Czy mi się wydaje czy to trochę za dużo jak na prezent dla nauczyciela?

35 minut temu, Gość Gość napisał:

Za dobrze wykonaną robotę to pracodawca-dyrektor  powinien nagradzać pracownika, a nie rodzice.

Albo w imię czego Autorka, której dziecko rok pochodziło do przedszkola,  ma dać 40 zł dla jakichś dwóch pań, które odchodzą?

Wiecie, że to tylko w Polsce mają miejsce takie ...izmy? W innych krajach takie przypadki są chyba nawet karalne

 

Akurat w USA jest co roku teacher appreciation week i caly tydzien przynosi sie cos nauczycielom, male prezenciki, czy sniadanie typu paczki, kawa, codzien cos innego.

U mnie pani na odhodne daja prezent za 600zl. Tez uwazam , ze to stanowczo za duzo. 3 klasoa to typowe lizydupy ktore prezentami zalatwialy oceni swoim dzieciom. Zalosne. 

Dla mnie to gruba przesada. 1000 zl na prezent chocby dla 2 nauczycielek?? 

Jesli nie wystarczaja kwiaty i czekoladki mozna zrobic cos tanszego. Np album ze zdjeciami uczniow na pamiatke.

Niektore mamuski to sa nawiedzone.

49 minut temu, Gość Jan napisał:

Niewłaściwe pytanie. Poprawne brzmi: Czy nauczycielowi należy się prezent jeżeli z nieusłuchanego bachora zrobił potulnego baranka, poświęcając w szkole cierpliwość której do swojego dziecka w domu nie ma głąb które zadaje cytowane pytanie?

Drektor nie jest pracodawcą. Jest opiekunem. Zajmuje się "otoczką" prac sekretaryjnych. Poczytaj kartę nauczycela. Pracodawcą jest minsterstwo.

Ale to dyrektor ma do gadania odnośnie premii i podwyżek indywidualnych. I to dyrektor też przyjmuje nauczyciela do pracy i zwalnia z pracy. Pod tym kątem to tak. To pracodawca. 

Dla mnie to zdecydowana przesada. Owszem, sama kupowałam prezenty paniom na zakończenie przedszkola, ale dlatego że robiły zdecydowanie więcej niż musiały, były bardzo zaangażowane,  poświęcały sporo czasu poza zajęciami na przygotowywanie materiałów czy kontakty z rodzicami. Na zakonczenie- żeby właśnie nie było podlizywania się,  na poprzednie zakonczenia roku szkolnego była laurka od małego i kwiatek.

A teraz w szkole też mamy normalnych rodziców,  panie zaproponowaly składkę 10 zl z zaznaczeniem że jest zupełnie dobrowolna i oczywiście jeśli ktoś chce dać mniej albo wcale, to rozumieją.