Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dawid34

Pokonałem chorobę, ale jestem samotny

Polecane posty

Gość Dawid34

Cześć wam zwykle przeglądałem to forum pod względem tego jak można zarobić będąc bardzo chorym i siedząc w domu. Jednak teraz sytuacja się zmieniła i jestem już po stażu, a obecnie mam zamiar znaleźć stała pracę. W sumie mój wiek 34 lata może świadczyć, o tym, że jestem zwykłym gnojkiem, który jest zwyczajnym leniem bo teraz dopiero pisze, o takim problemie jak samotność i teraz dopiero rozpoczyna karierę zawodową. Jednak ja byłem bardzo ciężko chory kilka ładnych lat. Miałem nawet dziewczynę, ale ze względu na to, że ja często nie mogłem do niej jeździć i często nawet z domu wychodzić, ponieważ zatoki plus ostra astma, a do tego wszystkiego też jeszcze kilka innych schorzeń, które wymagały długiego leczenia nie pozwalały zwyczajnie na to. Jak ci oddech zabiera to myślisz tylko, o tym, żeby go odzyskać. Leki większość same pięćsetki tak mnie ogłupiały, że nie wiedziałem czasami czy jest ciepło, czy może zimno, jaki jest dziś dzień i tak dalej. Jednak leczenie zrobiło swoje już jest coraz lepiej. I postanowiłem dać sobie szansę wszędzie, gdzie to jest możliwe. Wprawdzie z chorób tak całkowicie nigdy nie wyjdę, ale mam leki i preparaty, które je minimalizują w takim stopniu, że mogę nawet gdzieś już pojechać dalej, a to dla mnie jak dla niektórych dotrzeć na przykład do Egiptu lub gdzieś jeszcze dalej. Wiem, że to co napisałem jest być może problemem dla większości kobiet, ale ja nie szukam przygód. Wiem już dobrze jak samotność potrafi być straszna i szukam kobiety, która mnie zaakceptuje nie za kasę nie za stan zdrowia, le za ambicję i to, że mimo mojego wieku 34 lata i blisko ponad 4 letniej ciężkiej chorobie wcześniej był pierwszy jej napad trwał około 6 lat chcę być zaakceptowany za walkę i to, że nie narzekam, a chce mi się bardzo zyć dalej. I ciągle chce mi się znaleźć tę jedyna wyjątkową osobę. Nawet jak ten wpis nic nie przyniesie, to bardzo cieszę się, że wam to napisałem. Przynajmniej wiem, że ktoś przypadkiem przeczyta nawet sam początek. Życzę wam wiary i zawsze miejcie nadzieję. Ja też myślałem, że już zawsze zostanę w domu i w szpitalu lub spędzę czas na wizytach u lekarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Gość Dawid34 napisał:

Cześć wam zwykle przeglądałem to forum pod względem tego jak można zarobić będąc bardzo chorym i siedząc w domu. Jednak teraz sytuacja się zmieniła i jestem już po stażu, a obecnie mam zamiar znaleźć stała pracę. W sumie mój wiek 34 lata może świadczyć, o tym, że jestem zwykłym gnojkiem, który jest zwyczajnym leniem bo teraz dopiero pisze, o takim problemie jak samotność i teraz dopiero rozpoczyna karierę zawodową. Jednak ja byłem bardzo ciężko chory kilka ładnych lat. Miałem nawet dziewczynę, ale ze względu na to, że ja często nie mogłem do niej jeździć i często nawet z domu wychodzić, ponieważ zatoki plus ostra astma, a do tego wszystkiego też jeszcze kilka innych schorzeń, które wymagały długiego leczenia nie pozwalały zwyczajnie na to. Jak ci oddech zabiera to myślisz tylko, o tym, żeby go odzyskać. Leki większość same pięćsetki tak mnie ogłupiały, że nie wiedziałem czasami czy jest ciepło, czy może zimno, jaki jest dziś dzień i tak dalej. Jednak leczenie zrobiło swoje już jest coraz lepiej. I postanowiłem dać sobie szansę wszędzie, gdzie to jest możliwe. Wprawdzie z chorób tak całkowicie nigdy nie wyjdę, ale mam leki i preparaty, które je minimalizują w takim stopniu, że mogę nawet gdzieś już pojechać dalej, a to dla mnie jak dla niektórych dotrzeć na przykład do Egiptu lub gdzieś jeszcze dalej. Wiem, że to co napisałem jest być może problemem dla większości kobiet, ale ja nie szukam przygód. Wiem już dobrze jak samotność potrafi być straszna i szukam kobiety, która mnie zaakceptuje nie za kasę nie za stan zdrowia, le za ambicję i to, że mimo mojego wieku 34 lata i blisko ponad 4 letniej ciężkiej chorobie wcześniej był pierwszy jej napad trwał około 6 lat chcę być zaakceptowany za walkę i to, że nie narzekam, a chce mi się bardzo zyć dalej. I ciągle chce mi się znaleźć tę jedyna wyjątkową osobę. Nawet jak ten wpis nic nie przyniesie, to bardzo cieszę się, że wam to napisałem. Przynajmniej wiem, że ktoś przypadkiem przeczyta nawet sam początek. Życzę wam wiary i zawsze miejcie nadzieję. Ja też myślałem, że już zawsze zostanę w domu i w szpitalu lub spędzę czas na wizytach u lekarzy.

Jesli to prawda to podziwiam Cię i dzięki takim wpisom dajesz ludziom kopa do działania..!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid34

Staram się w sumie muszę teraz ja rodzicom pomóc nie wiem ile dam radę. Już zacząłem opłacać w stu procentach rachunki za siebie i trochę za nich. Na miłość mogę jeszcze chwilę poczekać. Życie ma się jedno. Więc nie ma co go poświęcać na czarne myśli. Teraz lekarze dochodzenie do zdrowia. To jednak już jest bajka w porównaniu do tego co było. Kobieta, aby się trafiła jakaś naprawdę w porządku i da sie jeszcze być trochę szczęśliwym. Trochę się rozglądam ostatnio co wynająć bo z domu też sę w końcu chcę wynieść. Żeby dać rodzicom trochę spokoju, ale to na jesieni gdzieś postaram się ogarnąć. Pozdrawiam wszystkich, którzy czytają te moje wypociny. Jak widać można wstać jak się w to bardzo mocno wierzy i bardzo mocno się nad tym pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×