Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Asiaaaaaasia919191

Smutek po urodzeniu 2 dziecka przez zaniedbanie pierwszego...

Polecane posty

Gość Asiaaaaaasia919191

Mam dwoje dzieci. Córka ma 5 lat synek 2 miesiące. Bardzo mi smutno często płaczę... synek na razie jest wymagający, na piersi...nienawidzi gondoli lubi spać w domu przy szumie(przetestowalam szumisia w gondoli i nic) . Usypia jak to taki maluch przy piersi lub gdy leżę obok i to glaszcze po głowie. W nocy na szczęście raz się budzi tylko ale też śpi 20.30-6 . Tak naprawde zajmuje sie starsza corcia jak maly spi...ona czesto prosi w dzien mamo pograjmy w gre mamo poczytaj mamo chodzmy na spacer czy do kolezanki. A ja mam wrazenie ze ciagle ona slyszy "nie" bo mały coś tam coś tam.:-( dodatkowo jest taki problem że jak on się nie wyspi ok tej 12-15 to potem go trzeba nosić bo tak się drze że aż łyka powietrze i potem płacze bo brzuch(słyszę jak mu się przetrwają babelki az) to boli. Ona to budzi co raz bo A to drzwiami walnie a to drze się do mnie z pokoju jak go usypiam. Jestem znerwicowana. Skończyło się przedszkole i źle mi że ciągle ja upominam cieszej mów ciszej zamykam drzwi ciszej wywala klocki:-(. Szkoda mi i jej i jego 😞 czasem to życzę z bezsilności.  Mam nadzieję że to przejdzie bo depresji się nabawie. Najgorsze jest w wozku(lulam go 20 minut 20 minut śpi A potem jak się obudzi to się drze na ręce:-( ) chustę mam i wieczorem godzinę dwie  go noszę sprzątam o 22-23 i nadrabiam jakieś porządki. Padam na twarz. Męża nie liczę bo chodzi do pracy wraca o 16.30 i robi remont od 21 do 23 na górze domu. więc jedyne co robi to jak jest bardzo źle to między tą 17-19 trochę którymś  się zajmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Życie. Mój 2 latek złapał katar, wyje jam syrena caly dzien, z rak mi nie schodzi, kręgosłup juz mi siada. Za godzinkę na szczęście uciekam do pracy !  

Z dwójką dzieci jest ciężko, ale z tego co piszesz to chyba nie bardzo potrafisz byc wielozadaniowa. Dlaczego nie mozesz wziąć dzieci i pojsc na ten spacer czy do koleżanki? Mniejsze dziecko do chusty, młoda sobie pobiega, ty ludzi zobaczysz. Ja chusty używałam przez większość czasu, bo mały tez się wkurzal jak leżał. Gondoli nie lubił. Zawsze byłam ciekawa jak to jest kiedy dziecko. ladnie spi na spacerze.  Ale np w grę tez mozesz pograć z dzieckiem na ręku. Musisz sie tego nauczyc, bo nie wyrobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dodam, że ja miałam tak przez 3-4 msc od urodzenia, aż młodsze uregulowalo sobie rytm dnia i sie oswoilam troche z sytuacja. Do tej pory dziecko płakało i ja plakalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 
 
 
17 minut temu, Gość Gość napisał:

 

Z dwójką dzieci jest ciężko

trzeba było pomyslec ze będzie cięzko zanim dwukrotnie rozłozylaś nogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mlodego w chuste i z mloda mozesz pograc, poczytac, pobiegac po placu zabaw. Cos chyba dziwne masz to dziecko, bo przeciez dwumiesieczniak spi czesciej niz raz dziennie. 

Jakas slaba organizacja bo ja mam 20 miesieczne i 3 miesieczne dzieci w domu i jest ok

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Gosc napisał:

Mlodego w chuste i z mloda mozesz pograc, poczytac, pobiegac po placu zabaw. Cos chyba dziwne masz to dziecko, bo przeciez dwumiesieczniak spi czesciej niz raz dziennie. 

Jakas slaba organizacja bo ja mam 20 miesieczne i 3 miesieczne dzieci w domu i jest ok

 

Nie każdy spi czesto. Mój syn byl mało śpiącym dzieckiem i robił sobie kilka drzemek po 15 minut, czasem nie zdążyłam się wykapac. Poza tym z tym ok, to każdy gada jak ma dobry dzień, a bywają trudne dni. Więc nie koloruj ,że z dwoma malutkimi dziećmi masz tak zorganizowane zycie. Ja mam 10.latka i 2 latka i czasem chce mi sie w leb strzelić, a starszy juz samodzielny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekspert

5 lat to przecież już duża dziewczynka, moja córeczka dwa tygodnie temu skończyła 5 lat -rysuje,koloruje,układa klocki,gra w gry na tablecie, zajmuje się braciszkiem -huśta go,  pokazuje mu grzechotki,zabawia go.Dla mnie to jest dziwne co ty piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Ekspert napisał:

5 lat to przecież już duża dziewczynka, moja córeczka dwa tygodnie temu skończyła 5 lat -rysuje,koloruje,układa klocki,gra w gry na tablecie, zajmuje się braciszkiem -huśta go,  pokazuje mu grzechotki,zabawia go.Dla mnie to jest dziwne co ty piszesz.

Niby czemu dziwne, że 5 latka potrzebuje również uwagi mamy?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
22 minuty temu, Gość Ekspert napisał:

5 lat to przecież już duża dziewczynka, moja córeczka dwa tygodnie temu skończyła 5 lat -rysuje,koloruje,układa klocki,gra w gry na tablecie, zajmuje się braciszkiem -huśta go,  pokazuje mu grzechotki,zabawia go.Dla mnie to jest dziwne co ty piszesz.

Taka samodzielna i jeszcze mieszka z wami? 😄 takie dziecko tez potrzebuje uwagi, rozmowy, opieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Nie każdy spi czesto. Mój syn byl mało śpiącym dzieckiem i robił sobie kilka drzemek po 15 minut, czasem nie zdążyłam się wykapac. Poza tym z tym ok, to każdy gada jak ma dobry dzień, a bywają trudne dni. Więc nie koloruj ,że z dwoma malutkimi dziećmi masz tak zorganizowane zycie. Ja mam 10.latka i 2 latka i czasem chce mi sie w leb strzelić, a starszy juz samodzielny

Tak, raz tak mialam. Najstarsza , 10 lat mdlala pod prysznicem z 40 stopniowa goraczka, mlody wyl z glodu, a ja nie wiedzialam co najpierw. Najmlodszej jeszcze nie bylo na swiecie. Raz przez 20 miesiecy i trwalo to moze z 3 minut az ogarnelam mysli i z 15 minit nim ogarnelam dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tezsmutnamama_

W lutym pisałam taki sam temat. U mnie starsza córka prawie 3 latka. Młody 4 miesiące. Oswoiłam się z tą sytuacją. Zawsze idziemy na dwor, na spacer, na lody lub chociaż na plac zabaw. Czasem spotkam jakąś mamę z dziecmi. Czasem w jednej ręce mam malucha a w drugiej wozek. Trzylatkaa jest w miare ogarnięta i mądra i jak jej wytłumaczę to idzie obok. Ale nie jest łatwo. Wewnątrz żal mi jej. Tak to bym jeździła z nią na basen, nad morze, w jakieś nowe miejsca. A tak to sama boję się oddalać za daleko bo mały często płacze w wózku. Lub byśmy się pogoniły czy coś by było więcej śmiechu w naszym życiu. A tak to czasem nie mam ochoty na śmiech bo wewnątrz mnie rozsadza gdy mały płacze, córka chce uwagi a w mieszkaniu bałagan. Ale staram się dać córce czasu tyle ile mogę. Dla siebie, na moje plany nie mam czasu. Czuje, że stoję w miejscu i nie mam kontroli nad życiem zawodowym, finansami, bycie niezależna (choć macierzyński mam). Po dniu z dziećmi nie chce mi się starać o związek bo jestem padnięta i to też mnie doluje.Ale najbardziej mi żal córki. Nasz każdy dzień jest taki sam :-( nie wiem, jak jej jakoś urozmaicić ten czas. Ale mówię sobie, że będzie lepiej. I pewnie tak będzie więc po prostu staraj się z dzieckiem na ręku wymyślać jakieś zadania plastyczne lub idź do tej koleżanki z dzieckiem na rękach ;) ale rozumiem Twój smutek bo nie da się dać dziecku tego co by się chciało mając drugiego malucha :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiaaaaaasia919191

Tu autorka. Dzieci śpią. To pisze. Trochę może nie do końca jasno wszystko napisałam. Po pierwsze. Mieszkamy w domu sami.10km od miasta. Syn w foteliku drze się tak strasznie że łyka powietrze a potem chlusta tym co zjadl przy placzu. W chuście? 40 minut po podworku nosze,mam Blizne na szyji na ściegnie/więzadle po kreczu po wypadku samochodowym. Nie moge dlugo dzwigac  bo potem umieram z boku. A syn waży 6 kg urodzil sie 4kg. Jest na piersi i na razie bardzo czesto je , co półtorej h wieczorem i co 1h.w nocy śpi ciągiem 6h pierś i jeszcze 4h. Więc nie narzekam noce super.Corka Pani wyzej nie potrzbuje uwagi? Współczuję jej bo na sto procent wolałby coś robić z  mama niż sama siedzieć tylko może widzi że nie może na mamę liczyć... Moja córka jest bardzo inteligentna. Umie liczyć pisać itp ciągle prosi aby jej tłumaczyć zadania w książkach pomoc robić pracę plastyczne. Wyszukuje na you tube I potem robimy razem. Bawi się sama oczywoscie. Uwielbia książki typu świat w obrazkach "kosmos"długo jej czytam. Ok godzinę dziennie.  Uwielbia grac w karty w wojnę kuku itp w monopol z nami. I nie uwazam że jest za duża. Wręcz potrzebuje uwagi bardziej niż maly. Nigdy się nie skarży ale widzę że jest smutna. Długo mi się schodzi na karmienia i wtedy usypia zwykle ona coś chce wtedy a on w dzień ma tak słaby sen pierwszej fazy że byle pierdniecie go budzi. Może jest wymagający na razie , córka też była ale ona chciała jeździć w wozku:-( A on jak pisałam 20 minut lezy pokrzyczy potem 20minut spania , no czasem 40 i po wstaniu od razu Cycek) dodatkowo po cc karmilam go na leżąco najczęściej i teraz za bardzo nie chce jest w innej pozycji. Jakby mu było niewygodnie.  Do tego wszystkiego wykanczamy górę domu. Mąż robi wszystko po pracy a ja mu pomagam jak dzieci pójdą spać. Teraz np składa szafy to ja mu tu trzymam tu trzeba postawić obrócić itp...ciągle myłam tam podłogi wywalalam śmieci gruz pył końca nie widać...facet robił schody w te upały. Dobrze że klime mamy ale musiałam z małym uciekać jak kuł udarem. Może jak remontu nie będzie jak mąż skończy to będzie lepiej. Córka często chodzi po podwórku sama albo do sąsiadów się bawić bo jak było 30 parę stopni to maly źle znosił pobyt na dworze. Jeszcze gorzej leżał w wózku to ona sama była na dworze często. W domu jest inaczej trawe kosi się co tydzień warzywa pieli krzaki pieli psie kupy zbieram ciągle coś...Nie narzekam. Nie uważam że jestem niezorganizowana. Tylko mi poprostu smutno często. Niedługo pójdziemy na górę jeszcze z miesiąc tam małego będę kladla na spanie może będzie lepiej spał my na dole będziemy siedzieć.

Niektórzy nie mają dzieci które tylko siedzą spia srają jedzą i oglądają bajki. Moja wybierze grę z mamą w monopol zamiast bajki ZAWSZE

Moje dzieci może są wysokofunkcjonujace. Bardzo dużo czasu poświęciłem pracując z córką. Efektem jest to że była najlepsza w grupie. Ma świetną pamiec(gramy na okrągło w memory) super zasób słownictwa. Wczoraj do Pani na kasie w biedronce jak Pani nie wchodził kod:"spokojnie proszę Pani tylko spokój może nas uratowac" . Opowiada bajki synkowi tak piękne z wielowatkową fabułą sama z siebie czerpie pomysły. Jak płacze czasem bo mi smutno głodna jestem A Maly an spać nie chce  to pociesza zawsze. Mamusiu nie płacz dam Ci buziaka i przytula się. Pójdę do swojego pokoju pooglądać książeczkę. Wczoraj robilysmy laurki na imieniny babci i dziadka. Zeszlo się że 2h i ona siedziała i robiła wszystko sama . Pytała mnie co raz jak coś tam zrobić...wg mnie jest wyjątkowa i na wyjątkowo dużo uwagi zasługuje.

I tak kocha brata i zabawi go grzechotka. Tylko ona nie jest od etatowego zabawiania brata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Skoro ma karmieniu uplywa sporo czasu to wlasnie ten czas wykorzystaj. To nic ze na lezaco, ale pograj z cora w karty w planszowki, poczytaj cos z nia. A dzieckp sproboj polozyc na brzuszku, na boczku, moze sie drze bo nie lubi lezec na plecach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Ewa

Zacznij odciągać mleko, albo podawaj mu czasem mm. 

Nic jej nie będzie, miała przez 5 lat tylko Ciebie jak przez jedne wakacje dostanie mniej uwagi tragedia się nie stanie. Mój syn miał 3.5 roku kiedy urodziła mu się siostra. Daliśmy radę, też miałam takie momenty, brakowało mi czasu tylko dla nas, tej niezależności. Teraz 3 lata później jak patrzę na nich jak grają razem w piłkę, jak bawią się razem, jak tęsknią za sobą to nie zamieniłabym tego na nic innego. Uważam, że ma o wiele fajniej teraz niż kiedy był jedynakiem mimo, że starałam mu się zapewnić Każdy dzień. Będzie dobrze, daj sobie czas, dajcie sobie czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 minut temu, Gość Gość Ewa napisał:

Zacznij odciągać mleko, albo podawaj mu czasem mm. 

Nic jej nie będzie, miała przez 5 lat tylko Ciebie jak przez jedne wakacje dostanie mniej uwagi tragedia się nie stanie. Mój syn miał 3.5 roku kiedy urodziła mu się siostra. Daliśmy radę, też miałam takie momenty, brakowało mi czasu tylko dla nas, tej niezależności. Teraz 3 lata później jak patrzę na nich jak grają razem w piłkę, jak bawią się razem, jak tęsknią za sobą to nie zamieniłabym tego na nic innego. Uważam, że ma o wiele fajniej teraz niż kiedy był jedynakiem mimo, że starałam mu się zapewnić Każdy dzień. Będzie dobrze, daj sobie czas, dajcie sobie czas.

To jest tylko dziecko, może ma już 5 lat ale dalej jest dzieckiem. Dla jednego może być obojetnie to że dostanie mniej uwagi niż kiedyś A dla drugiego nie. Dziecko może sobie pomyśleć że mama mnie już nie kocha i dlatego nie spędza że mną czasu tylko woli brata. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Ewa
16 minut temu, Gość Gość napisał:

To jest tylko dziecko, może ma już 5 lat ale dalej jest dzieckiem. Dla jednego może być obojetnie to że dostanie mniej uwagi niż kiedyś A dla drugiego nie. Dziecko może sobie pomyśleć że mama mnie już nie kocha i dlatego nie spędza że mną czasu tylko woli brata. 

Ojeju jeju. Tak powinna autorka oddać komuś pod opiekę, bo córka jest za mądra żeby zrozumieć, że mama nie jest teraz tylko dla niej. Jakby musiała pójść kopać kartofle codziennie i córka musiałaby jej pomóc, a mały musiałby drzeć się w polu to nie miałaby takiej rozkiminy.

Miałam 5 lat, gdy moja siostra się urodziła. Byłam na początku  zazdrosna o babcie, mamę. Później pamiętam wspólne zabawy, kłótnie z siostrą.

Jedyne co mogłabym mamie zarzucić to nierówny podział obowiązków i więcej oczekiwać wobec mnie, ale to nie znaczy, że mam mnie nie kochała lub kochała mniej. Życie i tak zweryfikuje, niech poczeka aż będzie nastolatką i te sprawy. 

Twoim tokiem rozumowania najlepiej byłoby mieć tylko jedno dziecko, żeby chociaż jego uczuć nie urazić, bo przecież nasze babki i matki to cały dzień tylko z nami grały i czytały. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hfd

Co ty się tak rozczulasz nad córką?Na siłę robisz z niej ofiarę ,masz maluszka w domu,powinna to zrozumieć.Co to znaczy że nie poświęcasz jej czasu,a wcześniej jak poswiecalas?Wystarczy że jesteś .Przecież 5 latki nie trzeba zabawiać,układać z nią puzzli czy budować coś z klocków.Pisałam już wcześniej,że moja 5 latka nie potrzebuje mnie do zabawy,dlatego to dla mnie dziwne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 godzin temu, Gość tezsmutnamama_ napisał:

W lutym pisałam taki sam temat. U mnie starsza córka prawie 3 latka. Młody 4 miesiące. Oswoiłam się z tą sytuacją. Zawsze idziemy na dwor, na spacer, na lody lub chociaż na plac zabaw. Czasem spotkam jakąś mamę z dziecmi. Czasem w jednej ręce mam malucha a w drugiej wozek. Trzylatkaa jest w miare ogarnięta i mądra i jak jej wytłumaczę to idzie obok. Ale nie jest łatwo. Wewnątrz żal mi jej. Tak to bym jeździła z nią na basen, nad morze, w jakieś nowe miejsca. A tak to sama boję się oddalać za daleko bo mały często płacze w wózku. Lub byśmy się pogoniły czy coś by było więcej śmiechu w naszym życiu. A tak to czasem nie mam ochoty na śmiech bo wewnątrz mnie rozsadza gdy mały płacze, córka chce uwagi a w mieszkaniu bałagan. Ale staram się dać córce czasu tyle ile mogę. Dla siebie, na moje plany nie mam czasu. Czuje, że stoję w miejscu i nie mam kontroli nad życiem zawodowym, finansami, bycie niezależna (choć macierzyński mam). Po dniu z dziećmi nie chce mi się starać o związek bo jestem padnięta i to też mnie doluje.Ale najbardziej mi żal córki. Nasz każdy dzień jest taki sam 😞 nie wiem, jak jej jakoś urozmaicić ten czas. Ale mówię sobie, że będzie lepiej. I pewnie tak będzie więc po prostu staraj się z dzieckiem na ręku wymyślać jakieś zadania plastyczne lub idź do tej koleżanki z dzieckiem na rękach 😉 ale rozumiem Twój smutek bo nie da się dać dziecku tego co by się chciało mając drugiego malucha 😞

I to jest mądra odpowiedź że mając więcej niż jedno dziecko nie da się poświęcić obojgu tyle samo czasu i uwagi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulepszona
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

I to jest mądra odpowiedź że mając więcej niż jedno dziecko nie da się poświęcić obojgu tyle samo czasu i uwagi 

A gdzie jest napisane że trzeba, że należy, że musi się,że powinno się poświęcać tyle samo czasu dzieciom??A jak oboje rodzice pracują to wtedy jest dramat, bo już kompletnie nie ma czasu dla dziecka.Tak wszyscy na kafe hejtują mamy które nie pracują ,a może hejtujcie te które pracują bo to one najczęściej nie mają czasu dla dziecka lub dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"Z dwójką dzieci jest ciężko"

"trzeba było pomyslec ze będzie cięzko zanim dwukrotnie rozłozylaś nogi"

Z tobą też jest ciężko a nikt o tym nie pomyślał jak temu zapobiec

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jestem matką jednego dziecka uprzedzam, ale czepliwość ze strony kilku osób, mam wrażenie matek jedynaków, że ktoś zdecydował się na dwójkę dzieci jest ciężko chore. Idźcie sie leczcie wariatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Kilka osób napisało sensowne uwagi na temat tego w jakim kierunku się skłaniać aby zmniejszać pewne problemy gdy rodzi się drugie dziecko i tylko te posty zasługują na to by tu być. Reszta to niestety śmietnik informacyjny prowokowany przez głupich, sfrustrowanych, niedojrzałych ludzi, którzy nie szanują czasu ani cudzego ani swojego własnego. Nudzi ci się babo? Nie masz problemów? to idź na spacer, a nie hobbystycznie wyżywa sie na obcych. Czy to ma być przejaw twojej rzekomej inteligencji ? Nie widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mam jedno dziecko - syna 6-letniego. Mamy swój świat i mogę z nim w zasadzie niemal wszystko. Mogę się cieszyć tym czasem wspólnym, rozmową, zabawą, czytaniem książeczek przed zaśnięciem i tym, że nikt nam wtedy nie przeszkadza. Jesteśmy wolni. I tym mogę się cieszyć. Natomiast nie ma rzeczy czarnych ani białych. Jakby ktoś zapytał co lepsze mieć jedno dziecko czy dwoje to nie bede się licytować, bo to bez sensu ponieważ zarówno posiadanie jedynaka ma swoje wady i zalety. Jak i posiadanie dwójki, czy trójki dzieci ma swoje wady i zalety. Ja osobiście starałam się o drugie dziecko. Niestety nie udało się. I na razie temat jest zamknięty. Są takie momenty kiedy zazdroszczę małżeństwom dwójki dzieci. Może ciebie to pocieszy autorko, chociaż ludzie mają skłonność do widzenia tego co czarne. Zazdroszczę gdy jedziemy gdzieś do rodziny, do kuzynostwa mojego synka i to kuzynostwo zawsze jest w parach jako rodzeństwo, a mój synek jest sam i często czuje się samotny mimo, że ma mnie. Ja mogę się z nim pobawić, ale ileż stary i styrpany obowiązkami rodzic może się bawić z dzieckiem? Może być zabawa jako uczenie dziecka świata, ale jako zabawa dziecko z dzieckiem to nigdy nie będzie na tym poziomie. Szkoda mi, że synek nie ma jeszcze kogoś innego do pogadania niż tylko ja. Oczywiście zaraz napiszesz, że 5 letnia różnica wieku jest kiepska, ale nie zgadzam się. Synek potrafi się bawić z chłopcem o 5 lat starszym i potrafią znaleźć wspólny język. Choć oczywiście nie z każdym podobnie jak wśród rówieśników bo wiele zalezy od charakteru. Inne chwile gdy żal mi, że mam jedynaka są takie gdy jedziemy na jakąś wycieczkę we trójkę. Zawsze mi wtedy szkoda, że nie ma z nami jeszcze jakiegoś dziecka do towarzystwa. Czasami bierzemy kogoś z dalszej rodziny albo z sąsiedztwa ale to jest dobre na raz. Trzecia rzecz która mnie smuci to taka, że gdy będziemy starzy albo w ogóle nas już nie będzie to synek nie bardzo będzie mieć rodzinę. Będzie ze wszystkim sam. Także autorko jest ci może teraz ciężko, ale niech ci przyświecają zalety tego co masz, chociaż może tego nie widzisz teraz. Ja się  cieszę tym co mam, a ty się ciesz tym co ty masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ttty

Ja mam dwojke z roznica 20 m-cy. Teraz juz sa duze 7 i 9 lat. Mialam dokladnie tak samo - zal mi bylo okropnie tego starszego i mialam ciagle wyrxuty sumienia 😞 przez to kazda chwile jak mlodsze spalo lub bylo spokojne poswiecalam starszemu zaniedbujac mieszkanie i siebie. Pierszwszy rok z dwojka to byl prawdziwy koszmar dla mnie. Teraz juz jest super 🙂 potrzeba czasu, za rok dwa juz bedzie latwiej 😉 Drugiego dziecka nie planowalismy, zawsze myslalam ze bede miala jedno 😄 corka byla rozpieszczona, prxyzwyczajona ze ma duzo mojej uwagi wiec pojawienie sie brata bylo szokiem dla niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×