Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasia

Co mam zrobić z moim małżeństwem?

Polecane posty

Gość Kasia

Cześc dziewczynki,

Piszę na kafeterii pierszy, raz kiedyś przeglądałam tu tematy, ale to w czasach gdy jeszcze byłam niezamężna.

Otóż mój problem wygląda tak - postaram się streścic.

Ja mam 29 lat, mąż jest 4 lata starszy.

Ogólnie nasze małżeństwo to cykl olbrzymich eksplozji radosci i katastrofalnych burz.

Chodzi o to, że mój mąż jest powiedzmy to bardzo ścisłym umysłem, naukowym, jest programistą zarabia dużo i ma jeszcze kilka innych zajęć gwaratnujacych mu dochóð poza praca. pod względem materialnym jest rewelacyjnie bo ja mam swoja wyplate dla siebie, jego idzie na dom, jedzenie, moje wydatki zwiazane z ubraniami, samochodem itd... zdaje sie zyc nie umierac, ale po czasie odnosze wrazenie ze on jest bardzo niepoważnym człowiekiem, czasem mam wrażenie że zachowuje się jak dziecko... jest u niego niezwykle silna potrzeba ze strony adoracji innych kobiet, do tego gra na gitarze, i śpiewa - niestety często takżę innym kobietom - gdy go poznałam i mi śpiewał byłam od razu zakochana.

Pozatym traktuje wspolne życie bardzo rozdzielnie tzn tak - jeśli chodzi o pieniądze to nie, ale np potrafil znikać na impreze na całą noc i nic mi nie mówił, nie odbierał telefonu, śpiewał piosenki innym kobietom na karaoke gdy byliśmy razem na wakacjach, bardzo dużo komplementował pewną koleżankę z pracy, która wydaje mi sie że na niego leci... co prada on mnie wogole nie kontroluje mogę robić co chce i jak raz nie wróciłam na noc to nawet nie spytał gdzie byłam 😞  .... On jako człowiek jest dobry, nigdy mi nic nie zrobił w sensie nie powdział złego słowa, nawet jak go zwyzywałam to on nie odciął sie, nie oddał mi, jak go raz uderzyłam.. .ale naprade ja nie mogę tak wytrzymać, to jest bardzo dla mnie wykańczające, dla niego? On ma swoję życie, chce chodzić po imprezy a ze mną na radnki i seks 😞 męczy mnie ta sytuacja... Od pół roku staramy się o dziecko, ale teraz zastanawaim się czy z nim wogóle to dziecko warto mieć ?? Nie wiem, ja go kochałam byłam tak zapatrzona, a teraz jest mi obojętny, zupełnie nie wiem co dalej? Moja rodzina twierdzi że to wyjątkowy facet i spotkało mnie szczęście.. ale ja tak nie twierdze.

Co myślicie czy można go jakoś zmienić?? Naświetliśc sprawe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Kasia napisał:

Cześc dziewczynki,

Piszę na kafeterii pierszy, raz kiedyś przeglądałam tu tematy, ale to w czasach gdy jeszcze byłam niezamężna.

Otóż mój problem wygląda tak - postaram się streścic.

Ja mam 29 lat, mąż jest 4 lata starszy.

Ogólnie nasze małżeństwo to cykl olbrzymich eksplozji radosci i katastrofalnych burz.

Chodzi o to, że mój mąż jest powiedzmy to bardzo ścisłym umysłem, naukowym, jest programistą zarabia dużo i ma jeszcze kilka innych zajęć gwaratnujacych mu dochóð poza praca. pod względem materialnym jest rewelacyjnie bo ja mam swoja wyplate dla siebie, jego idzie na dom, jedzenie, moje wydatki zwiazane z ubraniami, samochodem itd... zdaje sie zyc nie umierac, ale po czasie odnosze wrazenie ze on jest bardzo niepoważnym człowiekiem, czasem mam wrażenie że zachowuje się jak dziecko... jest u niego niezwykle silna potrzeba ze strony adoracji innych kobiet, do tego gra na gitarze, i śpiewa - niestety często takżę innym kobietom - gdy go poznałam i mi śpiewał byłam od razu zakochana.

Pozatym traktuje wspolne życie bardzo rozdzielnie tzn tak - jeśli chodzi o pieniądze to nie, ale np potrafil znikać na impreze na całą noc i nic mi nie mówił, nie odbierał telefonu, śpiewał piosenki innym kobietom na karaoke gdy byliśmy razem na wakacjach, bardzo dużo komplementował pewną koleżankę z pracy, która wydaje mi sie że na niego leci... co prada on mnie wogole nie kontroluje mogę robić co chce i jak raz nie wróciłam na noc to nawet nie spytał gdzie byłam 😞  .... On jako człowiek jest dobry, nigdy mi nic nie zrobił w sensie nie powdział złego słowa, nawet jak go zwyzywałam to on nie odciął sie, nie oddał mi, jak go raz uderzyłam.. .ale naprade ja nie mogę tak wytrzymać, to jest bardzo dla mnie wykańczające, dla niego? On ma swoję życie, chce chodzić po imprezy a ze mną na radnki i seks 😞 męczy mnie ta sytuacja... Od pół roku staramy się o dziecko, ale teraz zastanawaim się czy z nim wogóle to dziecko warto mieć ?? Nie wiem, ja go kochałam byłam tak zapatrzona, a teraz jest mi obojętny, zupełnie nie wiem co dalej? Moja rodzina twierdzi że to wyjątkowy facet i spotkało mnie szczęście.. ale ja tak nie twierdze.

Co myślicie czy można go jakoś zmienić?? Naświetliśc sprawe?

Ile lat trwa taka sytuacja? Od zawsze taki jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajko

wam babom to kur-wa nikt nigdy nie dogodzi, ...... jesteście wiecznie nieszczęśliwe i wiecznie narzekacie, bo jak dobrze z jednej strony to źle wam z drugiej, jesteście psychiczne, autorka też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adios bebe

nie ty autorko to inna, nie pasuje to wiesz gdzie drzwi są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia

Myślę że sytuacja trwa około od 6miesięcy(może wcześniej tego nie zauważyłam).

On wcześniej dużo podróżował sam.. miał nawet pomysł żeby samotnie znów wyruszyć w podróż - to było okolo pół roku po ślubie, ale wybiłam mu to zgłowy. Był spokoj... teraz ja to odczywam bardzo źle 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Byl tu podobny temat napisany od strony faceta. Do Tajlandii lub Meksyku chciał się chyba wybrać bez żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Kasia napisał:

Myślę że sytuacja trwa około od 6miesięcy(może wcześniej tego nie zauważyłam).

On wcześniej dużo podróżował sam.. miał nawet pomysł żeby samotnie znów wyruszyć w podróż - to było okolo pół roku po ślubie, ale wybiłam mu to zgłowy. Był spokoj... teraz ja to odczywam bardzo źle 😞

Czyli chcesz mi powiedzieć, że ten facet był taki zawsze? wybiłaś mu z głowy i myślałaś, że nagle po ślubie w magiczny sposób stanie się innym człowiekiem? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Byl tu podobny temat napisany od strony faceta. Do Tajlandii lub Meksyku chciał się chyba wybrać bez żony.

Mój chciał wybrać się do Azji., ale to nieistotne dokąd chciał się wybrać, ważne że bezemie.

 

4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Czyli chcesz mi powiedzieć, że ten facet był taki zawsze? wybiłaś mu z głowy i myślałaś, że nagle po ślubie w magiczny sposób stanie się innym człowiekiem? 

nie wiem czy taki był? dużo jeździł po świecie, ale nie wiedziałam że on będzie taki po ślubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Gość Kasia napisał:

Co myślicie czy można go jakoś zmienić?

Nie zmienisz faceta, jeśli on sam nie zechce się zmienić. Możesz ewentualnie zmienić siebie i wtedy jest szansa, że naturalnie odmieni się i jego postawa.

18 minut temu, Gość Kasia napisał:

Co mam zrobić z moim małżeństwem?

Sprecyzować i spisać sobie punkt po punkcie, co konkretnie Tobie nie pasuje w związku, co byś chciała osiągnąć oraz jakim najlepszym sposobem to osiągnąć. Wszystko tu jest kwestią indywidualną, dlatego trudno coś podpowiedzieć w większym szczególe. W sprawach, w których można szczerze porozmawiać i wspólnie dojść do jakiegoś konsensusu, należy to właśnie uczynić. Ostatecznie jesteście w związku i razem powinniście stawiać czoła pojawiającym się problemom i kryzysom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
9 minut temu, Gość Kasia napisał:

Mój chciał wybrać się do Azji., ale to nieistotne dokąd chciał się wybrać, ważne że bezemie.

 

nie wiem czy taki był? dużo jeździł po świecie, ale nie wiedziałam że on będzie taki po ślubie

Masz za dobrze w domu i Ci się w doopie przewraca. Daj, że facetowi spokój. Idź z nim pogadaj, że nie lubisz jak spiewa czy flirtuje z innymi i tyle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia

Twoj maz nie dorosl jeszcze do zadnego malzenstwa. Niektorzy tak maja. Moze w ogole nigdy nie dorosnie. Nie zmienisz go. Gdyby bylo tak prosto zmienic czlowieka to zaczelibysmy od siebie ale...my zawsze chcemy zmieniac tego drugiego 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojjojoj

A czy on urodził się w lutym i jest wodnikiem? To by sie zgadzało  🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Typowy kobieciarz, taki nigdy wierny nie będzie. Zaloze się ze masz juz rogi do sufitu ale nawet go nie pytaj o nic, odpowie ,, przeciez to tylko koleżanki" 😂. Klasyk gatunku, oni zawsze się tak tłumacza...dowiesz sie tylko jesli poszperasz mu ukradkiem w telefonie, przejrzysz SMS-y i rozmowy na FB, pewnie pisze z jakąś ,,koleżanką", ciekawych rzeczy się możesz dowiedzieć... Uspij jego czujność i przetrzep mu telefon, mowie Ci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasa kasa kasa

czyli polecialas na kase, wybralas faceta ktury mial cie od zawsze w d'o--oo-pie

ahhahaahhaahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
6 minut temu, Gość kasa kasa kasa napisał:

czyli polecialas na kase, wybralas faceta ktury mial cie od zawsze w d'o--oo-pie

ahhahaahhaahah

I się budzi taka z ręką w nocniku, bo gdy kasa już jest to chciałoby się tez normalnego życia, a tu taki CH. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosci
7 minut temu, Gość kasa kasa kasa napisał:

czyli polecialas na kase, wybralas faceta ktury mial cie od zawsze w d'o--oo-pie

ahhahaahhaahah

Dokładnie!

To trochę wygląda tak jakbyście żyli w otwartym zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja bym takiego bardzo chciała mieć. Zazdrosna nie jestem, a chcę mieć swoją wolność. Mój facet jest zazdrosny o wszystkich moich kolegów z pracy i nawet innych facetów z którymi mam służbowo kontakt. Nie da się tak żyć. Mnie nie obchodzi czy gada albo śpiewa koleżankom z pracy, mam swoje sprawy na głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona87

Człowiek kot, chodzi własnymi ścieżkami, taka osobowość, nie zamkniesz go w domu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Są niestety różni ludzie.

Jedni są tacy: 

3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Ja bym takiego bardzo chciała mieć. Zazdrosna nie jestem, a chcę mieć swoją wolność. Mój facet jest zazdrosny o wszystkich moich kolegów z pracy i nawet innych facetów z którymi mam służbowo kontakt. Nie da się tak żyć. Mnie nie obchodzi czy gada albo śpiewa koleżankom z pracy, mam swoje sprawy na głowie.

Inni bardziej uczuciowi. 

 

Nie ma tu złotego środka. Osoby z dwóch różnych kategorii ciężko się ze sobą dogadują. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Ja bym takiego bardzo chciała mieć. Zazdrosna nie jestem, a chcę mieć swoją wolność. Mój facet jest zazdrosny o wszystkich moich kolegów z pracy i nawet innych facetów z którymi mam służbowo kontakt. Nie da się tak żyć. Mnie nie obchodzi czy gada albo śpiewa koleżankom z pracy, mam swoje sprawy na głowie.

Jakby tylko zaczal to bys szybko zmienial zdanie. To takie kobiece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anusa
1 godzinę temu, Gość Kasia napisał:

zarabia dużo i (...)ja mam swoja wyplate dla siebie, jego idzie na dom, jedzenie, moje wydatki zwiazane z ubraniami, samochodem

Co myślicie czy można go jakoś zmienić?? 

Jesteś jego utrzymanką i chcesz go zmieniać? To on powinien zmienić Ciebie, taką niewdzięcznicę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulka
31 minut temu, Gość Anusa napisał:

Jesteś jego utrzymanką i chcesz go zmieniać? To on powinien zmienić Ciebie, taką niewdzięcznicę!

Skąd wiesz że jest utrzymanką może pracuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 minut temu, Gość Ulka napisał:

Skąd wiesz że jest utrzymanką może pracuję

No przecież pisze jasno, że pracuje ale cała kasę ma dla siebie. Koszty życia, jedzenia, opłat itp, pokrywa on. Więc ona jest utrzymanką. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość Kasia napisał:

Cześc dziewczynki,

Piszę na kafeterii pierszy, raz kiedyś przeglądałam tu tematy, ale to w czasach gdy jeszcze byłam niezamężna.

Otóż mój problem wygląda tak - postaram się streścic.

Ja mam 29 lat, mąż jest 4 lata starszy.

Ogólnie nasze małżeństwo to cykl olbrzymich eksplozji radosci i katastrofalnych burz.

Chodzi o to, że mój mąż jest powiedzmy to bardzo ścisłym umysłem, naukowym, jest programistą zarabia dużo i ma jeszcze kilka innych zajęć gwaratnujacych mu dochóð poza praca. pod względem materialnym jest rewelacyjnie bo ja mam swoja wyplate dla siebie, jego idzie na dom, jedzenie, moje wydatki zwiazane z ubraniami, samochodem itd... zdaje sie zyc nie umierac, ale po czasie odnosze wrazenie ze on jest bardzo niepoważnym człowiekiem, czasem mam wrażenie że zachowuje się jak dziecko... jest u niego niezwykle silna potrzeba ze strony adoracji innych kobiet, do tego gra na gitarze, i śpiewa - niestety często takżę innym kobietom - gdy go poznałam i mi śpiewał byłam od razu zakochana.

Pozatym traktuje wspolne życie bardzo rozdzielnie tzn tak - jeśli chodzi o pieniądze to nie, ale np potrafil znikać na impreze na całą noc i nic mi nie mówił, nie odbierał telefonu, śpiewał piosenki innym kobietom na karaoke gdy byliśmy razem na wakacjach, bardzo dużo komplementował pewną koleżankę z pracy, która wydaje mi sie że na niego leci... co prada on mnie wogole nie kontroluje mogę robić co chce i jak raz nie wróciłam na noc to nawet nie spytał gdzie byłam 😞  .... On jako człowiek jest dobry, nigdy mi nic nie zrobił w sensie nie powdział złego słowa, nawet jak go zwyzywałam to on nie odciął sie, nie oddał mi, jak go raz uderzyłam.. .ale naprade ja nie mogę tak wytrzymać, to jest bardzo dla mnie wykańczające, dla niego? On ma swoję życie, chce chodzić po imprezy a ze mną na radnki i seks 😞 męczy mnie ta sytuacja... Od pół roku staramy się o dziecko, ale teraz zastanawaim się czy z nim wogóle to dziecko warto mieć ?? Nie wiem, ja go kochałam byłam tak zapatrzona, a teraz jest mi obojętny, zupełnie nie wiem co dalej? Moja rodzina twierdzi że to wyjątkowy facet i spotkało mnie szczęście.. ale ja tak nie twierdze.

Co myślicie czy można go jakoś zmienić?? Naświetliśc sprawe?

Autorko. Możemy się bawić w poprawność polityczną albo udawać, że świat jest inny niż jest na prawdę tylko po co? Prawda jest taka, że taka dysproporcja w zarobkach demoralizuje. To on ma pierwsze i ostatnie słowo. Zdarza się czasami, że osoba dużo zarabiająca kocha partnera/ke i wtedy nie ma sytuacji jak u Ciebie. 

W Twoim przypadku masz dwa wyjścia. Zamknąć buzie, zająć się własnymi sprawami i prowadzić życie na dobrym poziomie. Druga opcja to odejść. Nie zmienisz go, bo człowieka nie da się z dnia na dzień zmienić. Zresztą, Ty w tej rozmowie startujesz z przegranej pozycji.

Ja na Twoim miejscu zagryzłbym zeby i skorzystał z tego, że on dużo zarabia. Zrób jakieś kursy, zacznij żyć sama na lepszym poziomie zarabiać więcej, a potem odejdź. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiu Jesteś ...ką

Facet macie z braku laku i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiu Jesteś ...ką

Facet macie z braku laku i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiu Jesteś ...ką

Facet macie z braku laku i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybę
52 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Autorko. Możemy się bawić w poprawność polityczną albo udawać, że świat jest inny niż jest na prawdę tylko po co? Prawda jest taka, że taka dysproporcja w zarobkach demoralizuje. To on ma pierwsze i ostatnie słowo. Zdarza się czasami, że osoba dużo zarabiająca kocha partnera/ke i wtedy nie ma sytuacji jak u Ciebie. 

W Twoim przypadku masz dwa wyjścia. Zamknąć buzie, zająć się własnymi sprawami i prowadzić życie na dobrym poziomie. Druga opcja to odejść. Nie zmienisz go, bo człowieka nie da się z dnia na dzień zmienić. Zresztą, Ty w tej rozmowie startujesz z przegranej pozycji.

Ja na Twoim miejscu zagryzłbym zeby i skorzystał z tego, że on dużo zarabia. Zrób jakieś kursy, zacznij żyć sama na lepszym poziomie zarabiać więcej, a potem odejdź. 

 

I też uważam że facet kupił jej zgodę na jego zdrady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To chłopczyk w ciele mężczyzny. A czy uda się go jeszcze wychować, to? Powinnaś być bardziej samodzielna a  zarazem stanowcza.Powiedzieć mu że to ci się nie podoba .

Na dziecko nie powinnaś się narazie decydować, bo może dojść do takiej sytuacji, że zostaniesz samotną matką. 

Życzę Ci powodzenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płynne
5 godzin temu, Gość jajko napisał:

wam babom to kur-wa nikt nigdy nie dogodzi, ...... jesteście wiecznie nieszczęśliwe i wiecznie narzekacie, bo jak dobrze z jednej strony to źle wam z drugiej, jesteście psychiczne, autorka też

Dokładnie tak kiedy on daje pieniądze i jest super więc pa pa na wszystko przymyka oko ale kiedy już ma więcej kasy to nagle to i tamto jej nie pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×