Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jolanta.

Żałosny były.

Polecane posty

Gość Jolanta.

Witam forumowiczki i witam forumowiczów. Rozmawiałam dzisiaj ze swoją dobrą kumpelą której od dłuższego czasu nie daje spokoju jej były. Dziewczyna opowiedziała mi, że ten "gość" (facetem go nie nazwę bo obraziłabym wszystkich facetów) bez przerwy za nią wydzwania, wysyła sms'y, płacze, wyzywa, albo grozi, że sobie coś zrobi jak do niego nie wróci. Wysyła swoich kolegów (koleżanek to on nie ma) by w jej imieniu z nią porozmawiali i przekazali jak bardzo dziad cierpi. Akcja trwa jakieś dobre pół roku. Dzisiaj dowiedziałam się, że ten typek zażądał zwrotu prezentów które jej kiedyś dał XD. W dodatku gdy byli ze sobą to ona go utrzymywała, obiadki gotowała bo ten lamus jest ciągle bez pracy i grosza przy duszy. 

I cała ta opowieść natchnęła mnie. Moi kochani! Podzielcie się swoimi historiami o żałosnych lub uciążliwych "eks". Kieruje ten skromny apel zarówno do kobiet jak i panów. Wyrzućcie z siebie co wam leży na wątrobę lub po prostu się wspólnie pośmiejmy. 

Serdecznie pozdrawiam! Miłego Weekendu! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja chyba byłam po tej drugiej stronie czyli tej zalosnej bylej..... z jednej strony mialam ku temu powody bo ex dwa miesiace po rozstaniu utrzymywal jako taki kontakt, mial rzeczy u mnie i ciagle nie wyjasnil co sie dzieje ....myslalam ze to depresja. Nie pisalam do niego , nie narzucalam sie.... pamietam przed nowym rokiem wyslalam maila .... z wszystkim co mysle , co czuje i co przypuszczam. Na drugi dzien zadzwonil do mnie akurat bylam w pracy i gadal o bledzie .... i ze teraz musi poniesc konsekwencje. W sylwestra zlozylismy sobie zycznia przez telefon i ja sie pozegnalam z nim ....oczywiscie on pytal dlaczego sie zegnam....ze moge pisac jak chce 😄 9 stycznia jechalam kupic samochod i onpojechal ze mna po drodze powiedzial mi prawde ..... ze jego kolezanka jest w ciazy. Pytalam czy zamierza z nia byc czy co chce zrobic ...nawet sklonna bylam dac szanse....On mowil ze kocha mnie jeszcze ale nie moze inaczej ( do dzis nie wiem czy mnie kochal tak naprawde ) Pamietam ...ze wrocilam do domu i jeszcze napisalam mu wiadomosc ze jezeli czuje sie z nia nieszczesliwy to niech wraca .... i pozniej juz kontaktow z nim nie utrzymywalam .... odebral rzeczy. Skontaktowalam sie z nim tylko w sprawie ubezpieczenia bo jeszcze pobierali z mojego konta. Powiedzialam mu pare slow a on nawet nie wiem kiedy mnie zablokowal .... nie wiem bo nawet nie pisalam do niego. Czy zaluje ze sie staralam ....raczej nie. Dziwie sie ze mnie zablokowal bo jednak nie naleze do typu kobiet ktore sie narzucaja ..... pomolam mu bardzo duzo w zyciu i do tego on wisi mi nie mala sume pieniazkow . 

Jak sie potoczyla sytuacja ?? .... Moja byla szefowa napisala do mnie czy wrocilabym na swoje stanowisko albo i lepsze ... Ja po tym czasie co nie bylo mnie w firmie stanelam na nogach i czuje sie o wiele lepiej.... zgodzilam sie wiedzac ...ze moj ex i jego nowa w ciazy dziewczyna tam pracuje... oczywiscie w pierwszej kolejnosci pomyslalam o tym czy bede na tyle mocna psychicznie. Wtej chwili pracuje w tej firmie on jest podemna , ona odchodzi na maciezynskie .... i jak sie czuje hmmmm Wiem , ze go kocham i to bardzo mimo wszystko bo to pierwsze przyszlo mi do glowy jak go zobaczylam po tak dlugim czasie ale wiem tez ze  ukladam sobie pomalu nowe zycie, wolne od zdrad falszu i cierpienia i gdyby chcial wrocic watpie zebym chciala go przyjac kiedykolwiek ..... Kocham Cie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

u mnie jest odwrotnie. to moja była jest żałosna. ciągle się mści z rodziną, wymyśla rzeczy nieprawdziwe, ciągle dowiaduje się na mój temat etc. robi to w taki dyskretny sposób że aż moi najbliżsi się dowiedzieli od znajomych już. kto tu jest żałosny ? płakała dziesiątki razy z mojego powodu, dziesiątki razy oskarżała o zdradę, była obsesyjnie zazdrosna ale ja się z tego nie śmiałem tak jak ty autorko. ona jak i jej bliscy uważała/uważają że nic do mnie nie czuje i w ogóle ma mnie w d u p i e. tylko po co by to robiła ? moi znajomi i rodzina twierdzą że to ona w ten sposób się ośmiesza bo jak by mnie miała w dupie to by nie robiła takich rzeczy. a tak poza tym to do takich chorych ludzi się nie wraca a i współczuje kolejnemu. złe jak zawsze wraca ze zdwojoną siłą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×