał się z nimi, żeby w tym czasie gadać z kimś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasialbn
1 minutę temu, Gość huk napisał:

masz kompleksy, boisz się, że cię obgaduje.

a on być może z szacunku do waszego czasu razem nie gada z rodziną, gdy przebywa z tobą.

może swobodniej mu się gada z rodziną bez obecności osób z poza rodziny. ja to najzupełniej rozumiem.

ja też jak jestem z moim facetem nie rozmawiam z rodziną czy koleżankami (no chyba że jest coś pilnego), bo mam na to czas, gdy nie jestem z nim.

a on też podczas naszego wspólnego przebywania razem nie gada przez telefon z innymi.

tak samo, jak np.twój facet spotka się z kimś z rodziny na piwo czy obiad, nie będzie w tym czasie gadał przez telefon z tobą, bo nie po to spotkał się z nimi, żeby w tym czasie gadać z kimś innym.

mieszkamy razem od roku, a nie spotykamy się tylko żeby miał z szacunku do mnie nie gadac z nimi, gdy jest ze mną. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huk

no więc wniosek jest jeden - swobodniej mu się gada z rodziną bez obecności kogoś z poza rodziny. do czego ci potrzebne podsłuchiwanie jego rozmów z rodziną? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskalbn
9 minut temu, Gość huk napisał:

no więc wniosek jest jeden - swobodniej mu się gada z rodziną bez obecności kogoś z poza rodziny. do czego ci potrzebne podsłuchiwanie jego rozmów z rodziną? 

jesteśmy razem, planujemy planujemy wspólną przyszłość wiec chyba normalne jakby rozmawiał przy mnie normalnie z kazdym..  Jakbyśmy byli małżeństwem to też bym była 'kimś spoza rodziny' i nic dziwnego, że nie rozmawia przy mnie?

 

u mnie w domu nikt nigdy się tak nie zachowywał i wśród moich znajomych też nie ma takich przypadków, ludzie normalnie rozmawiają przy sobie z każdym..

nie chodzi o podsłuchiwanie, bo w nosie mam co tam mówią, ale normalną sprawą wydaje mi się, że mógłby siedziec na kanapie przy mnie i sobie poplotkować z nimi...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huk

no ale dla niego to nie jest normalne i po prostu ma taką osobowość, że może krępuje się, może po prostu woli jak sam jest z nimi rozmawiać.. zawsze będziesz kimś z poza rodziny, małżeństwo tu nie ma nic do rzeczy. najgorsze co ludzie robią i sami się tym zadręczają to porównywanie swojej relacji z partnerem do innych, lub do standardów z własnej rodziny. w domyśle: co oni by powiedzieli lub jak skrytykowali, że ja mam inaczej.

ps. ty nie masz naprawdę prawdziwych problemów lub jakiś ciekawych zajęć, zainteresowań, że poświęcasz czas na tego typu rozkminy?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskalbn
17 minut temu, Gość huk napisał:

no ale dla niego to nie jest normalne i po prostu ma taką osobowość, że może krępuje się, może po prostu woli jak sam jest z nimi rozmawiać.. zawsze będziesz kimś z poza rodziny, małżeństwo tu nie ma nic do rzeczy. najgorsze co ludzie robią i sami się tym zadręczają to porównywanie swojej relacji z partnerem do innych, lub do standardów z własnej rodziny. w domyśle: co oni by powiedzieli lub jak skrytykowali, że ja mam inaczej.

ps. ty nie masz naprawdę prawdziwych problemów lub jakiś ciekawych zajęć, zainteresowań, że poświęcasz czas na tego typu rozkminy?

 

 

jets to dla mnie problemem, bo nie wyjdaje mi się to normalne, długo uznawałam, że tak się czasowo trafia, że rozmawia jak mnie nie ma, ale od jakiegoś czasu zauważyłam, że to celowe i zastanawiam się czemu, tym bardziej że mój facet się wścieka kiedy pytam o to...

i w zadnym wypadku nie ma opcji, że się krępuje, czy jest skryty, bo on zupełnie taki nie jest. coś tu jest na rzeczy i miałam nadzieje że tutaj ktoś podsunie mi pomysł skąd to wynika, ale raczej to się nie uda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huk

może rodzina namawia go do powrotu i cię nie lubi, więc on nie chce przy tobie takich rozmów prowadzić. 

ale tak poza tym, to nie wkręcaj sobie jakiś problemów. prawdopodobnie twoja wyobraźnie to wyolbrzymia, bo ze względu na kompleksy strasznie obawiasz się bycia skrytykowaną za "nienormalność" przez otoczenie.

a czy ty specjalnie przy nim rozmawiasz ze swoimi krewnymi? po co, przecież wygodniej i swobodniej jest gdy się jest samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×