Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marta

Agresja słowna

Polecane posty

Gość Marta

Witajcie, jestem zalamana. codziennie budze sie ze lzami, czuje sie kompletnie nikomu niepotrzebna. Moj partner o 10 lat starszy mnie nienawidzi.  Wystarczy ze zazartuje a od razu mowi ze jestem pop ier dolona, chora, ze mam sie walic. Doslkwnie co dwa dni mi to pisze. Potem ze mige sie rzucic pod samochod i ma to gdzies. 

Jak mam reagować? leze i płaczę i ciagle mi ubliza... ja nie chce juz tak zyc. Mam ochote zasnac i juz sie nie obudzic. 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tara

Udajesz czy naprawdę nie wiesz co zrobić???? ODEJŚĆ!!! Szanować się ,mieć godność !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Marta napisał:

Witajcie, jestem zalamana. codziennie budze sie ze lzami, czuje sie kompletnie nikomu niepotrzebna. Moj partner o 10 lat starszy mnie nienawidzi.  Wystarczy ze zazartuje a od razu mowi ze jestem pop ier dolona, chora, ze mam sie walic. Doslkwnie co dwa dni mi to pisze. Potem ze mige sie rzucic pod samochod i ma to gdzies. 

Jak mam reagować? leze i płaczę i ciagle mi ubliza... ja nie chce juz tak zyc. Mam ochote zasnac i juz sie nie obudzic. 

 

 

 

To jest celowe działanie, żeby Cię poniżyć. Wynika z kompleksów drugiej strony. Kiedyś agresja przybierze na sile, a Ty będziesz coraz mniejsza i mniejsza, aż znikniesz dla siebie. Uciekaj, póki jeszcze widzisz, że coś nie gra. Kiedyś możesz przestać to widzieć i uwierzyć w jego pogląd na twój temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bedz

Wyjedź do pepićków na południe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta

ale ja nie mam sily juz na nic. ciagle mowi ze to on wyciagnal mnie z depresji a tak na prawdę dopiero bedac z nim mam poczucie beznadziejności i braku sensu istnienia. chce zeby ktos mi pomogl, ja nie dam rady zniesc tych wszystkich wyzwisk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Marta napisał:

ale ja nie mam sily juz na nic. ciagle mowi ze to on wyciagnal mnie z depresji a tak na prawdę dopiero bedac z nim mam poczucie beznadziejności i braku sensu istnienia. chce zeby ktos mi pomogl, ja nie dam rady zniesc tych wszystkich wyzwisk...

Będzie tylko gorzej. Mówię Ci. Działaj dziś, dziewczyno. Starczy Ci sił. Walcz o siebie, swoją godność, marzenia i szczęśliwe jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta

teraz wykrzyczał mi ze wolalby byc z kims innym i fajnym. pamiętam jak w moje urodziny rzucil mi prezentem i powiedział ze nikogo gorszego nie spotkał w zyciu. wtedy miałam juz pierwszą chęć zeby ze soba skończyć. potem na wyjeździe rzucil moje rzeczy i powiedział zebym sie rzucila pod pociag bo jestem gównem. kiedyś jak chodziłam o kulach to zostawil mnie poza domem kilka km w nocy. w teraz mi w sumie piesze jestem chorym gównem. Po takim czyms ja się czuje jak roslina. nie mam siły nawet opierać sie i zaprzeczac. kto moze mi pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tara

Sama sobie pomóż dziewczyno. Nikt za Ciebie ,nie kopnie go w tyłek !!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Marta napisał:

Wystarczy ze zazartuje a od razu mowi ze jestem pop ier dolona, chora, ze mam sie walic. Doslkwnie co dwa dni mi to pisze.

Mówi czy pisze? Mieszkacie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eah

Marto, musisz sama sobie pomoc. Odejsc, to jedyne wyjscie.

Dlaczego w ogole z nim jestes, mieszkacie razem, utrzymuje cie? Jestes zalezna od niego? Pracujesz? Co was razem trzyma, wspolny kredyt, dzieci?

Przeciez to jakis psychol, on celowo to wszystko robi. Tak ci zjechal poczucie wlasnej wartosci, ze myslisz o tym, by sie zabic. To on jest chory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Może zacznij bloga prowadzić? Tam będziesz realizować swoje fantazje? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość no5
4 minuty temu, Gość Marta napisał:

teraz wykrzyczał mi ze wolalby byc z kims innym i fajnym. pamiętam jak w moje urodziny rzucil mi prezentem i powiedział ze nikogo gorszego nie spotkał w zyciu. wtedy miałam juz pierwszą chęć zeby ze soba skończyć. potem na wyjeździe rzucil moje rzeczy i powiedział zebym sie rzucila pod pociag bo jestem gównem. kiedyś jak chodziłam o kulach to zostawil mnie poza domem kilka km w nocy. w teraz mi w sumie piesze jestem chorym gównem. Po takim czyms ja się czuje jak roslina. nie mam siły nawet opierać sie i zaprzeczac. kto moze mi pomoc?

To niszczy Twoją samoocenę, podkopuje wiarę w siebie. Dziś czujesz się z tym źle. Czujesz się zraniona i skrzywdzona, ale to jeszcze nie koniec. Niedługo poczujesz do siebie niechęć i odrazę, tylko dlatego, że pozwoliłaś się traktować w ten sposób. To ostatni dzwonek do dokonania odwrotu. Gość stosuje na Tobie najbardziej tandetne chwyty, które mają uświadomić Ci, że jesteś nikim, ale za to masz fantastycznego faceta. Nie daj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amen

Ale opowieści łzawe.Znam takich co nie są w żadnym realnym związku ale maja możliwość podsłuchiwać swoją ofiarę - rzekomo coś czuja do niej.Czy to nie chore? Daruj sobie autorko/rze te prowokacje. Dość ich tu było ,dość było przekazywania informacji i wyszydzania. Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×