Czy da się wywołać samemu poród?

Czy te wszystkie sposoby typu chodzenie po schodach, seks , masowanie sutków itp itd to jedna wielka bujda? Na kogoś podziałało może?

Niby sciema tak mówią ale u mnie podziałało w 38 tc uznałam że zacznę chodzić po schodach codzienne 3/4  rundki górą dół na 4 piętro. Zrobiłam te 3 rundki tylko raz w nocy odeszły mi wody a rano już byłam mamą. Nie wiem czy to zbieg okoliczności czy faktycznie coś to dało 

Ja od razu po stosunku dostałam skurczy, pojechałam na porodówkę i urodziłam po 6 godzinach 

W drugiej ciąży próbowałam chodzenia po schodach, sexu, masaży i nic.

Ja rodziłam tydzień po terminie, w dzień w którym miałam zgłosić się do szpitala (lekarz prowadzący ciążę tak zalecił). Lekarz w szpitalu nieśmiało zasugerował wywołanie oksytocyną i się zgodziłam. Uważam, że to był dobry wybór bo 2,5 godz od oxy już było po sprawie ale ja pierwszą ciążę też miałam z oxy to wiedziałam na co się piszę.

Schody to nie bujda. Polazilam chwilę i od razu wody odeszły... Wiem że ciepła kąpiel też przyspiesza - moja mama się wykapala w ciepłej wodzie i od razu na porodowke trafiła. 

Ja się ostro masturbowałam. Aż osiągnęłam kilka orgazmów jeden za drugim i zaczęły się skurcze macicy. Podziałało idealnie.