Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ona

Szczera przyjaźń czy przyjaźń ze względu na kolegę?

Polecane posty

Gość Ona

Witam serdecznie :) od razu zaznaczam, że nie jest to prowokacja. Droga wp.pl nie wyrażam zgody na robienie z tego artykułu.

Mam następujący problem. Otóż mam kolegę a on mieszka ze znajomym (tak na 99.99% są razem). Spotykamy się dosyć często we 3-kę. Z jego kolegą piszę prawie codziennie od jakichś 2-óch tygodni. Nawet jak się widzimy we 3-kę to już "nie ucieka do siebie" a siedzi i rozmawia.  Stwierdził, że naprawdę mnie polubił. Zaproponował wyjazd we 3-kę (ale chyba ze względu na kolegę), wyjście (no nie wiem czy we 3-kę czy we 2-kę). Ostatnio sporo pomagałam jego koledze (co odebrał jako dowód prawdziwej przyjaźni w stosunku do wspólnego kolegi).

Mówiłam im, że potrzebuję przerwy od nich bo zbyt często się widujemy i może mają mnie dość a nie powiedzą. Do tego dziwnie się czuję jako ta 3-cia osoba. Zawsze we 3-kę. Kiedyś widywałam się tylko z kumplem ale od kiedy razem mieszkają to się nie da inaczej. Nie chodzi o to, że on musi ze sobą go ciągnąć i zawsze chce. Oczywiście zaprzeczyli jakoby spotykali się ze mną z litości (mam teraz gorszy czas i siedzę sama) i twierdzili, że to z sympatii.

Przechodząc do sedna sprawy... Nie wiem czy kolega mojego kolegi naprawdę mnie lubi czy to tylko ze względu na wspólnego kolegę.

Mi to wygląda na coś na zasadzie przyjaźni z siostrą/przyjaciółką chłopaka by trzymać wspólny front. Nie wiem co o tym myśleć. Może ktoś z Was miał podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E...
4 godziny temu, Gość Ona napisał:

Witam serdecznie 🙂 od razu zaznaczam, że nie jest to prowokacja. Droga wp.pl nie wyrażam zgody na robienie z tego artykułu.

Mam następujący problem. Otóż mam kolegę a on mieszka ze znajomym (tak na 99.99% są razem). Spotykamy się dosyć często we 3-kę. Z jego kolegą piszę prawie codziennie od jakichś 2-óch tygodni. Nawet jak się widzimy we 3-kę to już "nie ucieka do siebie" a siedzi i rozmawia.  Stwierdził, że naprawdę mnie polubił. Zaproponował wyjazd we 3-kę (ale chyba ze względu na kolegę), wyjście (no nie wiem czy we 3-kę czy we 2-kę). Ostatnio sporo pomagałam jego koledze (co odebrał jako dowód prawdziwej przyjaźni w stosunku do wspólnego kolegi).

Mówiłam im, że potrzebuję przerwy od nich bo zbyt często się widujemy i może mają mnie dość a nie powiedzą. Do tego dziwnie się czuję jako ta 3-cia osoba. Zawsze we 3-kę. Kiedyś widywałam się tylko z kumplem ale od kiedy razem mieszkają to się nie da inaczej. Nie chodzi o to, że on musi ze sobą go ciągnąć i zawsze chce. Oczywiście zaprzeczyli jakoby spotykali się ze mną z litości (mam teraz gorszy czas i siedzę sama) i twierdzili, że to z sympatii.

Przechodząc do sedna sprawy... Nie wiem czy kolega mojego kolegi naprawdę mnie lubi czy to tylko ze względu na wspólnego kolegę.

Mi to wygląda na coś na zasadzie przyjaźni z siostrą/przyjaciółką chłopaka by trzymać wspólny front. Nie wiem co o tym myśleć. Może ktoś z Was miał podobnie?

Jeżeli to pedały to co ci tak zależy? Myślisz że go ZMIENISZ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona
1 godzinę temu, Gość E... napisał:

Jeżeli to pedały to co ci tak zależy? Myślisz że go ZMIENISZ?

Nie chcę go zmieniać. W 100% gejami też nie są jak się okazuje. Chodzi mi tylko o to czy da się jakoś poznać czy ktoś zadaje się z kimś z sympatii czy tylko ze względu na drugą osobę. Na niczym poza koleżeństwem mi nie zależy bo to wartościowa osoba. Tylko wnerwia mnie, że każdy koleguje się ze mną na zasadzie bo albo coś chce albo ze względu na kogoś albo celem zdobycia jakichś informacji. Nie chcę się znowu przejechać na znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×