Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama2

Nie stać mnie na 3 dziecko

Polecane posty

Gość mama2

Czy któraś z Was też chciałaby mieć większą rodzinę, ale z uwagi na słabe zarobki wie, że raczej nie będzie mogła sobie pozwolić na więcej potomstwa? Mam dwójkę dzieci, ale za jakieś 2-3 lata chciałabym mieć jeszcze 3. Zawsze marzyłam o takiej większej rodzince. Sama mam kilkoro rodzeństwa i maż również. Oboje jesteśmy po studiach. Mieszkamy w średniej wielkości mieście, niestety na wschodzie kraju. Wiadomo jak tu jest z zarobkami. Mąż ma działalność, ja jestem póki co na urlopie macierzyńskim, ale wracam niedługo do pracy. Na początku będę pewnie zarabiać ok 2tyś. Mamy mieszkanie na kredyt i 13 letnie auto, jakieś oszczędności... Na co dzień jakoś nie biedujemy, ale każdy większy wydatek (ponad 200 zł jest już analizowany). Chciałabym móc zapewnić dzieciom dobre wykształcenie, wycieczki. Żeby mogły swobodnie chodzić na urodziny do koleżanek i kolegów, bez wstydu że nie mogę kupić kolejnej zabawki za 50 zł. No i niestety, przy obecnych cenach wszystkiego na 3 dziecko raczej nie będzie nas stać ;(

Chciałam się tylko wyżalić. Proszę nie pisać o 500+, bo dziś jest, jutro go nie ma. Poza tym nie starczy to nawet na prywatne przedszkole w moim mieście, a do państwowego się dziecko nie dostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelinium

a ja , ani mój mąż nie mamy skonczonych studiów (mąż ponoc coś tam zaczynał) i nie musimy analizować każdych 200 zł.. Mamy jakies 20 tys odłożone i co miesiac odkładamy kolejne dwa - dla dzieci. 

No ok , w żyicu bywa róznie, ale po grzyb ta wstawka o studiach? Jak widać nie jesteś przez to bogatsza ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama2

Z reguły większe perspektywy lepszej pracy mają osoby po studiach niż bez. Nie mówię tu o jakiś kierunkach typu turytyka itp, ale o normalnych studiach inżynierskich, dających konkretną wiedzę. I 20 tys oszczędności to nie jest dużo, za tyle kupisz 15 letnie auto ciut lepiej wyposażone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Astera
9 minut temu, Gość Amelinium napisał:

a ja , ani mój mąż nie mamy skonczonych studiów (mąż ponoc coś tam zaczynał) i nie musimy analizować każdych 200 zł.. Mamy jakies 20 tys odłożone i co miesiac odkładamy kolejne dwa - dla dzieci. 

No ok , w żyicu bywa róznie, ale po grzyb ta wstawka o studiach? Jak widać nie jesteś przez to bogatsza ode mnie

Kurka, a ja mam wyrzuty ze malo odkladam (sama 12 000 w rok)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

 

2 minuty temu, Gość Astera napisał:

Kurka, a ja mam wyrzuty ze malo odkladam (sama 12 000 w rok)

Ona odkłada 24 000 rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelinium
1 minutę temu, Gość mama2 napisał:

Z reguły większe perspektywy lepszej pracy mają osoby po studiach niż bez. Nie mówię tu o jakiś kierunkach typu turytyka itp, ale o normalnych studiach inżynierskich, dających konkretną wiedzę. I 20 tys oszczędności to nie jest dużo, za tyle kupisz 15 letnie auto ciut lepiej wyposażone.

ale to akurat opacznie zrozumiałaś, chodziło tylko i wyłacznie o to, po co podkreslać ze ma sie studia? Bo co? Daje to poczucie jakiejś wyzszosci  w czasach gdy kasierka w Lidlu zarabia wiecej niz nauczycielka  ? Ze niby jej wiedza jest wieksza, lepsza, że jako człowiek jest bardziej wartosciowa? Taka kasierka w Lidlu czy w innej biedronce zaczynała prace w wieku 18-20lat , a w wieku 35 przy odrobinie charyzmy jest menagerem i zarabia tyle co np . lekarz w przychodni, jednoczesnie nie biorac na siebie takiego ryzyka. Szkoła jaką się kończy w żaden sposób nie jest wyznacznikiem zaradności życiowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gosc

Doskonale Cie rozumiem. Ja mam jedno dziecko zarobki mamy miesięcznie 6-7 tys i już wiem że drugiego nie będzie w najbliższym czasie dopóki nie zaczniemy lepiej zarabiać. Żyje nam się dobrze ale drugie dziecko ograniczyloby ta swobodę a dziecko kosztuje i to sporo. Sama widzę ile odkładalam na konto oszczędnościowe wcześniej a teraz to mało co. A chciałabym mieć dwójkę. Cóż może kiedyś się uda a może nie. Mówi się trudno. Cieszę się z tego co mam i że moje dziecko jest zdrowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koralik

I co tu się dziwic, że dzietnosc w polsce spada. Teraz duzo dzieci ma tylko patologia albo naprawdę bardzo dobrze zarabiający, którzy chcą duzej rodziny. Większosc moze sobie pozwolic maks na 2...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Owa
22 minuty temu, Gość mama2 napisał:

Oboje jesteśmy po studiach. (...)jestem póki co na urlopie macierzyńskim, (...)Na co dzień jakoś nie biedujemy, (...)Chciałabym móc zapewnić dzieciom dobre wykształcenie, wycieczki.

Autorko, kilka pytań:

-jaki kierunek ukończyłaś?

-jak uważasz, ile POWINNAŚ zarabiać?

-co zrobisz z dziećmi kiedy zaciągniesz etat?

-jak wysoki jest Wasz wspólny budżet?

-co uważasz (i dlaczego) przez dobre wykształcenie dla dzieci?

-na jakie wycieczki powinny jeździć Twoje dzieci?

To bardzo uszczegółowi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama2

Inżynierię środowiska

3,5-6 na rękę w przeciągu 2 lat od powrotu do pracy w zależności czy u kogoś, czy zrobię uprawnienia i własna firma

Opiekunka (ok 1,5 tys) + przedszkole dla starszego, po roku mlodsze też do przedszkola

Ok 7 tys

Wykształcenie to znajomość języków, ogłady społecznej, żeby potrafiły zachować się w teatrze, restauracji, jeździć na nartach czy pływać. Zawód to kwestia predyzpozycji dziecka. Może być fryzjerem i lekarzem. 

Wycieczki takie nornalne szkolne, jakiś urlop z rodzicami, żeby zobaczyły góry, morze, kolonie z rówieśnikami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anusa

Hehe, a co można robić po inz srodowiska aby te 4000 miec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelinium
9 minut temu, Gość Mama2 napisał:

Inżynierię środowiska

3,5-6 na rękę w przeciągu 2 lat od powrotu do pracy w zależności czy u kogoś, czy zrobię uprawnienia i własna firma

Opiekunka (ok 1,5 tys) + przedszkole dla starszego, po roku mlodsze też do przedszkola

Ok 7 tys

Wykształcenie to znajomość języków, ogłady społecznej, żeby potrafiły zachować się w teatrze, restauracji, jeździć na nartach czy pływać. Zawód to kwestia predyzpozycji dziecka. Może być fryzjerem i lekarzem. 

Wycieczki takie nornalne szkolne, jakiś urlop z rodzicami, żeby zobaczyły góry, morze, kolonie z rówieśnikami. 

czekaj to chcesz trzecie dziecko zeby oddac je opiekunce, a potem do złobkka? Ja myslałam ze nie stac bo własnie bedzie trzeba szybko wrócić do pracy i zostawić dziecko obcym ludziom. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anusa

Która opiekunka będzie chciała robić od 8-15 za półtora tysiąca? Ocipiałyście? 2800 to minimum za tak wymagające zajęcie, chyba że chcesz wziąć nowicjuszkę 17-łatkę, której się wydaje że potrafi, a cały dzień będzie oglądać TV w Twoim pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelinium
2 minuty temu, Gość Anusa napisał:

 

Wiesz co to jest Anus :D?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bedz
4 minuty temu, Gość Amelinium napisał:

Wiesz co to jest Anus :D?

Przecież było już że to azjatka ASUNA, tylko napisane od tyłu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelinium
Przed chwilą, Gość Bedz napisał:

Przecież było już że to azjatka ASUNA, tylko napisane od tyłu.

a nie wiem czy było:x skojarzenie jednak jedno :x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama2

Po roku chce wrócić do pracy, a z dzieckiem zostanie opiekunka. 2,5 latek pójdzie do przedszkola. W moim mieście za 1,5 tys znajdę normalną opiekunkę. Na to mnie stać póki co, ale na 3 dziecko juz nie. Czego tu nie rozumieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anusa
2 minuty temu, Gość Mama2 napisał:

Na to mnie stać póki co, ale na 3 dziecko juz nie. 

Wysyłasz do zawodówki 3 letniej po gymnazjum na fryzjera, piekarza, ślusarza.

Gdzie można osiągnąć pułap 4tys po inz srodowiska na jakim stanowisku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

To po co na sile chcesz je miec? Utrzymac sie z miesiaca na miesiac to jedno, ale moze warto pomoc dzieciom na starcie? Nie masz czego podzielic na dwa a chcesz przez trzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Chciec to nie znaczy moc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama2

Dlatego się raczej nie zdecydujemy na 3 dziecko. Gdzie napisałam, że na siłę chcę je mieć? Wątek jest o tym, że chciałabym mieć większą rodzinę, ale mnie normalnie na to nie stać. Okey zamykam topik. Więcej już nie będę opisywała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anusa
Przed chwilą, Gość Mama2 napisał:

Więcej już nie będę opisywała. 

Nie masz argumentów?

Było pytanie o stanowisko za 4000,

Chciałabyś wykształcić dzieci na Lekarzy, to bierz nadgodziny na półtora ET aby na to zarobić. O co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wiesz Ze pieniadze To nie wszystko, Ale sa wazne...

z kazdym dzieckiem  Bylam w domu 2,5 roku- z pierwszy na wychowawczym, z drugim nie pracowalam wtedy... teraz jakbym byla w ciazy, tez zostalabym w domu nawet i 3 lata.. u Ciebie niedecydowalabym sie na dziecko w tej sytuacji- raz finansowej a -dwa chcesz i Tak dzieciaczka oddac Konus innenu do opieki... dla mnie Bez sensu - miec Zeby miec??? Czy miec Zeby tym dzieciom Przez pierwszy lata sie poswiecic??

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Amelinium napisał:

a ja , ani mój mąż nie mamy skonczonych studiów (mąż ponoc coś tam zaczynał) i nie musimy analizować każdych 200 zł.. Mamy jakies 20 tys odłożone i co miesiac odkładamy kolejne dwa - dla dzieci. 

No ok , w żyicu bywa róznie, ale po grzyb ta wstawka o studiach? Jak widać nie jesteś przez to bogatsza ode mnie

A kompleksy jak widać dalej masz z powodu ich braku 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc2
2 godziny temu, Gość Amelinium napisał:

 

 

2 godziny temu, Gość Amelinium napisał:

a ja , ani mój mąż nie mamy skonczonych studiów (mąż ponoc coś tam zaczynał) i nie musimy analizować każdych 200 zł.. Mamy jakies 20 tys odłożone i co miesiac odkładamy kolejne dwa - dla dzieci. 

No ok , w żyicu bywa róznie, ale po grzyb ta wstawka o studiach? Jak widać nie jesteś przez to bogatsza ode mnie

Ale kompleksy masz, Amelinium. 😂 Masz rację, ale przynajmniej większość osób po studiach nie napisze "kasierka". 😂 Niestety dziewczyny po inżynierii środowiska mają problemy z znalezieniem pracy w zawodzie, argumenty pracodawcy są bardzo seksistowskie-więc tutaj dużo zależy od tego jaki kierunek się skończyło. Świat potrzebuje fachowców: świetnych budowlańców, hydraulików, fryzjerów, zwinnych w kasowaniu kasjerów 😂. Nie każdy musi iść na studia. Niepotrzebnie się wstydzisz swojego braku wyższego wykształcenia. Poza tym, zawsze możesz iść jeszcze na studia. 🤯😂

Ale do adremu, jak mawiają politycy. Z trójką dzieci na pewno będzie biedniej, będzie wam trudniej wybrać się na wakacje, będą mieć trudniejszy start w dorosłość (np. mieszkanie po rodzicach dostanie tylko jedno dziecko), trzecie dziecko może urodzić się chore. Trzy istotki to na pewno wysoka wartość, ale koszt również wysoki. Ja sobie zostawiłam miejsce na trzecie w razie wpadki, łatwiej jednak będzie z dwójką potworków. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKKKKKKK

Pominę fakt, dla mnie rodem z kosmosu, żeby mieć trzecie dziecko, bo wiem - są ludzie, którzy lubię dużo dzieci i duże rodziny.

ja mam jedno dziecko. Mąż bardziej niż ja chcial drugie, namawiał mnie ale nie usilnie lecz bardzo subtelnie, na drugie dziecko, odkąd pierworodny miał 4 lata. dalam się namówić po dwóch latach, więc mam teraz  prawie 7-latka i jestem w 4. miesiącu ciąży.

Zarabiam tak sobie, mam 3,350 netto, ale maż ma za to aż 7,500 netto. w naszym mieście to jest naprawdę Ok, ale trochę się boję, jak to będzie. mino wszystko ,dzieci kosztują.

pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 godziny temu, Gość Amelinium napisał:

a ja , ani mój mąż nie mamy skonczonych studiów (mąż ponoc coś tam zaczynał) i nie musimy analizować każdych 200 zł.. Mamy jakies 20 tys odłożone i co miesiac odkładamy kolejne dwa - dla dzieci. 

No ok , w żyicu bywa róznie, ale po grzyb ta wstawka o studiach? Jak widać nie jesteś przez to bogatsza ode mnie

a co to jest 20 tys? nawet na samochód nie stanowiący zagrożenia na drodze nie starczy.

żeś zabłysnęła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 godziny temu, Gość Amelinium napisał:

ale to akurat opacznie zrozumiałaś, chodziło tylko i wyłacznie o to, po co podkreslać ze ma sie studia? Bo co? Daje to poczucie jakiejś wyzszosci  w czasach gdy kasierka w Lidlu zarabia wiecej niz nauczycielka  ? Ze niby jej wiedza jest wieksza, lepsza, że jako człowiek jest bardziej wartosciowa? Taka kasierka w Lidlu czy w innej biedronce zaczynała prace w wieku 18-20lat , a w wieku 35 przy odrobinie charyzmy jest menagerem i zarabia tyle co np . lekarz w przychodni, jednoczesnie nie biorac na siebie takiego ryzyka. Szkoła jaką się kończy w żaden sposób nie jest wyznacznikiem zaradności życiowej.

Ło ta, bo faktycznie pogardzana praca ekspedientki tak uskrzydla, że z kasy i paleciaka od razu awanse na menagera w Lidlu. Co za sukces...

To już lepiej uczyć języka i pensje kasjerki bez stresu wyciągać korkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama

Też mamy dwójkę dzieci i chcielibyśmy 3 a nawet 4 ale to się pisze z większym samochodem oraz domem. Mieszkanie byłoby już za małe. Wiadomo zarobki też za małe bo jednak każde dziecko potrzebuje nowych ubrań, kolonii.. czasem zazdroszczę czytając bellybestfriend grupę wielodzietnych gdzie mamusie mają duży dom i zarabiają tak dużo z mężem, że mogą mieć dzieci ile chcą bo wiedzą, że zapewnia im godna przyszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dla mnie to jest kompletnie niezrozumiałe chcieć mieć więcej niż dwoje dzieci, mam wrażenie że większosc osób która to robi to chyba ma dwie dziewczynki/dwóch chłopców i marzy usilnie o dziecku płaci przeciwnej. Co też jest dla mnie psychologicznie niezrozumiałe. Nie wyobrażam sobie mieć więcej niż dwoje z włąsnej woli, nie mowie o przypadkach typu druga ciąża blizniacza lub pierwsza trojacza. A uwaga., uwielbiam  małe dzieci, a one uwielbiają mnie. Po prostu uważam że to za dużo roboty. Za duży stres. Nie, dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×