nigdy nie zauwazam jak mezczyzna sie mna interesuje, inne kobiety dawno by sie zorientowaly a ja jestem jak ...

Nawet jak to logiczne czy jak inni widza, radzą, ja uwazam ze nie widze przejawow zainteresosania. Dla mnie kazdy gest, zachowanie czy inna proba nawiazania kontaktu np rozmowa nic nie znacza. Wszystkich traktuje jak kolwgow, znajomych. Jesli facet probuje, szuka kontaktu -dla mnie to normalna rozmowa jak z kazda inna bo przeciez z wieloma kobietami rozmawia. Jak sie usmiechnie - normalne bo ludzie sie usmiechaja, jak mnie dotknie - przyladek.Jesli nawet kiedys zdarzalo mi sie przez moment pomyslec ze moze cos jest na rzeczy to tlymaczylam sobie to jako przypadek lub zbieg okolicznosci lub zwykla znajomosc. Jest mi strasznie zle z tym ze mam taki tok myslenia i  nie pptrafie sie otworzyc i dostrzec sygnalow ktore byc moze zmienilyby moje zycie. Zalamalam sie dzis, chce mi sie ryczec.

Nie przejmuj się, mam bardzo podobnie do Ciebie.

Gorzej byłoby, gdybyś każdy gest odbierała jako przejaw głębszego zainteresowania, czy miłości.

Uwierz, że mężczyzna naprawdę zainteresowany nie odpuści i się zorientujesz, że to coś więcej. :)