Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Typowy miastowy

Polecane posty

Gość Gość

Ciągle na forum śmiejecie się z ludzi że wsi a ja wam powiem tak: wy, PRAWDZIWI miastowi, jesteście jeszcze gorsze.

Po czym poznać typowego mieszczucha?

1. Ceni zwierzęta nad ludzi, płacze nad biednymi pieskami ale jest ... dla ludzi, śpi z kundlem czy kotem.

2. Nie ma skrupułów by wykorzystywać ludzi starszych, w ogólenie szanują starszych w rodzinie. Babcie i dziadkowie są na miejscu, więc wykorzystują ich do opieki nad dziećmi.

3. O nic nie musi się martwić, ma mieszkanie w centrum miasta po babci/cioci/kimstam i nie wie, co to prawdziwe życie, śmieje się z kredytów.

4. Nie pracowała na studiach żadna z moich koleżanek z roku z miasta. Mieszkali wszyscy z rodzicami do dyplomu albo i dłużej. 

5. Obraża ludzi bo im słoma z butów wystaje a sama nie lepsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diss

Czasem ludzie sa tak podli, ze ich los mnie nie wzrusza. Zwierzeta sa czesto zdane tylko na ludzi, a miastowi nie trzymaja ich, by na siebie 'zarobily' i w okreslonym celu.

Widac, ze Cie tylek z zazdrosci piecze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musk

Ale z czego mamy się śmiać? Z normalnego życia przeciętnych, cywilizowanych ludzi? Chciałaś wywolac burzę ale trochę ci nie wyszło 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
15 godzin temu, Gość Gość napisał:

Ciągle na forum śmiejecie się z ludzi że wsi a ja wam powiem tak: wy, PRAWDZIWI miastowi, jesteście jeszcze gorsze.

Po czym poznać typowego mieszczucha?

1. Ceni zwierzęta nad ludzi, płacze nad biednymi pieskami ale jest ... dla ludzi, śpi z kundlem czy kotem.

2. Nie ma skrupułów by wykorzystywać ludzi starszych, w ogólenie szanują starszych w rodzinie. Babcie i dziadkowie są na miejscu, więc wykorzystują ich do opieki nad dziećmi.

3. O nic nie musi się martwić, ma mieszkanie w centrum miasta po babci/cioci/kimstam i nie wie, co to prawdziwe życie, śmieje się z kredytów.

4. Nie pracowała na studiach żadna z moich koleżanek z roku z miasta. Mieszkali wszyscy z rodzicami do dyplomu albo i dłużej. 

5. Obraża ludzi bo im słoma z butów wystaje a sama nie lepsza.

Zaraz się narażę wszystkim jadącym na stypendiach i dorywczych pracach od samej matury. Studia nie są od pracowania, tylko od nabycia kwalifikacji do jakiegoś szanowanego zawodu. Po dobrej ocenie na dyplomie żaden, ale to żaden pracodawca nie bedzie miał obiekcji przed przyjęciem osoby, dla której będzie to pierwsza praca. Nawet jeśli nie ma ona studenckich lat przepracowanych na jakimś stażu, zleceniach w "firmie konsultingowej" (przynajmniej w mojej branży czyli księgowości są firmy,  które przyjmują dzieci z 3-4 roku studiów i nic konstruktywnego nie zlecają). I mówię to z perspektywy czasu, jako osoba ponad 30-letnia, która traciła na studiach czas na pracę i obecnie tego żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ja też z miasta i na studiach sobie dorabialam, ale moi rodzice spokojnie poradziliby sobie z moim utrzymaniem za to mną kierowała jakas chora ambicja żeby zarabiać sama na siebie. mogłam rzeczywiście więcej czasu poświęcić nauce, mieć ładniejszą ocenę, bo na moje studenckie prace (o dziwo powiązane z zawodem) rzeczywiście NIKT teraz nie zwraca uwagi traktując to jako szczeniacki epizod, a każdy pyta o dyplom lub podyplomowe!! i po czasie tego nie mogę odżałować. co do mieszkania po krewnych, opieki nad dziećmi-co to za wstyd pochodzić z normalnej, niedysfunkcyjnej rodziny w której po prostu ludzie chcą sobie pomagać materialnie bądź niematerialnie? moi rodzice czasem z własnej woli proszą żebym sobie gdzieś wyszła na weekend i wezmą dziecko. Poza tym wyłożyli na mnie kupę kasy, a ja takich zasobów jeszcze nie mam więc ich dołączyłam do pakietu medycznego z pracy i chodzą sobie do neurologa na życzenie. W normalnych rodzinach każdy sobie pomaga jak może. Mam, w tym momencie już dalekie, koleżanki co to wyjechały kilka województw dalej, a potem "sama do wszystkiego doszłam i nikt mi nie pomaga!!"-są to dziewczyny, które się z różnych powodów  trwale obraziły na rodziców, jedna to wyczyniała takie awantury że sama matka jej kazała po maturze wysuwać z domu. Rzeczywiście powód do dumy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Warszawiaczka

1) tak, oczywiście

2) tak, dziadkowie opiekują się moją córką w takim zakresie w jakim sami chcą. Nie widzę powodu by im tego zakazywać.

3) tak, wielu moich znajomych ma mieszkania po dziadkach czy wujkach. Ja akurat nie. Jak rozumiem ludzie ze wsi nie dziedziczą gospodarstw po rodzicach tylko każdy zakłada swoje od zera?

4) nie pracowałam na studiach bo rodziców było na to stać 

5) nie obchodzi mnie skąd ktoś jest tylko jaki jest, z zasady nie obrażam ludzi. Nie uważam się za lepszą, uważam że miałam masę szczęścia w życiu.

I co, mam się zastrzelić bo pochodzę z dość zamożnej rodziny? Mam ich wykląć bo nie znają pracy na roli?  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

ALE BZDURY.. . co to wg ciebie prawdziwe zycie? ":D ktos kto mieszka w kraju ogarnietym wojną powie,ze ty nie wiesz co to zycie,bo nie walczysz o nie codziennie.

1 szanuje ludzi i zwierzeta, nie uwazam,ze zwierze jest gorsze

2 nie wykorzystuje nikogo. Co to znaczy wg ciebie wykorzystywanie? dziadkow nie mam blisko nawet,a gdyby chcieli pomoc to chętnie bym skorzystała z pomocy. Od tego ma sie rodzine,ze pomaga sie sobie na wzajem. Mnie rodzice tez nie wykorzystuja tym,ze czasem im okna umyje czy na dzialce pomoge. To sie nazywa pomoc, czasem jak nie moge to przez noge i to sie robi.

3 wynajowalismy, pozniej kupilismy mieszkanie do rempontu,na ktore pracowalismy za granica. Kredytow nie mam i sie ciesze

4 mieszkalam w akademiku,nie pracowałam przez pierwsze 3 lata ,bo rodzice zapewnili mi mozliwosc nauki. Pozniej przeszlam na zaoczne,bo dostalam prace w urzędzie i chciałm ją utrzymac

5 nikogo nie obrazam, w sumie malo mnie obchodzi co kto jak i dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×