Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Roxi_227

Jestem w ciąży z byłym chłopakiem..

Polecane posty

Gość Roxi_227

Witam.Sprawa wyglada następująco.

Nasz związek trwał ponad 2 lata.Wielokrotnie kłóciliśmy się, wkradła się zazdrość, ograniczanie i wypominanie sobie niektórych spraw z przeszłości.Obecnie mamy po 20 lat, może jesteśmy za młodzi ale nie negujcie tego.W marcu 2019 roku rozstaliśmy się, on stwierdził ze to już nie to samo co kiedyś i nie potrafi tak dłużej.W między czasie widziałam ze zaczął spotykac sie z inna wiec nie wiadomo czy rozstanie nie wyniknęło również i z tego powodu..Nie mieliśmy kontaktu przez 2 miesiące.Po 2 miesiącach okazało się ze jestem z nim w ciąży..Powiedziałam mu o tym.Wystraszyl się, przez pare dni pisał ze mną cały czas ale jak wkraczał temat ciąży to momentalnie zmieniał go.Pewnego dnia dowiedziałam się ze dalej ma kontakt z ta dziewczyna, posprzeczalismy się, czułam się okropnie samotna z tym wszystkim.Prawie to był dzień w którym byłam na usg.Wyslalam mu po paru godzinach zdjęcie,napisał czy możemy się spotykac i porozmawiać.Napisal ze nie zostawi mnie z tym, ze to dziecko to również część jego i chce je wychować razem ze mną pomimo tego co się wydarzyło między nami.Powiedzial mi ze dla mnie zerwie z nią kontakt pomimo tego ze coś do niej czuje ale twierdzi ze do niczego między nimi nie doszło..załamało mnie kiedy dowiedziałam się ze on ja kocha.Jak budowac związek kiedy on kocha inna? Ale z drugiej strony on upiera się ze chce wiązać przyszłość ze mną nie z nią..To był czwartek-mieliśmy się spotkać w niedziele i porozmawiać.Niestety wydarzyła się tragedia-w niedziele nad ranem zmarła jego mama która od parunastu lat chorowała na raka mózgu, miała 40 lat-od czasu naszego rozstania było z nią już tak zle ze nie kontaktowała, była jak roślinka..Nie umiem do tej pory pogodzić się z jej śmiercią, kochałam ja jak swoją druga mamę.On jako jej syn oczywiście Załamał się, mało co pisał, a jak już pisał to odpowiadał półsłówkami, nie chciał żebym do niego przyjeżdżała bo nie był w stanie.Wiedzial ze przeżywam pogrzeb wiec poprosił czy mogę na niego nie przyjeżdżać ze względu na strach o dziecko.Nie zgodziłam się, nie wybaczylabym sobie gdyby mnie tam nie było..We wtorek był pogrzeb.Oczywiscie pojechałam na niego.W kościele jak na złość na mszy pogrzebowej ta dziewczyna ktora rzekomo kocha usiadła prawie koło mnie..Cała msze obserwowała mnie wrogo i czułam się kompletnie nie swojo.Ciazy jeszcze nie widać-to dopiero początki wiec podejrzewam ze ani ona ani jego koledzy nie wiedza o niej.Oni dalej wiedza ze nie jesteśmy ze sobą.Dobilo mnie to, piękna i zgrabna dziewczyna z niej, przyszła pewnie na pogrzeb również ze względu na niego..Po mszy wszyscy udaliśmy się na cmentarz postanowiłam ze podejdę do niego, podeszłam do niego i jego taty i ich goraco przytuliłam.Ona nie podchodziła, odrazu po mszy poszła z kolegami do domu..Po pogrzebie po paru godzinach napisałam do niego jak się trzyma, rozsypał się..Zaproponowałam ze może lepiej będzie jak postara sobie ułożyć to wszystko, odpocznie psychicznie i przez ten czas nie będę do niego pisać żeby mógł przeżyć jakoś te świeże, trudne dla niego dni bo każda pomoc z mojej strony odmawiał..

Ta śmierc wydarzyła sie w nieodpowiednim momencie..Nie mam pojęcia co mam robić, nie odzywam się, czekam tak jak ustaliliśmy ze on napisze.Teoretycznie dalej nie jesteśmy ze sobą..Za pare miesięcy rodzę, nie mam pojęcia czy on dalej nie ma z nią kontaktu..Teraz w tej żałobie byłabym hipokrytka gdybym zapytała go o to.Co radzicie mi w tej sytuacji? Ja kompletnie jej nie rozumiem..😔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gggg

Brzmi to jak z programu trudne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, rzeczywiscie jak z filmu. 

Jeśli to prawda to strasznie smutne. Ale szczerze no nic nie zrobisz. Jeśli on chce z tobą być tylko ze względu na dziecko to słabo. Będziecie mieszkając razem itd ale po co? Jeśli on do ciebie nie będzie nic czuł tylko myślał no.: o tamtej. 

Na razie go zostaw. Chłopak przeżył ogromną stratę. Jest pewnie w szoku. Jeśli będzie chciał to sam się odezwie. Nawet gdyby nie to to go nie zmusisz aby wrócił do ciebie BO macie dziecko. Lepiej być samotna matką niż mieć partnera z przymusu. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To chyba jasne że jak będzie z tobą to tylko ze względu na dziecko, w sumie sam ci to powiedział, że kocha tamta. Co ty tu jeszcze chcesz wiedzieć? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jan

Autorko, Ty chcesz urodzić. On nie chce ślubu. Będziesz pobierać Ali Mendy, ale nie rezygnuj z randek z innymi. Walcz o 4 dzieci i meryrurę dla siebie na przyszłość kiedy Twoje pociechy wyfruną z gniazdka, abyś miała choć trochę. Jak będziesz mieć 6tkę to dostaniesz dopłatę do wynajmu i paczki karritasu, a jak 8mkę to dodatkowo opłacane miejsce w przedszkolu, darmowe obiady na szkolnej stołówce i darmowe bilety komunikacji miejskiej. Opłaca się, walcz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roxi_227

To znowu ja, zostawił mnie dla niej.Okamywal przez długi czas ze zerwał z nią kontakt po czym wydało się ze spotykali się, spali ze sobą codziennie i ich związek trwał dalej .Teraz zostałam sama, w 3 miesiącu ciąży. Ta dziewczyna podobno nie chce go znać po tym jak spotykał się ze mną i z nią jednocześnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie bedzie z Toba pogoda sie z tym...

masz dopiero 20 lat , a zycie Cie nie bedzie rozpieszczalo, przykre Ale prawdziwe. Dziwny Ze sie ludzilas, Ze do Ciebie wroci, dziecko nie jest karta przetargowa, zreszta zyc z kims dla dziecka Bez milosci... przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×