Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

octavia~

Mama wpycha mi jedzenie

Polecane posty

Jestem dziewczyną, mam 15 lat i po wakacjach idę do technikum. Mój wzrost to 165 cm, a ważę 41,5 kg. Moje bmi (15,1) niby pokazuje niedowagę, a nawet wychudzenie, ale i tak nie jestem wystarczająco chuda. Mam dwa dość duże problemy i proszę was o pomoc. Chcę być wegetarianką, nie jem mięsa już od dwóch miesięcy i brzydzi mnie fakt, że muszę jeść żywą (kiedyś) istotę, ale mama wpycha mi mięso bo wmawia mi, że to od jego braku schudłam aż 5 kg. A z tym odchudzaniem to już zupełnie inna historia. Ważyłam 46 kg i stwierdziłam, że powinnam zabrać się za siebie bo czułam się gruba i jadłam 500-900 kcal dziennie, dodawałam do tego ćwiczenia. Chciałabym schudnąć jeszcze do 38 kg (moja obecna waga to 41,5) ale mama mi nie pozwala bo uważa, że jestem szczupła. Ale ja się nie czuję wystarczająco szczupła! Na dodatek ostatnio nie trzymam się mojej diety, jem ponad 1000 kcal dziennie i jem słodycze i niezdrowe jedzenie... To wszystko przez rodziców, którzy je kupują i mi wpychają, i nie pozwalają mi schudnąć!!! Wydaje mi się, że moja mama martwi się o mnie, bo w moim wieku miała anoreksję, ale ja jej nie mam bo przecież jem... Nie wiem jak mam przekonać rodziców do mojego schudnięcia i do przejścia na wegetarianizm (ze względów etycznych, bo kocham zwierzęta i nie chcę ich jeść) proszę o pomoc 😞

i nie piszcie mi, że będą złe skutki zdrowotne bo mnie to nie obchodzi, pozatym jadłam taką ilość kalorii dziennie, a nawet mniejszą przez długi czas i jedyne co u siebie widzę to lekkie zawroty głowy i nasilone zmęczenie pod koniec dnia. Nie żeby jakoś mi to przeszkadzało. Da się to przeżyć i mam w miarę dobrą kondycję fizyczną, jeżdżę na wrotkach, pływam i ćwiczę gimnastykę artystyczną. Przy koleżankach z mojej grupy, o podobnych zainteresowań czuję się gruba...nawet jedna z nich polecała mi schudnąć. No właśnie, a, moi rodzice nie widzą jaka jestem gruba i nazywają mnie szkieletem... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anusa
41 minut temu, octavia~ napisał:

Chcę być wegetarianką, nie jem mięsa już od dwóch miesięcy (...)

i nie piszcie mi, że będą złe skutki zdrowotne bo mnie to nie obchodzi, 

Jak w wieku 30 lat będziesz starała się o dziecko (bezpłodność) to przypomnij sobie ten temat.

Poczytaj co to mikroelementy żelazo hemowe i po co to w organiźmie dojrzewającej dziewczyny.

A jak nie chcesz czytać to wprowadź się do miasta, znajdź fagasa w galerii i będziesz miała mieszkanie za düpę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżankaproana
4 godziny temu, octavia~ napisał:

Jestem dziewczyną, mam 15 lat i po wakacjach idę do technikum. Mój wzrost to 165 cm, a ważę 41,5 kg. Moje bmi (15,1) niby pokazuje niedowagę, a nawet wychudzenie, ale i tak nie jestem wystarczająco chuda. Mam dwa dość duże problemy i proszę was o pomoc. Chcę być wegetarianką, nie jem mięsa już od dwóch miesięcy i brzydzi mnie fakt, że muszę jeść żywą (kiedyś) istotę, ale mama wpycha mi mięso bo wmawia mi, że to od jego braku schudłam aż 5 kg. A z tym odchudzaniem to już zupełnie inna historia. Ważyłam 46 kg i stwierdziłam, że powinnam zabrać się za siebie bo czułam się gruba i jadłam 500-900 kcal dziennie, dodawałam do tego ćwiczenia. Chciałabym schudnąć jeszcze do 38 kg (moja obecna waga to 41,5) ale mama mi nie pozwala bo uważa, że jestem szczupła. Ale ja się nie czuję wystarczająco szczupła! Na dodatek ostatnio nie trzymam się mojej diety, jem ponad 1000 kcal dziennie i jem słodycze i niezdrowe jedzenie... To wszystko przez rodziców, którzy je kupują i mi wpychają, i nie pozwalają mi schudnąć!!! Wydaje mi się, że moja mama martwi się o mnie, bo w moim wieku miała anoreksję, ale ja jej nie mam bo przecież jem... Nie wiem jak mam przekonać rodziców do mojego schudnięcia i do przejścia na wegetarianizm (ze względów etycznych, bo kocham zwierzęta i nie chcę ich jeść) proszę o pomoc 😞

i nie piszcie mi, że będą złe skutki zdrowotne bo mnie to nie obchodzi, pozatym jadłam taką ilość kalorii dziennie, a nawet mniejszą przez długi czas i jedyne co u siebie widzę to lekkie zawroty głowy i nasilone zmęczenie pod koniec dnia. Nie żeby jakoś mi to przeszkadzało. Da się to przeżyć i mam w miarę dobrą kondycję fizyczną, jeżdżę na wrotkach, pływam i ćwiczę gimnastykę artystyczną. Przy koleżankach z mojej grupy, o podobnych zainteresowań czuję się gruba...nawet jedna z nich polecała mi schudnąć. No właśnie, a, moi rodzice nie widzą jaka jestem gruba i nazywają mnie szkieletem... 

jedz przy mamie warzywa zielone - maja mało kalorii, nie przytyjesz a ona zobaczy że jesz 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżanka1
1 godzinę temu, octavia~ napisał:

Dzięki za radę ^^ 

bo mama się martwi o ciebie, i musisz jesc przy niej 😄 a Ty wiesz co ma mało kalorii 😉 dla jej i Twojego świętego spokoju 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozsądna
23 minuty temu, Gość koleżanka1 napisał:

bo mama się martwi o ciebie, i musisz jesc przy niej 😄 a Ty wiesz co ma mało kalorii 😉 dla jej i Twojego świętego spokoju 😄 

Jedna mądrzejsze od drugiej ...

Jak mama miała anoreksje, to  najlepiej wie i zna "różne sztuczki".

A Ty autorko masz wypaczony obraz wlasnej osoby i o tym czy chcesz czy nie miec dzieci zdecydujesz,  za ładnych kilka lat. A bledy żywieniowe popełnione w okresie  dojrzewania beda sie za Toba ciągnąć do późnej starości. O ile nie wpedzisz sie w poważne zaburzenia odzywiania dzieki ktorym mozesz nie dożyć nie tylko starosci ale i wieku dorosłego ...

W anoreksje nie wpada sie z dnia na dzień ... a wyjsc z niej nie jest łatwo ..

Jeśli naprawde tak Ci zależy na wegetarianizmie, to poczytaj, przygotuj sensowny jadłospis i informacje o koniecznej suplementacji i z taka wiedza porozmawiaj z rodzicami, zaproponuj wspolna  wizytę u dietetyka. Ale zapomnij o odchudzaniu, bo nie masz z czego ...   

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, owszem, żależy mi na wegetarianiźmie ale na dobiciu do moich wymarzonych 38 kg również mi bardzo żależy. Spokojnie, ja mam kontrolę i potem już nie będę chudnąć tylko utrzymywać wagę, nie powinno mi się nic stać, nie? Nie chcę doprowadzić się do anoreksji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozsądna

Masz 15 lat, ciągle się rozwijasz wiec nie ma szsns na utrzymanie wagi. Twoje cialo sie zmienia i to naturalne, że moment mozesz miec wiecej wzrostu i wagi. 

Juz masz niedowage a chcesz miec jeszcze większa ...

Objawy o ktorych wspominasz to początek kłopotów, skoro je ignorujesz to znaczy, że nie masz kontroli.

Oblicz sobie swoja Podstawowa Przemiane Materii  i tyle minimum jedz, unikaj slodyczy i fast foodow, nie jedz smazonego a bedziesz szczupla atrakcyjną nastolatką. Jak rodzice zobacza, że jestes mądra to i wegetarianizm wywalczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta

Moja droga Octavia a ja proszę ciebie żebyś poszła do psychologa bo już jesteś bardzo chuda a jeszcze chcesz się odchudzić. Idź puki nie jest za późno bo problem to ty już masz jak uważasz, że jesteś za gruba. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta

Moja droga Octavia a ja proszę ciebie żebyś poszła do psychologa bo już jesteś bardzo chuda a jeszcze chcesz się odchudzić. Idź puki nie jest za późno bo problem to ty już masz jak uważasz, że jesteś za gruba. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Osoba, która napisała, że jeszcze mogę przytyć strasznie mnie wystraszyla. Ja właśnie robię wszystko żeby nie przytyć 😞

 

Miło, że Marta sie martwi ale mi nic nie jest i nie potrzebuje raczej psychologa, pozatym rodzice nie będą specjalnie wydawać kasy na moje wymyślone problemy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×