Szklą mi się oczy gdy na nią patrzę i jej też

Do tego czuje takie wibracje w sercu i chwilę po takim spojrzeniu muszę dojść do siebie bo tracę kontakt z otoczeniem. A ona patrzy prosto na mnie a wygląda na wystraszoną. O co chodzi?

Jesteś psychiczny,  nic więcej.

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Jesteś psychiczny,  nic więcej.

Bo?

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Jesteś psychiczny,  nic więcej.

dokładnie, a ten dział forum powinien nazywać sie "dział chorych psychicznie"

Przed chwilą, Gość Skrępowany napisał:

Bo?

Dragon nie martw się, jak będę sama będziemy ze sobą. 

1 minutę temu, Gość Skrępowany napisał:

Bo?

bo to nie jest normalne, to objawy chorobowe, ale to nie twoja wina

Przed chwilą, Gość Sylwia napisał:

Dragon nie martw się, jak będę sama będziemy ze sobą. 

Żaden Dragon

1 minutę temu, Gość gość napisał:

dokładnie, a ten dział forum powinien nazywać sie "dział chorych psychicznie"

My tu zdrowi proszę pani, zgodnie z przykazaniami robimy.

Przed chwilą, Gość gość napisał:

bo to nie jest normalne, to objawy chorobowe, ale to nie twoja wina

Myślałem że to objawy zakochania

Przed chwilą, Gość Skrępowany napisał:

Żaden Dragon

Ta akurat, wiesz, ze Rafał mówił odejdzie do Ulki. 

ale burdel

ty babo wstydu nie masz a oblicze Kościoła smarujesz czarną farbą

w końcu cie Bóg przyskromni, bo tak się nie godzi

3 minuty temu, Gość Skrępowany napisał:

Myślałem że to objawy zakochania

zakochanie to choroba, im bardziej jest człowiek zakochany tym głupsze rzeczy robi, bardziej rani, oddala sie i zamyka w swoim świecie. Więc to choroba umysłowa.

Czego się może bać?

2 godziny temu, Gość Skrępowany napisał:

Do tego czuje takie wibracje w sercu i chwilę po takim spojrzeniu muszę dojść do siebie bo tracę kontakt z otoczeniem. A ona patrzy prosto na mnie a wygląda na wystraszoną. O co chodzi?

Wygląda na wystraszona bo pewnie jest zakochana i dzieje się z nią to samo, nie umie nad tym zapanować 8 chce to ukryć. Najprawdopodobniej sza wersja. 

40 minut temu, Gość Wiwi napisał:

Wygląda na wystraszona bo pewnie jest zakochana i dzieje się z nią to samo, nie umie nad tym zapanować 8 chce to ukryć. Najprawdopodobniej sza wersja. 

Zgadzam się z diagnozą.

To są tz "oczy maślane" lub "oczy pijące" lub "oczy sypialni" lub też jak pisała Agata Christie "oczu chorego barana". Tego nie można udać bo jest to spowodowane hormonami w mózgu . To najprawdopodobniej objaw zauroczenia, podniecenia, zakochania . Przy czym nie tyle podniecenie fizycznego co emocjonalnego. Tako żekłam ja

4 minuty temu, Gość Adorra napisał:

To są tz "oczy maślane" lub "oczy pijące" lub "oczy sypialni" lub też jak pisała Agata Christie "oczu chorego barana". Tego nie można udać bo jest to spowodowane hormonami w mózgu . To najprawdopodobniej objaw zauroczenia, podniecenia, zakochania . Przy czym nie tyle podniecenie fizycznego co emocjonalnego. Tako żekłam ja

Mądrze rzekłaś... aczkolwiek delikatny niesmak pozostaje po żekłam

5 minut temu, Gość ... napisał:

Mądrze rzekłaś... aczkolwiek delikatny niesmak pozostaje po żekłam

5 minut temu, Gość ... napisał:

Mądrze rzekłaś... aczkolwiek delikatny niesmak pozostaje po żekłam

Satysfakcjonująca odpowiedź. Mniejsza o pisownie

Zależy jaka jest między Wami zależność. Jeżeli to dzieje się w pracy, a Ty jesteś wyżej w hierarchii, to może po prostu się Ciebie bać.

2 minuty temu, Gość Skrępowany napisał:

Satysfakcjonująca odpowiedź. Mniejsza o pisownie

Te oczy to w etapie początkowym miłości, w czasie zakochania, trudno żeby przez całe życie mieć maślane oczy patrząc na partnera/kę

Gościu Skrępowany Ona jest zakochana, przechodziłam przez to, gdy pierwszy raz się zakochałam, miałam takie oczy nawet w domu wystarczyło że o nim pomyślałam. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Jeśli zawsze takie ma odkąd zauważyłeś to jest zakochana jak nic albo zauroczona, bądź co bądź jeśli to długo trwa to zakochana. Jeśli i ty takie masz i tak czujesz pewnie też jesteś zakochany, nigdy nie byłes i nie możesz stwierdzić czy to to? 

I co lepsze te oczy były totalnie maślane, tak mi swirowaly hormony, że wyglądało jakbym była po płaczu, aż mi łzy kacikami wychodziły. Gdy popatrzyłam w lustro były błyszczące i lekko różowe, jakby mi naczynka popekaly. Serce na jego widok stawało mi w gardle, czułam taki ścisk jakby ciśnienie nagle mi podskoczylo z brzucha do szyi. Nie byłam w stanie powiedzieć ani słowa bądź pletłam trzy po trzy bez ładu i składu. Najczęściej unikalam kontaktu, ponieważ ciśnienie było tak wielkie, a chciałam to wtedy ukryć, że by to zauważył. Później dowiedziałam się że i tak zauważył

16 minut temu, Gość gość napisał:

Zależy jaka jest między Wami zależność. Jeżeli to dzieje się w pracy, a Ty jesteś wyżej w hierarchii, to może po prostu się Ciebie bać.

jestem niżej

Nasmiejszniej jest gdy dwie osoby zakochane chcą to ukryć a i tak podejrzewają że druga osoba wie hahaha i tak ukrywają i się unikają żeby nie wyszło bardziej na jaw? Od razu wiedziałam że on cos do mnie czuje tylko w te jego oczka spojrzałam, zachowanie też na to wskazywało, ale ukrywał jak mógł, średnio mu to wychodziło. Czasem był chłodny, chamski, nie odzywał się, unikał ale dalej miał te słodkie oczka. On też widział że jestem zakochana i dlatego tak się bawiliśmy w kotka i myszke. 

Pamietam to jak dziś. 

10 minut temu, Gość Wewe napisał:

Gościu Skrępowany Ona jest zakochana, przechodziłam przez to, gdy pierwszy raz się zakochałam, miałam takie oczy nawet w domu wystarczyło że o nim pomyślałam. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Jeśli zawsze takie ma odkąd zauważyłeś to jest zakochana jak nic albo zauroczona, bądź co bądź jeśli to długo trwa to zakochana. Jeśli i ty takie masz i tak czujesz pewnie też jesteś zakochany, nigdy nie byłes i nie możesz stwierdzić czy to to? 

Mogę stwierdzić że jestem zakochany

1 minutę temu, Gość Wewe napisał:

Nasmiejszniej jest gdy dwie osoby zakochane chcą to ukryć a i tak podejrzewają że druga osoba wie hahaha i tak ukrywają i się unikają żeby nie wyszło bardziej na jaw? Od razu wiedziałam że on cos do mnie czuje tylko w te jego oczka spojrzałam, zachowanie też na to wskazywało, ale ukrywał jak mógł, średnio mu to wychodziło. Czasem był chłodny, chamski, nie odzywał się, unikał ale dalej miał te słodkie oczka. On też widział że jestem zakochana i dlatego tak się bawiliśmy w kotka i myszke. 

Pamietam to jak dziś. 

I co z tego wyszło pewnie nic. Mam identyczne odczucia i sytuacje

1 minutę temu, Gość Skrępowany napisał:

Mogę stwierdzić że jestem zakochany

Co stoi na przeszkodzie, coś nie do pokonania np wasze zobowiązania, macie partnerów? że jeszcze nic z tym nie uczyniliscie czy po prostu nie wiesz jaki podjąć krok

4 minuty temu, Gość Skrępowany napisał:

I co z tego wyszło pewnie nic. Mam identyczne odczucia i sytuacje

Jest moim mężem, to długa historia oboje byliśmy w nieszczęśliwych związkach i to był największy i najgorszy powód. Bronilismy się przed tym uczuciem właśnie z tego powodu trwało to chyba z 3 lata, poważnie. U nas to było coś nadprzyrodzonego bo do tej pory się kochamy tak samo, paraliżowal nas lęk przed zmianą sytuacji, wydawało się to beznadziejne, próbowaliśmy odpuścić odrzucić, miłość wygrała. Zawsze wygrywa. Jeśli to ta prawdziwa oczywiście. 

38 minut temu, Gość ... napisał:

Mądrze rzekłaś... aczkolwiek delikatny niesmak pozostaje po żekłam

Oj tak. Czuję ból