Czuję się źle

Chłopak czatował z innymi w internecie i masturbował się do fotek kobiet poznanych w sieci. Od tego momentu nie mam do niego zaufania. Przeszukałam jego komputer, wszystkie konta pocztowe itp. Ale czuję się z tym źle :/ Nie chcę naruszać czyjejś prywatności, ale po prostu mu nie ufam. Kłamał, gdy pytałam czy czatuje z innymi. Prosto w oczy...

Czy moje zachowanie jest do wytłumaczenia?

4 godziny temu, Gość Jak żyć po tym wszystkim napisał:

Kłamał, gdy pytałam czy czatuje z innymi. Prosto w oczy...

Kłamstwo w jednym przypadku może sugerować kłamstwo w drugim, także utrata zaufania nie dziwi. Facet mógłby szczerze powiedzieć, że lubi się czasem 'wyżyć' w sieci i myślę, że wielkiej tragedii w samym tym fakcie nie ma. Internet zastąpił pisma, e-pornografia jest łatwiej dostępna, a przy tym zapewnia mocniejsze doznania od samych zdjęć, skutkiem możliwości nawiązywania interakcji. Problem pojawia się wtedy, gdy cierpi na tym pożycie w związku, cierpi relacja partnerów, a facet zaczyna kombinować, by z poznaną w sieci kobietą spotkać się w realu. Także, możesz szczerze porozmawiać z partnerem, powiedzieć mu, jak widzisz całą sytuację i jakie są Twoje odczucia. Jeśli je uszanuje i weźmie pod uwagę, zapewne postara się o Twoje dobre samopoczucie i komfort. Ostatecznie Ty również musisz mieć świadomość, że na siłę go przy sobie nie utrzymasz i jeśli będzie chciał zdradzić, zrobi to. Warto byś popracowała nad samodzielnością emocjonalną i samooceną, opierając je bardziej na rozwoju osobistym, doświadczeniach i osiągnięciach, niźli relacji z facetem.

4 godziny temu, Gość Jak żyć po tym wszystkim napisał:

Chłopak czatował z innymi w internecie i masturbował się do fotek kobiet poznanych w sieci. Od tego momentu nie mam do niego zaufania. Przeszukałam jego komputer, wszystkie konta pocztowe itp. Ale czuję się z tym źle :/ Nie chcę naruszać czyjejś prywatności, ale po prostu mu nie ufam. Kłamał, gdy pytałam czy czatuje z innymi. Prosto w oczy...

to po hooj z nim dalej siedzisz? wy baby jakieś durne jesteście

...obawiam się, że nie jest Wam po drodze w przyszłości. Może to brutalne, ale taka sytuacja nie rokuje dobrze. W każdym razie... jest ogromna podaż innych kandydatów. Pewnie boli, będzie jeszcze boleć, lecz minie. Kiedyś zakochałem się w dziewczynie bezgranicznie. Rzeczywistość okazała się przebić ideał i fantazje. Była dla mnie jak...świętość. Wówczas nawet nie zauważałem innych kobiet. Liczyła się i dla mnie istniała tylko ona. I przypomniały mi się słowa mojej znajomej sprzed lat, kiedy poznawała swojego chłopaka i planowali ślub, być razem. Odwiedziła swoją bardzo wiekową ciocię i pochwaliła się kawalerem, przy okazji i planami. Krótka rozmowa podobno wyglądała tak: A szanuje Cię, dziecko On? Taak Ciociu, kocha mnie bardzo. Ale ja się Ciebie nie pytałam, dziecko, czy Cię kocha, tylko, czy Cię szanuje??? Nie lubię dawać rad, to bardzo odpowiedzialne, ale może lepiej spotkaj się z Nim, pójdźcie na kawę, czy piwo i zostańcie dobrymi znajomymi po tej rozmowie.. Będzie to lepiej dla Ciebie i Niego.