Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Spory

Spory miedzy kolegami a ich mamami

Polecane posty

Gość Spory

Witam. Opisze Wam sytuacje jedna z wielu podobnych ktore zdarzaja sie co jakis czas w naszym zyciu. Mam corke ( nazwijmy ją Ola) w wieku przedszkolnym, moja sasiadka rowniez. Wiek podobny. Dzisiaj bawily sie razem na placu zabaw z innymi dziecmi, zaczely sypac piaskiem. Nie wiadomo kto zaczal ale piach dostal sie do ust obu. Slysze sasiadke: Ooola! Przestan! Nie syp! Czy ty nie umiesz sie bawic! ?!! Przestancie tak robic! Patrze a obie sypia na siebie. Podbiegam i krzycze przestancie! I zwracam sie do matki: spokojnie ja jestem jej mamą, jestem tu! Chcialam dac jej do zrozumienia ze mi ma zwracac uwage jak cos i mowic. Bo przeciez jestem niedaleko. Znamy sie dobrze. Jest baardzo waleczna, kazde dziecko ktore skrzywdzi w jakis sposob jej core zostaje skrzyczane upomniane i wogole, niewazne ze rodzice obok. Wyznaje zasade ze gdy ja reaguje to druga osoba juz nie ma prawa krzyczec na mohe dziecko. Gdy nie widze sytuacji wole zeby ktos mi zwrocil uwage abym ją zauwazyla. Nie zycze sobie aby ktos darl sie na moja corke. Ja zawsze z nia rozmawiam oczywiscie tlumacze i nie bronie. Co myslicie o tej sytuacji? Czy kolezanka miala prawo skrzyczec moje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spory

Dodam jeszcze ze sasiadom opowiada sytuacje: "a bo wiesz ta Olka to juz nie pierwszy raz tak robi! Zawsze zaczyna i potem sa klotnie miedzy nimi! Ona zawsze tak sie zachowuje a ja mam juz tego dosc!". I rozpowiada to ludziom. A wiadomo ze wtedy sie nie obronie i jestem na straconej pozycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościnka

Jeżeli byłabym na miejscu Twojej sasiadki i widziałabym, że czyjeś dziecko sypie moje piaskiem a mama tamtego dziecka nie widziałaby (lub nie zwracała uwagi) to powiedziałabym spokojnie "proszę, nie syp piaskiem bo można komuś zrobić tak krzywdę" i tyle. Na pewno nie leciałabym do rodzica tamtego dziecka i nie skarżyłabym, bo po co? 

Natomiast jeżeli dziewczynki sypały się OBIE to uwagę zwróciłabym grzecznie obu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spory

No wlasnie tez jestem tego samego zdania. Ja zareagowalam wtedy gdy uslyszalam krzyki na moje dziecko. Absolutnie nie bylo to spokojnym grzecznym tonem zwrocenie uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

jesli twoje dziecko zaczeło to sypanie piachem i przesadzalo to ma prawo pouczyc i krzyknąc. Ja sie nie krepuje upomniec cudze dziecko jak zachowuje sie jak dupek. Nie dre sie,nie wyzywam,ale jak przesadza, to powiem ze ma tego nie robic. Nikt do mnie nigdy nie mial o to pretensji,ale gdyby jakas mama miała mi to za złe, to sorry,trzeba siedziec obok i pilnowac dziecka tak,by inne matki nie musialy tego robic za nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc

To gdzie bylas jak twoje dziecko sypalo piachem? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spory

A gdzie bylam? Normalnie wtedy moja uwaga skierowana byla na mlodszym. Sasiadka uzywa slow: bo ona zawsze! Bo ona nigdy! A to mnie jeszcze bardziej nakreca. Jakos z innymi dziecmi problemow nie ma. Tylko z tamtą 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

W zyciu nie biegne do matki, nie szukam jej i nie wypatruje. Skad mam niby wiedziec ktora to jest ?Problem mam z dzieckiem a nie z matka i to z dzieckiem go rozwiazuje. Zawsze zwracam uwage dziecku, bez wrzaskow, spokojnie , ale stanowczo. Jak nie dziala to podnosze glos i rozgladam sie za matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spory

Prosilam o ocene mojej sytuacji. Pisalam ze dobrze sie znamy i nasze corki tez. Plac zabaw nie taki duzy. Wydaje mi sie ze wlasnie darcie sie na moja corke bylo przesadzone.  Byc moze ma juz uprzedzenie do nas ze tak przesadnie reaguje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×