Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Olga

Przy jakich dochodach stać was na zagraniczne wakacje 1 raz w roku?

Polecane posty

Gość Ala

W tym roku w 4 osoby plus niemowle bulgaria od 14 czerwca. 7 dni koszt 5700 all inclusive. Zarobki niskie, oboje po okolo 3200. Odkladamy np z premii kwartalnych, i trzynastki

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helgha

Latam na wakacje z 5-7 razy do roku (4x na 2 tygodnie i reszta na weekend długi). Jak lecę za ocean to bilet sam kosztuje z 4-5 tysięcy. Na takie wycieczki przeznaczam ok 10 tysięcy. W Europie jest taniej i zmieszczę się w 5 tysiącach spokojnie. To jest przeliczenie na złotówki bo zarabiam w innej walucie (dochód 133 tysiące na rok). Pewnie jakbym miała dzieci to patrzalabym jakby tu zaoszczędzić. Ale w tym momencie z narzeczonym nie oszczędzamy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
24 minuty temu, Gość Helgha napisał:

Latam na wakacje z 5-7 razy do roku (4x na 2 tygodnie i reszta na weekend długi). Jak lecę za ocean to bilet sam kosztuje z 4-5 tysięcy. Na takie wycieczki przeznaczam ok 10 tysięcy. W Europie jest taniej i zmieszczę się w 5 tysiącach spokojnie. To jest przeliczenie na złotówki bo zarabiam w innej walucie (dochód 133 tysiące na rok). Pewnie jakbym miała dzieci to patrzalabym jakby tu zaoszczędzić. Ale w tym momencie z narzeczonym nie oszczędzamy. 

"patrzałabym"?:)A jaki to masz zawód jeśli wolno spytać? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zosia samosia

Ja 12tys zl, mąż w przeliczeniu jakieś 35tys zl miesięcznie.

nie wyjezdzamy na wakacje nigdzie, rozkoszujemy się swoją kupiona w zeszłym roku działka (i domem oczywiście).

Pieniadze odkładamy na kolejny dom, tym razem w USA, bo tam pracuje mój mąż.

Szkoda byłoby mi wydać choćby 7tys na wakacje, mimo ze to niewiele ponad połowa mojej pensji miesięcznej. Takie wyjazdy uważam za zbędny luksus, mecza mnie tłumy w kurortach, naciąganie, bo skoro już jesteśmy na wakacjach to możemy zjesc w knajpie, możemy nakupować ...ek za grube pieniądze. Mnóstwo pieniędzy idzie na te otoczek w koło (walizki, fatałaszki, gofry, lody, jedzenie w knajpie, jakieś bzdurne wycieczki na miejscu).

Nie mówię, ze wypoczynek nie jest wazny (u mnie sytuacja jest nieco inna, bo mam jakieś 40min do plazy, gdy jestem u siebie i po prostu nie chce mi się tam wybierać), ale ten cały ‚wakacyjny urok’ nie jest na moje nerwy. Wypocząć można wszędzie i za dużo nizsze pieniądze niż 10tys zł...

Jesli już miałabym się wybrać na wczasy to na pewno poza sezonem. Swoją droga zawsze mnie zastanawiało czemu w wakacje nagle wszyscy ludzie MUSZA wręcz wyjechać. Ja wczasy robiłam sobie w zimie. To takie fajne, gdy wszyscy siedzieli zmarznięci w biurze, a ja pakowałam letnie ciuszki na urlop w Australii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helgha
8 godzin temu, Gość Kaja napisał:

"patrzałabym"?:)A jaki to masz zawód jeśli wolno spytać? 

Jestem naukowcem. Większość życia za granicą więc wyskakują jakieś błędy... 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

My gołej pensji i prowizji nie ruszamy na wakacje, po prostu odkładamy lub inwestujemy :)

Ja ok. 3200 netto, mąż z prowizjami 4000-4500 netto.

Wakacje finansujemy z odsetek z lokat, dywidend ze spółek państwowych i kasy z wynajmu mojej studenckiej kawalerki i mieszkania po pradziadku męża, które zostało mu zapisane dożywotnio gdy się nim opiekował.

Zimą lecimy na tydzień na Kanary wypocząć - a czas i tak leci jak szalony. No może jeden wypad aby pojeździć jeepami na wydmach na Fuerteventura albo do zoo z pokazami zwierząt. Wstajemy wtedy ok. 9:00 rankiem biegamy przy promenadzie często i od razu kąpiel w oceanie, później wiadomo śniadanko, koło 12 już wjeżdżają sandwiche i przekąski przy basenie i jacuzzi, albo pływamy znów nad oceanem, po lunchu idziemy często na siłownie, znów pływanie, kolacja i spacerek nad oceanem i już dnia nie ma :)

Latem natomiast z reguły lataliśmy na Dominikanę albo do Meksyku na 2 tygodnie, ale przy aktualnych ekstremalnie wysokich temperaturach drugi rok mija się to z celem i jedziemy po raz kolejny do domu teściów na Mazurach. Oznacza to, że kasę, którą przeznaczylibyśmy na wakacje po prostu odłożymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 godzin temu, Gość Zosia samosia napisał:

wszyscy siedzieli zmarznięci w biurze, a ja pakowałam letnie ciuszki na urlop w Australii...

 

3 godziny temu, Gość Helgha napisał:

Jestem naukowcem.

Weź nie żartuj z ludzi 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helgha
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

 

Weź nie żartuj z ludzi 🙂

Tak trudno co w to uwierzyć? Współczuję wąskich horyzontów 🙂 Naukowiec brzmi dumnie (i jest to super praca) jednak zarobki są marne. £20k na start to nie kokosy. Potem jest nieco lepiej chociaż i tak nic w porównaniu z innymi branżami 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figutoti
1 godzinę temu, Gość Helgha napisał:

Tak trudno co w to uwierzyć? Współczuję wąskich horyzontów 🙂 Naukowiec brzmi dumnie (i jest to super praca) jednak zarobki są marne. £20k na start to nie kokosy. Potem jest nieco lepiej chociaż i tak nic w porównaniu z innymi branżami 🙂

Faktycznie, 20,000 funtów na start dla naukowca to bardzo mało. Ale ważne, że lubisz, co robisz.

Ja np zarabiam mniej niż 20 tysięcy GBP na rok , ale uwielbiam moją pracę.

Mój mąż swoją też bardzo lubi, ma w niej wiecej stresu niż ja, ale on zarabia  37 tysięcy GBP.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Helgha napisał:

Tak trudno co w to uwierzyć? Współczuję wąskich horyzontów 🙂 Naukowiec brzmi dumnie (i jest to super praca) jednak zarobki są marne. £20k na start to nie kokosy. Potem jest nieco lepiej chociaż i tak nic w porównaniu z innymi branżami 🙂

Znam realia płacowe naukowców nawet na innych kontynentach, dlatego wiem co piszę 🙂 Ale pisać Tobie nikt nie broni 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
22 minuty temu, Gość Gość napisał:
  3 godziny temu, Gość Helgha napisał:

Tak trudno co w to uwierzyć? Współczuję wąskich horyzontów 🙂 Naukowiec brzmi dumnie (i jest to super praca) jednak zarobki są marne. £20k na start to nie kokosy. Potem jest nieco lepiej chociaż i tak nic w porównaniu z innymi branżami 🙂

 

22 minuty temu, Gość Gość napisał:

Znam realia płacowe naukowców nawet na innych kontynentach, dlatego wiem co piszę 🙂 Ale pisać Tobie nikt nie broni 🙂

Ok, przepraszam Cię. Wróciłam i doczytałam, że ROCZNIE. Myślałam, że piszesz o 20tys. funtów miesięcznie, że to nie kokosy dla naukowca 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

  22 minuty temu, Gość Gość napisał:

  3 godziny temu, Gość Helgha napisał:

Tak trudno co w to uwierzyć? Współczuję wąskich horyzontów  Naukowiec brzmi dumnie (i jest to super praca) jednak zarobki są marne. £20k na start to nie kokosy. Potem jest nieco lepiej chociaż i tak nic w porównaniu z innymi branżami 

 

  22 minuty temu, Gość Gość napisał:

Znam realia płacowe naukowców nawet na innych kontynentach, dlatego wiem co piszę  Ale pisać Tobie nikt nie broni 

---

Ok, przepraszam Cię. Wróciłam i doczytałam, że ROCZNIE. Myślałam, że piszesz o 20tys. funtów miesięcznie, że to nie kokosy dla naukowca 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helgha
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

 

Ok, przepraszam Cię. Wróciłam i doczytałam, że ROCZNIE. Myślałam, że piszesz o 20tys. funtów miesięcznie, że to nie kokosy dla naukowca 😄 

Cool 🙄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helgha
9 minut temu, Gość figutoti napisał:

Faktycznie, 20,000 funtów na start dla naukowca to bardzo mało. Ale ważne, że lubisz, co robisz.

Ja np zarabiam mniej niż 20 tysięcy GBP na rok , ale uwielbiam moją pracę.

Mój mąż swoją też bardzo lubi, ma w niej wiecej stresu niż ja, ale on zarabia  37 tysięcy GBP.

Niestety w branży naukowej jest dużo ludzi którzy dla dobrej pracy robią nawet za darmo, więc pracodawcy lecą sobie w kulki i dają niskie pensje. 

W sumie nie £20k to nie są złe zarobki zaraz po studiach. Ja tyle miałam jako 21 latka. W ciągu 10ciu lat (w mojej branży) ludzie mają £40-50k co też nie jest złe 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miszka

Wydajemy sporo więcej niż 7tys na wakacje letnie. Jesteśmy rodzina 2+2, ale jedno z dzieci jest już dorosłe czyli koszt jak za dorosłego. Nie odkładamy na wakacje, bo ze tak powiem nam ‚zostaje’ i mam na koncie tyle, żeby za to zapłacić. Zarabiamy miesięcznie dwa razy tyle niż jeden letni wyjazd i nie jest to nasz jedyny wyjazd w roku. Gdybym musiała na to okładać, to robiłabym to co miesiąc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Helgha napisał:

Niestety w branży naukowej jest dużo ludzi którzy dla dobrej pracy robią nawet za darmo, więc pracodawcy lecą sobie w kulki i dają niskie pensje. 

W sumie nie £20k to nie są złe zarobki zaraz po studiach. Ja tyle miałam jako 21 latka. W ciągu 10ciu lat (w mojej branży) ludzie mają £40-50k co też nie jest złe 🙂

"Frycowe" zawsze trzeba zapłacić 😉

Zresztą z wiekiem przybywa (najczęściej) literek przed nazwiskiem, włączają się dodatkowe przychody z grantów itd. No i sporo jednak się podróżuje zagranicznie w ramach różnego typu konferencji, o ile ma się publikacje i coś w miarę sensownego do powiedzenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figutoti
6 minut temu, Gość Helgha napisał:

Niestety w branży naukowej jest dużo ludzi którzy dla dobrej pracy robią nawet za darmo, więc pracodawcy lecą sobie w kulki i dają niskie pensje. 

W sumie nie £20k to nie są złe zarobki zaraz po studiach. Ja tyle miałam jako 21 latka. W ciągu 10ciu lat (w mojej branży) ludzie mają £40-50k co też nie jest złe 🙂

Właśnie, bardzo dużo zalezy od branży.

Ja, choćbym była nie wiem jak znakomita w swojej pracy, to po prostu nigdy nie osiagnę dochodu większego niż jakieś 26,000 a i to teraz wydaje się odległe.  taka praca, mimo że wcale nie łatwa i wymagająca ogrtomu cierpliwości dla upeirdliwych ludzi. (umysłowa). Musialabym trochę jeszcze zdobyć doświadczenia a potem się przebranzować, albo po prostu uparcie starać się o awanse, co akurat w mojej firmie nie jest takie proste (nie mówię, że gdziekolwiek jest!! ale u mnie jest mało pracowników).

za to w branży mojego męża (też praca umysłowa), ciągle coś się zmienia, i ciągle wzrasta zapotrzebowanie na usługi, a że to nie jest coś czwgo po postu można się nauczyć - nie, tu potrzebne są pewne konkretne predyzpozycje oraz cechy charakteru- to pensje są niezłe.

oboje jesteśmy w przedziale wiekowym 31-35. i wiem, że szanse na to, by mój mąż miał 45, 50-tysięcy funtów, zanim dojdzie do 40-stki, są spore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×