Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Basia

Córka w wieku 35 lat chce iść na studia

Polecane posty

Gość Basia

Moja córka ma małe dzieci 3 i 4 latka męża, pracę. Ma już mgr, ale mówi że to był błąd bo to studia humanistyczne. Teraz chce iść na zaoczne i się przebranżowic, żeby mieć lepszy zawód. Czyli będzie 2 weekendy w miesiącu w szkole. Nie mam jak jej pomóc, daleko mieszkam. Jej teściowa tak samo. Zięć niby powiedział, że się wtedy sam zajmie dziećmi, ale przecież będzie im ciężko. Myślicie że to dobry pomysł? Nauka potrwa z 3 lata, może 5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No pewnie,  niech idzie. Zamiast się cieszyć,  że córka myśli o sobie,  a mąż ja wspiera,  to szukasz problemów.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak faktycznie będzie mieć lepszy zawód to jest to dobry pomysł.

Ale niech się 2 razy zastanowi. ja znam nie jedna kobiete co robiła studia jak już miała dzieci. Kilka lat poświęcenie względem czasu i finansów rodziny a potem pensja 2 brutto....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
16 minut temu, Gość Basia napisał:

Moja córka ma małe dzieci 3 i 4 latka męża, pracę. Ma już mgr, ale mówi że to był błąd bo to studia humanistyczne. Teraz chce iść na zaoczne i się przebranżowic, żeby mieć lepszy zawód. Czyli będzie 2 weekendy w miesiącu w szkole. Nie mam jak jej pomóc, daleko mieszkam. Jej teściowa tak samo. Zięć niby powiedział, że się wtedy sam zajmie dziećmi, ale przecież będzie im ciężko. Myślicie że to dobry pomysł? Nauka potrwa z 3 lata, może 5

Powinnaś być dumna z córki. Studiować będzie TYLKO w weekendy, a ojciec dzieci ma psi obowiązek zajmować się nimi i wspierać żonę. 

Zastanów się, jaką matką jesteś... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ale jak ja teraz na to stać to czemu nie? Jeden semestr 2 tysiące. Dla samego rozwijania się jest to dobre, dla niej samej. Moja znajoma ma 3 dzieci, jest po 30 i studiuje zaocznie pedagogike. Zawsze się cieszy, że zbliża się weekend zjazdowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata
13 minut temu, Gość Gość napisał:

Jak faktycznie będzie mieć lepszy zawód to jest to dobry pomysł.

Ale niech się 2 razy zastanowi. ja znam nie jedna kobiete co robiła studia jak już miała dzieci. Kilka lat poświęcenie względem czasu i finansów rodziny a potem pensja 2 brutto....

Wiem wiem ale ona już teraz zarabia 4 na rękę więc te 2 brutto raczej jej nie grozi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Powinnaś być dumna z córki. Studiować będzie TYLKO w weekendy, a ojciec dzieci ma psi obowiązek zajmować się nimi i wspierać żonę. 

Zastanów się, jaką matką jesteś... 

No jaka matka jestem, jaka?! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags

Jestes matka ktora zamiast sie cieszyc, ze corce jeszcze sie chce uczyc, ze mysli o przyszlosci swojej rodziny i stara sie zapewnic jej w przyszlosci jak najlepszy byt to szuka dziury w calym. Powinnas byc z niej dumna a nie marudzic na kafeterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Owa
9 minut temu, Gość Gosc napisał:

 ojciec dzieci ma psi obowiązek zajmować się nimi

O nie, jest równouprawnienie. Każdy do związku wkłada tyle samo.

 

9 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ale jak ja teraz na to stać to czemu nie? Jeden semestr 2 tysiące. 

Jak sobie sama opłaci i będzie się dokładać nadal w równym stopniu do budżetu, to jest to bardzo dobry pomysł. Każda forma samokształcenia jest dobra w każdym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Są dorośli, i jeżeli zięć mówi że sobie poradzi to sobie poradzi, nie są dziecmi i potrafią sobie poradzić z własnym potomstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Er123

Zależy jakie to są studia? Jeśli są to studia medyczne (chyba nie, skoro pisałaś że może 3 lata) to się opłaca a jeśli inne to przekwalifikowanie może (nie musi!) nic nie dać. Osobiście znam bezrobotną Panią inżynier co pracy nie może znaleźć a jej kierunek to niby przyszłościowy.Naczytałam się też jak to panie inżynier mają problemy z znalezieniem pracy bo ...hmmm ...zwyczajnie nie są facetami (np. inż budownictwa). Mam też koleżankę po architekturze, która pracuje nie w swoim zawodzie bo jest tak dużo absolwentów.

Niech Twoja córka pamięta, że jak się chce przekwalifikować to będzie w nowej branży zaczynała "od zera" czyli prawdopodobnie z 2k na łapkę, tak jak wszyscy inni bez doswiadczenia i po samych studiach. Inne doświadczenie nie będzie miało znaczenia.

Chyba że to jakaś dziedzina pokrewna, wtedy wystarczyłoby roczne (ewentualnie 2 letnie) podyplomowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ich sprawa, po 30 zycie się nie kończy. Jeśli nie jest szczęśliwa w tym co robi to niech zmienia prace i zdobywa kwalifikacje. Wspieraj ja. Swoją drogą rodzice dziwni, cały czas chcą mówić dziecku jak ma żyć i jakie decyzje podejmować. Czy ma 3 lata czy 30 lat caly czas dyktuja. 

Moja mama jest taka sama, strach powiedzieć o czym kolwiek bo zaraz rozkminia, nawet ciuchy by mi wybierala, mowi mi czy moje dziecko powinno chodzić na basen czy nie. Każe mi pracę zmieniać ,bo ona sobie umyslila,że będę mieć inna. Matki- dajcie żyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melisaztrawy
31 minut temu, Gość Er123 napisał:

Zależy jakie to są studia? Jeśli są to studia medyczne (chyba nie, skoro pisałaś że może 3 lata) to się opłaca a jeśli inne to przekwalifikowanie może (nie musi!) nic nie dać. Osobiście znam bezrobotną Panią inżynier co pracy nie może znaleźć a jej kierunek to niby przyszłościowy.Naczytałam się też jak to panie inżynier mają problemy z znalezieniem pracy bo ...hmmm ...zwyczajnie nie są facetami (np. inż budownictwa). Mam też koleżankę po architekturze, która pracuje nie w swoim zawodzie bo jest tak dużo absolwentów.

Niech Twoja córka pamięta, że jak się chce przekwalifikować to będzie w nowej branży zaczynała "od zera" czyli prawdopodobnie z 2k na łapkę, tak jak wszyscy inni bez doswiadczenia i po samych studiach. Inne doświadczenie nie będzie miało znaczenia.

Chyba że to jakaś dziedzina pokrewna, wtedy wystarczyłoby roczne (ewentualnie 2 letnie) podyplomowe.

Akurat jestem inżynierem budownictwa i tak się składa że nie miałam kompletnie żadnych problemów ze znalezieniem pracy. Całe szczęście w porównaniu do Ciebie coraz więcej ludzi nie żyje w średniowieczu i nie ma szowinistycznego podejścia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moja mama wierci mi dziurę w brzuchu o doktorat. Wspieraj, a nie szukaj problemów 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Er123
4 minuty temu, Gość Melisaztrawy napisał:

Akurat jestem inżynierem budownictwa i tak się składa że nie miałam kompletnie żadnych problemów ze znalezieniem pracy. Całe szczęście w porównaniu do Ciebie coraz więcej ludzi nie żyje w średniowieczu i nie ma szowinistycznego podejścia. 

ok, nie mówię, że wszystkie babki będą miały problem ze znalezieniem pracy po studiach inżynierskich. Chodziło mi o to, że MOŻE być problem ale nie musi. A zdziwiłabyś się jak dużo ludzi dalej żyje w średniowieczu. Jesteśmy jednak w Polsce a tu panuje tradycyjne podejście do wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
50 minut temu, Gość Er123 napisał:

Osobiście znam bezrobotną Panią inżynier 

"- Stefan sprawdź auto.

- ale ja jestem inżynierem dróg i mostów.

- inżynier to inżynier! Ja tam nie uznaję tych specjalizacji"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscc
2 godziny temu, Gość Basia napisał:

Moja córka ma małe dzieci 3 i 4 latka męża, pracę. Ma już mgr, ale mówi że to był błąd bo to studia humanistyczne. Teraz chce iść na zaoczne i się przebranżowic, żeby mieć lepszy zawód. Czyli będzie 2 weekendy w miesiącu w szkole. Nie mam jak jej pomóc, daleko mieszkam. Jej teściowa tak samo. Zięć niby powiedział, że się wtedy sam zajmie dziećmi, ale przecież będzie im ciężko. Myślicie że to dobry pomysł? Nauka potrwa z 3 lata, może 5

Dlaczego ciężko? Dlaczego "niby"? Serio to taki problem, żeby ojciec dzieci zajął się nimi sam przez 2 weekendy w miesiącu? Nie rozumiem. Tym bardziej, że to nie są niemowlaki.

Jeżeli tak ustalili i oboje czują się komfortowo z taką decyzją, to nie widzę problemu. Ich sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julka
1 godzinę temu, Gość Er123 napisał:

Zależy jakie to są studia? Jeśli są to studia medyczne (chyba nie, skoro pisałaś że może 3 lata) to się opłaca a jeśli inne to przekwalifikowanie może (nie musi!) nic nie dać. Osobiście znam bezrobotną Panią inżynier co pracy nie może znaleźć a jej kierunek to niby przyszłościowy.Naczytałam się też jak to panie inżynier mają problemy z znalezieniem pracy bo ...hmmm ...zwyczajnie nie są facetami (np. inż budownictwa). Mam też koleżankę po architekturze, która pracuje nie w swoim zawodzie bo jest tak dużo absolwentów.

Niech Twoja córka pamięta, że jak się chce przekwalifikować to będzie w nowej branży zaczynała "od zera" czyli prawdopodobnie z 2k na łapkę, tak jak wszyscy inni bez doswiadczenia i po samych studiach. Inne doświadczenie nie będzie miało znaczenia.

Chyba że to jakaś dziedzina pokrewna, wtedy wystarczyłoby roczne (ewentualnie 2 letnie) podyplomowe.

A jakie studia medyczne dadzą pewną pracę? Medycyna to ponad 10-15 lat nauki ze specjalizacją i stażami. Pielęgniarka czy ratownik się opłaca? Jeszcze powiedz ze bardziej się opłaca niż np informatyka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Er123

Akurat studia lekarskie to pewna praca. Lekarzy w Polsce brakuje i to bardzo. Studia pielęgniarskie się opłacają jeśli się planuje wyjechać za granicę  .

Przepraszam, mało precyzyjnie się wyraziłam. Miałam na myśli konkretnie studia lekarskie, których córka autorki, wiadomo, nie podejmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 godziny temu, Gość Er123 napisał:

ok, nie mówię, że wszystkie babki będą miały problem ze znalezieniem pracy po studiach inżynierskich. Chodziło mi o to, że MOŻE być problem ale nie musi. A zdziwiłabyś się jak dużo ludzi dalej żyje w średniowieczu. Jesteśmy jednak w Polsce a tu panuje tradycyjne podejście do wszystkiego.

Co za brednie. Nie znam żadnej osoby, po studiach technicznych ( wydzial elektryczny, wydzial mechaniczny, enegetyczny, chemia, budownictwo, mechatronika) płci żeńskiej, która miałaby problem ze znalezieniem pracy w zawodzie. A już o tym, że ktoś ma problem ze znalezieniem pracy w zawodzie inżynierskim z powodu płci, to już zupełna brednia. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×