da się do wypatrzeć?

W pokoju mam pełno kwiatków nie można nawet swobodnie przejść, jeden piol Mi się aż przez ścianę na półkę i już nic tam nie można było dać bo oczywiscie te krzaczory opanowały cały pokój, postanowiłem go wykończyć, podlewalem go co jakiś czas wrzątkiem ect. I zaczynal padać oczywiście matka chce go jeszcze uratować i go podciela i ma nadzieję że puści nowe... Myślicie, ze jak wpadnie na pomysł aby go przesadzić albo coś to pozna po korzeniu że to ja go wykończyłem tym podlewanie? Ona sama spi z kwiatkami... Jak tak można? Każdy pokój w kwiatkach, całe parapety wszystko. Tylko obawiam się, ze się domyśli. 

Wydaje mi się że korzeń będzie zgnity i się domyśli. Nie uratuje go. Chyba ze jest jakaś czarownica

Czekaj, że masz w swoim pokoju pełno roślin, których nie chcesz? I cichociemnie podlewasz wrzątkiem zamiast zabrać to wszystko w pi zdu, wstawić matce do pokoju i niech ona się martwi co z tym zrobić? Ile ty masz lat, że ci mama pokój urządza a Ty nie masz jaj sobie przestawic, 10?

Moja mama ma obsesję na punkcie roślin(mowi do nich dzieci:/) , a do tego )ma sentyment bo ktoś jej dał ten spermy kwiatek, wiec lepiej aby myślała, ze sam padł niż mieć przesrane.