Czy on mnie okłamuje?

Od kilku miesięcy spotykam się z pewnym mężczyzną. Niestety odkąd spędzamy razem więcej czasu np. całe weekendy, zauważyłam pewien problem. Zauważyłam, że podczas spotkań ze mną ma zawsze wyciszony telefon, raz zapomniał wyłączyć dźwięki i dostał od kogoś wiadomość o 7:30, na którą zaczął odpisywać, gdy wyszłam z pokoju... Poza tym zwróciłam uwagę na to, że nie ma ustawionych powiadomień na wyświetlaczu telefonu. Tzn, że widzi wiadomości sms i na messengerze dopiero po odblokowaniu telefonu, na który ma ustawione zresztą hasło. Niestety w ten weekend zauważyłam, że ukradkiem z kimś pisze. Rozmowa była dość intensywna, wysyłał nawet jakieś zdjęcia - to tyle co udało mi się zobaczyć z daleka - gdy myślał, że robię kolację. Niestety nie mam pojęcia z kim pisze. Gdy wyszłam z łazienki, a on siedział z telefonem, zapytałam go z kim tak pisze. Powiedział, że z nikim :/  Nie wiem co mam o tym myśleć. Boję się, że to za krótka znajomość, żebym mogła o cokolwiek się czepiać, z drugiej strony skoro spędzamy weekendy razem, sypiamy ze sobą, to chyba mam prawo wiedzieć? Teoretycznie twierdzi, że jesteśmy na wyłączność :( Zdarza się też często, że gdy się nie widzimy on przestaje być wieczorami dostępny na messengerze. Stało się to notoryczne, odpisuje mi raz na kilka godzin emotikonką, albo przestaje się odzywać do następnego dnia. Zapytany raz w żartach czy imprezował, odpowiedział że późno poszedł spać... Nie zwróciłabym na to uwagi, gdyby nie to, że jest to notoryczne. Jestem po nieudanym 5-letnim związku i boję się rozczarowania. Nie mam ochoty się zastanawiać, to wszystko jest dla mnie dziwne...