Przechodnia kołyska

Jestem w trakcie zbierania wyprawki i odebrałam z renowacji kołyskę - bukowa, robiona przez pradziadka jeszcze dla mojej ciotki /jego wnuczki/, bujały się w niej już dwa pokolenia i bardzo chciałabym, żeby moje dziecko było trzecim, ale dopiero co bratowa zjechała mnie jak burą sukę, że nie mam pojęcia o dzieciach i tą kołyską zaszkodzę małemu... Próbowałam z nią rozmawiać, spytać, co ma na myśli, ale się rozłączyła. W internecie nie znalazłam nic, co by zasługiwało na taką awanturę, a sama kołyska jest bezpieczna i konstrukcyjnie, i nie ma żadnych grzybów, pleśni... Wie ktoś, o co mogło chodzić?

Może jej się telefon rozładował. Oddzwoń i dopytaj, co miała na myśli.

Moze to, ze nie buja sie juz mocno dzieci,bo takie wstrzysy bardziej zaszkodza niz pomoga, a takie stare kolyski to bujaly sie dosyc mocno.