Gdzie popełniłam błąd?

Jestem samotna. Mam jedną koleżankę z którą piszę przez internet. Znamy się ze studiów. Niestety po studiach kontakt stawał się coraz rzadszy. Często do niej piszę, ale często jest tak, ż eona odpisze - no, ok , i tyle z rozmowy. Czasem ma wene i sama pisze coś, ale raczej jest tak że ja inicjuje rozmowy. 

Mimo że mieszkamy w jednym mieście to nie spotykamy się. Jakoś nie możemy się zgrać. I tak mija dzień za dniem.

Mam też brata, ale on ma żone i dziecko. Nawet nie ma czasu pogadać 5 minut przez telefon. Także zerowy kontakt.

Z resztą rodziny zero kontaktu i duża odległość nas dzieląca.

Nie wiem jak to zmienić. Ze znajomymi z pracy się nie spotykam, bo każdy cośma- albo 2 prace, dzieci albo jeszcze cos innego.

Nie wiem jakie wyjście.

A jeżeli już jakiś mężczyzna się pojawia to zwykle już kogoś ma i nie wiedzieć czemu ma czelność przystawiać się do mnie.

A ostatnio nawet cos dziwnego sie stalo bo moj lekarz dodal mnie do znajomych. Dodalam, bo moze przyda sie , zeby umówić się szybciej na wizyte, ale też uważam że to dziwne, bo aż tak dobzre się nie znamy.

Czuje pustkę i jedyną rzeczą, która mnie trzyma przy życiu to napoje gazowane i słodycze, albo fast food. Póki co nie tyję , ale to tylko kwestia czasu.

Smutno mi. Łączę się w bólu z samotnymi.

Pewnie fran.co.wata jesteś

autorko, możemy pogadać sobie, podaj kontakt i w jakich porach jesteś dostępna

Art