Obsesja chłopaka

Mój chłopak ma obsesje na punkcie robienia lodów. W jego mniemaniu każdy nasz stosunek powinien się zacząć i skończyć jak on to określa "lodzikiem". Na początku nie miałam z tym problemów, ale po dłuższym czasie jest to niesamowicie męczące. Przykładowo jesteśmy ze sobą, przytulamy się, całujemy, a on uważa, że jest to z mojej strony wstęp do "loda". Na loda to on ma ochotę 24h na dobę i woli go od zwykłego seksu. Miejsce też nie ma dla niego znaczenia. Ostatnio namawiał mnie do tego gdy jechaliśmy wieczorem tramwajem  i było mało osób! Nawet jak kochamy się "tradycyjnie" to on chcę żebym doprowadziła go do końca ustami. Wiele razy rozmawialiśmy na ten temat, on obiecywał, że się poprawi, ale gdy przychodzi co do czego chcę tego cholernego loda. Dobry z niego facet ale ta jego mania jest koszmarnie uciążliwa. Jest na to jakaś rada czy lepiej dać sobie z nim spokój?  

Jak to dać spokój, znajdziesz sobie dziewczynę której będziesz lizała tzipę i będziesz miała lepiej? ...czy będziesz szukała impotenta?

Na twoim miejscu rzuciłabym go. Twój chłopak ma nierówno pod sufitem. Na pewno znajdziesz normalnego, który nie ma takich obsesji. 

9 minut temu, Gość oczywiscie napisał:

Na twoim miejscu rzuciłabym go. Twój chłopak ma nierówno pod sufitem. Na pewno znajdziesz normalnego, który nie ma takich obsesji. 

Wszyscy normalni lubią lody, ci co nie lubią to ułomy jakieś, impotenci albo peudały spolegliwe, jedzą kupy albo coś w ten deseń i ciebie też będą do tego namawiali

Dzięki za potwierdzenie, że E to Dragon. Otóż nie masz racji, normalny to taki który nie ma chorych upodobań, wiekszość mężczyzn jest normalna a ty zaliczasz się do dewiantów. 

2 godziny temu, Gość Kaśka napisał:

Mój chłopak ma obsesje na punkcie robienia lodów. W jego mniemaniu każdy nasz stosunek powinien się zacząć i skończyć jak on to określa "lodzikiem". Na początku nie miałam z tym problemów, ale po dłuższym czasie jest to niesamowicie męczące. Przykładowo jesteśmy ze sobą, przytulamy się, całujemy, a on uważa, że jest to z mojej strony wstęp do "loda". Na loda to on ma ochotę 24h na dobę i woli go od zwykłego seksu. Miejsce też nie ma dla niego znaczenia. Ostatnio namawiał mnie do tego gdy jechaliśmy wieczorem tramwajem  i było mało osób! Nawet jak kochamy się "tradycyjnie" to on chcę żebym doprowadziła go do końca ustami. Wiele razy rozmawialiśmy na ten temat, on obiecywał, że się poprawi, ale gdy przychodzi co do czego chcę tego cholernego loda. Dobry z niego facet ale ta jego mania jest koszmarnie uciążliwa. Jest na to jakaś rada czy lepiej dać sobie z nim spokój?  

Na pewno miał w zyciu okres pedalski, kiedy  robili to oralnie oraz analnie. Jak dla mnie, facet do odstrzału. 

1 godzinę temu, Gość oczywiscie napisał:

Na twoim miejscu rzuciłabym go. Twój chłopak ma nierówno pod sufitem. Na pewno znajdziesz normalnego, który nie ma takich obsesji. 

Taaaa, to inny będzie miał inne obsesje, nie ma ideałów. Autorka mu lodzika a on jej minete i gitara, 69 polecam.

Zostaw go, po co ci taki zbok.

W gazetce z Lidla była taka maszynka do robienia lodów. Chyba tylko 89,99 zł także tego ....

6 godzin temu, Gość E... napisał:

Wszyscy normalni lubią lody, ci co nie lubią to ułomy jakieś, impotenci albo peudały spolegliwe, jedzą kupy albo coś w ten deseń i ciebie też będą do tego namawiali

Porządna kobieta zrobi sama jeżeli chce, nikt nie zmusza. Preferencje sexualne ròżne tyle ile ludzi.  Geje robią sobie lody i wiadomo co.  Na siłę to poniżanie kobiety, przyzwyczajenie nawyk psychiczny. 

Facet dał wyraźnie do zrozumienia - tylko jego potrzeby sa ważne! 

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Facet dał wyraźnie do zrozumienia - tylko jego potrzeby sa ważne! 

Kobiety sex jest tylko spełnieniem strefy komfortu całości życia, nie głôwnym celem, spełnienie emocji uczuć dbania obu stron. Kobiety poniżane przez partnera męża ( brak szacunku,  otoczenia) 

nie zaznały prawdziwej miłości . 

10 godzin temu, Gość Kaśka napisał:

Mój chłopak ma obsesje na punkcie robienia lodów. W jego mniemaniu każdy nasz stosunek powinien się zacząć i skończyć jak on to określa "lodzikiem". Na początku nie miałam z tym problemów, ale po dłuższym czasie jest to niesamowicie męczące. Przykładowo jesteśmy ze sobą, przytulamy się, całujemy, a on uważa, że jest to z mojej strony wstęp do "loda". Na loda to on ma ochotę 24h na dobę i woli go od zwykłego seksu. Miejsce też nie ma dla niego znaczenia. Ostatnio namawiał mnie do tego gdy jechaliśmy wieczorem tramwajem  i było mało osób! Nawet jak kochamy się "tradycyjnie" to on chcę żebym doprowadziła go do końca ustami. Wiele razy rozmawialiśmy na ten temat, on obiecywał, że się poprawi, ale gdy przychodzi co do czego chcę tego cholernego loda. Dobry z niego facet ale ta jego mania jest koszmarnie uciążliwa. Jest na to jakaś rada czy lepiej dać sobie z nim spokój?  

I chłopak ma rację. Jak go kochasz to rób mu lodziki bez marudzenia.

37 minut temu, Arystoteles napisał:

Powiem tak..., kobieta, która nie robi SWOJEMU facetowi loda jest po prostu nic nie warta

A co z facetem który za loda nie rewanżuje minetą???

30 minut temu, Gość Gość napisał:

chłopak ma rację. Jak go kochasz to rób mu lodziki bez marudzenia

Skoro jest RÓWNOUPRAWNIENIE to za każdego loda należy się lizanko!!!

2 godziny temu, Gość Mariola napisał:

W gazetce z Lidla była taka maszynka do robienia lodów. Chyba tylko 89,99 zł także tego ....

Haha dokladnie, niech mu kupi i niech sam sobie robi te lody

18 minut temu, Gość Gość napisał:

A co z facetem który za loda nie rewanżuje minetą???

Ja to miałem w drugą stronę i w końcu przestałem uprawiać seks...

A minetę robi równie często? 

4 godziny temu, Arystoteles napisał:

Lodzik to podstawa ,każdy facet tego oczekuję, jakbym tylko mial kobietę która lubi to robić to moglbym jej dawac do buzu po 10x dziennie...   jak mialem kiedys panne to tez ją o to zawsze męczyłem, najpierw robila samaa z chęcią a pozniej z biegiem czasu w związku juz nie  chciała i musiałem wręcz blagac... tak to jest z kobitami

Ej Ty jestes jakis powalony, ja lubię robić loda, ale to wymaga trochę techniki i poświęcenia i jest męczące, więc gdyby za każdym razem mój facet tego wymagał, to bym go chyba rzuciła, nawet najprzyjemniejsza rzecz powtarzana zbyt wiele razy może sie obrzydzić.

beka xd

Nie wtedy jak jestem zmeczona lub chora.

Tylko pamiętajcie dziewczyny, zanim do lodzika przystąpicie dobrze pałki waszych facetów ogladnijcie

Naprawdę jesteście takie głupie? Nadstawianie tzipy do lizania to już nie jest poniżanie, tylko nagroda dla faceta? Spróbujcie same tych tzip, może wam się spodoba i nie będziecie musiały już się męczyć z ,,wstrętnymi" facetami... Daleko z podobną do siebie nie zajedziecie, nie liczcie na to że jesteście wyjątkowe i odkryjecie Amerykę

2 godziny temu, Arystoteles napisał:

no to przeciez nikt nie będzie cie zmuszał jak jestes chora i masz 40 stopni..., ale to wasze czeste "zmeczenie" to po prostu brak ochoty i slynny bol glowy..., nie ma nic bardziej zalosnego jak panna, ktora nie ma ochoty i sie jeszcze jakims smiesznym zmeczeniem zasłania

ja nawet jakbym padał na pysk to na seks bym znalazł sily.. przeciez to wlasnie dodaje sily i zmienia się nasz stan ze zlego na dobry

pamietam jak kiedys bylem fest chory, angina, 40 stopni, umieralem wrecz.. i męczyłem wlasnie swoja o seks bo chociaz na te kilka chwil czulem sie lepiej.., lodzik w takim stanie jak sie ma robiony to tez miód :)

Jak jestem zmęczona to idę spać, a nie wysilam się przez 15 minut albo pół godziny (mój facet to długodystansowiec, co ma czasem plusy, ale wtedy nie), poza tym czasem szczęka mnie boli. A jak mnie boli głowa, to zwykle chce mi się wymiotować, bo mam migreny, więc wkładanie czegokolwiek do ust odpada.

Zresztą jak człowiek czasem nie ma ochoty, to nie ma i już.

Codzienny lód? Niech codziennie sobie banana do ryja wklada i rusza nim przez kilkanascie minut co najmniej, to zobaczy jakie to "fajne".

Ja bym zerwała, Nie wyobrażam sobie robienia lo.da codzienne. Zbyt męczące. W ogóle znudziby się mi taki seks, skoro zawsze musiałby być ten lód. Rutyna w chooj.

5 minut temu, Arystoteles napisał:

Wy wiecznie nie macie ochoty.. a jak jiz macie raz na sto, to świętość i oczywiście facet wtedy Musi tez.. bo inaczej będzie foch, ale jak wy nie chcecie to wszyskl ok

Nie podniecaj się tak,bo zbroja Tobie opadnie,a tak niech stoi

99 procent uwielbia lody i nie ma w tym nic dziwnego, to cholernie podniecające. Ale fakt, że twój chłopak mógłby czasem się opanować i np. skończyć tradycyjnie. 

3 godziny temu, Arystoteles napisał:

Wy wiecznie nie macie ochoty.. a jak jiz macie raz na sto, to świętość i oczywiście facet wtedy Musi tez.. bo inaczej będzie foch, ale jak wy nie chcecie to wszyskl ok

Ja się wcale nie dziwię, że nie masz dziewczyny. Jesteś czubem.

A mój facet nie narzeka 

Najpierw znajdź sobie kogoś, naucz się tworzyć związki, a nie wypowiadaj się o relacjach o których pojęcia nie masz.

Dobrze ziomek Arystoteles gada! Polać mu! Świnia powinna lodzika na kolanach robić z połykiem swojemu chłopu bo to jest dla niej zaczczyt  mieć jego berło w ustach i jego nasienie w przełyku. 

Ja pracuje fizycznie po kilkanaście godzin dziennie i jak wracam do domu to moja świnka już czeka na pana by klęknońć do miecza. Taki lodzik (obowiązkowo z połykiem) po ciężkim dniu to najlepszy lek na stres i zmenczenie. Kobieta która nie obciąga nie szanuje swojego faceta i prawdopodobnie jest nic niewartom szmatom dającom innym na boku. 

Ja wogle nie rozumiem proszenia laski o loda. Prawdziwa kobieta powinna wiedzieć kiedy jej meżczyzna ma ochote na obcionganie i stanąć (a raczej klęknać xd) na wysokości zadani. A prawdziwy facet na tego typu przyjemności ochote ma zawsze. Wienc drogie panie wnioski wyciągnijcie same i do roboty!