Co jest fajnego w rodzeniu więcej niż dwójki dzieci? Przecież każde to dodatkowe obowiązki dla rodziców, dodatkowy stres i mówię to choć kocham dzieci a na razie mam jedno

11 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie miała nic do powiedzenia, to do literówki się doczepiła. Ot, maDka.

ależ gdzież bym śmiała się czepiać literówek tak zacnej osoby, ja z pospólstwa i zwyczjnie nie wiedziałam że w wyzszych sferach sie "dyzkutuje" Wybacz mi matko żadnego, żem cie uraziła , moim prostactwem

2 minuty temu, Gość Amelinium napisał:

ależ gdzież bym śmiała się czepiać literówek tak zacnej osoby, ja z pospólstwa i zwyczjnie nie wiedziałam że w wyzszych sferach sie "dyzkutuje" Wybacz mi matko żadnego, żem cie uraziła , moim prostactwem

Tobie się wydaje, że jesteś dowcipna?

3 minuty temu, Gość Amelinium napisał:

ależ gdzież bym śmiała się czepiać literówek tak zacnej osoby, ja z pospólstwa i zwyczjnie nie wiedziałam że w wyzszych sferach sie "dyzkutuje" Wybacz mi matko żadnego, żem cie uraziła , moim prostactwem

"zwyczjnie" buhahahahaha

A teraz się odstosunkuj maDko.

Ja prdl. Baby. Dajecie takie świadectwo ze nie ważne czy matka czy bezdzietna tylko poprostu gatunek kobiecy jest głupi 

Dlaczego? Bo nie mają wiekszych ambicji, niż wąchanie smrodu pieluch. Rodzenie to ich największe i jedyne osiagniecie + maja wymowke, zeby nie chodzic do pracy. Chociaz taka kobieta to okropna nudziara, sprobuj porozmawiać z nią o czymś innym, niż ząbkowanie, rotawirusy, kolor kupy.... Nic dziwnego, że mężowie tyle czasu spędzają w pracy. Tam mają kontakt z normalnymi ludźmi. Ja mam syna i córkę, czyli najlepsza opcja. Najlepsze są te, co rodzą trzecie lub czwarte i tę samą płeć... zazdrość je zjada. Ogólnie więcej niż dwoje mają tylko nudziary bez innego pomysłu na życie.

x

Wspólczuję przebywania w towarzystwie nudziar.. Są jeszcze inne środowiska, zapewniam  cię. Cóz, znajomych sobie kazdy sam dobiera. Moje wielodzietne znajome sa wykształcone, na poziomie. A zabkowanie  nie trwa wiecznie. Zostaje jeszcze kilkadziesiat  lat , gdy dzieci sa dorosłe i zdecydowanie nie głupsze od rodziców:). Troche wyobraźni.

20 minut temu, Gość gooo napisał:

Dlaczego? Bo nie mają wiekszych ambicji, niż wąchanie smrodu pieluch. Rodzenie to ich największe i jedyne osiagniecie + maja wymowke, zeby nie chodzic do pracy. Chociaz taka kobieta to okropna nudziara, sprobuj porozmawiać z nią o czymś innym, niż ząbkowanie, rotawirusy, kolor kupy.... Nic dziwnego, że mężowie tyle czasu spędzają w pracy. Tam mają kontakt z normalnymi ludźmi. Ja mam syna i córkę, czyli najlepsza opcja. Najlepsze są te, co rodzą trzecie lub czwarte i tę samą płeć... zazdrość je zjada. Ogólnie więcej niż dwoje mają tylko nudziary bez innego pomysłu na życie.

x

Wspólczuję przebywania w towarzystwie nudziar.. Są jeszcze inne środowiska, zapewniam  cię. Cóz, znajomych sobie kazdy sam dobiera. Moje wielodzietne znajome sa wykształcone, na poziomie. A zabkowanie  nie trwa wiecznie. Zostaje jeszcze kilkadziesiat  lat , gdy dzieci sa dorosłe i zdecydowanie nie głupsze od rodziców:). Troche wyobraźni.

 

Jak się ma kilkoro dzieci to pieluchy, ząbkowanie i inne przeboje sumarycznie trochę potrwają :-D

To sobie porównajcie jakąkolwiek porównywalną pracę: masz powiedzmy działkę z pomidorami: wybierasz, kupujesz, organizujesz, uczysz się uprawy, kupujesz nawozy, nawozisz, pielisz, zbierasz. itp. - a obok sadzisz rzodkiewkę. Pracy przy tej rzodkiewce jest o połowę mniej, bo całą logistykę związaną z organizacją działki. Około 20% tego nakładu pracy, który musiałaby wykonać osoba zaczynająca od zera tylko rzodkiewkę.
Jak masz pierwsze dziecko i jako tako ogarnięty temat to każde kolejne pochłania mniej fatygi. 

Racja, z kazdym nastepnym dzieckiem ( o ile nie urodzi sie np chore) jest mniej roboty, Wiele czynnosci wykonuje sie automatycznie, nie trzeba kupowac od poczatku całego"oprzyrządowania", czlowiek jest spokojniejszy, bardziej doswiadczony. Dzieci sie nie nudza, bo maja towarzystwo do zabawy. Mam tylko dwojke - rok po roku -  i z drugim byla max polowa tej roboty, co z pierwszym, a gdy starsze to wlasciwie zadna roznica - jedno czy dwoje. Do tego zauwazcie, ze zabawy dzieci polegaja na nasladowaniu dorosłych - starsze dzieci bardzo często lubia bawic te mlodsze, dla nich to zywa lalka, wiec frajda , zainteresowanie, nie trzeba dzecka zabawiac na okragło.

Tak, masz racje. Ale już Np liczba prania, gotowania, wzrasta. Musisz wynosić więcej śmieci i sprzątać więcej zabawek. A czasu masz coraz mniej bo zając się musisz już dwójka a nie jednym. A dziecko przez pierwszy rok życia jest mega absorbujące 

Dnia 28.06.2019 o 20:20, Gość Gość napisał:

A co jest takiego fajnego w rodzeniu 2 dzieci? Albo jednego dziecka?

Przecież każde dziecko to dodatkowe obowiązki dla rodziców, dodatkowy stres. Nie lepiej być bezdzietnym?

Serio, nie rozumiem. No chyba ze macie pomocną babcię pod nosem, ale i tak kosmos.

chciałaś być dowciApna, ale ci nie wyszło.. To tak jakbyś napisała, że nie ma różnicy między katarem a grypą, która cię rozkłada na 3 tygodnie (sorry za porównanie)

Dnia 29.06.2019 o 01:45, Gość ostro napisał:

dla mnie kobieta która w tych czasach planuje więcej niż 2 dzieci to śmieć umysłowy.

dlaczego niby?

Dnia 29.06.2019 o 01:45, Gość ostro napisał:

dla mnie kobieta która w tych czasach planuje więcej niż 2 dzieci to śmieć umysłowy.

x

 A co powiesz np o prof. fizyki Agnieszce Zalewskiej, ktora wybrali przewodniczacą  Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych (CERN), matce czwórki dzieci? Albo o obecnej premier Islandii , matce trójki dzieci? Czy Meryl Streep, która ma czwórkę?

2 godziny temu, Gość gość napisał:

chciałaś być dowciApna, ale ci nie wyszło.. To tak jakbyś napisała, że nie ma różnicy między katarem a grypą, która cię rozkłada na 3 tygodnie (sorry za porównanie)

Alez oczywiście, że jest ogromna różnica pomiędzy bezdzietnością a posiadaniem choćby 1 dziecka. Gdzie ja napisałam, że nie ma różnicy?