Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

córka wydała się, że sklepowa ze szkolengo sklepik sprzedaje fajki na sztuki

Polecane posty

Gość gość

wyobrażacie sobie coś takiego? nie daje córce dużego kieszonkowego i zdziwiłam się, że śmierdzi fajami, po dłuższej awanturze wygadała się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem kobieta

A świstak siedzi. Zweryfikuj ta informacje, wątpię by sklepik szkolny tak ryzykowal. Ale w kioskach czasem maja miejsce takie praktyki przynajmniej było tak z 10lat wstecz. Ile lat ma córka jak +17, wyklad na temat zdrowia i więcej nie zwojujesz zrobi co zechce. A czasem może przynieść odwrotny efekt nikotyna to nie narkotyki twarde. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

córka ma 13 lat:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem kobieta

No to problem spory obetnij całkiem kieszonkowe, szlaban na wyjścia, po szkole do domu . Jak 13latka może palic? A informację zweryfikuj. Wątpię by w sklepiku szkolnym kobieta sprzedawała papierosy takim dzieciom chyba że nienormalne. Najpewniej ktoś z otoczenia córki takie papierosy załatwia podbiera od rodziców lub w jakiś inny sposób,  bo nie spotkałam się żeby takim nieletnim ktoś papierosy sprzedał. Córka nie chce wydać tej osoby więc opowiada bajki.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabi

Za moich czasów też tak sprzedawali ale na hasło poproszę lizaka np. Malboro.... Zweryfikuje czysto prawda i głos gdzie trzeba. A córka szlaban na przyjemności 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bela

 czego to dzieci nie wymysla, żeby kryc swój tyłek 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość4

Błagam. W dzisiejszych czasach gdy każdy pracownik szkoły boi się linczu i sądu za najmniejsze (nawet przypadkowe) przewinienie, nikt by w ten sposób tyłka nie narażał. Dzieciak dostaje od kolegów, którzy najprawdopodobniej goszczą u was w domu, więc ich nie wyda. 

Pracuję z młodzieżą i na co dzień jestem w szoku jaki kit wciskają rodzicom, oraz jak rodzice wierzą w ich bajki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama

Watpie czy to prawda, ale kiosk blisko szkoly to ewentualnie tak. U mnie tak bylo 10 lat temu wlasnie, kiosk przy podstawowce. Nawet bylo o tym w Uwadze TVN.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×