Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hania

Szwagierka i teściowa wtrącają się do mojego porodu!

Polecane posty

Gość Hania

Hej. Wyobraźcie sobie, że moja teściówa i szwagierka wtrącają sie do mojego porodu. Jak usłyszały, że chcemy poród rodzinny to zaczęły mężowi przesyłać krwawe zdjęcia z internetu i komentować, że to bardzo zły pomysł. Wrecz się o niego martwią, że jeszcze zemdleje, traumy dozna, albo z głodu umrze- "ty musisz wytrzymać, ale dlaczego on ma też cierpieć?" - takie słowa padły, myślałam że rozniose towarzystwo. Dodam, że mąż śmieje się z tego (jest męski a nie jakaś ciała) i nasze plany nadal są aktualne. Zastanawia mnie tylko o co tym babskom tak naprawdę chodzi? Może o to, że same żyją w dziwnych związkach, gdzie kobieta robi za chłopa wszystko w domu i zarabia grosze licząc na chłopa zaradność finansowa oraz co najwyżej przybicie gwoździa, ale tak żeby sobie paluszki nie zranił. . My z mężem zarabiamy przyzwoicie i podobnie. To, że spłacam połowę kredytu im nie przeszkadza, ale poród rodzinny już tak. 🙂 Macie podobne doświadczenia? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja nauczylam sie nie mówić o wielu rzeczach, bo jak byłam szczera, chciałam się podzielić nowościami, planami to wszystko odwracalo sie przeciwko nam. Szwagierki nie mam, bo maz jest jedynakiem ,a tesciowa to paranoiczka. Co znaczy że np jak byłam w ciąży to wysyłala mi linki do artykułow o chorobach genetycznych dzieci, poza tym że ciągle powatpiewala,że damy sobie radę. Ku0owalismy mieszkanie to płakała,ze my nie splacimy a do niej komornik przyjdzie. Jechaliśmy na wakacje i wyliczyła wszystkie zagrozenia: porwanie,zabójstwa, utoniecia, ebola i inne choroby, włącznie z  katastrofą lotniczą. Urodziłam dziecko to źle karmilam, ale ubieralam, zle wychowywalam. (Choć nawet z nami nie mieszka, rzadko się widujemy, ale ona wie! Jest nauczycielka!). Caly czas pyta jak syn radzi sobie w szkole, mówię jak jest - radzi sobie świetnie, lubi czytać, informatykę, projekty... Z powątpiewaniem powie "No mam nadzieję, że jest jak mowisz"...

Kilka razy doszlo do ostrej wymiany zdań między nami na temat krytykowanie wg niej jej nieudanego syna, naszego małżeństwa, moich rodziców i teraz jak rozmawiamy to o pazurkach, fryzjerach, instagramie...(bezpieczne tematy z nią),bo każdy inny temat rodzi spiecie. 

Jeśli coś kupujemy czy planujemy to dowiaduje się po fakcie. Mówimy ile możemy i chcemy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Moja siostra ma faceta - dupę wołową, który ma dwie lewe ręce. Nic nie potrafi, nic nie robi, potrafi jedynie rozkazywać, a ona się go słucha. Gdy jest ze mną to też rzuca mi dobrymi radami na lewo i prawo, krytykuje, wtrąca się zupełnie jakby ona była jakimś wspaniałym przykładem, a nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Pewnie są zazdrosne, bo masz troskliwego męża. Swoją drogą cud że w takim domu się uchował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Pewnie są zazdrosne, bo masz troskliwego męża. Swoją drogą cud że w takim domu się uchował.

Dokładnie, żal tyłek ściska.

Moja teściowa robi to samo - albo złote rady od czapy (I to takie, że przy stosowaniu dziecko można trwałe uszkodzić), albo użalanie się nad sobą, jak to ona miała gorzej ode mnie jak rodziła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

U mnie moja mama taka była i jest. To będzie już 3 poród i 3 dziecko, a ona ciągle ma mnóstwo do powiedzenia - najwięcej o karmieniu piersią, które sama zakończyła dwukrotnie zaraz po 2 dniach od porodu, bo "palić mi się chciało i nie było pokarmu". To samo palenie przy noworodkach i później też nie miało już znaczenia na zdrowie dzieci 😉 bo dym przenikał tylko do mleka ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama

Ja mojej mamie i teściowej też wszystkiego nie mówię. Zawsze kończyło się tak samo, wtrącały się i psuły nam plany. A my chodziliśmy zdenerwowani. A co do porodu mój mąż był przy porodzie i wszystkim nowi, że to byl drugi najpiękniejszy dzień w jego życiu (pierwszy to ślub)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bromba

Myślę, że obie panie uważają Twojego męża za małego chłopca i dlatego tak się martwią. Po prostu niektórym mamom (i siostrom) umyka fakt, że facet podrósł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninaa

Każdy powód jest dobry by madki mogły obsmarować tesiową, durni ludzie maja durne problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No i co, że sobie tak pogadają? Wysłuchać, przyjąć do wiadomości, nie wykłócać się,  ale robić po swojemu. To moja metoda. Sprawdza się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klunia

Jedyne co możecie zrobić to wyciągnąć z tego naukę na przyszłość - mniej informacji nikomu nie zaszkodziło. Natomiast swoją drogą intryguje mnie czemu miałby umrzeć z głodu akurat? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×